Tydzień wysokich temperatur zrobił robotę. Wygonił mnie nad wodę, a klenie zachęcił do aktywnego żerowania. Postanowiłem odwiedzić Wiślany przelew, który latem jest pewniakiem, zawsze stoją tam dyżurne klenie trzydziestaki. Jestem na miejscu, jest dobrze, kleniowa młodzież szwenda się tu i tam. Widać częste spławy w okolicach wstecznego prądu za główką. Blaszka jedynka skusiła pierwszego klonka w drugim rzucie, dwadzieścia parę centymetrów, ale cieszy. Doławiam sobie jeszcze jednego woblerem i odwracam się w stronę ciekawszej wody. Czuję, że ryba musi stać na napływie. Niestety wieje w twarz, woblery nie chcą latać tam gdzie powinny. Zakładam obrotówkę w rozmiarze dwa, nówka sztuka od kolegi Ubika z forum, jeszcze nie widziała wody. Kilka rzutów i przed samym przelewem silne uderzenie i spory opór. Czuję, że klenio konkretny, ale idzie w moją stronę posłusznie, wyraźnie chce współpracować. Spokojnie dociągam go do podbieraka i dopiero tam dochodzi do wniosku, że wypadało by powalczyć. Trochę za późno, bo jest już mój Gruby, miarka pokazuje równe 50 cm, fajne rozpoczęcie sezonu. W drogę powrotną kleń płynie ze zdecydowanie większą werwą, chce chyba pokazać że potrafi
12345.jpg 51,29 KB
48 Ilość pobrań
IMG_20180414_115603.jpg 103,78 KB
46 Ilość pobrań
Zmieniam przynętę na ciężkiego trzy centymetrowego wobka. W trzecim rzucie zaczep... w tamtym roku go tam nie było, nie jest daleko może dojdę i odczepię. Szkoda woblera, szkoda też spłoszyć klenie, ale zawsze mogę do nich wrócić innego dnia. Niestety brakło mnie, wobler urwany, klenie pewnie zestresowane. Zostaję już w tym miejscu i zakładam 3cm salmo lil bug. Po kilku rzutach i dwóch niezapiętych braniach jest trzydziestak. Zmieniam na szerszenia od kolegi Lolo, po paru rzutach melduje się w podbieraku kluska lekko ponad 40 cm.
IMG_20180414_130136.jpg 42,08 KB
49 Ilość pobrań
Obławiam jeszcze przez jakiś czas napływ, ale bez brania. Mam do sprawdzenia jeszcze kilka miejsc więc wychodzę z wody. Na podobnym przelewie parę kilometrów niżej łowię tylko jednego klenia około 35 cm, ale jestem zadowolony, motywacja do kolejnych wypadów spora.
Sprzętowo SG Parabellum 279 cm 3-16 g, Ryobi Zauber 2000 i żyłka 0,16mm.
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 kwiecień 2018 - 20:07