Szczupaki 2021
#141 ONLINE
Napisano 21 listopad 2021 - 18:53
Zdjęcie tylko takie w podbieraku, łowiąc samemu to chyba najbezpieczniejsza i najszybsza opcja na zrobienie fotki bez narażania siebie i rybki na jakiekolwiek obrażenia.🙂
20211121_173130.jpg 130,32 KB 62 Ilość pobrań
- tlok, hm62, malinabar i 11 innych osób lubią to
#142 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2021 - 19:12
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- tlok, Sławek Oppeln Bronikowski, szydłoś i 22 innych osób lubią to
#143 OFFLINE
#144 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2021 - 21:39
Jeden z ostatnich ładnych dni w październiku, rzeczny na penta shad 12,7 cm ,pilnował pod samym brzegiem ławicę małych kleników. Podebrany do ręki ,zostawił pamiątkę ; ) Jeśli zdjęcie jest już za "stare" to proszę admina o usunięcie
Załączone pliki
- Sławek Oppeln Bronikowski, Lobosss, hm62 i 6 innych osób lubią to
#145 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2021 - 11:38
Popularny
Trzecia dekada października . Równy miesiąc po złowieniu mojego rekordowego sandacza . Miotam się po wodzie ze zmiennym szczęściem , próbując znaleźć ryby zarówno w płytkiej , jak i w głębokiej części zbiornika . Jakieś kolczaste stworzenia się trafiają , ale bez żadnych reguł i prawidłowości w ich rozmieszczeniu i lokalizacji . Najgorsze jest to , że mimo spadającej systematycznie temperatury wody nie natrafiam na absolutnie żadne skupiska białorybu i drobnicy . Czasami tylko przez dzień czy dwa jakieś obszary typu potencjalnej stołówki tworzyć się zaczynają, po czym wszystko się rozpierzcha i znika . Faktem jest , że na "dużej" generalnie w tym roku wodzie trudniej znaleźć jest rejony z zagęszczeniem drobnicy , która może absolutnie swobodnie wbijać się w brzeg , trzciny i zarośla . Presja brzegowych specjalistów od wywózki nie maleje , a wręcz się nasila . Zwłaszcza na pół godziny przed zmierzchem polnymi drogami ciągną całe kawalkady samochodów i zestawów z przyczepami , coby zdążyć przed innymi w wyścigu do mięsodajnych miejscówek . Masakra i rzeź ...
Tego popołudnia jestem na płytkim . Od złowienia ostatniego sandacza minął jakiś dobry tydzień . Dzień wcześniej znalazłem skupisko dobrych zapisów w wąskim pasie przy korytku i na pobliskim dołku . Próby w tym miejscu pokazały , że to wąsate towarzystwo tam się rozlokowało . Ot takie kijaneczki , które waliły jak złe, dając chwilowy cień nadziei na konkretną zębatą rybę , który mijał z pierwszymi sumowymi kopnięciami w plecionkę .
IMG_20211019_163640.jpg 62,56 KB 40 Ilość pobrań
Ciągnę zatem na te ostanie pół godziny dnia w ten rejon , bo może tam właśnie coś się zadzieje . Już dopływając widzę obstawiony zachodni brzeg , z którego zdalnie sterowane modele wywożą zestawy trupkowe bez żadnych ograniczeń na cały obszar , na którym planuję łowić . Perspektywa awantury i pyskówki nie nastraja zbyt optymistycznie . O dziwo robiąc kolejne dwie miejscówki o nic szczęśliwie nie zahaczam . Ryb jakoś nie widać . Zachód za to robi się absolutnie zjawiskowy ...
IMG_20211020_175139.jpg 66,13 KB 44 Ilość pobrań
Zapisy niebywałe pojawiają się jakieś sto metrów dalej i kwadrans później , nieomal po zmroku . Wszystko odbywa się w samym korycie i na jego krawędziach . Kiedy coś wielkiego ociera się o plecionkę zostawiając dobry metr glutowatego śluzu odpuszczam . Jeszcze tylko brakowało dwumetrowego suma na mojej wykałaczce po ciemku . Wycofuję się na obrzeża tego rejonu oddać dosłownie ostanie rzuty . Trzycalowe kopyto z celownikiem na ciężkiej dosyć główce spada na przeciwległą krawędź koryta , tam po kilku skokach po twardym leci w dół , po czym nieomal pionowo wychodzi na twarde pod łodzią . Branie następuje w drugim chyba rzucie na samej ostrej krawędzi spadu . Gwałtowne i brutalne zgarnięcie przynęty w pełnym pędzie , połączone ze startem plecionki do góry i cudowną świecą z rajdem na ogonie . Ech, żeby takie coś nagrać ... Duży szczupak po ciemku to ostatni z możliwych scenariuszy , który mógł mi przyjść do głowy dzisiaj . Wszystko rozgrywa się w tych resztkach światła po zachodzie , jakie żarzą się jeszcze na tle nieba w miejscu , gdzie przed chwilą było w miarę jasno . Szczęśliwie mam już od kwadransa założoną czołówkę i nie muszę kombinować z jej założeniem . Ryba jest niesamowicie silna i dynamiczna . Odjazdy z gwizdem hamulca przecinają co chwilę wieczorno-nocną ciszę , działając zapewne niebywale na brzegowe towarzystwo . Z tego też względu staram się nie włączać latarki tak długo, jak to możliwe . Szczupak przegania mnie kilka razy dookoła łódki . Oczywiście chce zaparkować w kotwicy , co staram się uniemożliwić z całych sił nadwyrężając przy tym okrutnie kontuzjowany łokieć . Po dłuższej chwili mam rybę przy łodzi i zapalam latarkę . W jej świetle wygląda obłędnie . Nie bez problemów pakuję wreszcie potworę do podbieraka . Są oczywiście gejzery wody i próby rozerwania jego siatki , połączone z nieomal skutecznymi skokami wzwyż . To wszystko poszło w eter nocnego życia brzegowych killerów jak się później okazało .
Ryba jest zapięta w nożyczki, a guma wisi na zewnątrz . Wypinam ją jednym ruchem bez najmniejszego problemu . Jest obłędnie gruba . W przepastnym i absurdalnie rozepchanym brzuszysku namacać można świeżo łykniętego leszcza czy krąpia . To coś ma ze trzydzieści centów , jest szerokie i chyba pożarte przed chwilą , bo twarde i wyraźne pod palcami . Szczupakowi do metra brakuje centymetra , może dwóch . Jest taki jasny z czerwoną tonacją przebijającą w sieci cętek . Mam duży problem, żeby zrobić zdjęcie . Tylni aparat do selfie nie radzi sobie w ciemności . Główny aparat , samowyzwalacz i kadrowanie starałem się ogarnąć tu i teraz . Na szczęście nocny tryb rozjaśnił wszystko elegancko . Do tego bestyja miotając się wściekle nie dość, że razi bólem prawy łokieć , to jeszcze demoluje statyw . Wreszcie ogarniam w miarę ten nocny chaos i wypuszczam rybę z podbieraka na wolność . Odpływa spokojnie i sprawnie . Ogarniam przez moment bajzel na łódce , składam resztki statywu i słyszę dziwny dźwięk za sobą . Odwracam się i trzy metry od siebie widzę łódeczkę zanętową , łypiącą tymi swoimi trupimi światełkami , opuszczającą zestaw tuż przy mnie . Druga właśnie dopływała z nieco innego azymutu . Nawet nie chciało mi się ryczeć w ciemność , żeby nie spieprzyć tej pięknej chwili . Ale obszar najbliższy opukałem dokładnie kotwicą , żeby nie było . Sprzętowo jak zwykle lekko , dziesięciofuntowo .
IMG_20211020_181806.jpg 33,43 KB 42 Ilość pobrań IMG_20211020_182634.jpg 56 KB 41 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 grudzień 2021 - 14:18
- Friko, mario, doktorek i 55 innych osób lubią to
#146 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2021 - 12:18
Twój wpis kolejny raz jak książka. Piękna historia, dzięki!
Tak z ciekawości, ile dni w miesiącu poświęcasz na łowienie?
- malinabar lubi to
#147 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2021 - 13:37
...
Bartku,chapeau bas ! Jestem pod wrażeniem cierpliwości, w szczególności do tych wszystkich kormoranów . Jakbym łowił na Twojej wodzie, to chyba w najlepszym wypadku skończyłbym z zawiasami . Nad Odrą to samo, wystarczy jedna dobra ryba wyjęta i jest zlot na następny dzień z głuchym dźwiękiem uderzeń pałek w tle.
- malinabar i Woytec lubią to
#148 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2021 - 15:52
(...)
Tak z ciekawości, ile dni w miesiącu poświęcasz na łowienie?
Dużo . Są to krótkie najczęściej wyjazdy , ale częste . To chyba najlepszy system . Mam taką możliwość , za co dziękuję opatrzności i Żonie . W zeszłym roku było ponad 180 wpisów w rejestrze http://jerkbait.pl/t...2019/?p=2693429 . W tym roku już jadę na dodatkowej wkładce w książeczce , także ten ...
Bartku,chapeau bas ! Jestem pod wrażeniem cierpliwości, w szczególności do tych wszystkich kormoranów . Jakbym łowił na Twojej wodzie, to chyba w najlepszym wypadku skończyłbym z zawiasami . Nad Odrą to samo, wystarczy jedna dobra ryba wyjęta i jest zlot na następny dzień z głuchym dźwiękiem uderzeń pałek w tle.
Dziękuję . Mam coraz bardziej krwiożercze myśli i intencje w tym względzie . Szczęśliwie mam mądrego Kolegę , który potrafi pewne kwestie zracjonalizować . I chory kręgosłup ...
- szydłoś i DominikSy. lubią to
#149 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2021 - 16:26
W pierwszym rzucie melduje się grube 100+
szczupak 28.11.jpg 438,32 KB 71 Ilość pobrań
Później spada większa "mamuśka" demolując Herringa 25 cm i nacinając fluorocarbon.
To już 4 mazowiecki ponad metrowy szczupak w tym roku na 9 wypadów na ryby, więc sporo farta w tym sezonie
- Guzu, doktorek, wujek i 26 innych osób lubią to
#150 OFFLINE
#151 OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2021 - 15:20
Nowe PB 79 cm.
A przy okazji wygrana na zawodach.
Załączone pliki
Użytkownik TOMIS1975 edytował ten post 06 grudzień 2021 - 15:21
- Artech, radim_78, hm62 i 14 innych osób lubią to
#152 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2021 - 17:21
Załączone pliki
- Artech, radek_u, ODYSEUSZ i 1 inna osoba lubią to
#153 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2021 - 21:04
Grubasek, ale z 5-6 cm mu dodałeś
- freshwater lubi to
#154 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2021 - 05:37
Ps. Jak nie chciałeś takich komentarzy to nie trzeba było wstawiać tak czytelnego zdjęcia
#155 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2021 - 11:31
Fajnie wybarwiona zdrowa ryba trafiona podczas ostatnich wyjazdów. Mam nadzieję że nie ostatnia w tym sezonie
- Guzu, wujek, Artech i 19 innych osób lubią to
#156 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2021 - 13:46
Możliwe,że to ostatni fajny szczupak złowiony w tym roku...Metróweczka skusiła się na jerka 18 cm własnej roboty.
FOT-94b.jpg 75,18 KB 30 Ilość pobrań
A tutaj można zobaczyć hol tej ryby.
- Artech, Novis, Mirek* i 13 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych