Moim łowiskiem jest rzeka (dopływ Wisły), która przyjmuje podgrzaną wodę z elektrowni, w związku z czym nawet w największe mrozy nie zamarza. Od kilku lat postępuje wręcz inwazja suma. Da się zauważyć zmniejszenie ilości białorybu (głównie kleń, płoć i karaś), a każde zarzucenie wędki z przynętą zwierzęcą w miesiącach letnich skutkuje braniem wąsatego w rozmiarach 25-40 cm. Czy możliwe, iż sumy wygryzły białorybią konkurencję i całkowicie opanowały podgrzaną wodę znajdując tam doskonale warunki życia ?

Sum szkodnikiem ?
#1
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 13:21
#2
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 13:28
A niby co mają jeść. ??To co piszesz jest na większości zbiorników zaporowych .Sum , Jaż i Leszczyk to główne ryby polskich łowisk.
#3
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 13:46
"wygryzają" chyba też sandacze
tam, gdzie go nie było naturalnie i zostały wsiedlone masakrują ekosystem, tam, gdzie były, a ekosystem został mocno naruszony przez człowieka, wygryzają i zajmują nisze innych gatunków
coraz bardziej przychylam się do tej teorii
#4
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 13:48
Na żarnowcu niestety tez wpuscili tego szkodnika
#5
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 13:51
no tak, program SUM+
#6
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:14
Sum europejski to żaden obcy inwazyjny gatunek.
Gdyby był takim,to tylko on by pływał we wszystkich wodach.Przez te tysiąclecia wyżarł by wszystko.
I został by tylko pan SUM.
A wcale tak nie jest.
To raczej nasza działalność - także połowy wędkarskie doprowadziły do uszczuplenia a czasem wręcz zaniku innych drapieżników.
Opowiadał mi kolega jak był nad Ebro.
Sumy sumami, lecz chcieli sobie zjeść na kolację okonia.
I nie było wielkiego problemu aby tych okoni złowić.
Więc jak to tamte sumy potrafią koegzystować z innymi drapieżnikami,a u nas są takie krwiożercze????
Użytkownik eRKa edytował ten post 30 styczeń 2017 - 14:16
- Jopek1971 lubi to
#7
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:28
Wszystko zależy od wielkości zbiornika i ilości suma. Pod uwagę należy brać jego możliwości rozrodcze, jak się wytrze więc będzie wielka inwazja.Tak de facto to wpuszczanie suma do małego zbiornika to jak wpuszczanie wilka do owczarni. Sum rośnie szybko, zapotrzebowanie dzienne większego osobnika to tak 1/2 wiaderka dziennie, więc nie dziwota, że białorybu mniej. Do tego jeszcze sumy w gumofilcach, co wszystko na sznycle przerobią i woda pusta .
Sandacze jak bronią gniazd tarłowych i zostaną pogonione to karpie i inne szkodniki ikrę wyżrą i populacja również się zmniejsza.
Nie mówmy o dużych akwenach typu Ebro, Odra czy Wisła, bo tam inne stosunki panują.
Tam gdzie swoje łapki w gospodarowanie wodą wkłada PZW to w większości wtopa na całego.
Mogę powiedzieć , że Sieniawę też załatwiono sumem, bo była dyrektywa unijna (pieniądze na zarybianie sumem).Jak dla mnie ciekawa rzecz, operat wodno prawny na zarybianie sumem, wspaniałe pomysły, po prostu trzeba być debilem by tak agresywnego drapieżnika wpuszczać do 100ha zbiornika, po prostu szkoda słów .
- Tomus lubi to
#8
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:34
ponoć sumy niepokoją sandacze na tarle, a te są wtedy bardzo agresywne i nie odpuszczają, w wyniku stresu nie dochodzi do zapłodnienia ikry
u mnie na Wiśle kiedyś była każda ryba, bez rewelacji ilościowych, ale każda miała swoje nisze, obecnie wymiarowy sandacz na rzadkość, a nawet niewymiarek na otwartych/dzikich odcinkach
za to spotkanie z sumem dobrze 150+ jest coraz częstsze, w klasycznych sandaczowych miejscach, np. na spadach z wypłycenia za przelanymi główkami, zdarza się mieć 4-6 brań suma i zero sandacza, nawet w październiku
ps. u mnie na wiosce jest mini starorzecze/jeziorko, ze trzy hektary, zgodnie z wytycznymi, wpuszcza się chyba 5szt suma na rok - pytam po co ?
Użytkownik BazyL edytował ten post 30 styczeń 2017 - 14:37
#9
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:40
Tu jest jeszcze jedna kwestia. Narybek jest tani i łatwo dostępny.
- Jozi lubi to
#10
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:42
czyli nadal "SUM+"
#11
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:45
Jesli juz spotka Was takie nieszczescie, ze w odwiedzanej przez Was wodzie ezgystuja sumy, czesto kosztem innych ryb.
To polecam sprobowac je lowic na wedke, da sie !
Użytkownik Guzu edytował ten post 30 styczeń 2017 - 14:46
- Kamil Z., jbk, marienty i 4 innych osób lubią to
#12
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:48
da się , nawet z premedytacją
ale 99,9% sumów z jakimi miałem kontakt, to przyłów sandaczowy, chętnie zamienię takiego 180cm na trzy pstryknięcia sandacza 65+
- Tomus i Gad1979 lubią to
#13
Guest_Tomasz Bociek_*
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:51
Ten sam obrazek można spotkać na Dunajcu, szczególnie widoczny na odcinku od miejscowości Niedomice. Kiedys rewelacyjne łowisko sandacza i szczupaka. Aktualnie ciężko coś innego połowić poza sumem, którego nawet na białego lub pinkę można złowić przy okazji łowienia świnki lub certy. Ogromny skok populacji tego drapieznika niszczy rzekę z roku na rok. A oczywiście nasi włodarze nadal walą do wody małego suma.
#14
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:54
Na Odrze jakby też coraz częściej można spotkać suma.
Tylko duża rzeka sobie poradzi, gorzej jest tam gdzie sum opanuje mniejsze zbiorki i wtedy, to już kiepsko z inną rybą.
Tu potrzebne jest madre gospodarowanie zasobami wodnymi, a z tym to już różnie bywa i jest galimatias.
Wpuścić łatwo, ale potem przywrócić równowage, to już nie taka prosta sprawa.
#15
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 14:55
To chyba nie pozostaje Wam nic innego jak nauczyc sie lowic sumy...albo zaczac jezdzic nad inne wody.
Trzecia droga to internetowe narzekania, ale to chyba najmniejsza frajde przynosi....
Z jednostki plywajacej, na zestaw 12 lb tez sie udaje (przy odpowiedniej dozie szczescia ) :
- Kamil Z., MichuB, grzesiekp. i 1 inna osoba lubią to
#16
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 15:00
W moim okręgu ten "problem" nawet stał się medialny w zeszłym roku http://www.nowosci.c...ziora,10800962/
#17
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 15:19
Ha haa...myślenie jak sprzed pół wieku,że sum to szkodnik.
Tylko wtedy to szkodnikiem okrzyknięto bidnego okunka...i też ikrę wyżerał hahahahahahaahaha A dziś za byle wymiarowego okonka - zwłaszcza na zawodach to papa się śmieje...
Pytam jeszcze raz - skoro ten sum taki morderca wszystkiego w wodzie to dlaczego nadal są inne ryby a nie tylko sum?????
Powinny tylko same sumy zostać.
A że jest ich trochę więcej - albo może tylko tyle ile być powinno,a innych ryb drapieżnych za mało to taki problem?????
Wiaderkami sum żre białoryb?????
Ha hahahahaa..uważaj Kolego bo Ci i to wiaderko też zeżre...
- marianosum lubi to
#18
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 15:24
"Dziś Mirosław Purzycki, prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Wędkarskiego w Toruniu te działania określa jako nieodpowiedzialne. - Nikt wówczas nie zastanawiał się, jakie będą tego skutki dla tych akwenów - mówi. - Sum jest przecież bardzo żarłocznym drapieżnikiem. Żywi się przede wszystkim rybami, ale także żabami, a nawet małymi ptakami gniazdującym w trzcinach.
Czytaj więcej: http://www.nowosci.com.pl/wiadomosci/a/torun-sumy-pustosza-okoliczne-jeziora,10800962/"
Przysłowiowy nóż się w kieszeni otwiera...
Żarłoczny drapieżnik....Każdy jest żarłoczny - ale nie więcej niż potrzebuje zjeść
Sumy, ani żadne inne ryby też - nie mają spiżarni,nie zabijają dla zabawy - jak choćby norka amerykańska.
Za dwa - trzy lata zjemy i sumy... i wtedy zostaną tylko opowieści...
Pozdrawiam Romek
- Darek P, jbk, Karol Krause i 1 inna osoba lubią to
#19
OFFLINE
#20
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2017 - 15:33
ale co , mam nauczyć się łowić sumy, bo innych ryb nie ma ? trochę to smutne
zaryzykuję tezę , że sum "zżera" kilkanaście razy więc biomasy od innych drapieżników w tym samym roczniku, i dlatego w zdrowym ekosystemie (normalna i stabilna populacja innych drapieżników, populacja suma w sposób naturalny jest utrzymywana na poziomie nie zagrażającym innym gatunkom|) ale powtarzam, że większym problem jest wkraczanie w nisze, raz ze względu na niepotrzebne zarybienia, dwa masakrowanie populacji innych gatunków (przez wędkarzy)
do tego jeszcze dochodzą niskie stany wody w okresach potarłowych innych gatunków jak np. kleń , wyjście na główkę po tarle klenia (która powinna być jeszcze przelana), to ostatnio smutne i słabo pachnące doświadczenie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych