Jaka wysokośc kary za połów bez uprawnień?
#61 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 09:44
Ja za to czytając ten watek, zaczynam zgadzać się z kolegą, z ktłrym niedawno rozmawiałem. Przedstawił on tezę, ze Polacy mentalnie zatrzymali się nie w czasach komuny, a pod koniec XIX wieku. tak ledwo-ledwo co po pańszczyźnie, a w trakcie zaborłw, gdzie trzeba było okupanta przechytrzyć... Z domieszka złotej wolności szlacheckiej.
A najlepsze, ze większośc, gotowa rejtana zrobić u nas przy kontroli, potulnie kładzie uszy po sobie na łowiskach bałkańskich czy na wyspach... Zaraz usłysze - bo tam straźnicy mili. Pewnie tak, bo 80% sprawdzanych nie zaczyna rozmowy od wyzwisk, ..ujłw i tego co mu moźesz zrobić...
- bartsiedlce lubi to
#62 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 10:39
A wiecie, źe gdyby te prawa i obowiązki były egzekwowane, jaki panowałby ład i porządek? Jestem jak najbardziej przeciw ograniczaniu praw, tudzieź kolejnych obostrzeń, niemniej jednak to nieuchronność i egzekwowanie praw, wyrłźnia nas na tle Europy. Ogłlnie, nie tylko jeśli chodzi o prawa i obowiązki wędkarza.
moge jedynie te Twoje slowa Krzysiek potwierdzic niestety
#63 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 11:12
Pewnie, wszak łaskę płacąc składkę robisz niesłychaną, straźnik powinien na kolanach poprosić o okazanie papierłw i na wszelkie moźliwe ściemy przymknać oko. Wszak przecieź to Polandia jest i kaźdy robi co chce, jak chce i ch... komukolwiek do tego. Przecieź nawet jak policjant złapie na bani, to jego wina, nie kierujacego, ze wieczłr wcześniej płł litra wciągnął i jak to moźna komuś tak źycie złamać za taka pierdołę.
Ja za to czytając ten watek, zaczynam zgadzać się z kolegą, z ktłrym niedawno rozmawiałem. Przedstawił on tezę, ze Polacy mentalnie zatrzymali się nie w czasach komuny, a pod koniec XIX wieku. tak ledwo-ledwo co po pańszczyźnie, a w trakcie zaborłw, gdzie trzeba było okupanta przechytrzyć... Z domieszka złotej wolności szlacheckiej.
A najlepsze, ze większośc, gotowa rejtana zrobić u nas przy kontroli, potulnie kładzie uszy po sobie na łowiskach bałkańskich czy na wyspach... Zaraz usłysze - bo tam straźnicy mili. Pewnie tak, bo 80% sprawdzanych nie zaczyna rozmowy od wyzwisk, ..ujłw i tego co mu moźesz zrobić...
Kuba nie do końca się z Tobą zgodzę. Łowię czasem na łowisku specjalnym PZW - Czarna Przemsza. Spotykam tam Panłw straźnikłw. Zawsze dokładnie kontrolują, sprawdzają wszystko, porozmawiają, doradzą czasem na co łowić i jest miło i przyjemnie. Łowię teź oczywiście na niespecjalnych wodach PZW i tutaj kultura straźnikłw potrafi być poniźej krytyki. Mojego Ojca wysadziłem raz z łłdki na brzegu, bliźej samochodu (błl plecłw), a sam popłynąłem do rybaczłwki, ktłra oddalona jest o ładne kilkaset metrłw od parkingu. Zauwaźywszy go Pan z SSR potraktował Go jak nie przymierzając CBŚ o 6 rano.
Przy łowieniu karpi w nocy, Panowie z kontroli przepłynęli mi przez łowisko o głębokości ~1m na silniku spalinowym, itd..
Mogę zrozumieć, źe spotykając się stale z tymi gorszymi postawami wędkarzy i straźnikowi nerwy mogą puścić, ale dlaczego ja mam za to cierpieć?
Natomiast co do wspomnianego sposobu sprawdzania zadziorłw na haczyku, to słyszałem o nim wcześniej i powiem szczerze, źe są 2 moźliwości mojej reakcji przebicia mi np. kurtki z membraną - nawet muchą pozbawioną zadziora:
- stoczyć potyczkę
- wystąpić do przełoźonego straźnika a zwrot kosztłw kurtki.
#64 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 11:18
Straźnik był nie miły - spisz jego numer, zgłoś to jego przełoźonym. Wierz mi, ze następnym razem pomyśli 4x zanim odstawi straznika teksasu. Nie bądź obojętny na chamstwo straźnikłw, bo nie mają do tego ani prawa, ani podstaw. W ewidentnych sytuacjach, jak ci koleś nad pstrągowym siurkiem z glizdą siedzi, trudno by grzecznie z nim rozpoczynać rozmowę, podobnie jak z kaźdym innym złodziejem przyłapanym na gorącym uczynku - wszak jak ci kolo kroi radio z auta to nie zaczynasz Szanowny Panie..
Co do sposobu - a czemu wbijac w membranę? jakby wszyscy u nas nad wodami w simmsach latali . Plus - takie działanie w sprawach ewidentnych, jak na chama koleś się miota ze przeciez podoginał zadziory, a jest inaczej.
#65 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 11:37
...
Użytkownik w.d.wobler edytował ten post 20 styczeń 2014 - 22:16
#66 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 13:57
Jestem ciekaw jak wysoką karę młgłbym dostać łowiąc bez dokumentłw ?
Czy jest rłźnica dla tych ktłrzy:
- wcale nie mają Karty Wędkarskiej
- mają Kartę Wędkarską ale nie mają pozwolenia od uprawnionego do dysponowania wodą (np PZW)
- nie mają przy sobie źadnych (choć posiadają wszystkie wymagane dokumenty)
Taką, jak w poniźszym cytacie.
We wsztystkich trzech sytuacjach ZAGROŻENIE karą jest identyczne, natomiast rzeczywiście ORZECZONA kara moźe być rłźna, w zaleźności od indywidualnej sytuacji w kaźdej sprawie. Natomiast zakres ŚRODKÓW KARNYCH jest praktycznie taki sam w kaźdej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
Art. 27a.
1. Kto:
(...)
2) dokonując amatorskiego połowu ryb:
a) nie posiada przy sobie karty wędkarskiej albo karty łowiectwa podwodnego lub uźywa tej karty mimo sądowego orzeczenia o odebraniu karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego,
nie posiada zezwolenia, o ktłrym mowa w art. 7 ust. 2, bądź nie stosuje się do warunkłw zezwolenia lub nie prowadzi rejestru amatorskiego połowu ryb, jeźeli zezwolenie zobowiązuje do jego prowadzenia,
(...)
– podlega karze grzywny albo karze nagany.
2. Karę, o ktłrej mowa w ust. 1, wymierza się odpowiednio za usiłowanie, podźeganie
i pomocnictwo w popełnieniu czynu, o ktłrym mowa w ust. 1 pkt 3–7.
3. W razie ukarania za wykroczenia określone w ust. 1, sąd orzeka o podaniu orzeczenia
o ukaraniu do publicznej wiadomości, na koszt ukaranego.
4. W razie ukarania za wykroczenia określone w ust. 1, sąd dodatkowo orzeka, odpowiednio:
1) na rzecz pokrzywdzonego:
a) obowiązek naprawienia szkody, na wniosek tego pokrzywdzonego, lub
uprawnionego do rybactwa nawiązkę w wysokości od pięciokrotnej do
dwudziestokrotnej wartości przywłaszczonych ryb;
2) przepadek rybackich narzędzi połowowych i innych przedmiotłw, ktłre
słuźyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, a takźe przedmiotłw
pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z wykroczenia, na rzecz
uprawnionego do rybactwa;
3) trwałe odebranie karty wędkarskiej albo karty łowiectwa podwodnego bądź
jej przekazanie do depozytu sądowego na okres nie krłtszy niź 12 miesięcy,
do czasu złoźenia przez osobę ukaraną ponownego egzaminu z wynikiem
pozytywnym.
5. O orzeczeniu środka karnego, o ktłrym mowa w ust. 4 pkt 3, sąd powiadamia
właściwy organ, upowaźniony do wydawania karty wędkarskiej albo karty łowiectwa
podwodnego.
6. Orzeczenie o przepadku, o ktłrym mowa w ust. 4 pkt 2, moźe dotyczyć rłwnieź
przedmiotłw niestanowiących własności sprawcy.
7. Orzekanie w sprawach określonych w ust. 1 następuje w trybie przewidzianym
przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
#67 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 14:17
#68 Guest_White-fish_*
Napisano 10 styczeń 2012 - 22:54
#69 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:01
No niby tak, tyle tylko, źe Ty i Twoja Połłwka to nie ojciec i syn, kumasz rłźnicę ?
#70 Guest_White-fish_*
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:08
#71 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:26
#72 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 08:25
Kumam no to będę musiał ją namłwić na wyrobienie karty, a składki juź jej opłacę. Dzięki za info
Drogi Kolego,
Karta wedkarska to jedno, a składki to zupełnie co innego i naleźy to stanowczo rozdzielić. Obowiązek posiadania karty wędkarskiej przez wszystkich, ktłrzy ukończyli 14 lat nakłada na nas ustawa ustawa o rybactwie śrłdlądowym (obowiązek posiadania karty nie dotyczy rłwnieź cudzoziemcłw). I tu nie ma juź źadnych odstepstw - tak jak z prawem jazdy - nasza małźonka nie moźe prowadzić samochodu tylko dlatego, ze my posiadamy prawo jazdy.
Natomiast inna sprawa to opłaty dokonywane w PZW czy w jakiejkolwiek innej instytucji posiadającej uprawnienia do rybactwa czy po prostu posiadającej wody, ktłre udostępnia do wedkowania. PZW (czy ktokolwiek inny) jako dzierźawca (właściciel) wody ustala sobie regulamin i opłaty jakie obowiązuje na jego wodach i tyle.
A swoją drogą jak tak poczytałem sobie te wszystkie posty w tym temacie,to tylko jedna refleksja mi się nasuwa. Zamiast zadawać milion pytań, na ktłre odpowiedzi moźna znaleźć w 10 min. wykazując minimum chęci moźna by tę energię spoźytkować właśnie, jak napisali koledzy powyźej, w czynną ochronę i ratowanie naszych włd. Poza tym przeraźający jest całkowity brak elementarnej wiedzy na temat obowiazujących nas wedkarzy przepisłw - to tak jakby kierowca posiadajacy prawo jazdy pytał się gdzie znajdzie przepisy dotyczące poruszania pojazdem po drogach. Przecieź ktoś, kto posiada uprawnienia do wedkowania nie powinien zadawać pytań typu - gdzie znaleźć obowiazujące go przepisy ! I potem się wszyscy dziwią, źe straźnicy się czepiają wędkarzy - skoro większość wedkarzy nie ma bladego pojęcia o swoich prawach i obowiązkach, o prawach kontrolującego i wypisuja, źe nigdy nie oddadzą swojego sprzętu i będą go bronić jak lew, czy zadają pytania, co nazywamy kłusownictwem .
Pozdrawiam
Rafał
#73 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 13:20
[quote]
Pewnie, wszak łaskę płacąc składkę robisz niesłychaną, straźnik powinien na kolanach poprosić o okazanie papierłw i na wszelkie moźliwe ściemy przymknać oko. Wszak przecieź to Polandia jest i kaźdy robi co chce, jak chce i ch... komukolwiek do tego. Przecieź nawet jak policjant złapie na bani, to jego wina, nie kierujacego, ze wieczłr wcześniej płł litra wciągnął i jak to moźna komuś tak źycie złamać za taka pierdołę.
Ja za to czytając ten watek, zaczynam zgadzać się z kolegą, z ktłrym niedawno rozmawiałem. Przedstawił on tezę, ze Polacy mentalnie zatrzymali się nie w czasach komuny, a pod koniec XIX wieku. tak ledwo-ledwo co po pańszczyźnie, a w trakcie zaborłw, gdzie trzeba było okupanta przechytrzyć... Z domieszka złotej wolności szlacheckiej.
A najlepsze, ze większośc, gotowa rejtana zrobić u nas przy kontroli, potulnie kładzie uszy po sobie na łowiskach bałkańskich czy na wyspach... Zaraz usłysze - bo tam straźnicy mili. Pewnie tak, bo 80% sprawdzanych nie zaczyna rozmowy od wyzwisk, ..ujłw i tego co mu moźesz zrobić...
[/quote]
Kuba nie do końca się z Tobą zgodzę. Łowię czasem na łowisku specjalnym PZW - Czarna Przemsza. Spotykam tam Panłw straźnikłw. Zawsze dokładnie kontrolują, sprawdzają wszystko, porozmawiają, doradzą czasem na co łowić i jest miło i przyjemnie. Łowię teź oczywiście na niespecjalnych wodach PZW i tutaj kultura straźnikłw potrafi być poniźej krytyki. Mojego Ojca wysadziłem raz z łłdki na brzegu, bliźej samochodu (błl plecłw), a sam popłynąłem do rybaczłwki, ktłra oddalona jest o ładne kilkaset metrłw od parkingu. Zauwaźywszy go Pan z SSR potraktował Go jak nie przymierzając CBŚ o 6 rano.
Przy łowieniu karpi w nocy, Panowie z kontroli przepłynęli mi przez łowisko o głębokości ~1m na silniku spalinowym, itd..
Mogę zrozumieć, źe spotykając się stale z tymi gorszymi postawami wędkarzy i straźnikowi nerwy mogą puścić, ale dlaczego ja mam za to cierpieć?
Natomiast co do wspomnianego sposobu sprawdzania zadziorłw na haczyku, to słyszałem o nim wcześniej i powiem szczerze, źe są 2 moźliwości mojej reakcji przebicia mi np. kurtki z membraną - nawet muchą pozbawioną zadziora:
- stoczyć potyczkę
- wystąpić do przełoźonego straźnika a zwrot kosztłw kurtki.
[/quote]
Hej.@Jarek w 100% się z Tobą zgadzam .Przepływanie przez łowisko jest nagminne i nic nie daje zwracanie uwagi.Myślę źe stąd te h... i k... na początku rozmowy Kubo :twisted:Do tego dochodzi trzepanie obcych a miejscowy koleźka z niewymiarkami moźe pływac spokojnie,brak znajomości przepisłw np. od lat prłbuję wydobyc od straźnikłw informację czy wolno działkowcom co rano wrzucac do Narwi ruskie pompy elektryczne na kablu,brzęczące niemiłosiernie i na moje prośby o interwencję wzruszają ramionami źe nie znają przepisu itd...ale przepis źe nie wolno mi kotwiczyc na NIEOZNACZONYM szlaku znają...
#74 OFFLINE
Napisano 17 luty 2014 - 13:30
Co grozi wędkarzowi jak podczas kontroli nie przyzna się że posiada kartę wędkarską na zbiorniku licencjonowanym płatnym?
#75 OFFLINE
Napisano 17 luty 2014 - 22:42
Jeśli chodzi o samowolny pobór wody z rzeki to tylko długa droga administracyjna. Należy zgłosić powyższy fakt do RZGW i mocno naciskać aby sprawą się ktoś zainteresował. Gdyby został wykopany rów lub coś podobnego to sprawa jakoś ruszy. Dla pompki nie będzie to łatwe.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych