Jak masz tak duże doświadczenie muchowe, to możesz wskakiwać od razu na wysoki castingowy level. Zazdroszczę, bo ja musiałem pokonać nawyki spiningowe...
PS Multiplikator dobrałeś perfekcyjnie!
Nawyki spinningowe chyba mi nie grożą, od 2013 r. praktycznie tylko mucha. Czy moje doświadczenie flyfishingiwe jest duże...., hmmm, niekoniecznie, ale daję radę, a co najważniejsze rzuty nie sprawiają mi problemu w różnych klasach wędzisk. Multiplikator jest wg Ciebie dobrany optymalnie, co mnie bardzo cieszy. Dotychczas sądziłem, że to mucha jest droga, a gdy zagłębiam się w temat casta, a zwłaszcza kołowrotków i ich cen ...., oczy mam jak pięciozłotówki, a gdy jeszcze poczytałem o ich tuningowaniu to niemal nie wierzę. Nie jestem w stanie skupić się na niczym innym jak na rybach, a najbardziej mnie kręci test multika...., tyle, źe nie mam jeszcze wędziska. Szukam, czytam, łażę po sklepach, macam, macham, wyrażam ..... i głupi jestem jak byłem. Cast to inna, nieznana mi bajka. Pierwszy kij ma być mniej więcej w zakrsesie c.w. 10-20 g., później będę się rozwijał. Żona przerażona, chyba szuka mi psychiatry.