Sezon podlodowy
#901 OFFLINE
Napisano 24 luty 2023 - 12:37
Również pozdrawiam.
#902 OFFLINE
Napisano 25 luty 2023 - 18:17
Użytkownik rózgaś edytował ten post 25 luty 2023 - 18:20
- robert0304, czarny1, Pisarz.......ewski Piotr i 2 innych osób lubią to
#903 OFFLINE
Napisano 25 luty 2023 - 19:39
#904 OFFLINE
Napisano 25 luty 2023 - 20:27
Kozak i fighter.
Do pierwszej świeczki
- jachu, BOB i Damiano lubią to
#905 OFFLINE
Napisano 26 luty 2023 - 15:48
- Viking lubi to
#906 OFFLINE
Napisano 26 luty 2023 - 18:28
Jako nastolatek zawsze z wytęsknieniem czekałem na pierwszy lód. Chwilę po tym jak pobliskie jeziora pokryła pokrywa lodowa, nie czekając zbyt długo, szybko leciałem z błystką podlodową, najczęściej w poszukiwaniu okoni i sandaczy. Bywało tak, że dziury robiłem dosłownie piętą, lód był cienki, bardzo cienki, ale krążyła powszechna opinia, że na pierwszym lodzie podczas silnego mrozu się nie wpadnie.
Pode mną taki nigdy się nie zarwał, co nie znaczy, że nigdy nie wpadłem. Wpadłem chyba 2-3 razy, przez swoje gapiostwo, na bardzo grubym wówczas lodzie, gdy obok jeździły auta, ale za każdym razem trafiałem na lekko przymarznięte i przyprószone delikatnym śniegiem przeręble rybackie (otwory o średnicy powyżej 50-60 cm, jako pozostałości po odłowach ryb niewodem). Pomimo tego, że pode mną było parę...naście metrów głębokości, skąpałem się zawsze do wysokości pach, gdyż pod kurtką miałem założony - właśnie na takie niebezpieczeństwo - kapok (sic!).
O kombinezonach wypornościowych i innych tego typu elementach wyposażenia, zwiększających bezpieczeństwo nawet nie myślałem, a nawet gdybym o nich pomyślał nie byłoby mnie i moich rodziców na nie stać. Rodzicom rzecz jasna nigdy nie mówiłem o moich eskapadach i brawurze, bo wiadomo, że skończyłoby się to banem na łowienie spod lodu.
Głęboka refleksja przyszła jednego razu (Mazury, początek stycznia, końcówka lat 90-tych), kiedy wracając z sobotnich zajęć sportowych, kilkaset metrów od mostu dla pieszych, przez który codziennie przechodziłem (przy nim - a było to przewężenie dużego jeziora typu rynnowego - woda zwykle nie zamarzała, a jeśli zamarzała, to przy długotrwałych mrozach przekraczających stale 10 i więcej kresek na minusie) zobaczyłem kilkadziesiąt gapiów, policję, jednostki straży pożarnej, ratowników WOPR oraz naradzającą się grupę płetwonurków.
Oho...ktoś się utopił. Krótka wymiana zdań z przybyłymi przede mną ... i szok... z informacji wynika, że to mój 10 lat starszy znajomy, sąsiad, a na dodatek mój (i nie tylko mój) ówczesny wędkarski guru!!!
Z relacji świadków wynikało, że szedł po lodzie (akurat nie w celach wędkarskich) zapewne próbując skrócić sobie drogę przejścia z jednej na drugą stronę miasta (moja rodzinna miejscowość usytuowana jest po dwóch stronach malowniczego jeziora). Traf chciał, że szedł po lodzie (pokrywa była na tyle gruba, że kawałek dalej po lodzie jeździły auta), jednak w bardzo bliskim sąsiedztwie jego niezamarzniętej części, nieopodal wspomnianej kładki dla pieszych. Można rzec, że znał jezioro (i jego specyfikę) jak mało kto, kilka dni przed tym nieszczęsnym wydarzeniem z zaciekawieniem słuchałem o jego wędkarskich wyczynach (zawsze łowił znacznie więcej od pozostałych, zawsze trafiały się mu największe okazy, wszyscy go podziwiali i zapewne zazdrościli niesłychanej ręki do ryb). No właśnie do czasu...
Pamiętam jak dziś kiedy wynurzył się jeden z nurków i głośno oznajmił ekipie ratowniczej, że znaleźli ów topielca. Starsze osoby powiedziały żebym nie patrzył, ale ciekawość była silniejsza ode mnie. Zobaczyłem wyciągane, skostniałe ciało Roberta. Sztywne ręce miał wysunięte ku przodowi, zapewne tak jak podczas ostatnich chwil życia, kiedy jego wychłodzone ciało przez jakiś czas trzymało się lodowej tafli, próbując wydostać się z wody...
O tym wydarzeniu najczęściej przypominam sobie w listopadzie, zapalając znicz na jego grobie.
Czytając wątek i wymianę poglądów Kolegów, właśnie przypomniała mi się ta historia...
- minkof, Roseth, kostom63 i 5 innych osób lubią to
#907 OFFLINE
Napisano 03 marzec 2023 - 21:05
Nie kozaczcie chłopcy...
Użytkownik minkof edytował ten post 03 marzec 2023 - 21:16
- cyprys19 i Wacha lubią to
#908 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2023 - 07:52
- przem lubi to
#909 OFFLINE
#910 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 14:48
Zaczyna powoli łapać. Na starorzeczach 3,5-4 cm. W weekend będzie można zrobić rozpoznanie.
- golsyl, xyzzvpc, Byniek i 1 inna osoba lubią to
#911 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 15:13
Kontrol brak to walą wiadrami okonie...
#912 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 15:28
W Wielkopolsce też mniejsze jeziora powoli stają. Ostatni raz coś takiego w listopadzie miało miejsce jakieś 25 lat temu o ile dobrze pamietam.
#913 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 16:33
Ja też mam nadzieję, że wejdę na lód w weekend, moja żwirownia po ubiegłej nocy stoi na bank, jutro robię kontrolę z brzegu.
Użytkownik digger edytował ten post 28 listopad 2023 - 16:35
#914 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 17:35
#915 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2023 - 21:40
A jak duże jeziora mazurskie? Łapie przy brzegach?
#916 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2023 - 11:35
#917 OFFLINE
#918 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2023 - 15:16
#919 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2023 - 15:26
Według prognoz do ok 10 grudnua mrozy potem mocne ocieplenie. Może się okazać, że teraz mamy pierwszy i ostatni lód.
#920 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2023 - 15:34
Załączone pliki
- Gadget i xyzzvpc lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych