Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Juttern - wyprawa jerkbait.pl


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 27 wrzesień 2017 - 16:23

Trzeba sobie zadać pytanie czy tam gdzie wędkujemy akurat ryby są i nie biorą bo nie żerują, czy ich tam poprostu nie ma bo migrują w inne miejsca. Z całą pewnością zmniejsza się liczba naturalnych tarlisk, nawet na skandynawskich szkierach. Aktywność człowieka jest coraz większa a postępujące zmiany klimatyczne to już niestety fakt. Więc chyba lepiej już nie będzie.


Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

#42 OFFLINE   HighRider

HighRider

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 676 postów
  • LokalizacjaGdańsk Osowa
  • Imię:Darek

Napisano 27 wrzesień 2017 - 16:34

Ryb w Szwecji coraz mniej, a ja się pytam dlaczego ???? ..... gdzie kormorany, rybacy, kłusownicy i PZW ???  :unsure:

Na szkierach Karlskrony kormoranów w bród, siatki też stoją (tzw. przywilej tubylca), kłusownicy najczęściej z Niemiec - przyjeżdżają z przyczepą, lub samochodem kampingowym a w nim dwie, trzy zamrażarki... Tylko PZW nie ma, dlatego zdarza się przerzucić po 80- 100 szt. szczupaków na łódź, na dzień...



#43 OFFLINE   kaczor

kaczor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 446 postów
  • LokalizacjaBielsko -Biała
  • Imię:daniel

Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:47

Na Juttern widać,że ryba jest...trzeba tylko się przyłożyć do łowienia,porzucić stereotypy o opadowym łowieniu sandaczy...przynajmniej o tej porze roku.Trzeba kombinować bo lekko nie ma.Jezeli ktoś uważa,że jadąc do Szwecji bez żadnego wysiłku nałowi się do bólu to się myli...to nie te czasy,tym bardziej na południu.
Przed naszym przyjazdem ktoś z pl tam łowił i Bartek o tym pisał,że łatwo nie ma,gdzie ryby stacjonują i w ogóle.
Łowiliśmy w 3 osoby na lodzi,udało się nam złowić około 100 sandaczy od 40-63 cm + jakieś pajki chłopaki na muchę mieli i okonie...ale przecież przyjechaliśmy łowić sandały,więc determinacja na 100% detonacja ładunków śmiechowych i klepiemy biedę...tymbardziej,że ktoś nam sprzedał info o małej dziewczynce,która z ojcem łowiąc klepnęła 30 sandałów...Po pierwszym dniu pustyni zgodnie mówimy TO Niemożliwe !!! "tato takie wędki nie istnieją" 😆
Drugiego dnia nie mamy pomysłu...nie działa kogut,guma,śliwowica...yyy to ostatnie działa i tylko to jest prawdziwe...otwieramy na łodzi snickersy i co??? i BAAAANG!!! wewnątrz opakowania naklejka z Pele a pod nim napis "the drop shot " umiecie Sobie to wyobrazić ?!!! Bo dla mnie to jakiś kosmos z filmu Davida Lincha albo Kubricka 😬
Montuje zestaw,pyk,pyk,pyk...Baaaang!!!!morda mi się drze na całego,chłopaki montują zestawy...drop shot rządzi do końca wyjazdu niezwyciężony.Dwie pozostałe łódki łowią nie na dropsa...4 sandacze podczas wyjazdu.Łowią inne ładne,kolorowe i prawdziwe ryby...
To tyle,wrócę tam bo ładnie jest.Jak dziewczyna ładna to też człowiek wracał...kto był ten wie,że na "Fjuttern" jest potencjał.
A teraz proszę @Bartsiedlce o kilka fot z wyjazdu bo ja to za wielkie rozmiary dla publiki mam.
Ps.proszę o foto z naklejką Pelego 😉

Użytkownik kaczor edytował ten post 27 wrzesień 2017 - 18:59


#44 OFFLINE   kaczor

kaczor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 446 postów
  • LokalizacjaBielsko -Biała
  • Imię:daniel

Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:56

Załączony plik  IMG_3519.JPG   38,48 KB   36 Ilość pobrań
A jednak się udało...oto znak z niebios a raczej z Brazylii 😜

#45 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 27 wrzesień 2017 - 20:05

Zastanawiałem się jak opisać naszą wędkarską wycieczkę nad jezioro Juttern w Szwecji. Doszedłem do wniosku, że chronologiczny zapis zdarzeń i wrażeń będzie najlepszy, więc zaczynam.

W sobotę 16-go września o godz. 21 wypływał prom z Gdyni do Karlskrony, opóźniony o 1,5 godziny z powodu złej pogody. Cała nasza ekipa powinna zjawić się minimum godzinę przed startem promu. Ekipa składająca się z łodziaków i Kaczora, który dotarł pociągiem z Bielska Białej, przyjechała na bramę około 1930. Druga ekipa, czyli ja i Kamil jadący z Siedlec i Krzysztof z Jarkiem z Bytowa miała trochę problemów. Przyjechaliśmy do Bytowa po szesnastej, szybko przepakowaliśmy się w toyotę chłopaków i ruszyliśmy. Po wjeździe na obwodnicę Trójmiasta zaczęły się schody. Korek według google maps ciągnie się na przestrzeni 5 kilometrów. Z każdą upływającą minutą rosło nasze zdenerwowanie. Przesuwaliśmy się w tempie żółwia po zawale, kilkadziesiąt metrów co pięć minut. Chłopaki dzwonią do nas spod bramy, nie wiedzą co robić. Ja mam wydruk rezerwacji, w naszym aucie są ich wędki, jest naprawdę niewesoło. Poradziłem Hubertowi, żeby wjeżdżali na prom, nie oglądając się na nas. Po kolejnych 30 minutach dowiaduję się od Huberta, że są na promie, my stoimy. Nerwówka sięga zenitu, liczymy czas, szacujemy szanse, myślimy o tym, co zrobimy, jeśli …….. Panika jest blisko. Kolejne minuty mijają, a my nie przyspieszamy, jesteśmy 7 km od bramy, a wydaje się, że godzina to za mało. I wreszcie docieramy do źródła problemu. Drobna stłuczka blokuje jeden pas, a z tego wyrasta gigantyczny korek na trasie. Mijamy rozbite auta, policjantów kierujących ruchem i startujemy pełnym gazem. Na bramę przed promem docieramy 30 minut przed wypłynięciem, po kolejnych dziesięciu jesteśmy na pokładzie i przywracamy dobry humor kolegom.

Ciśnienie zeszło, idziemy na kolację, potem piwko i na wóz. Z promu zjeżdżamy szybko, azymuty znane, jedziemy. Jak tylko wjechaliśmy między drzewa, męczą nas grzyby. Jest ich taka masa, że zbieramy z auta, bez zatrzymywania się. Co kilkadziesiąt sekund ktoś widzi wielkiego prawusa. W końcu nie wytrzymujemy i stajemy w lesie. Grzybasów jest tyle, że trzeba lawirować, żeby nie nadeptąć. Nigdy nie widziałem czegoś takiego, cudo. Niestety łyżką dziegciu w beczce miodu jest stan tych ślicznotek. Wszystkie są tak nasiąknięte wodą, że nie dają się podnieść, pleśń, zgnilizna i robale. Jeden grzybek na 100 jest wart uwagi, a spośród tych nielicznych połowa jest robaczywa. Mimo wszystko widok niesamowity. Robimy po drodze kilka postojów w lesie, zajeżdżamy do Vimmerby, drobne zakupy, docieramy na bazę przed czternastą.

 

Załączony plik  3.JPG   32,76 KB   34 Ilość pobrań   Załączony plik  1.jpg   40,72 KB   31 Ilość pobrań  Załączony plik  2.jpg   60,68 KB   30 Ilość pobrań 

Załączony plik  4.JPG   185,48 KB   31 Ilość pobrań   Załączony plik  5.JPG   180,39 KB   31 Ilość pobrań   Załączony plik  6.JPG   74,58 KB   30 Ilość pobrań

 

Wita nas Samuel, nasz gospodarz, wskazuje chatę i bierzemy się za wypakowywanie. Jest tego gruzu strasznie dużo. Po ułożeniu się na kwaterze siadamy na chwilę w słoneczku, na tarasie, popijamy piweczko i snujemy plany i marzenia. Koło piętnastej zmuszamy Samuela do wydania łódek, kupujemy zezwolenia i start na wodę.

 

Załączony plik  13.jpg   64,97 KB   30 Ilość pobrań   Załączony plik  7.JPG   64,97 KB   29 Ilość pobrań   Załączony plik  8.JPG   74,77 KB   29 Ilość pobrań

Załączony plik  9.JPG   57,09 KB   28 Ilość pobrań   Załączony plik  10.JPG   31,9 KB   30 Ilość pobrań

 

Każda ekipa rusza w inną stronę. Na naszej łódce byle jaki sandaczy, Hubertus jednego szczupaczka, trzecia łódka 3 czy cztery minisandaczyki. Wieczorem przegadaliśmy wszystko i postanawiamy obejrzeć południową część jeziora i popróbować rollingu i verticala. Krzysiek, Jarek i Daniel ruszają tam, gdzie mieli pojedyncze pstryknięcia, ja z Kamilem i Mateuszem na południe, a Hubert z Łukaszem kręcą się w środku jeziora. Łowimy kilka szczupaków w granicach 50-60 cm i próbujemy przetrollować jezioro wzdłuż, jadąc środkiem. Na echosondzie widać ryby na głębokości 8-12 metrów, ale nie mamy przynęt do takiego trollingu. Dopływamy do Huberta, wieści są złe, nic nie łowią. W północnej części jeziora spotykamy trzeci okręt, też pusto. Co robić? Dokładnie obławiamy obie wyspy, mamy kilka puknięć w opadzie, trafia się jedna kargulena, bo sandaczem nie można tego nazwać. Znowu próbujemy trollingować i znowu nic. Dzień mija błyskawicznie, robi się ciemno, wracamy. Ekipa Jarka spływa ostatnia, po dwudziestej i od razu wiemy, że połowili. Banany nie schodzą z facjat. Robimy żarełko i przesłuchujemy szczęściarzy. Okazuje się, że wróżba ze snickersa skierowała ich na właściwe tory. Zdjęcie Pele, a pod nim „the drop shot”, zmieniły porażkę w sukces. Chłopy zmontowały zestawy dropsowi i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Sandaczyki zaczęły pukać w jaskółki, głównie zielone, może dlatego, że od takich zaczęli i już nie było potrzeby zmieniać. Opowieści trwały długie godziny, był pokaz wiązania haków, wskazówki dotyczące prowadzenia zestawu itp., itd.

 

Załączony plik  11.jpg   67,4 KB   32 Ilość pobrań   Załączony plik  12.jpg   61,58 KB   32 Ilość pobrań   Załączony plik  14.jpg   106,41 KB   35 Ilość pobrań

Załączony plik  15.jpg   51,82 KB   35 Ilość pobrań   Załączony plik  16.jpg   39,58 KB   33 Ilość pobrań   Załączony plik  17.jpg   46,77 KB   33 Ilość pobrań

Załączony plik  18.jpg   37,81 KB   34 Ilość pobrań



#46 OFFLINE   Novis

Novis

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1743 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nowicki

Napisano 27 wrzesień 2017 - 21:05

Bartuś, jak bylo pogodowo?



#47 OFFLINE   Waldi

Waldi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 514 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 wrzesień 2017 - 21:10

attachicon.gifIMG_3519.JPG
A jednak się udało...oto znak z niebios a raczej z Brazylii

Fakt, podpowiedź od Najwyższego
  • coma lubi to

#48 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 27 wrzesień 2017 - 21:18

Kolejny dzień to udane zmagania ekipy doświadczonych w technice drop – shot i walka z wiatrakami tych, którzy nie potrafią. @Grecki, @Synek i @kaczor łowią jak natchnieni, trzeba kombinować z długością przyponów, kolorem i kształtem gum, ale co dzień potrafią znaleźć sandałki i skutecznie je łowić. Rozmiary nie przyprawiają o zawrót głowy, ale ilościowo nie mogą narzekać. Ostateczny bilans zamyka się liczbą ponad 100 ryb na łódkę, oczywiście nikt ich nie liczył, taki szacunek. Przyłowem były nieliczne okonie i szczupaki, a @kaczor zaliczył obcinkę pięknego szczupaka.

 

Załączony plik  19.JPG   73,66 KB   25 Ilość pobrań   Załączony plik  20.JPG   50,39 KB   26 Ilość pobrań   Załączony plik  21.JPG   70,6 KB   25 Ilość pobrań

Załączony plik  22.JPG   48,25 KB   26 Ilość pobrań   Załączony plik  23.JPG   22,97 KB   25 Ilość pobrań   Załączony plik  24.JPG   75,25 KB   24 Ilość pobrań

 

Pozostałe dwie ekipy nie potrafią łowić tą metodą, niestety. Nie mając sprzętu, przynęt i doświadczenia efekty są żadne. Próbujemy w toni, próbujemy w pionie, próbujemy woblerami, próbujemy opadu, wszystko na nic. Ostatecznie @Hubertus łowi jednego w trollu, Kamil doławia jednego w opadzie Mateuszowi też się trafia. Łowimy głównie szczupaki i okonie, niestety niezbyt wielkie. Do tego wszystkiego od wtorku załamuje się pogoda, codziennie pada. O ile we wtorek jest to mżawka po kilkanaście minut w każdej godzinie, o tyle w piątek to już deszcz non stop. W sobotę pakujemy niemal wszystkie graty mokre, masakra. Temperatura też nie rozpieszczała, w dzień 10-140C, czasem z dość silnym wiatrem, w nocy 6-80C. Woda miała 160C w sobotę po naszym przyjeździe i 140C w ostatnim dniu łowienia.

 

Załączony plik  25.JPG   36,16 KB   24 Ilość pobrań   Załączony plik  26.JPG   84,77 KB   26 Ilość pobrań   Załączony plik  27.jpg   52,83 KB   26 Ilość pobrań  

Załączony plik  28.jpg   31,34 KB   26 Ilość pobrań   Załączony plik  29.jpg   56,58 KB   25 Ilość pobrań   Załączony plik  30.jpg   54,91 KB   25 Ilość pobrań

Załączony plik  31.jpg   56,22 KB   26 Ilość pobrań   Załączony plik  33.JPG   75,53 KB   26 Ilość pobrań

 

W wycieczce udział wzięli:

 

Załączony plik  32.jpg   52,26 KB   26 Ilość pobrań

 

Prawy rząd od góry: Hubert @Hubertus, Daniel @kaczor, Krzysztof @Grecki, Mateusz @hvast87, Kamil @chuck

Lewy rząd od góry: Bartek @bartsiedlce, Jarek @Synek, Łukasz @Mosqito

 

Serdeczne dzięki dla całej ekipy za świetnie spędzony tydzień. Lubię poznawać nowych ludzi i kolejny raz jestem wyjątkowo usatysfakcjonowany. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze nie raz i nie dwa połowić razem.

 

Podziękowania należą się również firmie Eventur Fishing za fajne miejsce w dobrej cenie, dzięki Maćku, dzięki Tomek. Mam nadzieję, że nadal będziecie wspierać użytkowników jerkbait.pl



#49 OFFLINE   Rebel64

Rebel64

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • LokalizacjaStolica
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Nicki

Napisano 28 wrzesień 2017 - 00:12

No nie ostatniego akapitu to nie da sie czytac,ale skoro Wy jestescie zadowoleni to nie ma sprawy,a firma dalej bedzie oferowac naszemu forum ogolno dostepna , przelowiona, przeceniona na jesien wode,bo juz nikt nie chcial tam jechac w tym czasie i beda jeszcze zbierac gratulacje.Super.


  • mi106 lubi to

#50 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8446 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 28 wrzesień 2017 - 06:51

No nie ostatniego akapitu to nie da sie czytac,ale skoro Wy jestescie zadowoleni to nie ma sprawy,a firma dalej bedzie oferowac naszemu forum ogolno dostepna , przelowiona, przeceniona na jesien wode,bo juz nikt nie chcial tam jechac w tym czasie i beda jeszcze zbierac gratulacje.Super.


Uwielbiam takie komentarze.

Jeżeli Ty nam zaoferujesz i zorganizujesz wyjazd po którym uczestnicy wrócą uśmiechnięci, to będziemy Ciebie chwalić i gratulować, osobiście pochylę czoła.

#51 OFFLINE   rower26

rower26

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 wrzesień 2017 - 07:12

Nie ma się co uszukiwać. Kierunek północ Panowie. Min 1000 km od Karlskrony. Smalandia, szkiery Karlskrony, Vastervik już ledwo zipią. Zaraz będą zarybiać, bo ryb mało i zrobi się hodowla króciaków, jak w Polsce. Powstanie SZW (Szwedzki związek wędkarski) na czele którego stanie Zbigniev Bedynjonsson a szwedzkie kormorany będą opisywane w Aftonbladet jako przyczyna całego zła i braku ryb.

