Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie
OGŁOSZENIE

Kallso (szczupaki i okonie) - czerwiec - Szwecja - wyprawy jerkbait.pl 2017



  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
180 odpowiedzi w tym temacie

#161 ONLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3209 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 11 czerwiec 2017 - 10:25

Hej, my już w PL, w połowie drogi do domu (niektórzy już tuż). Rzeczywiście ciężko tak na bieżąco pisać... @milupa skrobnie kilka słów, a potem pewnie relację. Wędkarsko szału nie było, poza tym super wyjazd.
  • wuran i bar888 lubią to

#162 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 11 czerwiec 2017 - 12:58

Postaram się w tygodniu napisać relację, a na razie trochę odpoczynku po podróży.
  • Tomek88 i bar888 lubią to

#163 OFFLINE   Pasza_Szp

Pasza_Szp

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów

Napisano 02 lipiec 2017 - 00:15

Q

Użytkownik Pasza_Szp edytował ten post 02 lipiec 2017 - 00:47


#164 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15676 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 02 lipiec 2017 - 00:25

Nieduży.



#165 OFFLINE   Pasza_Szp

Pasza_Szp

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów

Napisano 02 lipiec 2017 - 00:48

Nieduży.

Ale pierwszy, jak nigdy więcej szczupaków mam jak okoni?!

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

#166 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15676 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 02 lipiec 2017 - 01:14

Czemu usunąłeś zdjęcie?

 

Załączony plik  8465fa38f019bcc99c07651fef48190c.jpg   110,33 KB   16 Ilość pobrań

 

 

 

 



#167 OFFLINE   Pasza_Szp

Pasza_Szp

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów

Napisano 02 lipiec 2017 - 01:17

Nie chciałem zaśmiecać tego wątku moim foto, zorientowałem się co to za Wojtek po publikacji, a w tapatalku nie mogę posta wykasować, więc zdjęcie usunąłem.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

#168 OFFLINE   bar888

bar888

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 60 postów
  • Lokalizacjakalisz/ostrów wlkp
  • Imię:bartek

Napisano 03 lipiec 2017 - 16:08

Co to za przynęta 😋
  • Piotrek Milupa lubi to

#169 ONLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3209 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 03 lipiec 2017 - 16:49

Co to za przynęta

a popierdółka taka, gdzieś już ją widziałem :P :lol:



#170 OFFLINE   Filip14

Filip14

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 402 postów
  • LokalizacjaMałopolskie
  • Imię:Filip

Napisano 03 lipiec 2017 - 17:32

Co to za przynęta 😋

Savagear Cannibal Clown

#171 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 03 lipiec 2017 - 18:30

Savagear Cannibal Clown

 

Bartuś wie to doskonale, na Kallso łowił głównie na nie 

 

 

Z góry przepraszam wszystkich za opóźnienie w relacji ale natłok pracy nie pozwolił mi tego szybko skończyć ale dziś wieczorem wstawię tekst.



#172 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 03 lipiec 2017 - 19:43

Kolejny wyjazd Jerkbait.pl do Szwecji już za nami. W tym roku znowu zawitaliśmy na szkiery, a konkretnie na wyspę Kallso położoną na końcu szkiery św. Anny. Organizację wyprawy jak zwykle powierzyliśmy firmie Eventur fishing, dotychczasowa współpraca układała nam się znakomicie i tym razem również nie było inaczej.

 

Od dawna wyczekiwany dzień wyjazdu i pakowanie do aut, mimo trudności udało się nad tym zapanować.

Załączony plik  IMG_20170602_132534.jpg   117,49 KB   19 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_3802.JPG   85,74 KB   16 Ilość pobrań

 

Był to kolejny wyjazd na który zapisy zorganizowaliśmy na forum, więc w większości się nie znaliśmy i pierwsze wspólne spotkanie nastąpiło w Gdyni ale jak to bywa na promie szybko się zintegrowaliśmy, jednocześnie poznając kilku innych forumowiczów.

Załączony plik  IMG_20170602_200254.jpg   56,47 KB   17 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20170602_203331.jpg   46 KB   14 Ilość pobrań

 

Rano standardowo zjedliśmy śniadanie na promie.

Załączony plik  IMG_20170603_070217.jpg   67,32 KB   15 Ilość pobrań

Ostatnie sprawunki w sklepie i czas ruszać w drogę przed nami ponad 300 kilometrowa podróż na miejsce,po drodze mijamy znajome miejsca

Załączony plik  IMG-20170624-WA0002.jpg   47,65 KB   14 Ilość pobrań

Czas nam zleciał szybko i znaleźliśmy się na parkingu skąd w oddali widać było naszą wyspę Kallso. Krótki telefon do Andersa, naszego gospodarza że już jesteśmy, szybkie rozpakowanie bagaży z samochodów.

Załączony plik  IMG_3807.JPG   91,64 KB   15 Ilość pobrań

Ja ruszyłem ponownie w drogę tym razem do Norkkoping po ostatniego członka wyprawy @Wurana.

Gdy przyjechaliśmy na przystań czekał na nas Anders z ostatnią grupą do przeprawy, więc wypakowaliśmy się i załadowaliśmy resztę bagaży na jego łódź

Załączony plik  IMG_20170610_113513.jpg   48,32 KB   15 Ilość pobrań

W międzyczasie na parking podjechał Maciek @Rogu, który jak raz będzie stacjonował na wyspie obok, po szybkim przywitaniu popłynęliśmy na Kallso.

Jak to bywa po przyjeździe, szybko wypakowaliśmy manele do domków i zaczęliśmy zbroić  wędki

Załączony plik  IMG_20170604_092016.jpg   131 KB   16 Ilość pobrań

w międzyczasie jedząc flaki, a po ciepłym posiłku dawaj na wodę J

Na pierwszy ogień poszła zatoka przy domkach, ja zaraz po pierwszym zarzuceniu gumy poczułem jakiś ruch przynęty więc bach zacięcie i jest już się cieszę że mam rybę w pierwszym rzucie ale jakie było zdziwienie że to nie szczupak, ani okoń tylko agresywny leszcz który dał mi niezły skok adrenaliny ;)

Potem w ruch poszły kolejne przynęty, mieliśmy sporo brań, odprowadzeń przynęt i nic, dopiero po założeniu sprawdzonego już Morsa produkcji Igora Olejnika wreszcie wyjąłem pierwszego szczupaka, kolos to nie był ale zawsze szczupak.

Nastała cisza, na pozostałych łódkach na razie na 0, popłynęliśmy więc z Jano dalej i to się opłaciło, po wpłynięciu do zatoczki zaraz Janusz zaliczył branie szczupaka ale nie zaciął go, szybko więc zmienił przynętę na mniejszą posłał w to samo miejsce i jest  pierwszy jego szczupak wyjazdu, wielkość podobna do mojego.

Zmieniamy miejsce i bach Jano holuje kolejnego z tej samej kategorii wagowej, za kilka minut widzę jak Janusz zacina i od razu wiemy że to większy zawodnik, kij 12 funtowy gnie się równo, po sprawnym holu mamy szansę rozdziewiczyć nowy podbierak, szybkie wyhaczenie ryby, szybkie przyłożenie do miarki wskazuje ponad 80 cm, nie chcąc męczyć ryby nie robimy dokładnych pomiarów ale 85 mogła mieć, rybka wraca do wody co już pokazałem na zdjęciu wstawionym wcześniej.

Załączony plik  Kallso_pike_2a.jpg   75,79 KB   15 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20170603_204847_1.jpg   52,78 KB   16 Ilość pobrań

Kolejne miejsce i Jano znowu na dwa razy ma szczupaka ( śmieję się że jedną przynętą je nęci, a drugą łowi ) tym razem rozmiar z tych mniejszych, ja natomiast mam dwa brania na Jerka produkcji Sebalosa ale niestety ryby się nie zacinają. Ok. 22 stwierdzamy że czas ruszać do bazy bo i tak dzień dał nam w kość, po drodze mijamy Luksona z Rebelem  i mówią że mają po krótkim szczupaku, obok łowią Godski i Bar888, niestety chłopaki dziś na 0., Wuran z Waldim pływali tylko chwilę.

 

Drugiego dnia zaliczyliśmy pełną dniówkę na wodzie, niestety lichy rekonesans dnia poprzedniego potwierdził że ryby nie współpracują z nami w ogóle, od rana wszelkie kombinacje przynęt nie przynosiły rezultatu. Dopiero po jakimś czasie Jano łowi maleńkiego szczupaka na obrotówkę, niestety wielkość ryby nie napawa optymizmem, po którejś zmianie miejscówki trafiła się i mi ryba , też zresztą na obrotówkę, tym razem szczupak był trochę większy ale nadal wielkość nie spełnia formowego minimum. Za trochę Jano poprawia identycznym zębatym, tym razem na gumę, a ja nic, od chłopaków z pozostałych ekip mamy wieści że u nich na razie 0, na komunikatorze pojawia się pytanie czy na pewno zabrałem chłopaków do Szwecji L

My znowu ruszamy w poszukiwaniu ryb, miejsce za miejscem obławiamy różne warstwy wody, różnymi przynętami ale lipa, w końcu postanawiamy całkiem zmienić lokalizację i płyniemy ok. 7 kilometrów na nowe miejsce, tym razem blat wielkości ok. 500 x 300 metrów, o głębokości ok. 2,3 metra.  Jano w jednym z pierwszych rzutów trafia na gumę szczupaka ok. 60cm, a ja kilka chwil później łowię na Relaxa Kopyto 5 , mojego największego dotąd na wyjeździe szczupaka, szybki pomiar i miara wskazuje ok. 81cm, jak się później okazało to największa ryba tego dnia.

Załączony plik  IMG_20170604_182202.jpg   66,86 KB   15 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20170604_182245.jpg   55,29 KB   15 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20170604_182248.jpg   36,65 KB   17 Ilość pobrań

Niestety nic już nie złowiliśmy i postanowiliśmy wracać do domku,  14 kilometrów na pełnym gazie szybko zleciało, z baku też ;) W okolicy Kallso spotkaliśmy Rebela i Luksona, oni zaliczyli tylko jednego szczupaka, chwilę później podpłynął do nas Rogu i nas z lekka podłamał bo on złowił 10 ryb, w tym sandacza ok. 4 kg, chwilkę wymieniliśmy spostrzeżenia i rozpłynęliśmy się do domków.

Z pozostałych ekip Godski złowił 2 szczupaki, Bar888 ładnego okonia, a Wuran ciernika co przyniosło mu kolejny nowy gatunek na rozkładzie ;). Podsumowując, dzień był ciężki szukaliśmy ryb aktywnie, nasza łódź dziś zrobiła prawie 41 kilometrów, Godski 37 kilometrów, łatwo nie jest ale na słabeuszy nie trafiło. Wieczorem rozprawiamy co dalej i opijamy Mistrza Polski, choć połowa na wesoło, a połowa na smutno ;)

 

Kolejny dzień rozpoczął się późno ale nie przez poprzedni wieczór, a przez pogodę wiało i lało niemiłosiernie i dopiero po 10-ej ruszamy na wodę . Pierwszą ekipą która coś łowi jest para Godski i bar888, jednak znowu ryby nie powalają wielkością, Wuran z Waldim postanowili wyruszyć w dłuższą podróż na Slatbaken, my z Jano trochę bliżej bo w rejon wyspy Djurso gdzie łowimy pojedyncze szczupaki, trafiają też się okonie.  Jednak ten dzień należy do ekipy Lukson i Rebel, chłopaki namierzyli zatokę gdzie zaczęli regularnie łowić ryby i to coraz większe,  a to okoń, to znowu sandacz, za chwilę szczupak 84cm.

Załączony plik  IMG_3832.JPG   55,29 KB   14 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_3863.JPG   64,44 KB   15 Ilość pobrań

My spłynęliśmy na grilla i małe co nieco,  zaraz dołączyli Waldi, Wuran, Godski i Bartek, więc czekając na spłynięcie chłopaków pochłonęliśmy kolację.

Załączony plik  IMG_20170605_215448.jpg   29,82 KB   16 Ilość pobrań

Po powrocie Łukasza i Romana natychmiast wzięliśmy ich w obroty żeby dowiedzieć się choć o sposób w jaki dobrali się do ryb, chłopaki bardzo fajnie podpowiedzieli co i jak,

Załączony plik  IMG-20170605-WA0019.jpg   48,26 KB   16 Ilość pobrań

Następnego dnia postanowiliśmy wcielić ich rady w życie, jak to bywa życie weryfikuje plany, kolejny dzień nie przyniósł nam znaczącej poprawy, mimo  podpowiedzi chłopaków ryby nam nie brały, a jeśli już to maluchy, Bartek trafił na metodę dzięki której wychodził na czoło w liczbie szczupaków ale w rozmiarze S ;)

Waldek i Wuran też stwierdzili że chcą nadrobić ilością złowionych ryb, więc postanowili wybrać się na śledzie, plan się powiódł chłopaki złowili po ok. 50 na głowę i to nawet takich ponad 30 cm.

