Mamy już kwiecień a nikt nie otworzył tematu o przyłowach. Nie wiem, czy to dobre miejsce, żeby opisać co mi się przydarzyło ale... Jakby nie było zdarzył mi się przyłów… jest płetwa?! Jest!
Zachęcony bardzo ładną, piątkową pogodą wybrałem się ze spinem na krótki rekonesans nad Odrę poniżej ujścia Slęzy. Po 2 godzinach bezskutecznego biczowania wody mikro woblerkami, zupełnie zrezygnowany otworzyłem pudełko i zacząłem testować przynęty. W pierwszej kolejności poszły obrotówki Mepps nr. 4, których kilka w tym roku zakupiłem. Muszę stwierdzić, że są warte swojej ceny. Bardzo ładnie kręcą. Niestety po kilkunastu rzutach na następnej główce zaciąłem małego szczupaczka jakieś 40cm. Zdjęcie pewnie będzie usunięte przez moderatora bo szczupak nie miał wymiaru.
Zdjęcie niezgodne z regulaminem! Przeczytaj regulamin albo odpoczniesz od forum!
Rybka zbyt głęboko połknęła przynętę i uznałem, że i tak nie przeżyje więc byłem zmuszony ją zabrać. W domu okazało się, że szczupaczek jeszcze nie wytarty. Przez ostatnie pół godziny testowałem wobki boleniowe Fantom ze stajni Pana A. Lipińskiego. Myślałem, że będzie trzeba delikatnie korygować ster. Okazało się, że woblerki pięknie pracują lusterkując nawet w powolnym opadzie. Trafiły mi się przy okazji dwa krótkie bolki. No i znowu po kilkunastu rzutach na główce czuję przytrzymanie. Myślałem, że to zaczep ale nagle ten zaczep oderwał się od dna i ruszył w kierunku kolejnej główki. Nie byłem w stanie zatrzymać pierwszego odjazdu. Cały czas murował! Założyłem, że to dość spory sum. Ja go podciągam a on znowu ucieka mi na część napływową kolejnej główki. Dopiero przy trzeciej główce zdołałem przyciągnąć go do brzegu. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to nie sum a bóbr!!! I to dosyć już nieświeży! Zrobiło mi się niedobrze ale jakoś udało się go wytargać na brzeg. Chciałem skubańca odhaczyć w wodzie ale widać w międzyczasie zrobił kilka koziołków i oplątał się plecionkę. Przynęty tracić nie chciałem czego żałuję bo nawet teraz czuję obecność tego bobra…
Uwaga – zdjęcie +18.
bober.jpg 109,26 KB 110 Ilość pobrań
Wiem, że bobry pomimo swojej liczebności dalej są pod ochroną ale darowałem sobie wypuszczenie tego kolosa (pomiar na blanku wskazał 92 cm). Cieszę się, że moja Catana 3000 nie umarła w czasie tego holu (to byłby już nie pierwszy raz) a i kijek (Dragon Express Spin 7-30) bardzo ładnie się giął. Wrażeń starczy mi do końca roku. Chyba muszę częściej chodzić nie na ryby ale testować przynęty!