[pawelHERP]

W praktyce jednak znalezienie takiego sprzętu odpowiadającego jakością ,, oryginału” jest jak spotkanie z Yetim
Być może jest to kwestia bardziej zaostrzonej kontroli jakości.
Zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że ogromna część firm wędkarskich jest firmami handlowymi nie produkcyjnymi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Użytkownik pawelHERP edytował ten post 24 wrzesień 2020 - 08:17

[fiskebo]

W praktyce jednak znalezienie takiego sprzętu odpowiadającego jakością ,, oryginału” jest jak spotkanie z Yetim
Być może jest to kwestia bardziej zaostrzonej kontroli jakości.
Zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że ogromna część firm wędkarskich jest firmami handlowymi nie produkcyjnymi

 

Mam inne zdanie, jest tak mniej więcej jak pisze Forest-Natura troche wyżej, czym są te rzekome oryginały też klepane przez chinoli malezje taiwan ...itd Masz taką jakość za jaką zapłacisz

Ostatnio nad Sanem porównywaliśmy drogiego (400zł )chińczyka do nimfy z tzw oryginałem pewnej skandynawskiej firmy z tym że 1000zł droższym. Chińczyk był lżejszy bardziej dynamiczny tak samo uzbrojony leżał lepiej w dłoni  itd (opinia 3 osó Komponenty na oryginale inne ciut wcale nie lepsze może gorsze ale też te  dostopnę na Ali Pzdrw

[pafek]

Witam.
To z reguły działa odwrotnie ... tak w skrócie - Chiny coś wyprodukują,Ty tam jedziesz i kontraktujesz. Oni "obrandawiają" i wysyłają do Ciebie. Clisz i sprzedajesz jako własne.
To co ludzie nazywają kopiami i podróbkami to z reguły te same markowe rzeczy, ale bez znaków towarowych. Lub rzeczy z wielu przyczyn nie odebrane przez kontrachenta (mało znaczące wady produkcyjne). Często Chińczycy puszczają do obrotu handlowego te same produkty ale pod swoimi markami lub idą już na żywca i sprzedają markowe produkty na które skończył się kontrakt czasowy (kontraktując możesz zapłacić więcej i zastrzec sobie wyłączność produktową na konkretny czasokres). Jest też lewizna oczywiście i jak wszędzie.
Drugą drogą jest bezpośredni kontrakt z dużym producentem - zamawiasz konkretne rzeczy o określonych parametrach, dostajesz wzorniki i próbki produktów, testujesz, uzgadniasz zmiany i robią określoną kontraktem ilość (partię) dla Ciebie. Nie obchodzi Cię czy robią to u siebie czy u kooperantów. Dostajesz obrandowany Twoją marką towar i wprowadzaz na rynek. Albo półprodukt, który wykańczasz i obrandawiasz w Europie czy gdziekolwiek indziej.
Często materiał z Korei czy Taiwanu (lepsza technologia) jedzie do Chin, gdzie jest składany i wykańczany (tanie koszty robocizny). I wraca z powrotem lub leci bezpośrednio do Europy i USA.
To tak pokrótce i ogólnie bardzo - tyczy się to niemal wszystkich branż ...
Pozdrawiam.

Z reguły ... skąd wiesz?
Przykładowo moja dziewczyna sprzedaje ręcznie wykonywana przez się je biżuterię - oprawia kamienie w miedź. Nie uwierzysz ale te gnojki podrobili jeden z jej modeli i sprzedają na Aliexpres - mało tego używają ukradzionych z jej strony zdjęć. Wyjebane tez maja na jakiekolwiek wiadomości o używaniu skradzionych zdjęć - nawet śmiecie nie chcą zrobić swoich zdjęć. I wiesz co? Nic z tym nie można zrobić.

Z własnego doświadczenia - sprzęt muchowy który wyglada jak markowe ale bez logo nijak ma się do oryginałów - oni nawet nie potrafią zrobić dobrej kopii bo zwykle kopiują ze zdjęcia. Wyjątkiem może być ego czy najtańsze modele firm muchowych. Mało tego oni tam siebie sami na potęgę kopiują.

[venom_666]

Nie do końca sami siebie kopiują. U nich to prawo własności, zwłaszcza w odniesieniu do firm które mają jakąs pozycję na rynku działa.

Przykład pierwszy z brzegu - szukałem kilka lat temu noża, konkretnie Sanrenmu. Niby chińczyk ale jakąś tam sobie pozycję wśród tanich scyzoryków zdobył.

Znalazłem taki który mi pasował, przejrzałem ich katalog i zonk... Noża nie ma. Napisałem do nich pytanie kiedy wejdzie do sprzedaży, bo w katalogu go nie ma i podałem żródło strony opisującej jako nowośc na tamten rok. Efekt?? oszust miał powazne problemy...

[Forest-Natura]

Z reguły ... skąd wiesz?
Przykładowo moja dziewczyna sprzedaje ręcznie wykonywana przez się je biżuterię - oprawia kamienie w miedź. Nie uwierzysz ale te gnojki podrobili jeden z jej modeli i sprzedają na Aliexpres - mało tego używają ukradzionych z jej strony zdjęć. Wyjebane tez maja na jakiekolwiek wiadomości o używaniu skradzionych zdjęć - nawet śmiecie nie chcą zrobić swoich zdjęć. I wiesz co? Nic z tym nie można zrobić.
Z własnego doświadczenia - sprzęt muchowy który wyglada jak markowe ale bez logo nijak ma się do oryginałów - oni nawet nie potrafią zrobić dobrej kopii bo zwykle kopiują ze zdjęcia. Wyjątkiem może być ego czy najtańsze modele firm muchowych. Mało tego oni tam siebie sami na potęgę kopiują.

Witam.

Nie twierdzę że zawsze taki mechanizm handlu z Chńczykami być musi, ale ogólnie panujące posądzanie ich o podrabianie tylko, jest błędne.

W temacie biżuterii Twojej dziewczyny - jeżeli znaleźliście to na Ali (-baba lub -express) to niepawdą jest jakoby nic z tym nie można zrobić.

Paradoksalnie powiem Ci że ja już kilkunastokrotnie, w tym także i przez kancelarię prawną wysyłałem żądania ściągnięcia moich własnych zdjęć z polskich stron internetowych (branża budowlana), w tym nawet ze stron poważnych pism budowlano-wnętrzarskich i mogę powiedzieć że jeszcze bardziej wyjebane na to u nas w kraju ludzie mają (prawa autorskie).

Temat - woda ... myślę że wielu Europejczyków czy Amerykanów nawet nie podejrzewa ile wokół nas jest chińszczyzny i to wcale nie tandetnej, a wręcz przeciwnie 

Pozdrawiam.

[Kokosz]

Identyczny miał w ofercie, oczywiście dużo, dużo taniej niż Vision, Jaxon model fuga.

Jeszcze był w tym samym czasie Taimen XV, chyba nawet na naszym rynku był najwcześniej. Później Jaxon a Vision ostatni.

[pafek]

Nie do końca sami siebie kopiują. U nich to prawo własności, zwłaszcza w odniesieniu do firm które mają jakąs pozycję na rynku działa.
Przykład pierwszy z brzegu - szukałem kilka lat temu noża, konkretnie Sanrenmu. Niby chińczyk ale jakąś tam sobie pozycję wśród tanich scyzoryków zdobył.
Znalazłem taki który mi pasował, przejrzałem ich katalog i zonk... Noża nie ma. Napisałem do nich pytanie kiedy wejdzie do sprzedaży, bo w katalogu go nie ma i podałem żródło strony opisującej jako nowośc na tamten rok. Efekt?? oszust miał powazne problemy...

Poważne problemy? Tzn co dokładnie? Mógłbyś podać link do sprawy i wyrok jaki zapadł w sprawie oszusta?

[pafek]

Witam.
Nie twierdzę że zawsze taki mechanizm handlu z Chńczykami być musi, ale ogólnie panujące posądzanie ich o podrabianie tylko, jest błędne.
W temacie biżuterii Twojej dziewczyny - jeżeli znaleźliście to na Ali (-baba lub -express) to niepawdą jest jakoby nic z tym nie można zrobić.
Paradoksalnie powiem Ci że ja już kilkunastokrotnie, w tym także i przez kancelarię prawną wysyłałem żądania ściągnięcia moich własnych zdjęć z polskich stron internetowych (branża budowlana), w tym nawet ze stron poważnych pism budowlano-wnętrzarskich i mogę powiedzieć że jeszcze bardziej wyjebane na to u nas w kraju ludzie mają (prawa autorskie).
Temat - woda ... myślę że wielu Europejczyków czy Amerykanów nawet nie podejrzewa ile wokół nas jest chińszczyzny i to wcale nie tandetnej, a wręcz przeciwnie
Pozdrawiam.

Masz jakieś doświadczenie z usuwaniem swoich/klientów produktów/zdjęć z chińskich stron?
Tak aliexpres ma formularz gdzie trzeba przesłać wrażliwe dane swojej firmy na chińskie serwery Nie dziękuje.

W Polsce to chociaż możesz wysłać rachunek za zdjęcia i potem go wyegzekwować w sadzie. W Chinach sobie możesz ...

[pawelHERP]

.

Użytkownik pawelHERP edytował ten post 24 wrzesień 2020 - 22:34

[zeralda]

Do nimfki wziąłem. Hamulec ma nawet precyzyjny.

IMG_20200917_172642.jpg

Uważaj na nakrętkę mocującą szpulę do ramy. Niby jest o-ring zabezpieczający ale mnie już popłynęła jedna w podobnym kołowrotku Sanem do Bałtyku... Najlepiej co jakiś czas sprawdzać.

P.S. próbował ktoś dać tam na gwint jakiegoś loctite'a (klej do gwintów)?

Użytkownik zeralda edytował ten post 24 wrzesień 2020 - 22:56

[bezi]

I przy każdej wymianie szpuli będziesz smarował klejem?

[zeralda]

I przy każdej wymianie szpuli będziesz smarował klejem?

Rzeczywiście klej loctite oznaczony jako mocny się nie nadaje z powodów jak wyżej. Choć przydaje się do osadzania łożyska, żeby nie wypadło podczas zmiany szpuli. 

Myślałem, że jest jakiś specyfik do często odkręcanych śrub (raz na tydzień, w domu pewnie trzeba by poprawić). 

Użytkownik zeralda edytował ten post 25 wrzesień 2020 - 23:51

[pawelHERP]

Zamawialiście może jakieś micro ringi do przyponów? Może są jakieś naprawdę micro ( mniejsze niż 3mm)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gulf]

Zamawialiście może jakieś micro ringi do przyponów? Może są jakieś naprawdę micro ( mniejsze niż 3mm)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja mam 2mm ale niestety nic na ich temat jeszcze nie wiem , dopiero ogarniam to wszystko . Mogę podesłać Tobie jak chcesz na próbę , na jednej agrafce jest ich 10szt i są  mikro 

[pawelHERP]

Ja mam 2mm ale niestety nic na ich temat jeszcze nie wiem , dopiero ogarniam to wszystko . Mogę podesłać Tobie jak chcesz na próbę , na jednej agrafce jest ich 10szt i są mikro

Wyślij proszę!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rybarak]

Kupiłem 2mm ale chyba złą partię trafiłem bo tną żyłkę przy zaciąganiu węzła. W moim przypadku więcej nerwów niż oszczędności.

[venom_666]

Wszystkie chyba z Ali tną. Są lekko kwadratowe w przekroju a nie okrągłe.

[gulf]

Wszystkie chyba z Ali tną. Są lekko kwadratowe w przekroju a nie okrągłe.

Po bokach lekko spłaszczone , brzegi zaokrąglone , ale to chyba zaleta jeżeli chodzi o pływalność , np do suchej ? Zgaduje oczywiście 

Są w ogóle całkowicie okrągłe w przekroju takie ringi ? 

[Archanioł]

Nie tylko z Ali tną,  te z krajowych sklepów, brandowane znanymi markami także, o czym się osobiście boleśnie przekonałem.

Teraz używam tylko ze starych zapasów Hendsa,Hanaka albo microringów do przyponów karpiowych Kordy - i nie ma problemu.

Dopłacisz 5 pln i nie boisz sie za każdym razem gdy zatniesz rybę ..albo już na etapie wiązania skoczka. 

O micro była już dyskusja: http://jerkbait.pl/t...pinie-recenzje/

[jachu]

Od lat stosuję wyłącznie te, o których wspominał Janusz Wałaszewski. Czyli te od Vision. Ostatnie kupiłem chyba Gabrysiu, kiedy byliśmy w najlepszym sklepie wędkarskim w Sanoku.  Są małe, praktycznie okrągłe w przekroju i matowo-szare. Bardziej wierzę w te deklarowane przez Vision 12 kg wytrzymałości niż w to, co napisze jakiś Chińczyk. Wcześniej były jakieś kupowane przypadkowo, często ze zbyt cienkiego drutu przy większej średnicy kółka, a więc słabsze i świeciły niczym psu jajka. Dodam, że tymi od Visiona zakańczam też często linki. Kółeczko przywiązuję węzłem z rdzenia, pokrywam go (łącznie z microringiem) jakimś lakierem lub klejem i finito. Nie cierpię linek zakończonych fabrycznie pętlą z linki. To moje przechodzi przez przelotki bezproblemowo, pozwala łatwo wymieniać koniczne przypony, a wytrzymałość kółeczka i węzła dowiązać do niego żyłkę o wytrzymałości wystarczającej na szczupaka i inne większe ryby.