Załączony plik  IMG-20170606-WA0006.jpg   49,73 KB   15 Ilość pobrań

Jedyną ekipą która znowu łowiła byli Łukasz z Romkiem, już wiemy że to nie kwestia metody tylko sprawa miejscówki, trafili na „Eldorado” Lukson melduje o rybach 90 cm, 82 cm i Romana 73 cm oraz sporej liczbie mniejszych zębatych.

Załączony plik  IMG_3884.JPG   71,96 KB   13 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_3897.JPG   71,48 KB   14 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_3899.JPG   79,31 KB   13 Ilość pobrań

Spadamy do domku  gdzie przy kolacji znowu omawiamy taktykę, Łukasz i Romek  pokazali klasę i zaprosili jedną z załóg do swojej tajnej zatoki, wybór padł na Waldka i Marcina, to oni następnego dnia ruszyli z nimi.

Na rano prognozy zapowiadały ulewę i dokładnie tak było, więc odespaliśmy trochę zmęczenie, a na ryby wypłynęliśmy po południu. Pierwsze ryby zaliczyła załoga Godski, bar888, my zaś z Jano zaryzykowaliśmy i mimo mocnej fali zdecydowaliśmy się popłynąć w stronę południową szukając nowych miejsc  ale to się okazało wielkim pudłem bo głównie walczyliśmy z wiatrem i falą. Tak jak już wspomniałem tego dnia Lukson z Rebelem zabrali Waldiego i Wurana na swoją miejscówkę i przed 17-tą dostajemy fotkę szczęśliwego Waldka który łowi zębatego 87 cm,

Załączony plik  IMG-20170607-WA0003.jpg   42 KB   15 Ilość pobrań

Wuran też łowi jednego po drugim ale z młodszych roczników, za to Romek podrzuca info o zębatym 84 cm.

Później zdjęciami zalewają nas Godski i Bar, szczupaki okonie znowu meldują się na ich łodzi.

Załączony plik  IMG-20170607-WA0012.jpg   67,79 KB   14 Ilość pobrańZałączony plik  IMG-20170608-WA0003.jpg   60,85 KB   14 Ilość pobrań

 

My z Jano postanawiamy płynąć na północ za Kallso, po drodze spotykamy Maćka, a on znowu nas dobija mówiąc że trafił dziś 103 cm, no nic płyniemy dalej, a w zatoce za zakrętem naszym oczom ukazują się łódki naszych kolegów. Okazało się że to tajna zatoka Luksona i Rebela, która przestała już być tajna, nie robiąc tłumu obławiamy jej początek i wyłuskuję z trzcin kolejne zębate chyba z 5 pod rząd,  płyniemy dalej i doławiamy kilka okoni, mi przy podbieraniu spada okoń ok. 40 cm. Jako że przestały brać spadamy.

 

8 czerwca, po nocnych polaków rozmowach postanawiamy z Jano że ten dzień uczciwie zrobimy wstając  z samego rana i tak się stało, no prawie bo budzik nastawiony na 4-tą sprawił że podnieśliśmy się o 4:30, szybka kawa i dawaj na wodę tym razem kierujemy się na północ od Kallso gdzie wczoraj połowiliśmy. Na miejscu potwierdza się że miejsce ma potencjał, szybko  łowimy 3 pistolety ok. 60cm, a Roman i Łukasz którzy też w międzyczasie dopłynęli z marszu pokazali klasę, Lukson łowi 77cm, a Romek 71 i poprawia okoniem 40 cm.

Ja gdy się cieszę z rybki 70+ widzę na 2 łódce zamieszanie, chłopaki coś szamocą się z podbierakiem, po chwili wszystko jasne mają dublet  70 & 75, my bijemy brawa ale sami dalej działamy.

