Search Artykuły
Reklama
Ostatnie na blogu
-
Jak obiecałem
Kuba Standera - 16 Apr 2024 10:02
-
Hiszpańskie ostatki
Kuba Standera - 14 Apr 2024 11:21
-
Łódź. Nie łudź się..
Sławek Oppeln Bronikowski - 05 Apr 2024 18:24
-
Szybki wypad
Kuba Standera - 29 Mar 2024 13:21
-
Znów na północ
Sławek Oppeln Bronikowski - 20 Mar 2024 19:34
Ostatnie komentarze
-
Pytanie o Drag Clicker Daiwa alphas air ?
MietekK - Yesterday, 21:46
-
Troć i łosoś w rzece. Kilka praktycznych pytań odnośnie ich połowu.
Bartek_C - Yesterday, 12:46
-
Produkty muchowe Traper
Streetart90 - Yesterday, 12:31
-
Nasze muchy
Darek P - Yesterday, 10:47
-
Bezpieczne brodzenie
bartsiedlce - 15 May 2024 14:16
-
Łowienie białorybu na spinning
adamos - 15 May 2024 11:44
Tagi
- ogłoszenie
- wędki
- przelotki
- konkurs
- wodery
- kołowrotki
- inne
- śpiochy
- rodbuilding
- kołowrotek
- video
- dolnik
- catch and release
- pracownia
- odzież
- motorowodne
- fly fishing
- naprawa
- catch&release
- spacing
- blank
- phenix
- uchwyt
- spinning
- artykuł
- serwis
- #pstragi
- szczupak
- rękojeść
- woblery
- okoń
- pstrąg
- step-by-step
- zestawy
- osprzęt
- sandacz
- tech
- autorski
- miasto
- street fishing
- c&r
- autorski-rb
- tech-rb
- fuji
- buty do brodzenia
- #refleksje
- mhx
- kleń
- blanki
- przynęty
0 active user(s) (in the past 15 minutes)
Boleń – zarybienie Narwi 2007
Podczas jednego z naszych licznych spotkań wędkarskich, padł szlachetny pomysł i postanowiliśmy zebrać pieniądze na zarybienie rzeki. Wybraliśmy bolenia. A na zarybienie, wytypowaliśmy środkowy odcinek rzeki Narwi. Akcję zaplanowaliśmy na jesień 2007.
Pod koniec roku 2006 uzyskałem informacje, w którym ośrodku zarybieniowym będę mógł zakupić narybek bolenia. Po rozmowie z właścicielem farmy, ustaliliśmy, że po wiosennym tarle, podchowa nam bolenie, aż do jesieni. Wtedy ryby będą mocno wyrośnięte i tym samym będzie większa szansa, że szybko zaaklimatyzują się w rzece i przeżyje ich większa część.
Pieniądze były już zebrane i czekałem na telefon od właściciela ośrodka zarybieniowego. W końcu właściciel zadzwonił i przekazał dobre wieści. Ryby rosły w najlepsze i właśnie przeszły badania, które kwalifikowały je do zarybień. Kilkaset boleni czekało na nas, więc umówiłem się na ich odbiór w najbliższy weekend.
Na naszym forum jerkbait.pl, szybko znaleźli się chętni do transportu rybek i pomocy przy zarybieniu. W dniu 11.11.2007 spotkaliśmy się w czteroosobowej ekipie, Kryst, Tommek, Kubas i ja. Zabraliśmy ze sobą wodery, aby mieć lepszy dostęp do wody. Zabraliśmy także kubełki, miski i czerpaki aby dokładniej rozłożyć bolenie w rzece. Ruszyliśmy na Warmię, żeby odebrać zamówione ryby. W ośrodku miło powitał nas właściciel i pokazał nam nasze bolenie oraz inne gatunki ryb, które są hodowane u niego na farmie.
Basenów hodowlanych było mnóstwo. W jednych były pstrągi potokowe…
W innych pstrągi tęczowe, a w jeszcze innych lipienie…
Szczególnie wielkie miętusy zrobiły na nas duże wrażenie.
Nasze bolenie miały około 10 centymetrów, a w śród nich było także sporo ryb większych, kilkunastocentymetrowych. Ryby były w nadzwyczajnie dobrej kondycji i nie było widać wśród nich chorych egzemplarzy.
Bolenie spakowaliśmy do trzech specjalnie przygotowanych i natlenionych worków.
Później ruszyliśmy w drogę, aby jak najszybciej dojechać do rzeki, gdzie będziemy wypuszczali bolenie. Po dojechaniu nad Narew, okazało się, że ryby są nadal w bardzo dobrej kondycji i że wszystkie przeżyły podróż bez najmniejszego uszczerbku.
Postanowiliśmy rozstawić dwa worki w odległości kilkuset metrów. Wstawiliśmy je do rzeki, aby temperatura wody w workach, zrównała się z temperaturą rzeki.
Po kilkudziesięciu minutach, zaczęliśmy powoli wyławiać z worków bolenie i roznieśliśmy je w promieniu kilkuset metrów.
W pojedynczych miejscach, wkładaliśmy po kilka boleni do wody.
Rybki pięknie odpływały, jedne w górę, drugie w dół rzeki. Widok był prześliczny.
Później wzięliśmy się za drugi worek, który znajdował się dalej w dół rzeki. Tutaj powtórzyliśmy akcję i jak najstaranniej zarybiliśmy kilkuset metrowy odcinek rzeki.
Ryby wpuszczaliśmy w miejscach ze spokojnym nurtem, aby na samym początku nie musiały się zbytnio wysilać.
Bolenie w dobrej kondycji odpływały lub ukrywały się w zakamarkach dna.
Dwie trzecie narybku miało już swój dom. My postanowiliśmy pojechać dalej w dół rzeki, aby wypuścić do wody ostatni worek boleni.
Tutaj rzeka miała nieco inny charakter, więc rybki wypuszczaliśmy w okolicach roślinności podwodnej i zalanych traw.
Akcja przebiegała stosunkowo szybko i sprawnie. Kolejne boleniki wpuściliśmy do Narwi, a te rozpłynęły się po różnych zakamarkach rzeki.
Ostatni boleń dostał buziaka i odpłyną pełen wigoru. Akcja zakończona, a my mogliśmy wrócić do domów.
Teraz kilka słów na zakończenie. Bardzo dziękuję wszystkim za dobre serce oraz za pomoc w zbiórce pieniędzy. Dzięki wam mogliśmy kupić dość dużą ilość boleni. W szczególności chciałbym podziękować Kryst’owi, który został Ojcem Chrzestnym boleni (i nie wymiga się z tego stanowiska). Dziękuję także Tomkowi Wojdzie (tomek_w). Podziękowania dla innych forumowiczów jerkbait.pl: Krzysiek, Gromit, Mgor, Phalacrocorax, Gumofilc. Podziękowania dla członków WKS Sandacz. Podziękowania dla Marka Szymańskiego za ufundowanie książki. Podziękowania dla sklepu wędkarskiego Jerk, za pomoc w zbiórce pieniędzy. Wielkie dzięki dla Tommka i Kubasa za pomoc w zarybieniu. To dzięki wszystkim wam, bolenie mogą pływać w Narwi.
Akcję zarybieniową powtórzymy w przyszłym 2008 roku. Celem znowu będzie boleń, a także sum. Potrzeba tylko zebrać więcej pieniędzy…
Sebastian „rognis_oko” Kalkowski
Zdjęcia: Tommek
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum
0 Comments