Tamto albo inne
Apogeum lata. Spadź cieknie strugami, pszczoły nie nadążają. Pola pożółkły. Żniwa! Do niedawna lipiec był czasem ciężkiej i wspaniale nobilitującej pracy, teraz stał się symbolem nicnierobienia systemowych trybików. Iluzja życia własnym życiem W bocianich gniazdach tradycyjny ścisk i wrzask potomków . Nie przewartościowało się w ich gniazdach .. tak jak w wypasionych gniazdach człowieków..
Co jeszcze.. Piątek, Świątek, Lewandowski. Karbonizacja, elektromobilność i Centurion - czyżby znów do budy!?
Z wakacyjnych lektur - memuary narodowego komunisty, Albina Siwaka i autobiografia Adolfa Hitlera, wielkiego wodza światowej lewicy. Rosja i Niemcy. Niezmienne..
Wody Polskie przełamują niekończący się imposybilizm. Wymawiają umowy lichym dzierżawcom, zastępują beznadziejne stowarzyszenia z ochujałymi do imentu członkami, a nawet wojującym ekologiantom odmawiają. Brawo!!
Cały dwudniowy weekend przepływałem na jednaj łódce z tzw wysokim wyczynem. Niekwestionowanym topem polskiego spinningu - i wiem co piszę.. Tym razem był lepszy.. Łowienie łowieniem, ale jeszcze lepsze są rozmowy o tym co nasze, poniekąd wspólne, o na pozór kompletnie nieprzystających, bardzo od siebie odległych perspektywach. Hiperbola przerysowania naprzeciw jak najbardziej naturalnej potrzeby wyciszenia, całkiem niespodziewanie odkrywają punkty styczne. Biegłość, znawstwo i wieczna namiętność Wstęp wolny..
Nasz wędkarski wyczyn jakoś nie doczekał się jakościowej zmiany. Ugrzązł w formach najprostszych, najbardziej zrutynizowanych. W duchu i obyczajach masowej spartakiady uprawianej wbrew rozumowi i logice. Bo kulturowy prymitywizm jest formą uniwersalną, łatwo dostępną i przez to niezwykle popularną - jednych wydobywa dosłownie z niczego, a drugim tło osobistej wyższości podkłada..
Tak jakby zwycięzcom..
- Friko, lukomat, Marcin Rafalski i 5 innych osób lubią to
Czytam dobrze od dobrze ponad pól wieku. Wszystko albo prawie wszystko. Niezalecane również..
Pani Tokarczuk, osoba niezmiernie utalentowana, bez większego trudu mogłaby napisać poemat o śladzie węglowym, nagrodzonym później stosowną nagrodą. A ja bym przeczytał i odczytał, tak jak ceglaste Księgi
Na początku września 1970 roku, w tramwaju linii 28, przydybała mnie z Expressem Ilustrowanym w ręku moja ukochana polonistka - to na jej cześć nakręcono "Stowarzyszenie umarłych poetów" - i do końca życia będę pamiętał niedowierzanie w jej oczach..
Widać po Tobie odciski edukacyjnej sztancy Z czasem powinny minąć..