Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Czy boleń to najmądrzejsza ryba - wątek wydzielony z tematy Bolenie 2017


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
160 odpowiedzi w tym temacie

#141 ONLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1940 postów

Napisano 29 listopad 2017 - 18:29

Dziwna dyskusja, dużo konkretów ale jeszcze więcej wycieczek osobistych. Moderator, który zostawia na ogólnym prywatną dyskusję powinien sam sobie dać punkt ostrzeżenia zaraz po tym jak dał go temu, który to wkleił.

 

Co do boleni to, moim zdaniem, najłatwiejsza i NAJTAŃSZA ryba do złowienia. Dlatego tak wiele osób go poławia z dużym powodzeniem. Nie ma nic łatwiejszego jak napier...nie jakimś wobkiem we wszystkie strony i czekanie aż walnie. Łowienie łatwe, sprzęt prosty byle trwały, kilka zerwanych wobków przez sezon to śmieszna cena uprawiania wędkarstwa w porównaniu z innymi rybami gdzie albo sprzęt drogi-specjalistyczny (sandacz, sum, głowacica) albo do tego ogromne straty w przynętach (sandacz w rzece, brzana, okoń). Po pewnym czasie można się nauczyć jak WYPATRZEĆ dużego bolenia, a jak już rybę namierzymy to i złowić się da. Sandacza, okonia nie da się w ten sposób namierzyć.

A dlaczego nie łatwo złowić takiego ponad 80? Z tego samego powodu z jakiego trudno spotkać na ulicy człowieka ponad 2m wzrostu.

 

Kiedyś, w latach 90-tych łowiłem tylko bolenie, było ich sporo, popołudnie na moich odrzańskich rewirach to nawet 30 sztuk a przez kilka lat złowiłem tylko jednego powyżej 80cm gdy takich 78 naprawdę nałowiłem mnóstwo.

 

Teraz wcale za boleniem nie chodzę, nie interesuje mnie ta ryba wcale ale z kolegą z którym często łowię nazywamy je "głupkami". Potrafią walnąć w każdą przynętę, nawet te 70+ zapierdzielą czasem w sandaczową czy okoniową gumę czy nawet koguta. Nie jest to codziennie ale bardzo często. Przy sandaczowaniu na lekko częściej walnie "głupek" niż sandacz. Taka nasza Odra, takie w niej bolenie.

A ostatnio jeszcze śmieszniej, bo uklei coraz mniej i nauczyły się żreć krąpie. Oleix to wykapował i zrobił "krąpika" co w pół wody lub przy dnie chodzi i znów jest najlepszym boleniarzem :)


  • krzychun i Bułka lubią to

#142 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6189 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 29 listopad 2017 - 18:40

Zapewne dużo zależy od zasobności wody i presji. W tym roku na jesiennym wyjeździe łowiłem sandacze. Stawałem (w nocy) 10-12 metrów od mety. Podrzucałem tak pi razy oko, a mimo to często gryzły w pierwszym opadzie. Nie było mowy o jakichś "pstrykach"; waliły tak, że wyrywało kij z łapy. Bywało, że spod łodzi też. Równie dobrze mógłbym łowić na ruski teleskop ;) Ale nie powiem, jak przestały żreć, to choćby ze świecą...


  • maicke82, Negra i Tomek88 lubią to

#143 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 29 listopad 2017 - 19:36

No.. :) 

Wystrzelało się wreszcie towarzystwo z przesadnych emocji, poheheszkowało, pobekowało, naryczało, natupało, ale intencji ani tym bardziej sensu podniesionej przez kwestii Krisu nawet nie spróbowało drążyć. Na przełowionej intensywnie używanej wodzie ryby często objawiają cechy które można uznać za inteligencję porównywalną z ludzką. Na zalewie mam zlokalizowane - i nie tylko ja - dwa boleniowe kloce do tego stopnia odporne na próby złowienia, że z czasem przestałem próbować. We wrześniu dwóch frajerów z wędką cały weekend próbowało złowić jednego z nich na tzw szubienicę. Nic z tego.. :) 

Może były już złowione, może tylko nauczyły się kojarzyć obecność łódki z niebezpieczeństwem, tak czy owak instynkt potrafią mieć wyjątkowy. Złowiłem kilka lat temu takiego byczka, ale chyba wyczaiłem jaką drogą na blat jeść wychodził, bo wziął na 6 metrach, w połowie kantu..

Podziwiam panów z mechanicznym łowieniem tudzież stadnym myśleniem. Nie potrafiłbym tak.. :)   



#144 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 29 listopad 2017 - 21:33

Dziwna dyskusja, dużo konkretów ale jeszcze więcej wycieczek osobistych. Moderator, który zostawia na ogólnym prywatną dyskusję powinien sam sobie dać punkt ostrzeżenia zaraz po tym jak dał go temu, który to wkleił.

 

(...)

Proszę nie wprowadzać dezinformacji.

Pomimo dyskusji prowadzonej w ostrym tonie, jak również i chwytów poniżej pasa, a za taki uważam upublicznianie prywatnej rozmowy, nikt za to, co w tym wątku zostało napisane kary nie otrzymał. Jedyna interwencja moderatorów (poza wydzieleniem dyskusji, a później przeniesieniem jej do "cafe"), to wycięcie fragmentu prywatnej rozmowy. Fragment ten przekraczał ramy dopuszczalne w publicznej dyskusji na naszym forum, ale powstał w prywatnej korespondencji, powtarzam - prywatnej i dotyczył osoby nie biorącej udziału w tej prywatnej rozmowie, więc zdecydowanie potrzebna tu była ingerencja i wycięcie fragmentu wypowiedzi. Żadnych innych "wycinanek", tudzież kar regulaminowych nie było. Nie za ten wątek.



#145 ONLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1940 postów

Napisano 29 listopad 2017 - 21:52

Nie precyzyjnie się wyraziłem, nie chciałem sugerować, że przyznałeś punkt autorowi lecz, że obaj na niego zasłużyliście.



#146 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 29 listopad 2017 - 21:57

O ile nie pochwalam upubliczniania prywatnych rozmów, to regulamin tego nie zabrania.

Więc dobrze (dla mnie i pewnie dla kilku jeszcze osób B) ), że nie jesteś moderatorem ;)  :D



#147 ONLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3960 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 29 listopad 2017 - 23:02

Przeczytałem wszystko przez godzinę,a mógłbym w tym czasie złowić 26 boleni, o metrowych szczupakach nie wspomnę...

 

"O Mój Boże"!!!

 

Ten świat zmierza do samozagłady!


Użytkownik cyprys19 edytował ten post 29 listopad 2017 - 23:03

  • olo86 i Bułka lubią to

#148 OFFLINE   Tomek1988

Tomek1988

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1456 postów
  • LokalizacjaBasonia
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Janeczek

Napisano 30 listopad 2017 - 09:03

Przeczytałem wszystko przez godzinę,a mógłbym w tym czasie złowić 26 boleni, o metrowych szczupakach nie wspomnę...

 

"O Mój Boże"!!!

 

Ten świat zmierza do samozagłady!

 

Ja w tym czasie mogłem wystrugać kilka lipowych kołków na te głupie bolenie....


  • cyprys19 lubi to

#149 OFFLINE   coloumb

coloumb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 670 postów

Napisano 30 listopad 2017 - 09:49

Lepiej osikowych, kto wie, co te bolenie jeszcze potrafia 😏

#150 ONLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2206 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 30 listopad 2017 - 11:42

W ocenie mądrości dużych osobników w naszych wodach jest ten problem, że jest ich tak mało, że nigdy nie wiadomo, czy niepowodzenie wynika ze sprytu czy nieobecności.

Fajnie jest móc wyciągać wnioski na podstawie zasobnych wód.

Np. W Hiszpanii zauważyłem, że znacznie więcej brań sumów jest na pojedynczy pelet na mniejszym haku. Gnębiłem je wtedy przez 3 tygodnie, więc żadnego przypadku nie uznaje. Miejscowi przewodnicy twierdzili, że ryby reagują (pozytywnie) na silnik. Dla pewności przy każdym nęceniu robiłem zawsze ze 2 kółka wokół bojki. Nie wiem, czy coś to dało na 10 metrach wody.

Sandacze miały to do siebie, że jak nie miały ochoty, to nie brały i nie było zmiłuj (nie łowiłem w płytkich zatokach na gniazdach, może tam było inaczej). Można było popatrzeć na echo tylko. Potem przychodziła godzina żerowania i się zaczynała dobra zabawa.


U nas najfajniejsze pod testy jest tarło uklei. Ale czy miarodajne? W końcu to amok. W tym roku wziąłem dwa dni wolnego by się wyłowić. Złowiłem pierwsze bolenie na różne woblery, które wcześniej leżały odłogiem. Jeśli jakiś nie działał, trafił do grupy "do zerwania". W przyszłym wezmę z tydzień (jak trafię w termin i miejsce).
 


  • krzysiek, maicke82 i coma lubią to

#151 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 30 listopad 2017 - 11:50

W ocenie mądrości dużych osobników w naszych wodach jest ten problem, że jest ich tak mało, że nigdy nie wiadomo, czy niepowodzenie wynika ze sprytu czy nieobecności.

Fajnie jest móc wyciągać wnioski na podstawie zasobnych wód.

Np. W Hiszpanii zauważyłem, że znacznie więcej brań sumów jest na pojedynczy pelet na mniejszym haku. Gnębiłem je wtedy przez 3 tygodnie, więc żadnego przypadku nie uznaje. Miejscowi przewodnicy twierdzili, że ryby reagują (pozytywnie) na silnik. Dla pewności przy każdym nęceniu robiłem zawsze ze 2 kółka wokół bojki. Nie wiem, czy coś to dało na 10 metrach wody.

Sandacze miały to do siebie, że jak nie miały ochoty, to nie brały i nie było zmiłuj (nie łowiłem w płytkich zatokach na gniazdach, może tam było inaczej). Można było popatrzeć na echo tylko. Potem przychodziła godzina żerowania i się zaczynała dobra zabawa.


U nas najfajniejsze pod testy jest tarło uklei. Ale czy miarodajne? W końcu to amok. W tym roku wziąłem dwa dni wolnego by się wyłowić. Złowiłem pierwsze bolenie na różne woblery, które wcześniej leżały odłogiem. Jeśli jakiś nie działał, trafił do grupy "do zerwania". W przyszłym wezmę z tydzień (jak trafię w termin i miejsce).
 

 

I to jest wlasnie TO.

 

Jak Slawek opisuje DWA bolenie plywajace po zbiorniku zaporowym. Bo je widac. To pewnie tam sa tez DWA szczupaki 120 i jest je tak samo "latwo" zlowic.

Tylko tych szczupakow nie widac.

Pewnie DWA metrowe sandacze tez sa. Ale tez ich nie widac.

 

Bolenie czesto widac, wiec w duzej czesci ich trudnosc na tym polega. Ze je widac, a jednak sie zlowic nie da.

A jak sie stoi na glowce na Wisle czy Odrze, to kilka metrow od wedkarza moze przeplynac sandacz 12 kg i nikt nie bedzie tego swiadom...

 

Opisywalem to kilka razy w przypadku duzych pstragow. Tych naprawde pojedynczych duzych. Zdaza sie tak, ze taka ryba przy podejsciu na "swieza" mete pokaze sie, wyjdzie do przynety . Nie trafi. Albo sie cofnie...i juz potem sie nie pokaze. Mimo ze nie bylo mozliwosci by zobaczyla wedkarza czy cien czy wedke. 

W innym watku Spec od boleni - Mansik, napisal, ze w raz z kolejnym rzutem szansa na skasowanie bolenia spada. Ze pierwszy rzut czesto jest tym najlepszym. Bo taki musi byc. Tak samo jest na DUZYCH pstragach ;)


Użytkownik Guzu edytował ten post 30 listopad 2017 - 11:53


#152 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5824 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 30 listopad 2017 - 12:19

Guzu, 3 razy tak!!!
  • Guzu lubi to

#153 OFFLINE   coloumb

coloumb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 670 postów

Napisano 30 listopad 2017 - 14:01

Hmmmm...o boleniu to ja tutaj nic rewolucyjnego nie przeczytalem, ale co do kultury osobistej niektorych Kolegow zdanie sobie wyrobilem 😐

Gdzies ktos napisal, ze internet to Wielki Zderzacz Glupoty, niestety przy okazji braku wychowania, dobrych manier oraz dysfunkcji jezykowych...ech 😐
  • jacekp29 lubi to

#154 OFFLINE   maicke82

maicke82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1022 postów
  • Lokalizacjapałownia na Szuminie

Napisano 30 listopad 2017 - 22:23

Dziwna dyskusja, dużo konkretów ale jeszcze więcej wycieczek osobistych. Moderator, który zostawia na ogólnym prywatną dyskusję powinien sam sobie dać punkt ostrzeżenia zaraz po tym jak dał go temu, który to wkleił.

 

Co do boleni to, moim zdaniem, najłatwiejsza i NAJTAŃSZA ryba do złowienia. Dlatego tak wiele osób go poławia z dużym powodzeniem. Nie ma nic łatwiejszego jak napier...nie jakimś wobkiem we wszystkie strony i czekanie aż walnie. Łowienie łatwe, sprzęt prosty byle trwały, kilka zerwanych wobków przez sezon to śmieszna cena uprawiania wędkarstwa w porównaniu z innymi rybami gdzie albo sprzęt drogi-specjalistyczny (sandacz, sum, głowacica) albo do tego ogromne straty w przynętach (sandacz w rzece, brzana, okoń). Po pewnym czasie można się nauczyć jak WYPATRZEĆ dużego bolenia, a jak już rybę namierzymy to i złowić się da. Sandacza, okonia nie da się w ten sposób namierzyć.

A dlaczego nie łatwo złowić takiego ponad 80? Z tego samego powodu z jakiego trudno spotkać na ulicy człowieka ponad 2m wzrostu.

 

Kiedyś, w latach 90-tych łowiłem tylko bolenie, było ich sporo, popołudnie na moich odrzańskich rewirach to nawet 30 sztuk a przez kilka lat złowiłem tylko jednego powyżej 80cm gdy takich 78 naprawdę nałowiłem mnóstwo.

 

Teraz wcale za boleniem nie chodzę, nie interesuje mnie ta ryba wcale ale z kolegą z którym często łowię nazywamy je "głupkami". Potrafią walnąć w każdą przynętę, nawet te 70+ zapierdzielą czasem w sandaczową czy okoniową gumę czy nawet koguta. Nie jest to codziennie ale bardzo często. Przy sandaczowaniu na lekko częściej walnie "głupek" niż sandacz. Taka nasza Odra, takie w niej bolenie.

A ostatnio jeszcze śmieszniej, bo uklei coraz mniej i nauczyły się żreć krąpie. Oleix to wykapował i zrobił "krąpika" co w pół wody lub przy dnie chodzi i znów jest najlepszym boleniarzem :)

 

Szkoda mi tych poświęceń i wyrzeczeń kolegów ,którzy łowią bolenie nad Odrą i to czytają  Łowią najtańszą i najgłupszą rybę.  :huh:

 

I to jest wlasnie TO.

 

Jak Slawek opisuje DWA bolenie plywajace po zbiorniku zaporowym. Bo je widac. To pewnie tam sa tez DWA szczupaki 120 i jest je tak samo "latwo" zlowic.

Tylko tych szczupakow nie widac.

Pewnie DWA metrowe sandacze tez sa. Ale tez ich nie widac.

 

Bolenie czesto widac, wiec w duzej czesci ich trudnosc na tym polega. Ze je widac, a jednak sie zlowic nie da.

A jak sie stoi na glowce na Wisle czy Odrze, to kilka metrow od wedkarza moze przeplynac sandacz 12 kg i nikt nie bedzie tego swiadom...

 

Opisywalem to kilka razy w przypadku duzych pstragow. Tych naprawde pojedynczych duzych. Zdaza sie tak, ze taka ryba przy podejsciu na "swieza" mete pokaze sie, wyjdzie do przynety . Nie trafi. Albo sie cofnie...i juz potem sie nie pokaze. Mimo ze nie bylo mozliwosci by zobaczyla wedkarza czy cien czy wedke. 

W innym watku Spec od boleni - Mansik, napisal, ze w raz z kolejnym rzutem szansa na skasowanie bolenia spada. Ze pierwszy rzut czesto jest tym najlepszym. Bo taki musi byc. Tak samo jest na DUZYCH pstragach ;)

Daniel 3 razy tak i  tak z 0,5 raza nie ;) ;) Przez tą swoją słabość ,że żerujacy bolek daje się zauważyć mamy możliwość idealnego zaprezentowania przynęty już w tym wspomnianym pierwszym najważniejszym rzucie.A tego w przypadku takich ryb jak szczupak ,sandacz czy sum często nie mamy.To tylko nasze domysły i czytanie wody podpowiadają nam ,że mogą tu i tu stać i tak i tak powinniśmy prowadzić przynętę. Rzutów wykonamy kilkadziesiąt a może i tak żaden nie był optymalny ,żeby ryba wykonała chociaż ruch w kierunku przynęty albo widziała ją,ale miała sjestę po wyżerce. Z żerującym bolkiem jest łatwiej a i tak te duże pokazujące się mimo, że są w gazie a przynęta ucieka im spod pyska to i tak  bardzo rzadko biorą. 


Użytkownik maicke82 edytował ten post 30 listopad 2017 - 23:07


#155 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 01 grudzień 2017 - 07:47

Guzu - ależ w zalewie pływają tysiące doskonale widocznych boleni, niektóre z nich są oczywiście głupsze. Krisu dobrze  wie, co mówi.. :)  


  • Guzu lubi to

#156 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 01 grudzień 2017 - 08:22

Guzu - ależ w zalewie pływają tysiące doskonale widocznych boleni, niektóre z nich są oczywiście głupsze. Krisu dobrze wie, co mówi.. :)


Czyli wśród boleni są mądrzejsze i głupsze.
To jak u ludzi ;) :)

#157 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4965 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 01 grudzień 2017 - 08:34

Nie!!!   - głupie to One są gdy biorą  ;) , a mądre wtedy gdy nie dają się złowić , bo nie biorą  :D


  • jacekp29, Sawol94 i Bander lubią to

#158 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 01 grudzień 2017 - 10:05

Nie!!!   - głupie to One są gdy biorą  ;) , a mądre wtedy gdy <...> nie biorą  :D

to dokładnie odwrotnie niż ludzie :P



#159 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 01 grudzień 2017 - 10:42

Nie!!!   - głupie to One są gdy biorą  ;) , a mądre wtedy gdy nie dają się złowić , bo nie biorą  :D

 

Hihihi

To jest właśnie sedno tej dyskusji :P



#160 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1402 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 01 grudzień 2017 - 23:14

Proponuję oglądnąć film Wojtka Warmuza z zasiadki na Chojnicach, wiem wiem, że to nie spinning i odbiega od tematu forum, natomiast co do samej mądrości pewnych gatunków, nawiązuje jak trzeba.

 

.

 

Dżizasja(...), ale "wędkarstwo" :)

Kamery, komputery, motory, monitory - ciekawe czy do jednego TIR-a spakują tyle sprzętu :)

Ciekawe jak będzie wyglądał Następny Krok :)

 

ALE

 

obserwacja ostrożności karpia bardzo ciekawa.

Może wkurzyć, jak wyjada wszystkie kulki oprócz przynęty.

Błędne są natomiast wnioski, skoro przynęta była: innego koloru, innej wielkości, być może innego smaku, a w dodatku tak obciążona, że nie mógł jej zassać.

Kulka z haczykiem powinna być dokładnie taka sama jak zanęta - wtedy "badanie kliniczne" miałoby sens.

 

Powściągnij język.
Tu jest jerkbait.pl, miejsce wolne od wulgaryzmów.

 


Użytkownik woblery z Bielska edytował ten post 01 grudzień 2017 - 23:24