Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Kanada ..wspomnienie wyprawy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
98 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 06 listopad 2006 - 05:26

Minelo juz poltora miesiaca od mojego powrotu z Kakagi Lake i chcialbym Wam o tym opowiedziec . Dlugo sie zastanawialem jak opisac wyprawe ktora byla porazka jezeli brac pod uwage moje wyniki . Te wyniki sa bezlitosne ...to dwa bassy malogebowe pod 30 cm na szesc i pol dnia wedowania . Piotr , moj synek , mial troche lepsze wyniki bo 12 ryb ..2 muskie ..5 szczupakow i 5 bassow malogebusiow . Moje nadzieje zwiazane z tym wyjazdem byly jednak daleko wieksze i do dzis ta porazka boli . Wybor Kakagi Lake jako miejsca wyprawy na 2006 rok zapadl juz w trakcie powrotu z Populus Lake w 2005 roku . Nad Populus jezdzilismy od 1999 roku i wiele cech przemawialo za tym aby poznac cos nowego . Te cechy to przede wszystkim poznawanie nowych wod co jest naturalne dla kazdego wedkarza ale nie tylko to zadecydowalo o zmianie miejsca . Populus Lake i okoliczne dostepne jeziora [ 7 zbiornikow ] daly nam przez te lata duzo przygod , wrazen i ryb . Ale przez te 7 lat widzialem tylko 3 szczupaki powyzej metra i ta cyfra dala wiele do myslenia . Te 3 szczupaki zostaly oczywiscie zabrane przez lowcow . Wedkarze pojawiajacy sie w lodgy niestety w przewazajacej wiekszosci zabieraja wszystko lamiac limity . Nastepnym minusem bardzo waznym jest baza techniczna . Mam na mysli silniki do lodzi . ktore sa stare , zle konserwowane , zle uzytkowane . Na tej ostatniej wyprawie byly takie dni ze bylo w lodgy 22 osoby a 5 sprawnych silnikow , na tyle osob powinno byc 12 . Cale szczescie ze turnusy sie mijaly i jakos sie to poukladalo . Dzieje sie tak dlatego ze wlascicieli jest kilku i kazdy sobie organizuje grupe , tylko ze utrzymuja to w tajemnicy i potem spotykaja sie dwie grupy i robi sie problem . Trzecim minusem jest brak kontroli nad silnikami i lodzia ktora jest na Fischer Lake . Jest to jezioro w ktorym sa muskie i trocie . Jest ono najwieksza atrakcja mimo tego ze trzeba sie na nie przeprawiac przez las i jeszcze jedno mniejsze jezioro . Ostatnimi czasy zastawalismy po takiej przeprawie popsute silniki , lodz pelna wody ...bo ktos kto byl przed nami tak to urzadzil . Te wiec cechy spowodowaly ze postanowilismy zmienic miejsce , jeziora i lodge . Nie zrobilem tego bez zalu , uczciwie mowie ze pokochalem te zakatki , zatoczki , ciesniny , skaly i lasy . Na tych jeziorach nauczylem sie trolowac , spiningowac , zaczalem jerkowac . Co roku tam powracalem i byc moze jeszcze kiedys powroce i posmycze woblerem przez trzcine . Byc moze cos tam zmieni sie na lepsze . Dlaczego nasz wybor padl na Kakagi Lake ? ...jezioro to lezy blisko szosy 71 i mozna dojechac samochodem do samej lodgy . My wybralismy lodge Crawfords Resort ktory zapelnial pelny serwis na dobrym poziomie a zdiecia wedkarzy z okazalymi muskie pod 50 cali robily nadzieje uzyskania rekordowych wynikow . Bliskosc jeziora od drogi powoduje oczywiscie jego dostepnosc a wiec zwieksza to presje wedkarska , czyli cos za cos . Pieniadze na ta wyprawe udalo mi sie zachomikowac juz w grudniu i byl to najwazniejszy problem tak szybko rozwiazany . Pozostalo wybranie terminu i zalatwienie urlopu . Okresem ktory szczegolnie lubie to jesien , ta zlota polska tu nazywana indianskim latem . Istnieje zawsze ryzyko ze moze sie ona zamienic w szaruge deszczu ze sniegiem co juz mnie nie raz spotkalo . Zawsze jednak licze ze los bedzie laskawy i zawsze wyprawy planuje od poczatku wrzesnia do polowy pazdziernika . Tym razem postanowilismy ze zaklepiemy turnus od 16 wrzesnia . Pisze zaklepiemy bo rezerwacje i zaliczke wyslalismy 20 kwietnia do Mike Iwaniec ktory jest wlascicielem resortu . Jak z tego widac mialem wiecej niz pol roku aby wybrac sprzet i przynety ...a wiec przygotowac sie jak nalezy :D

#2 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 06 listopad 2006 - 06:57

@Jerry fajnie się czytalo,czekam niecierpliwie na kolejny odcinek :D
Te niektóre przypadki to skąds znam niestety :(

#3 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 listopad 2006 - 11:12

@Jerry.

czekam na cd. :D
A dlaczego nie piszesz pełnej relacji na stronę główną?



#4 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 06 listopad 2006 - 12:24

Okazuje sie ze nie tylko nasza nacja goli wode...nie wiem czy cieszyc sie, czy plakac.

#5 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 07 listopad 2006 - 00:01

@ Rognis moje wyniki nie nadaja sie na czolowke Jerkbaita , po za tym moge spokojnie co kilka dni cos napisac , podepre niektore opisy zdieciami i tak bedzie wygodniej :D
@ Kuba i Trout ja mam na mysli naszych wedkarzy i mysliwych odwiedzajacych lodge nad Populusem . Wszystkie wiec wady i zalety nasze czy tu w USA czy w Polsce sa nadal na tym samym poziomie . Problem powstaje jezeli wady przewazaja zalety i postrzegani jestesmy jako beee :( czyli orki i trole ...a ja bym chcial zeby to same Elfy byly :lol:

#6 OFFLINE   Smaczek

Smaczek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 07 listopad 2006 - 07:24

@jerry
A ja czasami niemalże się załamuję, jak przez pół dnia biegania ze spinem nic nie wyjmę. Ty, 6 miesięcy przygotowań, 6 dni wędkowania i dwie rybki :huh: . Wiadomo, że wędkowanie to nie samo wyciąganie rybek z wody, ale im częściej się to robi tym jest przyjemniej. Następnym razem zapraszam Cię Jerry nad Odrę :D (choć tu raczej musky nie złowisz, ale Żywca zawsze można).

#7 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 07 listopad 2006 - 10:53

@ Kuba i Trout ja mam na mysli naszych wedkarzy i mysliwych odwiedzajacych lodge nad Populusem .

Masz na mysli Polaków? To az tylu ich sie tam zjezdza zeby wode trzepac? :huh:


#8 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 08 listopad 2006 - 06:45

@ Smaczku :D dziekuje za zaproszenie ...a Odrze interesowaly by mnie tylko szczupaki . Moje wyniki sa tez dla mnie niemilym zaskoczeniem ale mam nadzeje ze docenicie ze napisalem prawde co wsrod nas wedkarzy - lgarzy tez sie zdarzy :mellow: .
@ Kubus :D Nad jeziorem Populus sa tylko dwie lodge . Jedna nalezy do zespolu wlascicieli i sa to Polacy . Automatycznie wiec polscy wedkarze z Chicago maja do niej dostep , automatycznie tez wszystkie nawyki-wady zostaly przeniesione na grunt [wode] amerykanski . I tak na stu Troli zdarza sie kilku Elfow :lol: . Nadzieja jest w tym ze z Trola mozna transformowac sie na Elfa .....odwrotnie raczej sie nie zdarza .

#9 OFFLINE   Smaczek

Smaczek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 08 listopad 2006 - 07:02

@ jerry
Myślę, że prócz szczupaków to z chęcią i na jakiegoś walleye byś zapolował (te które pływają tam u Ciebie to rozmiarowo istne popierdułki do tych naszych). Kłopotów z silnikami byś przynajmniej nie miał (bo nie ma ni łódek, a co za tym idzie silników), a i jak żołnierz Marines byś się mógł poczuć przez czterometrowe trzciny sie przedzierając. Jedyny mimus to to, że na kaczki nie wolno polować (a nawet patrzeć na nie z góry).
Pozdro dla Jerrego Kinga.

#10 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 08 listopad 2006 - 07:19

To ze polskie walleye olbrzymy a te amerykanckie walleyki popierdulki to juz imc Pepe zauwazyl , ja rowniez . Szczupak zawsze bedzie dla mnie numerem jeden , a Muskie to ja Cie dziekuje :mellow:

#11 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 listopad 2006 - 10:48

Jerry, wazne ze sie lowi. Efekty bywaja rozne, jak to w wedkarstwie.
Musisz po prostu zrobic bardzo dobry wywiad, gdzie pojechac, kiedy,...?I lowic...
Jak otoczenie nie pasuje, to zrobic lepszy wywiad, zmienic m-ce...i lowic...
Gumo

#12 OFFLINE   Pepe

Pepe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów

Napisano 09 listopad 2006 - 12:07

Słuchaj Jerry Przyjacielu. Czemu mnie nie chcesz posłuchać i nie pojedziesz gdzieś w miejsce znane z naprawdę pięknych ryb? Rozumiem że wolisz odludzie i Canadian wilderness ale póki co to mam wrażenie że coraz bardziej brakuje ci niezapomnianych przeżyć z duzymi rybami. Jest tyle sprawdzonych jezior na muskie że to się w głowie nie mieści. Pewnie słyszałeś, żę fachowcy szacują, iż w samych USA ilość zbiorników z muskie zwiększyła się w ciągu ostatnich 15stu lat aż PIĘCIOKROTNIE!
OK wiem, że masz swoje pomysły i swoje szlaki (również do przetarcia). Zgadzam się, że najważniejszy jest klimat wyprawy i podładowanie akumulatorów. Nie każdy szuka w takiej wyprawie wielkich ryb. Mam jednak propozycję - skontaktuj się z Tadkiem Ćwikiem który również siedzi i pracuje od dawna w Chicago. On regularnie łowi wielkie ryby! Wiem co mówię pisząc WIELKIE. Teraz nastawił się głównie na łososie i pstragi ale wyskakuje też na muskie. Łowi głównie na Lake Vermillion i ma całkiem niezłe wyniki. Jestem pewien, że udałoby się wam umówić i połowić razem. Jeśli chcesz dam ci jego namiary na priv. Powołaj się na mnie. Myślę, że jest duża szansa, że chociaż zobaczysz wielkiego muskie. Z pewnością będzie to świetna lekcja bo Tadek to jeden z najlepszych wędkarzy na świecie.

POzdrawiam,
PP

#13 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 listopad 2006 - 07:46

@ Sluchaj Pepe Przyjacielu :mellow: , bardzo sie ciesze ze znalazles czas aby znowu odwiedzac forum . Mam nadzieje ze to potrwa dluzej ku naszej radosci i wiedzy . Tak ...moje rekordy tez budza moje zaniepokojenie :mellow: co zrobic ...robota tu dyktuje warunki a jak juz sie wyrwe to muskie graja na nosie :lol:
Telefon do Tadka caly czas mam zapisany . Nigdy nie chcialem mu sie narzucac , raczej oczekiwalem ze byc moze zadzwoni jak gdzies i kiedys zabraknie im kogos do ekipy . Tadek ma taka ekipe , to jego koledzy z kontraktorki , jezdrza razem . Nie bez znaczenia jest tez fakt ze zgranie wolnego czasu jest wielkim problemem . Kontaktorka ma nieregulowany czas pracy a ja na dwoch robotach wyjatkowo uregulowany . Dzis zadzwonilem znowu do niego , Twoj nakaz zadzialal na mnie jak wobler na szczupaka :lol: . Troche z Tadkiem pogadalem i ponowilem oferte mojego towarzystwa na jakiejs [?] wyprawie . Wybacz ale nie powolywalem sie na Ciebie , chcialbym zeby takie zaproszenie wyniklo naturalnie . Dziekuje Pepe ze myslisz o starych forumowiczach :D

