Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Morski potworek - Daiwa Bay Casting Special po raz drugi

Napisane przez Kuba Standera , 13 październik 2013 · 6504 Wyświetleń

Morski potworek - Daiwa Bay Casting Special po raz drugi Jest kilka maszyn, do których mam olbrzymi sentyment.
Zarówno wędki, jak choćby Scierra BW2 czy Vison 3zone SWS jak i kręciołki. Jakoś tak wyszło, że chyba największym darze "stare", bo już nie produkowane okrąglaki Daiwy. Możemy sobie pisać o ząbkowaniach, pukaniach i stukaniach, ale od czasu, gdy udowodniono, ponad wszelką wątpliwość, ze wszystkie stelle są do dupy, na placu boju została Daiwa :D
Miałem roundów kilka, jednak dwa szczególnie mi przypasowały - dalekosiężna armata, której nic nie jest straszne - Daiwa 203 SW:

Dołączona grafika

i tytułowa - Daiwa Bay Casting Special:


Dołączona grafika


Opisana kilka lat temu tutaj: http://jerkbait.pl/t...l=+bay +special
Obie sprzedałem w głupi sposób. Jedną z braku kasy, drugą - bo po co mi lekki multi, jak mieszkam w środkowej IE, i moim celem są szczupaki i ew pollocki - wiec po co mi to? Przynęty ciężkie, linki grube - sprzedam i kupię Revo. Miewam czasem aż tak głupie pomysły.
Bonusowo - chwilę później przeniosłem się nad morze, zaczęło się łowienie bassów - jak raz przydałby się lekki a zarazem pancerny morski multik.
203jkę udało się mi capnąć wiosną. Z głupia frant wpisana w ebay fraza wyrzuciła mi model praktycznie nie używany - ex demo, za niewielką kasę. Jednak z BCS droga ostro pod górkę - dość często przeglądałem pod tym kątem.
Szczególnie intensywnie po spektakularnych zgonach zwykłych kołowrotków.
Ostatnia wywrotka i utopienie sprzętu pod spina postawiła mnie przed wyborem - albo kolejny spinningowy kręcioł, tym razem Rarenium, albo... no właśnie. Znowu kopu kopu, grzebu grzebu. Nic.
To zaczęło się jęczenie po kolegach i z ciekawą stroną odezwał się Mifek - że można takie ustrojstwa wykopać.
Jest - oczom nie wierzę, jest! Czeka na mnie, uśmiecha się z niewyraźnego zdjęcia, wręcz krzyczy - bierz mnie :D
Problem - za górami, za lasami, jak tam kupić? Drapu drapu po czaszeczce i - wiem! Przecież jeden ze znajomych "ma dojścia" więc może zapytać?
Nim się dobrze oswoiłem z myślą, że jednak go mam do drzwi puka listonosz z paczką w ręce.
Odpakowuję kolejne warstwy taśmy, folii, bąbelków i wreszcie mam maszynkę w rękach. Jak na foto, troszkę pokancerowana, sucha, wiec chodzi jak ruski czołg - ale - popracuję nad nią chwilę i będzie gites.
Kij specjalnie pod nią naszykowany, po szybkim przeglądzie chciałoby się nad wodę lecieć, a tu kupa - do końca tygodnia szkoła, raporty nocami - złośliwość rzeczy - nie ma jak i kiedy. Z żalem spoglądam codziennie na zatokę, na coraz słabsze pływy i na coraz słabsza szansę na ryby. Wieści z okolicy nie sa za dobre - ostatnim czasem chyba nikt nic nie łowi, a jak się nawet udaje to ryby są wymęczone ostrą walką, niczym z głowatkami...
W końcu nadchodzi upragniony weekend i pędzę nad wodę.
Nie
Nigdzie nie pędzę, bo przecież cały tydzień mnie nie było. Dzieci, żona najlepsza z możliwych, zakupy, pies śmierdzi, rosół się robi....
Już się skradam, już tuż tuż, ale mój ukochany czekista czujny jak zawsze, wyskakuje niczym grzechotnik z czegokolwiek grzechotniki wyskakują i jak na gada przystało syczy - trawa. W błędzie jesteś drogi czytelniku, mając nadzieję ze to o wspólną konsumpcję substancji powszechnie uważanej za nielegalną ;) chodzi. O nie, córka mojej teściowej ma na myśli mój syzyfowy głaz, odrastający niczym wątroba co cholerna 2 tygodnie. Na nic jęki, na nic kwęki, na nic płaski encefalogram wypisany na twarzy - "samo się nie zrobi" więc wróćmy do tych naszych baranów, pardon - trawy. W pełnym rynsztunku, śpiochach i radośnie niczym powstańcy jadący na Syberię potupuję po trawniku kosząc to zielone cholerstwo. Nie wiem kto wymyślił, że koszenie trawy uspokaja, chyba nie ktoś kto musiał się szarpać z zaciętym pudłem na trawę czując jak mu dobry pływ przechodzi sprzed nosa.
Wreszcie, uspokojony, osiągnąwszy stan takiego zen bojowego, że sunę ponad setką po kozich dróżkach - ruszam nad wodę. Zaczynam łowy i...
Ja pierdziu, ależ tym się dobrze rzuca Worm z samym hakiem - no problemo. Podobnie slug-go. Slugi sandeelowe SG z 7g główką to już drą z multi linkę, założenie wahadełka czy jednego z Payo powoduje dobrze znane z Millionairek jazgotnięcie - westchnięcie hamulca, gdy nasza przynęta już-prawie przekracza dźwięku barierę a podmuch ze szpuli aż zarzuca nam grzywę na plecy.

Dołączona grafika

Przedzieram się przez jakieś kamienisko potworne, klimat jak z Prometeusza, kto nie widział niech obejrzy :D ale z wody zero odzewu.
Na nic zaklęcia i całe bassowe mojo które gromadzę, ryby olewają temat zimnym rybim moczem i mają mnie gdzieś.

Dołączona grafika


Dołączona grafika

W ostatkach trupiego, mglistego światła dokuśtykuję do auta, bardzo niechętnie wracam do chaty żegnany złośliwym rechotem mew.
W domu czas na solidny serwis i wymianę podkładek hamulcowych które sobie sprawiłem do daiwki by poprawić jej performance.
Zaczynam od rozebrania - i muszę powiedzieć, ze jest to jeden z trudniejszych multików pod tym względem. Zupełnie niewidoczne, w zaskakujących miejscach śrubeczki powodują zabawę niczym z kostką rubika, by odnaleźć "zapadki".
Po odkręceniu panelu bocznego, wyjęciu szpulki (tjuningowy Gigas, a co) oczom ukazuje się bardzo ciekawe rozwiązanie "port" do smarowania przekładni, bez konieczności rozbierania całego multika.

Dołączona grafika

Na co dzień to wystarczy, dzisiaj jednak kręcę śrubki dalej, by wymienić podkładki.

Dołączona grafika

Wymieniam i oliwię krążki carbonowe. Jestem pod wrażeniem solidności wykonania. Mimo ewidentnych śladów użytkowania w soli brak śladów zużycia lub korozji. Koła zębate sporej grubości, na oko 1,5x tyle co w revosach :D a i przełożenie niskie, ledwie ponad 5, akurat w sam raz do mojego łowienia ostatnimi czasy.

Składam maszynkę z powrotem i obiecuję sobie, że tym razem tak łatwo się jej nie pozbędę.


Dołączona grafika


Dołączona grafika




Zdjęcie
Kuba Standera
16 paź 2013 11:00

Sama luna czy z tuningowaną szpulą?

BCS ma bardzo dobry dolny zakres, z w miarę zgranym kijem (batson rx8 17lb) bez większego halo rzucałem obrotówką 1 czy 5cm executorem. Nie wiem jak luna pod tym względem.

BCS jest bardzo dobrze zabezpieczony przed solanką, a wiem to z praktyki - posiadałem ten multiplikator kilka lat.

To wszystko masz w standardzie, ja dzięki kolegom swój młynek wyrwałem za cenę poniżej 200% ceny szpulki ;

Przemykają czasem przez rynek, BCS, IZE czy CV-Z, trzeba byc czujnym, kasę miec na koncie i ;)

http://www.ebay.com/...=item2ecab2a25d

 

jak nie chcesz luny!

ta poza kolorem i gigasem to ten sam młynek.

 

pozdrówka

i tak przy okazji.

kiedyś na tackle tour porównywali cvz-tkę 103 (ize factory) która też ma szpulkę gigasa z  shimano conquestem 100dc (pierwszy model)

wygrał ten drugi, którym to kolega od lat łowi pstrągi na małe wabie i bardzo sobie chwali. więc rzuca naprawdę dobrze.

ja sam równiż go miałem i tak wyoknanie jak i możliwośći rzutowe są jak najdardziej ok. wiec można i taką alternatywę rozważy :-)

pozdrówka

i na sam koniec:

 

topowy niski profil z tamtych lat. wyposażony w gigasa o świetnych możliwościach rzutowych.

 

http://www.ebay.com/...=item3f2aa4e9d3

 

myślę że wart rozważenia, bo posłuży jeszcze długoooo

pozdrówka

W dalekim kraju, za 7mioma morzami i górami, z krwisto czerwonym słońcem na fladze.

2 pośredników - kolega i kolega kolegi musiało się zgodzić pomóc niewidzianemu człowiekowi na smutnej, samotnej wyspie gdzieś na Atlantyku :D :D

 

Wyspiarz wyspiarzowi człowiekiem, a kiwi kiwi kiwi. Fajny wątek, taki... sprzętowy :)

Zdjęcie
pional2000
16 paź 2013 19:39

kusicie, kusicie koledzy... Kuba, a luna bez szpuli po "tjuningu" duzo ustepuje BCS?

Zdjęcie
pional2000
17 paź 2013 09:15

Ja potrzebuję na słone coś lepszego niz revo SX. Dzięki za informacje.

 

Ile wedlug Was jest warta nowa Luna 103L?

Zdjęcie
Paweł Bugajski
21 paź 2013 09:46

Dowcipnie to wszystko opisałeś ! Aspekty techniczne pozostawiam znawcom,ale styl,styl to masz rozpoznawalny.

Pozdrawiam-Paweł

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Listopad 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
1819202122 23 24
252627282930 

aktywnych użytkowników

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych