Z tą nagrodą się zgodzę. Ale patrząc na tych którzy 3m łódeczkami wypływają 20 mil w morze np. z Kołobrzegu to już dawno przebijają nagrodę Darwina.
Pontonem po Bałtyku
#61 OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 19:53
- Pluszszcz i bezi lubią to
#62 OFFLINE
Napisano 13 czerwiec 2017 - 06:40
A jak w praktyce wygląda wyjście z portu na połowy morskie. Chodzi mi o zgłoszenie wyjścia w bosmanacie. Trzeba udać się tam osobiście, powiadomić telefonicznie, czy nie trzeba nic robić? Tak samo z powrotem do portu.
- mizer lubi to
#63 OFFLINE
Napisano 13 czerwiec 2017 - 06:46
Wszystko załatwiasz drogą radiową.
#64 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2017 - 07:42
Wszystko załatwiasz drogą radiową.
podłączę się do pytania kolegi Janusszr .A jak jednostka nie jest wyposażona w radio?
#65 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2017 - 20:02
Z tego co się zorientowałem, to telefonem to można załatwić. Np. z portu w Rowach wypływasz, to od 7 do 15 pracuje bosmanat w Rowach. Po 15 kapitanat w Ustce.
Najlepiej zadzwoń do najbliższego bosmanatu, lub kapitanatu. Ja korespondowałem mailowo z bosmanatem w Rowach.
#66 OFFLINE
Napisano 24 sierpień 2017 - 08:13
ok . dzięki ,jak wiosną pływałem przy brzegu za beloną to nikomu nie zgłaszałem , ale przy dalszym wyjściu to zawsze lepiej kogoś powiadomić mnie bardziej jednak interesują okolice Dziwnowa i Mrzeżyna .Jest ma forum ktoś kto łowił dorsza w tych rejonach do 2 Mm ?
#67 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 16:01
Co prawda to nie ponton ale i takie cuda o 5 rano się zdarzają:
https://www.rmf24.pl...-po,nId,2653454
https://fakty.interi...zji,nId,2653514
https://www.tvp.info...zyscy-uratowani
Użytkownik vako edytował ten post 04 listopad 2018 - 16:36
#68 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2018 - 09:35
#69 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2018 - 17:27
Ktoś nieźle dał dupy bo powinien widzieć wielki statek na radarze.
Dokładnie to samo możesz napisać o tym dużym statku bo zgodnie z przepisami powinien mieć 2 niezależne radary w tym jeden wyposażony w urz. ARPA ostrzegające (także dźwiękiem) o statkach na kursie kolizyjnym i pokazujące kurs na uchylenie od zderzenia. Na obu jednostkach winne są osoby pełniące w tym czasie wachtę.
#70 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2018 - 22:41
Po pierwsze instynkt samozachowawczy. Po drugie Miętus powinien ustąpić pierwszeństwa. Po trzecie miał dużo łatwiej manewrować (różnica wielkości).
Myślę że mieli szczęście, gdyby trafili na kontenerowiec to mogłoby braknąć czasu na ewakuację.
#71 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2018 - 07:05
Nie wiem czy miętus powinien ustąpić pierwszeństwa bo nie wiem jaka była sytuacja na wodzie. A nadużywania niepisanego "prawa większego " na morzu nie popieram - po to jest MPDM i MPZZM żeby je stosować.
- Pumba lubi to
#72 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2018 - 10:08
A czy przypadkiem nie jest tak, że te duże "idą" torem wodnym?
#73 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2018 - 12:56
A czy przypadkiem nie jest tak, że te duże "idą" torem wodnym?
Jeśli jest wyznaczony i naniesiony na mapę tor wodny w rejonie to powinni po nim płynąć i nie tylko duże. A wszelkie przecinanie toru powinno odbywać się pod kątem prostym (jeśli to tylko możliwe bo np jachty żaglowe halsują).
Z tego co się orientuję to tor wodny koło Bornholmu jest na W i NW od wyspy. Zdrzenie miało miejsce 9 Nm na S od Ronne.
#74 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2018 - 21:21
Tu http://www.skyradar....e-na-morzu.html doskonale widać jak pływają statki po Bałtyku. Aktualnie na S od Bornholmu płynie sobie Prima Donna do Kaliningradu. Łupinka ma wymiary 87.99m × 13m i pyrka sobie ledwie 9 węzłów
AFAIR tylko statki przewożące towary niebezpieczne (tankowce, gazowce, jakieś toksyczne chemika itp) mają wyznaczoną trasę i zakaz schodzenia z kursu poza sytuacjami wyjątkowymi. Reszta może pływać wszędzie gdzie nie są wyznaczone obszary zamknięte. Z tym że żaden kapitan nie wyznaczy kursu innego niż ten najtańszy (najkrótszy, z najmniejszą ilością manewrów itp) bo to jest biznes, a nie turystyka.
#75 OFFLINE
Napisano 04 grudzień 2019 - 23:04
Trochę odświeżę temat. Od 1 stycznia zakaz dorszowy, zastanawiam się czy na wakacje okolice Helu-nie popływać pontonem za śledziem( trzyma się on tam dobrze na cyplu w tym okresie). Jednostka 3m i silnik 6 koni będzie odpowiedni. Co o tym myślicie?
Użytkownik lyha edytował ten post 04 grudzień 2019 - 23:04
#76 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2019 - 06:48
Będzie odpowiedni jeśli wcześniej sprawdzisz prognozę pogody a najlepiej 2-3 i nie będziesz pływał zbyt daleko.
#77 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2019 - 19:45
W tym roku był na cyplu bardzo blisko ( może to zasługa refulacji ) myśle ze nie całe 50 m od plaży. Lowilem na pilkery 30-50g i choinka . Kij do 56g świetnie mi się giąl pod nimi super zabawa. Bardzo martwiło to ze nie było żadnego przylowu w postaci „ bolkow” co w zeszłym roku było bardzo częste .Znajomy poinformował o tym ze w tym roku dorsza nie ma już zupełnie . Czasami więcej dorszy niż śledzi przywoziliśmy rok temu .Tym razem same śledziki . Niestety dorsze wytrute w zatoce. Przeniosły się bardziej na zachódBędzie odpowiedni jeśli wcześniej sprawdzisz prognozę pogody a najlepiej 2-3 i nie będziesz pływał zbyt daleko.
#78 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2019 - 06:50
W tym roku był na cyplu bardzo blisko ( może to zasługa refulacji ) myśle ze nie całe 50 m od plaży. Lowilem na pilkery 30-50g i choinka . Kij do 56g świetnie mi się giąl pod nimi super zabawa. Bardzo martwiło to ze nie było żadnego przylowu w postaci „ bolkow” co w zeszłym roku było bardzo częste .Znajomy poinformował o tym ze w tym roku dorsza nie ma już zupełnie . Czasami więcej dorszy niż śledzi przywoziliśmy rok temu .Tym razem same śledziki . Niestety dorsze wytrute w zatoce. Przeniosły się bardziej na zachód
Śledzie mają ogony i pływają. Raz są w zasięgu rzutu, innym razem na 30 m a pod nimi jeszcze kolejne 20. Zależy gdzie znajdą pokarm.
Na jakiej podstawie twierdzisz że dorsze w zatoce zostały wytrute albo przeniosły się na zachód? Znakowałeś jakieś i stwierdziłeś ich obecność na zachodzie ?Jakby zostały wytrute to nie przeniosłyby się na zachód jak piszesz.
#79 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2019 - 08:29
Użytkownik lyha edytował ten post 10 grudzień 2019 - 08:31
#80 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2019 - 10:42
Ryby z ranami, owrzodzeniami czy innymi uszkodzeniami były w zatoce już 40, 30 czy 20 lat temu ale nikt nie robił z tego problemu bo było dość ryby zdrowej - chore sztuki trafiały najczęściej z powrotem za burtę lub do jakiejś utylizacji. Równie dobrze 40 czy 30 lat temu można było wyjąć kilka ryb chorych, zrobić zdjęcie i kręcić aferę co jest teraz w modzie, szczególnie wśród rybaków. Zapomnieli tylko że latami łowili ryby bez umiaru mówiąc "ryba była jest i będzie". Okazało się niestety że nie mieli racji, teraz nie mają z czego żyć a winnych szukają wszędzie tylko nie u siebie.