Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Vaya con dios amigos

Napisane przez Bujo , 06 marzec 2014 · 8771 Wyświetleń

Do zobaczenia nad woda, jak te forum wroci do jakis standardow to zaczne pisac ponownie, tego co jest teraz nie akceptuje i nie zamierzam brac udzialu w owej farsie bo szkoda mojego czasu i nerwow.

Bujo

  • Kuba Standera, krzychun i Negra lubią to



Friko dobrze zauwazyles, teraz jest to "szum informacyjny" a kiedys byla to piekna muzyka dla ucha. Watek dotyczacy kija pstragowego, w ktorym bral udzial Bujo i inni , mi bardzo przypadl do gustu, starcie nowej szkoly ze stara, nie bede mowi, ktore odpowiedzi bardziej do mnie trafiaja, bo to nie o to chodzi.Wielki i cenny zbior informacji, polemika na wysokim poziomie, ja sie tam nie moge doszukac ublizania badz jakiejs innej nieprawidlowosci.Odnosnie obecnej sytuacji na forum rozumie Bujo doskonale, rozumie Kube Standere.Dla mnie sa osobami z nielicznego grona na jb.pl, ktore "poznalem"(przeczytalem) jak zaczynalem przygode z tym portalem.Pierwszy raz zalogowalem sie w 2008r. pod innym nickiem, pozniej po rocznej przerwie zapomnialem hasla wiec zaczalem na nowo pod obecnym nickiem.Do czego zmierzam?Otoz kiedys forum moze nie bylo tak popularne jak teraz, ale bylo bardziej wartosciowe.Wchodzac na forum mozna bylo dostac wiele informacji od ludzi, ktorzy przerobili to na wlasnej skorze.Osoby takie jak Bujo, Kuba zawsze duzo mowili i madrze mowili, podpierali sie doswiadczeniami poprostu tworzyli jerkbait.Teraz zrobil sie stragan a sam jerkbait spadl o kilka klas nizej jesli chodzi o wartosc merytoryczna.O ile takie dzialy jak "lure..." i "rod..." to skarbnica wiedzy, o tyle inne dzialy to walkowanie tych samych tematow od lat z tym ze teraz okraszane sa roznego rodzaju teoriami domoroslych filozofow.Czesto przeszukuje forum ale z wczesniejszych lat, szukam opini ludzi (ludzi, ktorych nie znam a nawet czesto mam odmienne zdanie na rozne niewedkarskie tematy) doswiadczonych.Jednym slowem, gdyby nie ludzie, ktorzy tworzyli jerkbait, to nie mielibysmy tak bogatej wiedzy na temat budowy wedek czy przynet, sposobow i technik lowienia ryb.Zal mi ich trudu i czasu jaki poswiecili, zal mi wtedy jak jakis "znafca", ktory pol roku temu pytal jaki ma byc kij na sandacza, teraz podwaza zdanie ludzi od ktorych sie uczyl, tylko dlatego ze mamy wolnosc slowa i on moze.Mam nadzieje, ze "stara gwardia" nadal bedzie udzielala sie na forum, od nich zalezy czy Jerkbait.pl bedzie produktem na miare dobrego "hand made" czy stanie sie masowka w stylu Jaxona.

Zdjęcie
Kuba Standera
11 mar 2014 20:21

Sądzę, że podstawowym pytaniem na które musicie sobie jako administracja odpowiedzieć, jest jaką macie wizję swojej pracy? Nie "portalu" a tego w jaki sposób chcecie go tworzyć?

Czy zamierzacie być twórcami zawartości, czy niewidocznymi bezpłciowymi kierownikami ruchu. Czy zależy Wam na jakości, czy na generowaniu kliknięć.

Niektóre decyzje wymagają właśnie tej "grubej skóry" o której pisze Friko. I wzięcia niektórych decyzji na klatę, a nie siedzenia z głową w piasku na strusia i zasłaniania się "dopóki nie latają kurwy nie zamierzam interweniować" i kolejnymi wersjami regulaminu, które zapewniają wygodę nie podejmowania decyzji. W sytuacji jaka miała miejsce niedawno pasywna postawa "nie widzę problemu" doprowadza właśnie do eskalacji konfliktów. Kiedyś ludzie z podobnymi odchyłami byli eliminowani nim rozwinęli skrzydła. Teraz są dyskusje, negocjacje, poważne rozmowy, kolejne ostrzeżenia i tym podobne kunktatorstwo. I to w sytuacji gdy wiadomo, ze user nie rokuje, nie trzeba być do tego jasnowidzem. De facto redakcja hoduje sobie złośliwych trolli, z którymi nie potrafi sobie później poradzić.