Użytkownik rower26 edytował ten post 28 wrzesień 2017 - 07:14


#52 ONLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 28 wrzesień 2017 - 07:42

Ryby w Szwecji są i będą ale nie zawsze biorą i nie zawsze będą brać. Samo wędkarstwo nie polega przecież na podnoszeniu sztuki za sztuką, masowo łowi się ławice ryb słonowodnych bo tylko one zdolne są do tworzenia takich formacji. Ryby w Szwecji są tak samo kapryśne jak w Polsce tylko jest ich tam zdecydowanie więcej ot cała różnica.

#53 OFFLINE   rower26

rower26

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 wrzesień 2017 - 08:39

Ryby w Szwecji są i będą ale nie zawsze biorą i nie zawsze będą brać. Samo wędkarstwo nie polega przecież na podnoszeniu sztuki za sztuką, masowo łowi się ławice ryb słonowodnych bo tylko one zdolne są do tworzenia takich formacji. Ryby w Szwecji są tak samo kapryśne jak w Polsce tylko jest ich tam zdecydowanie więcej ot cała różnica.

Nie do końca się z tym zgodzę. Jeśli podczas tygodniowego wypadu nie trafi się chociaż jeden-dwa dni że ryby będą żreć jak opętane, to moim zdaniem,  jest ich tam po prostu mało.   


  • Rebel64 lubi to

#54 OFFLINE   Rebel64

Rebel64

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • LokalizacjaStolica
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Nicki

Napisano 28 wrzesień 2017 - 09:45

Uwielbiam takie komentarze.

Jeżeli Ty nam zaoferujesz i zorganizujesz wyjazd po którym uczestnicy wrócą uśmiechnięci, to będziemy Ciebie chwalić i gratulować, osobiście pochylę czoła.

Taka odpowiedz jest najlepsza w tej sytuacji.Nie ma sensu dyskutowac jak uczestnicy sa zadowoleni i dziekuja organizatora.Tylko nastepnym razem bedzie problem skompletowac ekipe,jak bedziecie brac pierwsza z brzegu oferte.Wydaje mi sie , ze forumowicze sa warci lepszej oferty jezeli obstawiaja cztery wyjazdy w roku z tego samego biura.Byly informacje,ze na Jutern na jesieni nie warto jechac,nawet szwed odradzal moim kolega przyjazd w tym okresie.Kiedys w jakiejs dyskusji @Rogu odgrazal sie koledze @Krzysiek,ze zalatwi wode na poludniu gdzie "rece beda bolec" od ryb.


  • kostom63 lubi to

#55 ONLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 28 wrzesień 2017 - 09:47

Trafiałem dłuższe okresy "posuchy" na bardzo łatwych i wybitnie rybnych łowiskach. Zdarza się, że cały sezon nie rozpieści dniem konia aby w kolejnym uśmiech nie znikały z twarzy.
  • Piotrek Milupa lubi to

#56 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8446 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 28 wrzesień 2017 - 10:18

Taka odpowiedz jest najlepsza w tej sytuacji.Nie ma sensu dyskutowac jak uczestnicy sa zadowoleni i dziekuja organizatora.Tylko nastepnym razem bedzie problem skompletowac ekipe,jak bedziecie brac pierwsza z brzegu oferte.Wydaje mi sie , ze forumowicze sa warci lepszej oferty jezeli obstawiaja cztery wyjazdy w roku z tego samego biura.Byly informacje,ze na Jutern na jesieni nie warto jechac,nawet szwed odradzal moim kolega przyjazd w tym okresie.Kiedys w jakiejs dyskusji @Rogu odgrazal sie koledze @Krzysiek,ze zalatwi wode na poludniu gdzie "rece beda bolec" od ryb.

 

Dlatego proponuję żebyś załatwił lub znalazł lepszą ofertę, chętnie skorzystam z takiego wyjazdu i jeszcze chętniej czegoś się nauczę.

 

Nie mam dużego doświadczenia ze Skandynawią bo byłem dopiero na 7 wyjazdach z czego brałem udział w organizowaniu 3 z nich ale wiem że nie jest łatwo coś dobrać zarówno pod względem lokalizacji jak i terminu oraz w przystępnej cenie.

Niestety co innego jest znaleźć miejsce dla 2-4 osób, a inaczej dla grup.



#57 OFFLINE   rower26

rower26

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 wrzesień 2017 - 10:33

Dlatego proponuję żebyś załatwił lub znalazł lepszą ofertę, chętnie skorzystam z takiego wyjazdu i jeszcze chętniej czegoś się nauczę.

 

Nie mam dużego doświadczenia ze Skandynawią bo byłem dopiero na 7 wyjazdach z czego brałem udział w organizowaniu 3 z nich ale wiem że nie jest łatwo coś dobrać zarówno pod względem lokalizacji jak i terminu oraz w przystępnej cenie.

Niestety co innego jest znaleźć miejsce dla 2-4 osób, a inaczej dla grup.

True, true...bez własnego sprzętu pływającego, ciężko jest ogarnąć dobrą wodę dla grupy. Domek to nie problem ale będzie np jedna łódka do dyspozycji. 


  • Tomek88 lubi to

#58 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 28 wrzesień 2017 - 11:01

No ja w pewnym sensie rozumiem kolegę @rower26.W tematy integracyjne nie wnikam,jak było sami najlepiej wiecie- było super to ok.To bardzo ważna sprawa bo zle dobrana grupa potrafi spier....ć nawet najlepiej zapowiadający się wyjazd.Mądrzył się też nie będę odnośnie doboru miejsca bo moje zagraniczne doświadczenia w tym zakresie są zerowe.W kwestiach stricte wędkarskich natomiast jak widać na zdjęciach i z opisu-totalna lipa.Nie ma co maskować faktu że dla kilkunastu chłopa którzy jak sądzę z niejednego wędkarskiego pieca chleb jedli to tragedia.Nie oszukujmy się,integracja integracją ale taki wyjazd to jednak głównie łowienie i ryby,chyba nikt nie powie że to nie jest najważniejsze.Wyniki takie raczej...polskie.Jakkolwiek,ważne że Wy jesteście zadowoleni bo wyjazd był Wasz :) .



#59 OFFLINE   Rebel64

Rebel64

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1374 postów
  • LokalizacjaStolica
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Nicki

Napisano 28 wrzesień 2017 - 14:39

Dlatego proponuję żebyś załatwił lub znalazł lepszą ofertę, chętnie skorzystam z takiego wyjazdu i jeszcze chętniej czegoś się nauczę.

 

Nie mam dużego doświadczenia ze Skandynawią bo byłem dopiero na 7 wyjazdach z czego brałem udział w organizowaniu 3 z nich ale wiem że nie jest łatwo coś dobrać zarówno pod względem lokalizacji jak i terminu oraz w przystępnej cenie.

Niestety co innego jest znaleźć miejsce dla 2-4 osób, a inaczej dla grup.

Nie ma sprawy proponuje np.Turawe po co jechac do Skandynawii tu bedzie  blizej i taniej.Przeczytaj dokladnie relacje, wyprawa sandaczowa i z dwoch pozostalych lodzi przez tydzien pieciu chlopakow lowi cztery sandaczyki -porazka,wspolczuje kolegom.

Wiecej nie pisze w tym temacie,bo widze ze to jest bez sensu.Pozdrawiam.


  • kostom63 lubi to

#60 OFFLINE   Pietruk

Pietruk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • LokalizacjaŁomża
  • Imię:Piotr

Napisano 28 wrzesień 2017 - 16:38

Nie ma sprawy proponuje np.Turawe po co jechac do Skandynawii tu bedzie  blizej i taniej.Przeczytaj dokladnie relacje, wyprawa sandaczowa i z dwoch pozostalych lodzi przez tydzien pieciu chlopakow lowi cztery sandaczyki -porazka,wspolczuje kolegom.

Wiecej nie pisze w tym temacie,bo widze ze to jest bez sensu.Pozdrawiam.

Wybacz Darek, ale bez sensu to jesteś Ty i Twoja postawa w tym temacie.

Nie zrobiłeś nic w kwestii tego wyjazdu, chociażby w kwestii doradczej, po cholerę wiec zabierasz głos, zwłaszcza krytyczny!? Jesteś politykiem czy innym cwaniakiem mającym w naturze psucie krwi innym?

Nie piszę celowo organizacyjnej gdyż zapewne by Cie to przerosło... 

Zachowałeś się jak taki mały Polaczek, który zawsze wszystko wie lepiej i umie lepiej.

Dobrze że choć umiesz zamilknąć.

EOT






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych