... Jaką żywicą malujesz, że miomo 5 warstw jest taka przeźroczysta!
Kiedyś już podawałem, jaka to żywica, ale to pytanie powraca.
http://shop1.r-g.de/item/154300
Każda żywica wymaga testów. Nie ma żadnej (ja takiej nie spotkałem), by można było rozmieszać dwa (czasem trzy) składniki i malować. Każda ma swoją specyfikę i "ulubione" warunki pracy. Dotyczy to zarówno temperatury, jak i wilgotności. Również (i ta nie jest wyjątkiem), trzeba wyłapać właściwą gęstość do nakładania.
Generalnie, każda żywica posiada właściwą do malowania gęstość. Zbyt rzadka będzie spływać (rozstępy), zbyt gęstej nie uda się jednorodnie nałożyć i/lub odgazować. Można nakładać grubsze warstwy, jednak wtedy wzrasta ryzyko odprysków. Lepiej więcej warstw, powstaje efekt wzmocnienia powłoki.
Aby zmniejszyć ryzyko powstania pęcherzy powietrza w żywicy, dobrze jest niezbyt energicznie mieszać składniki. Jeśli żywicy się nie "napowietrzy", będzie bardziej klarowna. Ważny jest też pędzel (miękkie włosie, ale bez przesady!), oraz sposób nakładania. Ruchy pędzla mają być powolne i raczej powinno się przesuwać po woblerze nadmiarem żywicy, niż malować samym pędzlem. Jeśli tempo malowania jest wystarczająco powolne i płynne, widać wyraźnie, jak przed pędzlem pojawia się niewielki "wałek" z żywicy. Wtedy najłatwiej mi uzyskać właściwą grubość i jednorodność warstwy.
Gdy wobler jest pokryty napowietrzoną żywicą, można sobie poradzić stosując suszarkę do włosów, lub (lepiej) opalarkę. Suszarka daje mocniejszy podmuch co jest złe, bo można wprowadzić śmieci na powierzchnię żywicy, poza tym podgrzana żywica staje się bardziej płynna i można ją wręcz zdmuchnąć z woblera. Opalarką za to łatwo jest podgrzać zbyt mocno, nawet doprowadzając do "zagotowania się" żywicy i zniszczenia woblera. Tu również doświadczenie pomoże