@ Gumo Przyjacielu ...wiem , wiem ...trzeba bywac czesto nad woda inaczej pupa zimna ...musze to dokladnie przemyslec ...jedna konkretna wyprawa na rok to bardzo malo zeby miec swoja szanse :wacko:
jerry herbu zebaty szczupak B)

#14 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 10 listopad 2006 - 09:31

Jerry! Nie krępuj się i narzucaj się Tadkowi kiedy masz okazję!To wspaniały kompan,wędkarz i choć chłop jak dąb i kawał twardziela to serce ma na dłoni szczególnie dla kolegów po kiju :mellow: Ryby pochłaniaja go tak bardzo,że czasami w ferworze kolejnych wypraw nie mysli o niczym innym,dlatego trzeba się mu przypominać :mellow: Kiedyś umówiłem się z Tadkiem na Dunajec.Niestety w tym czasie namierzył on grubego pstrąga na podkrakowskiej rzeczce i zapomniał o bożym świecie :lol:Przez pare dni tam koczował ,spał pod gołym niebem nad rzeką co dla niego nie pierwszyzna :lol:Mówię ci wal do Tadka jak w dym.A przy okazji pozdrów go od doktorka z ekipy Salmo-Ciekawe czy mnie jeszcze pamięta i czy używa moje muchy szczupakowe :lol: :mellow: B)

#15 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 listopad 2006 - 18:44

@ Rocky :D jam delikatny i niesmialy i nie umiem sie narzucac . Tadek jest Wolnym Czlowiekiem w pelnym tego slowa znaczeniu , mysle ze gdyby mial swoja lodz to jezdzilby calkowicie samotnie . Tak jak juz zauwazyles On bedzie spal kilka dni na skarpie pod ktora zeruje pstrag , nie ma drugiego takiego wedkarza ... W Minnesocie na Vermillion Lake ma juz miejsce gdzie mu wychodzi jakis duzy muskie , wychodzi i zwodzi . Tylko ze to 600 mil od Chicago i nie ma On czasu aby go przechytrzyc , musi wiec tam wracac ...to tak jak historia z Moby Dickiem...On go musi zlowic B)

#16 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 listopad 2006 - 19:48

Tak wiec w kwietniu juz wiedzialem ze Kakagi Lake bedzie tym jeziorem ktore przyjdzie nam poznawac . Cala moja uwaga skierowala sie wiec na zebranie wiadomosci o zbiorniku , rybach i wszystkich tajemnicach tej okolicy . Kakagi Lake nazywany jest tez Crow Lake , tak tu czesto bywa ze nazwy indianskie mieszaja sie z wspolczesnymi . Jezioro ma powierzchnie okolo 11.000 ha , posiada okolo 300 wysp , urozmaicona linie brzegowa pelna wiekszych i mniejszych zatok . Jest tez dostepnych kilka sasiednich pomniejszych jezior na ktore trzeba sie przeprawiac lesna trasa lub strumieniami . Trzeba tu zaznaczyc ze Kakagi Lake lezy po prawej stronie drogi 71 [ dojezdrzajac od strony granicy z USA ] a po drugiej stronie drogi , doslownie o rzut blacha , lezy Stevens Bay [zatoka] ktora juz nalezy do najwiekszego zlewu wod Lake of the Woods . Od strony wlasnie tej drogi 71 zachodnia czesc Kakagi Lake jest dostepna dla zmotoryzowanych . Juz na miejscu mijalismy kilka bocznych drog ktore prowadzily do kilku resortow zlokalizowanych nad zatokami . Na miejscu tez zauwazylismy kilkanascie prywatnych domkow mysliwskich . Takie domki odkrylismy tez na kilku wyspach penetrujac jezioro . Natknelismy sie tez na opuszczony i zaniedbany resort na jednej z wysp i pomyslalem wtedy ze taki by sie nam przydal na Zloty Jerkbaita :mellow: ...pomazyc sobie nie wolno :lol: . Kakagi Lake z racji polozenia przy glownej drodze i przez to ogolnej dostepnosci jest wiec narazone na wieksza presje . Na Populus Lake i inne jeziora ukryte daleko w kanadyjskich puszczach trzeba leciec samolotem i presja jest na pewno mniejsza . Zaznaczam ze ogolnie presja wedkarsko mysliwska zwyzkuje dopiero gdy robi sie cieplo i mozna by smialo powiedziec ze jest to okolo 6 miesiecy , pozostale 6 szczegolnie ryby maja raczej calkowity luz . Pisze to wiedzac ze jest tu oczywiscie wedkarstwo podlodowe w zimie , ale uwazam je za symboliczne na tych rozleglych wodach . Kakagi Lake slynie z bassow malogebusiow [ Smallmouth Bass ] , troci jeziorowej [ Lake Trout ] , muskie [ Musky ] , tygrysie muskie [ Tiger Musky ]....sa tez sandaczki [ Walley ] , szczupaczki [ Northern Pike ] , wymieniane sa tez Crappie [ skrzyzowanie leszcza z okoniem :lol: ]. Mnie interesowala tylko jedna ryba , a wlasciwie familia ryb - Muskie i Tiger Muskie . Przegladajac galerie zdiec z kilku lodgy polozonych nad Kakagi Lake odnalazlem duzo zgloszen tych ryb pod 50 cali . Malo zgloszen szczupakow co mnie raczej nie dziwi . Tam gdzie muskie rzadzi szczupak traci wladze . Jadac wiec nad Kakagi bylem przekonany ze mamy szanse trafic jakis okaz . Pisalem Wam juz kiedys ze Tiger Muskie to skrzyzowanie Muskie z Szczupakiem . Powstaje w ten sposob przepiekny okaz o wyjatkowym deseniu , jest to jednak krzyzowka juz bezplodna . Z roku na rok wedkarze zglaszaja coraz wieksze okazy tej krzyzowki , o ile pamietam juz spotkalem sie ze zdieciem 55 calowego olbrzyma . Na Kakagi Lake zlowiono 47 cali . Te dlugosci dzialaja na wyobraznie . Przygotowyjac wiec sprzet nastawilem sie na ciezko . Ciezko to znaczy same multiplikatory , plecionki min 40 lb , kije na muskie . Tylko i wylacznie bralem pod uwage Muskie , nie walleye , bassy , trocie i inne crappie , nie liczylem tez na szczupaki ...malo ich tam zglaszali . B)
Podaje dwa linki lodgy nad Kakagi Lake i tam mozna obejrzec galerie ze zdieciami ryb i nie tylko ;-
www.crawfordsresort.com
www.muskiebayresort.com

#17 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 12 listopad 2006 - 21:54

@Jerry czekam niecierpliwie na ciąg dalszy.Jak zawsze na wysokim poziomie,fajowo :D

#18 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 13 listopad 2006 - 02:55

Nastawiajac sie wiec na duze ryby pomyslalem o kupnie nowego zestawu . Przez ostatnie kilka lat moim uniwesalem byl kij Shimano Compre jednoczesciowy 7 stopowy od 1 do 3 oz czyli w przedziale 30-90 gram . Do niego multiplikator Catala 401 Shimano z nawinieta plecionka Power Pro 40Lb koloru dark green . Tym zestawem i rzucalem i trolowalem i prawie mi wystarczal . Zdarzalo sie jednak ze czasami z trola ryby spadaly i wiedzac o tym ze trolujac uzywa sie miekkie kije szklaki lub kompozyty zaczalem myslec co by tu kupic . Mimo tych przemyslen trolingowych moj zakup padl na kij jerkowy . To namowa Remka spowodowala ze kupilem Avida St Croix , tez 7 stopowy i jednoczesciowy kij z przedzialem przynet od 3/4 do 3 oz . Na ten kij zamontowalem multiplikator Catala 401 z PP 40Lb . Do tych dwoch juz zestawow doszedl jeszcze trzeci . W Cabelasie wypatrzylem przecene na multiplikator Daiwy Millionaire CV-Z253LA i do tego krecilka przypadkiem wypatrzylem wedke tez firmy St Croix z serii Wild River 8 stopowa , jednoczesciowa z przedzialem przynet od 2 do 8 oz . O ile sie orientuje [ moge sie mylic ] ta seria jest projektowana na lososiowate . Chcialem ten zestaw uzywac do trolingu , koncowka tej wedki jest cienka i wychyla sie miekko i odnioslem wrazenie ze bedzie to to co mi potrzeba . Na Daiwke nawinalem PP ale juz 50 Lb. I tak majac te trzy zestawy bylem gotowy na kazda rybe .
Z elektroniki mielismy juz z zeszlego roku echosonde Eagle Fishmark 320 . Jest to echo przenosne , wiec praktyczne dla kogos kto nie ma lodzi , za cene 165 $ jest to najlepsza sonda na rynku . My wiedzielismy o takim fakcie ze w Crawfords Resort na lodziach sa sondy zamontowane na stale ale mimo to wzielismy nasza i dobrze zrobilismy . Te na lodziach byly slabsze o ile pamietam tez Eagle ale Fish Eazy II lub cos takiego :mellow: . Jezioro Kakagi mialo byc dla nas dziewicze i jego ogrom automatycznie nasowal mi cel zakupu GPS . Pamietalem przeciez jak 7 lat temu zawitalem na Populus Lake ktory razem z okolicznymi jeziorami jest o wiele mniejszy a mimo to tracilismy orientacje . Zbyt duze labirynty ciesnin i zatok powoduja po kilku zmianach kursu calkowity mentlik i dezorientacje . Dopiero kilka wypraw i przeplyniec uczy zapamietywania miejsc , czas pracuje na korzysc . Zakupilismy wiec GPS Lowranca Finder H20 za 160$ i bylismy ciekawi jak sobie z nim poradzimy . Zrezygnowalismy z brania siedzen przenosnych wiedzac ze lodzie tam sa uzbrojone . Za to wzielismy uchwyty do trolingu i dobrze bo na lodziach nie bylo takowych . Standartowo zawsze zabieramy juz dlugie szczypce i gilotyny do obcinania kotwic , rozwieracz do pyszczydla , rekawice do lapania ryby za karczycho . Pozostalo tylko wybrac zestaw przynet . Tu zawsze jest wielki problem dla mnie bo mam tego duzo a wiem z doswiadczenia ze przesyt doprowadza do frustracji ..co tu uzyc . Pamietajac wiec o zeszlych wyprawach , podzielilem pudlo na dwie czesci , jedna na trolingowe , druga na te do rzucania . Wieksza czesc stanowily Salmiaki , kilka woblerow Yokozuny , kilka roznych firm , nie wzialem ani jednej Rapali . Kilka blach , wirowki od Xawiego . Wszystkie przynety srednio-duze ...mialem przeciez lowic duze ryby :mellow: . Nie wzialem ani jednej gumy nie liczac dwoch bialych twisterow zaczeponych na blaszce Wallego i Perchu-12 Salmo . Z malych woblerow dobralem kilka 7cm Lake Dorado pamietajac jak jeden z nich skusil Tiger Muskie w ostatni rok . Do tego trzeba dodac ubrania ocieplane i przeciwdeszczowe . Pozostalo tylko czytac raporty , sluchac wiesci i czekac na wyjazd . B)

#19 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 13 listopad 2006 - 07:00

Jerry szybki jesteś :D Jeszcze niezdążylem poprzedniej części zakodowac a tu ciąg dalszy gotowy :D
Delikatny tam sprzęt posiadasz do 3oz,do 8oz :D

#20 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 13 listopad 2006 - 07:18

@ Trout :D do trolingu na muskie uzywaja mocne kije , nawet do 10oz , bo zakladaja przynety powyzej 30 cm , jezeli do tego doloza urzadzenie odprowadzajace w bok , to kij musi to wytrzymac + branie i hol ryby . powiedzialbym tak --- kazdy tu mysli o tym ze nastepnie branie moze byc rekordowe wiec stosuje najsilniejszy sprzet aby byc przygotowany na taki moment . Oczywiscie slowo - kazdy - jest pisane na wyrost , rozni ludzie sa wedkarzami , czasami jest to zabawa , rekreacja , przypadek . Mowie o wedkarzach ktorzy wierza ze tej wodzie plywa i jest do zlowienia wielki muskie ...i oni sa na to przygotowani .