O! Dwa lata mienely od mojego ostatniego wpisu w tym temacie i musze odszczekac co powiedzialem. Moze nie do konca, ale pozwolcie wyjasnic.
Chodzi o linke Arctic Silver. Dalej podtrzymuje, ze jest swietna do rzucania ale.... i po "ale" zawsze jest najwazniejsze
. Kupilem taka linke koledze (sam chcial
) i zawiozlem na Islandie na jego wielkie pstragi. Linka w klasie #9, bo i ryby spore i wiatr dmucha. Kij w morskim uzbrojeniu, kolowrotek z duza iloscia podkladu, przypon jednolity z 0,33mm. Rzut, linka pieknie tnie powietrze, wiadac podklad, wpada do wody, pociagniecie i zaczep.... taki prawdziwy, ten nie ozyl
, a linka co? Rozciagnela sie jak guma w majtkach i pekla zaraz za petelka. Przypominam, przypon 0,33mm wiec nic super mocnego i ta jej niesamowita rozciagliwosc! Zaczelismy sie nia bawic na brzegu i udawac zaciecie z reki na prawie calej odwinietej z kolowrotka lince. Trzeba miec naprawde dlugie rece, zeby z ok 30m zaciac rybe. Rozciagliwosc na nieakceptowalnym dla nas poziome. Linka wrocila do sklepu, a pieniadze za nia do kieszeni. Byc moze inne modele z tej firmy sa ok, byc moze ten egzemplaz byl wadliwy (pieniadze zwrocono dopiero po odeslaniu do dystrybutora) , ciezko mi powiedziec, ale zaufanie zostalo troche nadszarpniete.