Zasobność wód na zachodzie wynika przede wszystkim z mądrości ich gospodarowania. Napiszę jak wygląda to tu w Brandenburgii gdzie zamierzam od tego roku łowić.
Po pierwsze wędkarstwo zorganizowane jest na wzór myślistwa - trudny egzamin z różnic i nawyków ryb, przepisów ochrony środowiska, zasad wędkowania itp. (pula 600 pytań).
Co do samych regulacji regulaminu ochrony ryb ograniczę się do przedstawienia uregulowań dot. pstrągów:
- wody pstrągowe podlegają odrębnej opłacie Salmonidengewasser - ok 70 euro rocznie;
-okres ochronny trwa od 16 października do 15 kwietnia;
- wymiar ochronny potoka to 30 cm;
- generalny zakaz brodzenia - do wody można wejść wyłącznie w celu uratowania przynęty lub przejścia na drugą stronę potoku;
- w spiningu dozwolone jest używanie przynęt z jednym hakiem (pojedyńczy, podwójny, kotwica);
- w muchówce można łowić tylko na jedną muchę bez skoczka, dozwolony jest tylko jeden hak pojedyńczy;
- każda rzeczka ma rewiry wyłączone całorocznie z wędkowania (mateczniki);
- na wodach pstrągowych jest obowiązek zabierania okoni i szczupaków;
- limit roczny łososiowatych zabranych to 100 szt;
- limit dzienny łososiowatych to 5 szt;
- w kwestii c&r to regulamin ogólny (ichni RAPR) wbrew temu co się często w Polsce sądzi, dopuszcza zabieranie lub uwalnianie ryb. Nie ma obowiązku ich beretowania jak się sądzi. Wypuszczać należy jednak bezzwłocznie. Łowienie w celu mierzenia i fotografowania ryb jest zabronione.