Załączony plik  IMG_3909.JPG   46,77 KB   14 Ilość pobrań

Biorę do ręki okoniówkę 8lb i na małego Shakera  czuję branie w opadzie, cięcie i nic, kolejny rzut to samo, do trzech razy sztuka, tym razem udało się zaciąć i wędka wygięła się po rękojeść, po sprawnym holu oczom naszym ukazał się sandacz 50cm, hura pierwszy piesek na pokładzie J

Załączony plik  IMG-20170608-WA0001.jpg   72,18 KB   16 Ilość pobrań

Zmiana na miejscówce my spływamy na śniadanie, a Bartek z Andrzejem przypłynęli, gdy my w cieple posilaliśmy się oni moknąc zaczynają swoją grę holując kolejne zębate i okonie,  czym nas zachęcili do szybkiego powrotu, po którym doławiamy jakieś zębate i okonie ok. 35cm.

Łukasz z Romkiem podrzucają zdjęcia kolejnych rybek, coraz więcej się dzieje.

 

Kolejny dzień postanawiamy z chłopakami z domu że płyniemy za drewniany mostek, gdzie wcześniej z Jano namierzyliśmy fajny blat, w miejscu gdzie ja miałem rybę 81cm Jano trafia szczupaka 85cm

Załączony plik  Kallso_pike_4a.jpg   55,08 KB   15 Ilość pobrań

Potem Godski, Bar i ja też trafiamy rybki jednak nie w tym rozmiarze. Płyniemy dalej na wejściu do kolejnej zatoki łowię 2 ryby z w 2 rzutach obie na małe gumki, Jano zaraz ma takiego samego, myślimy będzie fajnie w zatoce ale nie, niestety to nie eldorado, dopiero na jej końcu Jano i Bartek łowią fajne garby.

W tym czasie na zatoce koło domku Wuran ma 3 pistolety, a u nas Bartek dobiera się na blacie do zedów ,  walą jak głupie wyniszczając mu zapas Cannibali ( niektóre miały klejone ogonki po kilka razy) jednak zalicza kilka sandałów wyjętych.

Załączony plik  IMG-20170609-WA0005.jpg   49,91 KB   15 Ilość pobrań

My zaś za mostkiem widzimy atak wielkiego szczupaka na ławicę śledzi, praktycznie wbił je w brzeg, próbujemy go skusić swoimi przynętami ale na nic nasze zabiegi, więc z nudów zakładam choinkę i szybko dobieram się do śledzi bijąc swoją życiówkę ;) śledziem ok. 35cm.

Załączony plik  IMG-20170609-WA0006.jpg   58,09 KB   14 Ilość pobrań

Wracając do domku zawijamy do zatoki duetu L&R, gdzie zaczęły właśnie brać sandacze, Roman złowił właśnie zeda 70cm, Jano za chwilę łowi takiego 60+

Załączony plik  Kallso_pike_5a.jpg   55,21 KB   13 Ilość pobrań

Ja po holu w trakcie podbierania tracę sandacza sporo ponad 70cm, jestem zawiedziony L do wieczora nic już nie łowimy. Ostatnia dniówka za nami, czas się powoli pakować, w domku narada czy rano jeszcze płyniemy i podejmujemy decyzję że płyniemy jedną łódką we 3:  Jano, Bar888 i ja.

 

Dzień wyjazdu przywitał nas pięknym słońcem, a w zatoce czekają już Łukasz z Romkiem, mają już na koncie ryby taki ich standard 70+ ;) stajemy obok siebie i na luzie rzucamy, Jano z trzcin ma branie i mówi że coś większego, po wczorajszej stracie przy podbieraniu natychmiast czekam z podbierakiem, nie dając Jano zbyt długo holować, co było dobrą decyzją bo w podbieraku szczupak się wypina.

Szybki pomiar i wiemy że zębaty ma 90cm, największa ryba Jano

Załączony plik  Kallso_pike_6a.jpg   57,02 KB   14 Ilość pobrań

w tym czasie Lukson łowi 80-taka, a Romek ryby 70 i 75 cm,

Załączony plik  IMG_3937.JPG   79,92 KB   14 Ilość pobrań

Bartek za to trafia na swoje małe gumki kolejne pistolety.

Wątpiąc już we własne umiejętności sięgam po shakera na którego poprzedniego dnia miałem dużego sandacza i w drugim rzucie z pierwszego opadu mam mocne uderzenie, zacinam i jest czuję jak ryba muruje do dna nie dając się podprowadzić do powierzchni, po sposobie walki wiem już ze to sandacz.

Jano sprawnie podbiera rybę, szybkie wyhaczenie, pomiar i widzę 7 z przodu

Załączony plik  IMG-20170610-WA0003.jpg   66,61 KB   16 Ilość pobrań

jestem zadowolony choć do wczorajszego sandacza temu jeszcze daleko, po tej rybie patrzę na zegarek 8:30 i wspólnie stwierdzamy że czas spływać żeby  zjeść śniadanie, spakować się i posprzątać domek .

 

Czas powrotu, po spakowaniu się Anders odstawił nas na przystań gdzie czekała na nas mordęga w pakowaniu, niby rzeczy ubyło bo jedzenie i picie zostało strawione ale i tak ledwo się zmieściliśmy. Jakoś droga powrotna szybko minęła choć żaden z nas tego nie chciał, po drodze obowiązkowy przystanek w ICA gdzie każdy zrobił zakupy dla rodziny, znajomych.

Na promie spotkaliśmy tych samych forumowiczów którzy z nami płynęli, omówiliśmy spostrzeżenia i potwierdzili naszą opinię że pogoda sprawiła nam psikusa, oni również nie połowili tak jak się spodziewali.

Podsumowując, wyjazd okazał się bardzo ciężki pod względem wędkarskim, mogę śmiało stwierdzić że był to mój najcięższy wyjazd do Szwecji. Woda na którą trafiliśmy jest potężna, będąc wcześniej na 2 innych szkierach, na tej czułem się naprawdę jak nowicjusz, uczący się łowienia i mimo posiadania wskazówek od kolegów, namiarów na bankówki byłem jakby bezradny, ale ważne to nie poddawać się. Trzeba współpracować ze sobą i wymieniać się doświadczeniami z resztą ekipy.

Czy bym wrócił na Kallso, tak choćby jutro ( choć wyjeżdżając marudziłem że nigdy więcej szkierów ) zwłaszcza z tak wspaniałą ekipą jaka ze mną była, woda ma potencjał, jej bezmiar jest naprawdę powalający i wiem że ryby tam są, tylko trzeba się do nich dobrać.

Co do miejsca i bazy wędkarskiej, lokalizacja jest malownicza, a domki idealnie stworzone do wypoczynku wędkarskiego, łódki są bardzo wygodne choć silniki biorąc pod uwagę potęgę wody mogły by mieć kilka koni więcej.

 

P.S. Relacja jest napisana z mojego punktu widzenia i nie wszystko mogłem napisać zwłaszcza jeśli chodzi o inne ekipy ale liczę że chłopaki uzupełnią mój opis i zdjęcia.



#173 OFFLINE   coma

coma

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2037 postów
  • Lokalizacjamałopolskie\łódzkie

Napisano 03 lipiec 2017 - 21:49

Bardzo fajna relacja, aż mi się Syrsan przypomniało :)

#174 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2177 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 03 lipiec 2017 - 22:04

Kallso po mojemu

Na Kallso jechałem prosto z innego szwedzkiego łowiska o powierzchni ponad 50 km2, więc również z dużej wody, gdzie zaliczyłem kilka dziewięćdziesiątek a kolega trafił „metra” stąd oczekiwania jak to w Szwecji były wysokie w stosunku do kolejnego łowiska jakim było Kallso. Rzeczywistość okazała się brutalna, 11 szczupaczków w tydzień to „dno i wodorosty”. Miejscówki, które dostaliśmy przed wyjazdem to w większości dobrze ponad 10 i więcej kilometrów od naszego domku i to poprzez archipelag wysepek i skał, czyli bez możliwości płynięcia z dużą prędkością na którą pozwalały łódki (30km/h w dwie osoby z gratami). Podjęliśmy jedną próbę dopłynięcia na odległe miejscówki, dopłynęliśmy na jedną, zajęło nam to prawie dwie godziny w jedną stronę, do tego był niesprzyjający wiatr. Na miejscówce zaliczyliśmy jednego szczupaczka, łowiąc na duże przynęty na jakie łowimy szczupaki (Pigshad Jr, PigShad, Swimbait, Buster Jerk, Big Bandit, Salmo Slider, czy też Storm Kickin' Stick, który sprawdzał mi się świetnie w poprzednim tygodniu w Szwecji). Na polecane, najdalsze miejscówki nie dopłynęliśmy z powodu wiatru i fal jakie ten powodował.

Miejscówkę, która dała najwięcej  szczupaków, odkryta przez naszych kolegów z domku, codziennie obstawiał nasz gospodarz, stawiając 2-3 sieci. Sieci widzieliśmy także w innych zatokach, który to widok nie był tym czego bym się spodziewał na szwedzkim szkierze, gdzie zakazano trollingu i zabierania szczupaków, a tłumaczenie że łowi okonie i sandacze a wypuszcza szczupaki do mnie nie trafia, bo szczupak po 12 lub więcej godzinach w sieci ma chyba mniejsze szanse na przeżycie.

Moje wnioski po dwóch wiosennych pobytach na szkierach i siedmiu innych szwedzkich jeziorach:

- na żadnym szwedzkim jeziorze przez tydzień nie miałem tak złych wyników jak na Kallso.

- na żadnym jeziorze nie miałem problemu ze złowieniem szczupaka powyżej 80 cm co na szkierach okazywało się sztuką. I nie porównuję tylko moich osiągnieć na szkierze, ale też kolegów łowiących równocześnie w tym samym miejscu jako grupy.

Temperatura wody nie byłą za niska (od piętnastu stopni i wyżej), wygląda więc chyba na to, że może wędkarz nie dał rady?

Nie uogólnię że szkier jest przełowiony czy coś, są tam zapewne ryby ale zakazy tam wprowadzone z czegoś wynikają a pływanie po dwie godziny w jedną stronę na miejscówkę to tez nie dla mnie. Do Szwecji chcę jeździć łowić ryby a nie rzucać przynętę do wody czy pływać po 50 kilometrów dziennie za rybami.

Atmosfera za to jak na wyjazdach Jerkbait zajefajna, pozytywnie zakręcenie wędkarsko ludzie



#175 OFFLINE   darek_tz

darek_tz

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Darek
  • Nazwisko:Tz

Napisano 03 lipiec 2017 - 22:10

Panowie na jakie główki i jak głęboko łapaliście te sandacze? Myślałem że te ryby na szkierach to rzadkość a tu widzę kilka połapaliście.



#176 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15676 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 lipiec 2017 - 22:15

Kallso po mojemu

Na Kallso jechałem prosto z innego szwedzkiego łowiska o powierzchni ponad 50 km2, więc również z dużej wody, gdzie zaliczyłem kilka dziewięćdziesiątek a kolega trafił „metra” stąd oczekiwania jak to w Szwecji były wysokie w stosunku do kolejnego łowiska jakim było Kallso. Rzeczywistość okazała się brutalna, 11 szczupaczków w tydzień to „dno i wodorosty”. Miejscówki, które dostaliśmy przed wyjazdem to w większości dobrze ponad 10 i więcej kilometrów od naszego domku i to poprzez archipelag wysepek i skał, czyli bez możliwości płynięcia z dużą prędkością na którą pozwalały łódki (30km/h w dwie osoby z gratami). Podjęliśmy jedną próbę dopłynięcia na odległe miejscówki, dopłynęliśmy na jedną, zajęło nam to prawie dwie godziny w jedną stronę, do tego był niesprzyjający wiatr. Na miejscówce zaliczyliśmy jednego szczupaczka, łowiąc na duże przynęty na jakie łowimy szczupaki (Pigshad Jr, PigShad, Swimbait, Buster Jerk, Big Bandit, Salmo Slider, czy też Storm Kickin' Stick, który sprawdzał mi się świetnie w poprzednim tygodniu w Szwecji). Na polecane, najdalsze miejscówki nie dopłynęliśmy z powodu wiatru i fal jakie ten powodował.

Miejscówkę, która dała najwięcej  szczupaków, odkryta przez naszych kolegów z domku, codziennie obstawiał nasz gospodarz, stawiając 2-3 sieci. Sieci widzieliśmy także w innych zatokach, który to widok nie był tym czego bym się spodziewał na szwedzkim szkierze, gdzie zakazano trollingu i zabierania szczupaków, a tłumaczenie że łowi okonie i sandacze a wypuszcza szczupaki do mnie nie trafia, bo szczupak po 12 lub więcej godzinach w sieci ma chyba mniejsze szanse na przeżycie.

Moje wnioski po dwóch wiosennych pobytach na szkierach i siedmiu innych szwedzkich jeziorach:

- na żadnym szwedzkim jeziorze przez tydzień nie miałem tak złych wyników jak na Kallso.

- na żadnym jeziorze nie miałem problemu ze złowieniem szczupaka powyżej 80 cm co na szkierach okazywało się sztuką. I nie porównuję tylko moich osiągnieć na szkierze, ale też kolegów łowiących równocześnie w tym samym miejscu jako grupy.

Temperatura wody nie byłą za niska (od piętnastu stopni i wyżej), wygląda więc chyba na to, że może wędkarz nie dał rady?

Nie uogólnię że szkier jest przełowiony czy coś, są tam zapewne ryby ale zakazy tam wprowadzone z czegoś wynikają a pływanie po dwie godziny w jedną stronę na miejscówkę to tez nie dla mnie. Do Szwecji chcę jeździć łowić ryby a nie rzucać przynętę do wody czy pływać po 50 kilometrów dziennie za rybami.

Atmosfera za to jak na wyjazdach Jerkbait zajefajna, pozytywnie zakręcenie wędkarsko ludzie

Coś w tym jest. Ale z tym pływaniem na maksa to mimo wielkiej ilości skał przy ogarniętym kierowniku i mapce w echu szło pływać na maksa. Sam byłem zdziwiony.

 

Co do bezrybia. Faktycznie było ale moim zdaniem nie spowodowane odłowami szczupaka . 


Użytkownik godski edytował ten post 03 lipiec 2017 - 22:30


#177 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 04 lipiec 2017 - 07:38

Od zeszłego roku to tradycja, że największą atrakcją forumowego wypadu na szkiery jest integracja, moje złe przeczucia się potwierdziły co do wyników.

 

Zorganizowanie dużej grupy na mniej oblatanych miejscówkach to problem, ale zrobienie takiego kilkuosobowego wypadu jak ten gdzieś na "świeższej" wodzie to już nie jest aż taka komplikacja. Może na przyszły rok poszukać dalej na północ, trochę zwiększyć stawkę i chętni się znajdą jeśli pojedzie się tam gdzie są ryby i forumowi spece będą mieli okazję się wykazać, chociaż by tam gdzie byłem w tym roku z Marcinem, z tą wiedzą jaką mam teraz metrówki trzepałbym od pierwszego dnia.


  • Adrian Tałocha lubi to

#178 OFFLINE   croock

croock

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 637 postów
  • LokalizacjaWroclaw

Napisano 14 grudzień 2017 - 23:02

Panowie, odkopię temat. Właśnie przyklepaliśmy wyjazd na 03-10.06 na Vanso (bezpośrednio sąsiaduje z Kallso).

Okolice znam, byłem wcześniej. Przed Waszym wyjazdem podesłałem Wam namiary na najfajniejsze lokacje z naszego 2015.

Byłbym wdzięczny, jakbyście i Wy podrzucili miejscówki, które Wam darzyły. Zwłaszcza interesuje mnie ta zatoka Luksona i Rebela ;-)

Jasne, że miejsce miejscu nierówne, zwłaszcza rok po roku, ale każdy namiar jest ciekawy i nawet patrzenie po google.maps pozwala lepiej znieść zimę :)

W przypadku takiej lokalizacji chyba nie ma ryzyka wyłowienia przy publicznym ujawnieniu, ale jak ktoś się boi, to można na priv :-)


  • analityk, Piotrek Milupa i Jano lubią to

#179 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 14 grudzień 2017 - 23:05

Panowie, odkopię temat. Właśnie przyklepaliśmy wyjazd na 03-10.06 na Vanso (bezpośrednio sąsiaduje z Kallso).
Okolice znam, byłem wcześniej. Przed Waszym wyjazdem podesłałem Wam namiary na najfajniejsze lokacje z naszego 2015.
Byłbym wdzięczny, jakbyście i Wy podrzucili miejscówki, które Wam darzyły. Zwłaszcza interesuje mnie ta zatoka Luksona i Rebela ;-)
Jasne, że miejsce miejscu nierówne, zwłaszcza rok po roku, ale każdy namiar jest ciekawy i nawet patrzenie po google.maps pozwala lepiej znieść zimę :)
W przypadku takiej lokalizacji chyba nie ma ryzyka wyłowienia przy publicznym ujawnieniu, ale jak ktoś się boi, to można na priv :-)


Coś tam skrobne ale nie dziś bo oczy odmawiają posłuszeństwa.
  • analityk lubi to

#180 OFFLINE   croock

croock

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 637 postów
  • LokalizacjaWroclaw

Napisano 14 grudzień 2017 - 23:11

Coś tam skrobne ale nie dziś bo oczy odmawiają posłuszeństwa.

Będę zobowiązany :-)







Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: ogłoszenie

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych