Gratuluję wszystkim ładnych ryb, pozazdrościłem Wiślakom trochę, zacisnąłem poślady i postanowiłem trochę pojeździć za kleniami
tak poważnie to kilka wypadów miałem w tym roku na mniejszą rzeczką za kleniem i jaziem, tam kilka brań ryb, jeden zdjęciowy jaź poszedł w trzcinowisko i lipa
na Odrę też kilka wypadów, jakieś delikatne branka jazi na mniejsze woblery i nic...
postanowiłem trzymać się swojej zasady, czyli kleń wiosną to tylko na dużego woblera
Rzut na spokojnie płynącą wodę i sprowadzanie wachlarzem przez ciut głębszą rynnę, w której woda przyspieszała i pięknie obmywała kamienie
Woblera nie zwijałem jednostajnie, tylko podszarpywałem delikatnie umożliwiając mu pracę na boki, po czym ustawiałem go bez ruchu, w tak delikatny sposób kilka razy obłowiłem bardzo ciekawe miejsce.
W pewnym momencie poczułem przytrzymanie i delikatny ruch. Odruchowo zacinka - delikatna i siedzi. Myślałem, że mam klenika ok 45 cm. Spokojny hol, ryba grzecznie chodzi, ale ku mojemu zdziwieniu nie mogę jej podnieść do powierzchni. Pomyślałem, że przez całą zimę sporo ogladałem pornhuba, redtuba i innych, więc ręka siłę ma, o co kaman, what the fuck??? przecież nawet sporo większy boleń byłby już na powierzchni. Stwierdziłem, ze kleń musi być kozacki, jak go po chwili zobaczyłem przy powierzchni, to kopara mi zjechała. To jest pierwsza moja ryba w tym sezonie i od razu życiówka. Tego się nie spodziewaliśmy. Dzięki Sławek, że masz zawsze podbierak , aaa i dzięki za foty
złowiona na niebieskiego rapida CD, żyłkę 0,18 i wobka megabass fx9
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 13 April 2018 - 12:41.