Mi brakuje w obecnych działaniach wzięcia przez Was odpowiedzialności za sposób dyskusji, który niestety ostatnim czasem mocno zraża do dalszego udziału w takiej zabawie. Wejścia w rolę kogoś ponad sterowanie ruchem, w sytuacji gdy pojawiają sie jakieś zupełne brednie - brakuje reakcji moderatora mówiącego "dość tego". Bawimy się w "każdy ma prawo do własnej opinii", również w sytuacji gdy podstaw do posiadania opinii nie ma.

Efekt jest taki, że mi też jakoś słabo chce się pisać, na waszą reakcje można liczyć tylko robiąc ostry dym na priv...

Kuba, 

 

- po pierwsze, to skąd wiesz, że redakcja już sobie na Twoje pytania nie odpowiedziała? Mi się wydaje, że wizja, plan i realizacja są, tylko może po prostu wielu ludzi tego nie dostrzega. Świat się zmienia, internet się zmienia, jerkbait.pl się zmienia.

- po drugie, może moderacja działa zgodnie z planem? Kuba jesteś użytkownikiem i możesz wyrazić swoje zdanie, tak jak inni to robią. Może to nie jest w gestii moderatorów rozstrzygać co jest brednią a co nie? 

Zdjęcie
Kuba Standera
11 mar 2014 21:58

Może tak, wtedy fajnie byłoby dać znać - to jest nasz kurs, nasze stanowisko a jak się nie podoba to trudno. Jasna sytuacja. Póki co jest trochę drobienie i puszczanie oka.

A co do rozstrzygania.

Gdybym machnął ci elaborat, jak to łowienie taimieni na wędkę #4 ma sens, to...

Miałoby to sens?

Czy byłyby to głupoty jakieś?Gdybym zaczął kłócić się dajmy na to z Lukomatem, że łowienie na Alasce Skagitem czy czym tam łowi nie ma sensu, bo powinien na suchą... Miałoby to sens?

Chcielibyście by takie coś wisiało i było traktowane z pełną powagą, bo przecież każdy ma prawo do swojej opinii, jesteś tego warta itd?

I to jest przypuszczalnie problem z tym jak widzę rolę moderatora. nie jako panią przedszkolankę, która jak dzieci są niegrzeczne to rozstawi po kątach, ale też jako aktywnego członka dyskusji, który wprowadza pewne ramy.. powiedzmy... rzeczywistości w te coraz dziwniejsze dyskusje jakie czytam na jerku.

 

Świat się zmienia, internet się zmienia, jerkbait.pl się zmienia. 

My tez się zmieniamy, na przykład przestając pisać, rozmawiać, dając sobie spokój.

Chyba o tym jest ten wpis na blogu ;)

Jakbyś mi napisał taki elaborat to pewnie uznałbym Cię za idiotę i zakończył dyskusję, ale na pewno nie zabierałbym zabawek i nie wynosił się z piaskownicy :)

    • Kuba Standera lubi to
Zdjęcie
Kuba Standera
11 mar 2014 22:28

A gdyby pod co drugą Twoja relacja z wyprawy były takie dyskusje, dość zjadliwe, gdyby były one na luzie tolerowane, gdyby tu było przedszkole w przyszłosci i Pańskie dzieci, i proszę nie mówić, ze nie ma Pan dzieci (sprawdzić czy nie Ksiądz)...

;) :D

Ale tak nie jest :)

Zdjęcie
Kuba Standera
11 mar 2014 22:47

Bo publikujesz gdzieś indziej ? :D

hlehle, pamietam Twoja zajebista wypowiedz na innym forum nie pamietam jakim, bylo to dosc dawno temu, usmialem sie po pachy.Postaram sie zacytowac ale nie pamietam dokladnie, naprowadze Cie bedziesz wiedzial o co chodzi.Byla swojego czasu rozmowa (nie pamietam forum) ktora skwitowales cos w tym stylu "niedlugo bedziecie mowili ze majac taka wedke,taki kolowrotek, danego dnia przy danym cisnieniu zlowilibyscie x szczupakow" chodzilo o teoretykow, tzw oczytanych znawcow, ktorym sie wydaje ze swiat kreci sie wokol ich wiedzy i ich porzadku.I o to chodzi chlopakom tutaj.Nie jestem jakims laikiem, wedkuje juz dlugo, ale na mysl by mi nie przyszlo podwazac zdania osob, ktore "najezdzaja morze kajakiem".Jest pewna zasada, to co czlowiek sobie wypracowal trzeba szanowac, tymbardziej jesli chce sie tym dzielic.

 

Sądzę, że podstawowym pytaniem (...) jest jaką macie wizję (...)? (...) "portalu" (...) tego w jaki sposób chcecie go tworzyć? (...) Czy zależy (...) na jakości, czy na generowaniu kliknięć.

 

bez personikfikacji i odwazania zlotem, ale wedlug mnie, wlasnie tutaj pies jest pogrzebany :)  dlatego prosze nie brac do siebie, tylko krytycznie spojrzec na obecna sytuacje pod roznymi katami i biorac pod uwage, czesciowo diametralnie rozbiezne, potrzeby roznych userow ...

sorry kuba, cytat troche adaptowalem do wlasnych niecnych (przyznaje sie) potrzeb, ale tak akurat pasuje ;)

Witam,
czytam ten wątek i czytam, może nie jestem wyciągnięty w nim z imienia i nazwiska bądź też z nicku, jednak są przywołane moje prace.

Prace które zostały wykonane bez wiedzy merytorycznej, bez narzędzi, spłodziła je tylko chęć stworzenia.
Nie było zakładanego osobnego wątku, nie było chełpienia się tymi pracami, nie było o jaki jestem zajebisty.

Foty otrzymały 2 osoby z tego forum, jedna w swoim wątku autorskim postanowiła je opublikować jako ciekawostkę, mowa o Jokerze.

Jako autor wątku ma możliwość i prawo prezentowania tego co chce, nie każdy musi to lubić.
Dołączył się Bujo, jako osoba z dużym stażem i bardzo wartościowa merytorycznie skrytykował temat nie wchodząc w polemikę, że to jest proof of concept.

Udzielił paru rad, po czym przeszedł do ofensywy w sposób dość brutalny.

Rozumiem, że nie podoba mu się bylejakość czyiś prac z dziedziny którą zna doskonale, poszły pw bez żadnych spinek.

Zaoferował stworzenie zbioru praktyk w jednym wątku/blogu, nagle zrobił buum i zaczął ubliżać forumowiczom.

Przykre to, ponieważ wyrażał się dość konkretnie i był znawcą dziedziny muszkarstwa.

Zabrakło moderatora aby tą rozmowę przystopować, ochłodzić.

 

Efekt mamy taki, że Bujo powiedział nam paaa.... strzelając focha, inaczej tego nie nazwę.

Na pw przestał odpowiadać... fajnie.... syndrom putina?

 

Zgodzę się z częścią przedmówców, jakość forum przeradza się w "jakoś", brak ingerencji admina/moda przydała by się wcześniej.

 

Tylko pytanie zadam, kto jest gorszy i kto obniża jakość tego forum - Joker który prezentuje zdjęcia moich tworów, Ja robiąc je bez wiedzy i doświadczenia jedynie owładnięty chęcią tworzenia, czy osoba z bardzo dużą wiedzą merytoryczną, bogatym cennym doświadczeniem która jednak postanowienia obrażać innych po czym powiedziała, że ma to forum w 5 literach i trzasnęła za sobą drzwiami?

 

Jako osoba biorąca udział w tamtej dyskusji mogę powiedzieć tylko tyle - kto sieje wiatr ten burze zbiera.

    • hlehle lubi to

Bo publikujesz gdzieś indziej ? :D

 

Publikuje, ale to akurat nie ma związku.

Wrzucam zdjęcia i filmiki także tutaj. Może miałem fart i jak na razie nie wywiązała się żadna kłótnia pod tymi relacjami.

 

Jednak jestem w stanie sobie przywołać w pamięci wiele ostrych polemik z innymi użytkownikami (w tym i z Bujo i z Tobą :) ) i jakoś nigdy nie oczekiwałem żeby moderator stawał po mojej stronie i decydował co jest bzdurą a co nie. Nawet jeśli uważałem, że druga strona plecie brednie. Każdy wyraził swoje argumenty i ... tu nie ma wygranych ani przegranych. Nie potrzeba sędziego, który wskaże jedyną prawdę, bo takowej nie ma. Jeśli ktoś uważa, że wielką muchą szczupakową najlepiej rzucać kijem w klasie #9 z linką w klasie #6, to ma do tego prawo. Ja mogę jedynie wyrazić swoje zdanie i wyrazić sprzeciw. Po co rozsądzać taki spór? Ludzie sami powinni zdecydować kogo słuchać. Jeśli będą wierzyć bzdurom , to ich problem ;)

    • Friko, @slider@ i ezehiel lubią to

Uważaj Daniel, bo zaraz Ci napiszą że zależy Ci na generowaniu kliknięć a nie na jakości ;)  

Mi nie, ale Wam tak :P

    • Friko lubi to

 Ludzie sami powinni zdecydować kogo słuchać. Jeśli będą wierzyć bzdurom , to ich problem ;)

Mylisz sie. Od zarania dziejow bylo tak, ze tych co mieli do powiedzenia jakies bzdury bylo przytlaczajaco wiecej niz tych co mieli do zakomunikowania cos istotnego. Internet tylko wyolbrzymil to zjawisko i zlikwidowal jakakolwiek bariere w postaci naturalnego odsiewania informacji o watpliwej jakosci. Wraz z publikowaniem bzdetow zazwyczaj tez spada kultura dyskusji. Efektem tego jest ze mniejszosc, ktora ma do powiedzenia cos wartosciowego poprostu sie wycofuje i idzie na "wewnetrzna emigracje". Wiec cala idea wolnosci wyboru upada bo, niema zadnego wyboru tak naprawde. Po jakims czasie pozostaje jedynie halasliwy szum :)

    • Friko i Kuba Standera lubią to

 

Sądzę, że podstawowym pytaniem (...) jest jaką macie wizję (...)? (...) "portalu" (...) tego w jaki sposób chcecie go tworzyć? (...) Czy zależy (...) na jakości, czy na generowaniu kliknięć.

 

bez personikfikacji i odwazania zlotem, ale wedlug mnie, wlasnie tutaj pies jest pogrzebany :)  

 

... a ja nie uważam że to jest właściwe zdefiniowanie problemu. Moim zdaniem to że forum ma charakter otwarty i że każdy może wyrazić na nim własne zdanie, nie musi wcale oznaczać że nie będzie wartościowe merytorycznie.

 

A zamordyzm, przykręcanie śruby i tzw. silna ręka moderatora nie są zawsze cudownym panaceum na wszystko.

 

Wydaje mi się że w realiach internety jerkbait i tak jest miejscem dosyć silnie i moderowanym, sporo tu ograniczeń dla człowieka z zewnątrz. Co zyskamy dalej ograniczając obszar "wolnościowy" tak to nazwijmy ?

 

Co mam zrobić z człowiekiem który pyta sie o żyłkę 0,20 ? Albo 0,18 ?  Wiadomo że nie są to pytanie najwyższych lotów ale co mam zrobić - udzielić ostrzeżenia, usunąć wypowiedź, zbanować "bo nie rokuje" ? Co jest takiego strasznego w takim pytaniu że powinno ono wywoływać tak daleko posuniętą reakcję?

 

Lubię czasem wrócić do początków jerkbaita i wątków z 2005, 2006, 2007. To co mnie uderza to wcale nie wyższy poziom merytoryczny wypowiedzi. Wręcz przeciwnie, niektóre wypowiedzi sprzed lat, również "tuzów" obecnego portalu czy moje własne - dziś wywołują uśmiech na twarzy i widać jak długą drogę żeśmy wszyscy przeszli od tamtych początków ;) To co ja zauważam to że wówczas było dużo więcej cierpliwego tłumaczenia i mniej traktowania ludzi z pozycji autorytetu - z tej prostej przyczyny że mało kto się poczuwał do bycia tym autorytetem ( może poza Thymallusem - skąd inąd bardzo sympatycznym człowiekiem).

 

Nie zrozumcie mnie źle ale jak o tym myślę to zastanawiam się czy przyczyny powiedzmy obecnego dyskomfortu jaki część starszych użytkowników odczuwa wobec forum - czy te przyczyny częściowo nie tkwią w nas samych? Np. w tym że w międzyczasie zaczęliśmy  siebie postrzegać jako autorytety i zrozumiałą irytację wzbudza sytuacja jak jakiś "świeżak" tego naszego autorytetu nie chce uznać ;)

 

Wracając jednak do konkretnych odpowiedzi na wyzwania jakie stoją przed jerkbaitem i nawiązując do tego co napisał @jerzy w międzyczasie (w dużej mierze się z tym zgadzam). Ja bym szukał tych rozwiązań tak jak napisałem wcześniej w jakimś sposobie "flagowania" czy też wyróżniania "dobrej" zawartości. Pierwszym pomysłem na to były blogi co wydaje mi się że się sprawdziło / sprawdza. Otarte pozostaje pytanie o inne formy wyróżnienia. Mówiąc obrazowo, wybierajac pomiędzy "kijem" a "marchewką" wolę zacząć od szukania marchewki. 

Od zarania dziejow bylo tak, ze tych co mieli do powiedzenia jakies bzdury bylo przytlaczajaco wiecej niz tych co mieli do zakomunikowania cos istotnego.

 

I od zarania dziejów ostatecznie ludzie słuchają tych co jednak mają coś sensownego do powiedzenia. Nie wszyscy, nie zawsze, ale jednak ten świat idzie do przodu i odsiewa poronione teorie. Można to przełożyć na mikrośrodowisko jakim jest j.pl

Wieczna ewolucja.

Zamknięcie się na ten mechanizm prędzej czy później oznacza koniec, powolny i cichy koniec.

    • joker lubi to

@pawel

jaka definicja problemu? jakiego problemu? po co interpretowac? zwlaszcza blednie :)

to jest stan rzeczy, ktory ja widze, ja, z mojego puktu widzenia ... wcale nie trzeba sie z nim zgadzac, poza tym nic nie wspominalem o moderacji, sankcajch czy innym wirtualnym zamordyzmie tylko o wizji, prawda? no wlasnie ... tej wizji, ktorej mi brakuje, wizji rozwojowej w kierunku XY zawierajcej punkty 1 i 2 ... aha, nie marudze tylko caly czas mowie co widze i mysle ... to czy ktos sie pyta czy nie pyta, nie gra tutaj zadnej roli, tak samo jak nie gra roli podmiot pytania, nawet tego samego, glupokowatego i zadanego przez smierdzacego lenia, pytania po raz 134 w tym samym miesiacu - mozna sie przyzwyczaic albo przed praca teflonem wysmarowac, poza tym mamy wystarczajaco duzo matek z kalkuty, zawsze i wszedzie chetnych do pomocy ... przeciez kazdy z nas pyta sie tutaj i szuka rady, po to stworzylismy to ogromnie kompendium wiedzy ... aha i nie pisze tez nic o zamknieciu sie (zreszta o moim pomysle juz raz na priwie rozmawialismy, jezeli nie pamietasz, to trudno, przypomne sie przy ognisku, jezeli bedziesz mial ochote ucha nadstawic) tylko o dwoch waznych punktach: 1) zdobyciu nowych i wartosciowych uzytkownikow, ktorzy beda mieli wiedze i beda sie ta wiedza dzielic; 2) zatrzymaniu starych wartosciowych uzytkownikow, tzw. portalowych wyjadaczy, ktorzy posiadaja wiedze ale coraz rzadziej sie nia dziela, milkna, gina w szumie i odchodza

 

jezeli nadal nie rozumiesz z jakich pobudek zabieram glos w tym temacie, to niestety, albo i stety, bedziemy musieli to rozlozyc na czynniki pierwsze, pochylajac sie nad jakas butelczyna czerwonego ;)

    • jerzy i @slider@ lubią to

I od zarania dziejów ostatecznie ludzie słuchają tych co jednak mają coś sensownego do powiedzenia. Nie wszyscy, nie zawsze, ale jednak ten świat idzie do przodu i odsiewa poronione teorie. Można to przełożyć na mikrośrodowisko jakim jest j.pl

Wieczna ewolucja.

Zamknięcie się na ten mechanizm prędzej czy później oznacza koniec, powolny i cichy koniec.

No wlasnie nie dokonca odsiewa. Wystarczy wlaczyc BBC.co.uk czy inny portal informacyjny zeby zobaczyc ze swiat nie jest taki idealny jakby sie w teorii moglo wydawac. Z naszym mikro-spoleczenstwem jerkbaitowym jest podobnie. 

 

Quality i Quantity to wciaz pojecia, ktore pozostaly niezatarte mimo "szalejacego" dookola Postmodernizmu :)

 

Reszta w poscie Pitt'a wyzej :) 

Nie do końca odsiewa, ale jakby nie było nie mieszkamy już w jaskiniach i nie żyjemy średnio 30 lat.

Maj 2024

P W Ś C P S N
  12345
67891011 12
13141516171819
20212223242526
2728293031