Alaska 2012
#1 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2011 - 16:57
Lot z Europy 1 lipca (niedziela), wylot powrotny z Anchorage 14 lipca (sobota, a w niedziele kolo poludnia ladowanie w Europie).
Koszt:
- ok 4500zl lot w obie strony od osoby (KLM na trasie Warszawa-Amsterdam-Seattle-Anchorage)
- 140 euro oplata za tube z wedkami w dwie strony (1 tuba dlugosci 165cm na 2 wedkarzy powinna wystarczyc)
- 3700 dolarow za wynajem 28-stopowego samochod campingowego (2-13 lipiec) do podzialu na 4-5 osob
- ok 100 dolarow za dwa noclegi w hotelu od osoby (z 1 na 2 lipca i z 13 na 14 lipca)
- 300-400 dolarow za benzyne do podzialu
- okolo 200 dolarow za parkowanie na polach campingowych do podzialu
- 120 dolarow za 2-tygodniowa licencje wedkarska od osoby
- 150-200 dolarow od osoby za jedzenie (zakladajac, ze robimy wspolne zakupy).
Calosc w zlotowkach to okolo 9500zl.
Dodatkowo do podzialu dojdzie 500 dolarow za depozyt wymagany podczas rezerwacji samochodu, ktory jest zwracany kilka dni po oddaniu pojazdu.
W planie mam poganiac za czawycza (king salmon), keta (chum salmon) i nerka (red salmon). Przy optymalnym ukladzie powinnismy zaliczyc 11 pelnych dni nad woda zakladajac, ze nie bedziemy musieli za duzo czasu marnowac na jezdzenie miedzy lowiskami. Dodam tylko, ze noc w tym okresie trwa ok 4h wiec zostaje sporo czasu na wedkowanie dla zdesperowanych.
Zeby nie bylo zadnych watpliwosci, to od razu wyjasniam, ze wyjazd organizuje bezinteresownie.
Zainteresowanych zapraszam na priva.
#2 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2011 - 21:09
Pozdrawiam
Remek
#3 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2011 - 21:10
Nie lepiej byłoby upłynnić jedno z lustereczek??
P.S Wyprawa marzenie....
#4 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2011 - 21:15
#5 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 10:06
Remek, powtorze za moimi towarzyszami z wrzesniowej wyprawy: lepiej raz na jakis czas ale porzadnie. Opyl sprzet i zostaw sobie jeden mocny kij i kolowrotek (mucha, spin lub cast dowolnie), a wrocisz zadowolony, ze nie wspomne o fotkach, steku z losia i sushi z tunczyka. Ucieczka przed misiami gratis
A zaczelo sie tak niewinnie:
#6 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 10:15
#7 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 10:26
Echhhh .... u mnie to obowiązki i priorytety mi nie pozwalają ale pojechać bym chciał i to bardzo.
#8 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 10:30
#9 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 10:32
Pozdrawiam Wszystkich Szczęśliwców tzn. tych z GPSem
#10 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 11:10
Luko, czekam na relację
#11 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 11:52
#12 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 12:32
#13 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2011 - 23:35
Najblizszy wyjazd to lososie i gwarantuje Ci, ze srebrna nerka walecznoscia nie odstaje steelheadowi. A jesli potrzebujesz wieksza dawke adrenaliny to czawycze zalatwia sprawe.
Jesteś pierwszą osobą, jaką spotkałem, co tak twierdzi
Mimo wszystko nawet brudny pacyfik to szatan w porównaniu do naszych słodkowodnych ryb.
#14 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2011 - 09:27
#15 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2011 - 12:13
#16 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2011 - 12:21
Dodam jeszcze, ze podobny wyjazd wypalil 2 miesiace temu. Wiec juz jakies doswiadczenie zebralem. Polapalismy na muche ladne teczaki i dolly varden, coho szybko sobie odpuscilem no i udalo sie zaliczyc kilka steelheadow. Jestem w trakcie pisania relacji.
Marcin, przecież Luko napisał, że pisze
#17 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2011 - 14:53
Coho wraca do wody.
Na trzy baty jednoczesnie, Piotrek rozczarowany nerka, Scott chyba z teczakiem, a tata niestety sie nie zalapal, bo byl ponizej mnie, ale tez cos holowal w tym samym czasie.
Walka do samego konca.
#18 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2011 - 15:23
Jak z zapachami, do zniesienia?
#19 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2011 - 16:35
#20 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2011 - 13:07
Pierwsza czesc poszla do Remka, wiec teraz to od niego zalezy, kiedy sie ukaze. Dla ciekawskich wrzuce kilka fotek, ktore sie nie zmiescily do artykulu, co by sie nie dublowac.
Już pracujemy nad publikacją
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych