Co ja myślę to jest mało istotne ale tak robiłem i zniszczyłem na swoje życzenie TP 4000, i Stradica chyba FK i wina była gównianych kołowrotków, tak sądziłem ( Stradica już nie mam dałem ojcu, jemu to nie przeszkadza ) i nie wierzyłem w to, ale zapłaciłem za naprawę po usłyszanych argumentach gościa ze serwisu, który powiedział dokładnie co robiłem z kołowrotkiem zanim ja cokolwiek opowiedziałem o kołowrotku, trochę dziwne prawda, pewnie w tym siedzą to wiedzą co i jak i gdzie piszczy.
Aha mam różne kołowrotki i jak patrzyłem po schematach i po naprawie TP to serwis wymieniał cały napęd a nie tylko jedna czy dwie zębatki bo jak dobrze pamiętam argumentowali to tym że jeśli jedna zębatka jest uszkodzona to powinno się wymieniać resztę bo jest domniemane podejrzenie że reszta może zaraz paść i uszkodzić świeżą część, w TP było to chyba 5 elementów, w sumie ma to sens.
Mój serdeczny kolega z którym łowie od dzieciństwa też tak zajechał inny kołowrotek i od tamtego momentu ( naprawy ) z trudem ale wchodzi mu w nawyk podbijanie ze szczytówki.
Jakie jest moje zdanie nie wiem ale pewnie coś mogłeś tam się tego przyczynić po obejrzeniu twoich filmików.
Pewnie zaraz ktoś inny napisze że jak to gówno wiem i gówno pisze jak się podbija, może i gówno wiem ale przestałem podbijać z korby i kołowrotki pracują ( ok czasem się zdarzy podbicie z korby ale to raz na nie wiem setkę razy, lub pod koniec dnia kiedy nie chce mi się już podbijać przy uganianiu za sandaczem ).
Rób jak chcesz jesteś chyba dorosły, może rozmowa ze sprzedawcą może coś wnieść, ja rady Tobie nie dam, mam dopiero 40 lat.
Użytkownik RybkaWoleju edytował ten post 30 styczeń 2021 - 00:57