Publiczne gratulacje!!!

Jeden z użytkowników forum wykonał wczoraj genialną robotę wraz z chłopakami z Klubu Przyjaciół Połączonych. Niestety nie mam upoważnienia aby podać jego nick. Kolega ów wybrał się z muchówką na Dobrzycę. Niewiele niestety połowił, bo dostrzegł spływający wodą pontonik. Niedziela, biały dzień około 13.00. W pontonie dwóch gości walących prądem ryby. (elektryczna "wędka" Samus) Zadzwonił po wsparcie. Akurat w pobliżu było na rybach dwóch społecznych strażników z Klubu Przyjaciół Połączonych. Przyjechali z pomocą po drodze wydzwaniając strażnika leśnego. Po dziesięciu minutach w czwórkę zatrzymali kłusoli w tym trzeciego, który czekał w samochodzie. Policja pojawiła się po 10 minutach. Po pierwszym radiowozie po kolejnych kilkunastu minutach pojawił się drugi z ekipą dochodzeniową. Na miejscu rozdzielono ryby gatunkami, zatrzymano sprzęt i kłusoli. Mieli ponad 300 ryb z czego w większości pstrągi potokowe, kilkadziesiąt lipieni i kilka szczupaków. Masakra. Fotki robią przygnębiające wrażenie dlatego ich nie wstawiam. Jest raczej pewne, że kłusole z tego się nie wywiną i dostaną solidne wyroki. Tym bardziej, że to znana ekipa, która tłukła również w dorzeczu Drawy. 

Akcja szybka, sprawna i co ważne skuteczna. Do tego momentalna interwencja straży leśnej i policji. Tylko tych ryb szkoda...

Brawo!!!! 

Super postawa, brawo

Życzyć tylko sobie więcej takiej postawy nas wędkarzy  a sprawy będą szły w dobrym kierunku

Brawo za postawe !!!!!

Cóż można napisać. Obyśmy wszyscy mieli tyle odwagi co kolega 

Karać nie tylko walących prądem ale nawet tych tłukących kropki na gliche na górskich odcinkach!

Szkoda tylko że jeb.. matoły (mowa o sprzedawcach takich urządzeń) nadal sprzedaja to na allegro . A takich buraków jak tych trzech nie brakuje nad wodami pstrąga w większości regionów. Może przynajmniej tych durni ktoś potraktuje poważnie dostaną odpowiednie kary po parę tysiaków.

Parę tysi to za mało, odrobią w try miga. Agregaty nie biją ryb dla siebie, zawsze mają odbiorców. 

Akcja super, mam nadzieję, że teraz nasze sądy się popiszą i dowalą im tak, że się zastanowią, czy dalej im się to opłaca.

Edited by Dagon, 30 September 2013 - 19:11.

. Tym bardziej, że to znana ekipa, która tłukła również w dorzeczu Drawy. 

.

Brawo za postawe oby tym razem poskutkowalo.

Zawsze można im do torby podpiąć tą wedkę jako dodatkowy środek wychowawczy

 IMGA0028 (1).jpg   92.59KB   554 downloads

Zobaczcie co te sk...syny zrobiły rzece

IMGA0028 (1).jpg

Zobaczcie co te sk...syny zrobiły rzece

kuźwa

a sąd pewnie umorzy sprawę z powodu niskiej szkodliwości czynu....

To już się skończyło, na całe szczęście, co niestety, nie zmienia faktu, że kary za kłusownictwo i recydywę w temacie są u nas stanowczo zbyt niskie.

Smutne to.

Kary powinny byc naparwde ostre w celu zapobiegania.Kara grzywny 1000zl od kazdej zlowionej ryby, badz od kilograma.Do tego konfiskata sprzetu w tym lodzi i samochodu ktorym dojechali na "ryby".Jesli kara bedzie odbycie kary, to inny sasiad przejmie paleczke, konkurencja duza.

Edited by grunwald1980, 30 September 2013 - 19:26.

Qrwa brak mi słów

kuźwa

a sąd pewnie umorzy sprawę z powodu niskiej szkodliwości czynu....

Bo to nie tylko za ryby, powinni dostać po dupie, ale PZW powinno wykazać jakie straty ze względu na mniejszą atrakcyjność wody ponosi na licencjach, nie wspomnę o tym, że ryby są w okresie ochronnym, powinno być przeliczone ile by było z tego narybku i na jaką wartość narybku straty ponosi PZW ...i dopiero za całokształt ich udupić !!

Edited by apioo, 30 September 2013 - 19:24.

Brawo za postawę forumowego kolegi.

Sprawa to powinna zainteresować także koło PZW aby nadzorowało tok postępowania z wolnej stopy , bo winni powinni zostać surowo ukarani.

W zasadzie to koło PZW jako opiekun wody może występować jako oskarżyciel posiłkowy.

W toku postępowania można w porozumieniu  z ichtiologiem danego okręgu wnosić że skłusowane ryby to po części materiał zarybieniowy.

Wtedy są inne stawki (wartość zberetowanej ryby) -  inne zarzuty karne.

I wtedy można im dowalić z grubej rury

Apioo ma rację, tyle że jak znam życie, ani sąd ani PZW nie staną na wysokości zadania i bydlakom w taki czy w inny sposób się upiecze.

Dobrzyca to rzeka na której łowiłem pierwsze pstrągi. Łza się w oku kręci...

Ja bym tym gnojom dynamko do jajców szczypczykami podpiął i korbką solidnie a długo zakręcił. Ból skutecznie leczy zwichniętą moralność. Znacznie lepiej niż wszystkie współczesne kary wymierzane przez społeczne sądy.

ps. bardzo proszę Moda żeby mnie za te jajca nie karał, ze względu na bulwersujący temat

Smutne to.

Kary powinny byc naparwde ostre w celu zapobiegania.Kara grzywny 1000zl od kazdej zlowionej ryby, badz od kilograma.Do tego konfiskata sprzetu w tym lodzi i samochodu ktorym dojechali na "ryby".Jesli kara bedzie odbycie kary, to inny sasiad przejmie paleczke, konkurencja duza.

Kłusownictwo zorganizowane, nastawione na zabicie dużej ilości ryb w krótkim czasie zawsze dotyczyło zysku. Te ryby, a w szczególności cenne gatunki od niepamiętnych czasów były bite w jednym tylko celu - sprzedaży.

Zastosowanie wysokich kar finansowych i konfiskat, jak piszesz (co niektóre kraje już zrobiły) uczyniłoby ten proceder całkowicie nieopłacalnym w przypadku wpadki i znacznie przerzedziły grono chętnych na łatwą kasę.

Kto wie może kiedyś do tego dojdzie w naszym pięknym kraju. Będzie to trzeci w kolejności najszczęśliwszy dzień w moim życiu, zaraz po zakazie publicznych manifestacji mniejszościom seksualnym i zdjęciu z anteny wszystkich telewizji programów o charakterze konkursu wokalnego.