Tak sobie myślę o indywidualności na etapach powstawania wędki. Wątek obok założył miły pan, który posklejał z bambusa jakieś patyki i je uzbroił - tak powstała klejonka. Jak dla mnie to sztukmistrz bo on faktycznie wyróżnia się w całej grupie wędkorobów*. Jego styl faktycznie jest unikatowy ze względu na materiał blanku (nie wgłębiałem się dalej w pozostałe komponenty bo jak dla mnie są podobne, korki, omotki, duperele). Przelotki też zdaje się z drutu ukręcił - trzeba skonstruować jaką taką śmieszną maszynkę do
snejków. Chylę czoła nad wykonaniem. Inny z Kolegów z forum, dogadał się z firmą wykonująca blanki i będą coś dla niego robić. Jak uzbroi, dla mnie bez znaczenia bo jak pisałem wyżej to dla mnie liczy się wartość użytkowa. I to jest niepowtarzalny styl.
Z drugiej strony, jeżeli samo składanie kija z ogromną starannością z niepowtarzalnych (czyt. rzadko stosowanych) komponentów sprawia frajdę to jestem jak najbardziej za! Gugcio, zakładam, że sama budowa takiego kijka sprawia Ci ogromną frajdę, podobnie jak samo łowienie na niego. I tego się trzymaj!
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Tak mi się przypomniało, że jak składałem dla siebie wędki to na zdecydowaną większość pytań jakie zadawał mi wędkorób odpowiadałem - obojętnie.
Jakie omotki? - obojętnie
Jakie korki na dolnik - obojętnie.
Jakaś dedykacja/podpis - obojętnie, może być, a może nie być, ważne, żeby kij był opisany parametrami właściwymi dla danego blanku. Stwierdziłem, że nawet nie musi być opisany ale może być ta mała naklejka, która dołącza producent.
przelotki - obojętnie, byleby ich plecionka nie załatwiła. Oczywiście dobrane do danego blanku wagą i rozmiarem. Nie upierałem się, że mają to być Fuji sic na całej długości bo to chyba nie miałoby znaczenia. Sic poszedł tylko na szczyt a reszta przelotek to jakaś mi nieznana firma, która on niedawno odkrył.
itd - obojętnie
Nieobojętne były mi tylko długość dolnika, samej wędki i inne mające wpływ na parametry użytkowe.
W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że facet był zawiedziony, że nie mam jakiś szczególnych preferencji
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
.
Jak oddał mi kija to mówiąc tak oględnie był ładny
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
. Oczywiście powiedział, że zamiast naklejki opisał go ręcznie, dodał jakieś wstawki ze srebrnej nitki, omotki zrobił bordowe, ogólnie kij był taki jak chciałem
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
. Wędkorób, dzięki, zapewne wrodzonemu zmysłowi artystycznemu, którego ja jestem pozbawiony, upiększył wędkę po swojemu. Ja nie oponowałem, bo to nie zmieniło jego wartości użytkowej ani nie kazał mi za to dopłacać
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
.
* wędkorób - nie jest to dla mnie określenie pejoratywne. Po prostu piekarza piekarzem będę nazywał, a nie
bakerem.