Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wybór wędki na lipienia i jelca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
323 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 27 październik 2018 - 22:33

Co prawda, "Amen" to nie to samo co hough, ale jestem w stanie się zgodzić  ;)


  • aero lubi to

#162 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 27 październik 2018 - 22:33

Przemku,

A tam wędka 200-500, czy 700-1000... co to w ogóle za kryterium wyboru sprzętu? A może 2000-5000 zł? Bez sensu  :)

 

Jak kupujesz spławik na przepływankę, to prosisz sprzedawcę, żeby pokazał Ci spławiki od 10 do 20 zł? Raczej nie, tylko pytasz o jakieś bączki na szybkie prądy. Tak samo z muchówkami. Wchodzisz do sklepu i prosisz sprzedawcę, żeby pokazał Tobie muchówki medium jeśli takowych szukasz i już. Oczywiście sprzedawcy, których prosisz o pokazanie muchówek medium, np. wspomnianego Greysa GR10 - pokażą Tobie inne kije z których mają większą marżę, choć zupełnie odbiegają od poszukiwanej fizyki blanku.

 

Stosowanie kijów fast na lipienie nie jest zbyt zsynchronizowane z naturą tej pięknej i delikatnej ryby. Do kija fast pasuje boleń czy inny wodny predator. Ale lipień? Ten dostojny i elegancki zbieracz? Fast?

 

Cenowe kryterium wyboru, typowe dla amerykańskich rankingów wędek powyżej 100$, albo powyżej 300$ są tabelkami przypominającymi groch z kapustą, gdzie w jednym rankingu punktowane są za komfort rzutu na bliską, średnią i większą odległość kije tak ciepłe jak Winston i tak szpadziste jak Sage. Widać, że niektórym kryterium hajsu całkowicie odebrał sztukę doboru odpowiedniego narzędzia.

 

Podstawowe kryterium to nie jakaś cena, tylko ugięcie, akcja i klasa. I według tych kryteriów można rozważać zakup Greysa GR10, Batsona RX6, Redingtona Classic Trout, jednego z cieplejszych Winstonów, Scotta G itp. I te kije przynajmniej coś łączy, bo fizyka jest większym wspólnym mianownikiem niż jakaś cena. A cena to później, mało ważny składnik materiałowo-gwarancyjny. Znów powtórzę - dobre dla tzw. "dorosłych" z Małego Księcia. Wędkarz muchowy, czy ogólnie wędkarz powinien zajmować się doborem narzędzi, materiałów i taktyki, a nie badaniem każdorazowo ile coś kosztuje, z jakiej jest półki... to są bzdety.

 

Ci chorzy na forsę Amerykanie powinni w końcu zrobić test wędek 9' #5 medium bez względu na cenę, ale oni wolą jednemu kijowi dać 10 punktów za dalekie rzuty, drugiemu 7, na bliskie odwrotnie i wyjdzie Ci z tego bezkształtna i pozbawiona sensu informacyjnego szara masa.

 

P.S. Nie chcę być Yodą i się przemądrzać, ale odczuwam kulturową wyższość nad tymi amerykańskimi tabelami ekspertów od handlu i pieniądza. To nie są koneserzy tylko idioci, wypychający węglowe rurki zdezorientowanym klasom społecznym wg ich siły nabywczej a nie świadomości.


Użytkownik Krzysiek Dmyszewicz edytował ten post 27 październik 2018 - 22:36

  • aero i smerfik lubią to

#163 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 27 październik 2018 - 22:57

Kreyterium tzw. półki cenowej jest pozbawione jakiegokolwiek wędkarskiego sensu. Przez wiele lat byłem świadkiem postów, gdzie wędkarz pytał, który kij ma wybrać. Czytałem takie bzdurne posty jak:

 

- polećcie mi kijek do 1000 - a w ogóle gość nie podał fizycznych właściwości, których by oczekiwał

- albo wymienił trzy wędki i pyta, którą kupić - w tym jedna fast, druga med-fast a trzecia medium - jedna ugnie się pod potokowcem 50 cm, jelca nie poczuje, inna będzie czuła - ale "koneser" wymienił trzy kije, łączyły je tylko widełki cenowe

- albo gość lubił kija "X" firmy "Y" i pyta po kilku latach o kija "Z" tejże firmy, który diametralnie różni się od poprzednika, ale lubi tą firmę i będzie łowił na te kije, nieważne co to będzie, krowi ogon, najszybsza szpada świata - on ma czapeczkę firmy "Y" i logo góruje nad fizyką sprzętu...

 

To jest trochę żenujące... coś jak gdybym wszedł do sklepu i zapytał o buty trekkingowe jakiejś firmy. A Pani by do mnie rzekła, że ma treki 10 innych firm, a ja na to, że w takim razie wezmę sandały mojej ulubionej firmy. Marketingowo - materialistyczny lot nad kukułczym gniazdem. :D Nigdy chyba nie dołączę do takiego postrzegania rzeczywistości... za gruby materiał jak dla mnie.


Użytkownik Krzysiek Dmyszewicz edytował ten post 27 październik 2018 - 22:59

  • Janusz Wałaszewski, aero, smerfik i 1 inna osoba lubią to

#164 OFFLINE   aero

aero

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów
  • LokalizacjaBorne Sulinowo, Berlin

Napisano 27 październik 2018 - 23:00

Po pierwsze porównanie ze spławikami to jak kula w plot..nie ten zakres cenowy i nie to ryzyko, ze nie mam tyle w portfelu. Wędki za 500 znacząco różnią się od tych za 2000 choć bywają wyjątki. Same komponenty potrafią solidnie podbić cenę. O zasadności stosowania tytatu w uchwycie czy drewna padouk nie mam zamiaru dyskutować. Ale to potrafi cenę windować w górę.

 

Po drugie, znowu jak Yoda tłumaczysz tym razem mi oczywiste oczywistości. Ja to wiem, ale po latach łowienia, macania, zmieniania i kupowania. Dlatego mam w swoim lesie wędki za 2 tys euro i za 200 zł.

 

Po trzecie, co mnie obchodzą rankingi usa czy zsrr? Mogą sobie tam pisać co chcą, to ty jarasz się opinią na temat CGR-a. Testy sprawdzam tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda interesująca mnie wędka czy kołowrotek bo fotki często są ok.

 

Po czwarte, cena równie dobre kryterium da początkującego jak kazde inne bo i tak wie tyle, ze ma w tyle. Przynajmniej ma się czego złapać. Myślisz, ze po przeczytaniu postów w których roi się od mod, fast, slow, flex, piątka, siódemka, CGr, mpa, progress, medium etc, etc

cokolwiek będzie wiedział??? Że cos skuma?? gwarantuje ci, ze będzie chciał wiedzieć co konkretnie ma kopić i za ile bo pogubi się w tych nazwach, skrótach...to dla młodego jest zwyczajnie bełkot, póki nie ogarnie tematu.

 

Jeszcze co do testów usa....ford expedition był , a może nadal jest najlepiej sprzedającym się suv-em bo ma bodaj 12 uchwytów na kubki !!!!!!!! To zadecydowało, że go kupiłem...hahahaahah..a nie fakt, ze swietnie się nadaje na ryby.

 

Ty serio się przejmujesz testami usa i tym co oni tam piszą???


Użytkownik aero edytował ten post 27 październik 2018 - 23:02

  • Richi55 lubi to

#165 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 27 październik 2018 - 23:30

Przemku,

No tak, komponenty... a przepraszam, co Ciebie interesuje pozłacana nitka i antypoślizgowa podeszwa w bucie o dwa numery za dużym? Muchówka tak jak but ma być wygodna. I już. Dlatego jak chcę kupić muchówkę medium #5, to myślę tylko o takich, a ceny mi się rozjeżdżają jak chcą.

 

Komponenty, cena, marka, logo, nitka... to są kryteria drugiego rzędu. Dodam, że dla aktywnego muszkarza. Nie neguję kolekcjonerów rzecz jasna. Wątek jednak jest o wyborze wędki, a nie ozdabianiu gabloty - bo i taki wątek można sobie założyć.

 

Najważniejszym przesłaniem moim jest to, że nie musisz kupować kija w "lipieniowej" klasie #3, ponieważ klasa może być wyższa jeśli wędka jest miększa. Tyle.

 

Jeśli kryterium "wędkarskie" jest najważniejsze, to wątek ten może pomieścić wszystko co na lipienia się nadaje, od Ron Thompsona Nano Fly (medium) #4 aż do klejonek Scotta (90 - 12000 zł, to jest nieważne ile). Bo ceny nas tutaj nie obchodzą, ok?

 

Ktoś, kto będzie w przyszłości przeglądał ten wątek, ma wyłapać kije lipieniowe i jelcowe oraz wiedzieć, że to eleganckie rybki, które warto łowić delikatnie. A czy będzie go stać na taki czy inny model? Nie mój problem.

 

Ten kijek Scierry może być ciekawy dla głodnych ekepsrymentów, bo już dawno na rynku nikt tak oficjalnie nie wystawił kompozyciaków: https://www.fishing-...mbiosis/s/23255 Węgiel + włókno szklane S2... ciekawe czy dorówna tradycji dawnych konstrukcji.


Użytkownik Krzysiek Dmyszewicz edytował ten post 27 październik 2018 - 23:48

  • aero i smerfik lubią to

#166 OFFLINE   aero

aero

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów
  • LokalizacjaBorne Sulinowo, Berlin

Napisano 28 październik 2018 - 00:01

Dlatego napisałem, że nie chce dyskusji o zasadności ozdabiania wędek. Dla mnie wędka, zwłaszcza muchowa to swoiste dzieło sztuki użytkowej. Ja nie neguję twoich kryteriów, czyli czystej przydatności a więc proszę nie neguj  moich. Tak interesuje mnie pozłacana nitka, i co? W związku z tym nie potrafię łowić, rzucać etc?

 

Powinieneś bardziej wyważać to co piszesz....ludzie są różni i mają różne podejście do tego samego. każdy ma jakaś dziedzinę w życiu w której koszty mają drugorzędne znaczenia. liczy się smak czy wygląd. Być może lubisz dobrą wódeczkę, whisky czy wino a ktos powie, że nawalić się można i jabolem. Efekt jest ten sam.

 

Napisałeś w końcu bardzo prosto , że nie trzeba specjalnego lipieniowego wędziska kupować, byle było dość miękkie i delikatne bo to ryby z kruchymi pyskami a do tego piękne i delikatne. Ot wsio.

 

Różnica miedzy nami polega na tym, ze dla ciebie wędka za spora kasę to zbędny wydatek a dla mnie wędka za małą kasę to też fajna wędka. ;)

 

Zauważ, że w zasadzie nikt nie neguje przydatności miękkich wędek w wyższych klasach do łowienia lipieni. Tym bardziej, że w zamierzchłych czasach wielu właśnie takimi łowiło. Teraz wiedza, doświadczenie i spory wybór sprawia, że idziemy na lipienie z trójka. miękką trójką ;)

 

Mojej pani kupiłem do nauki muchowania właśnie taki kijek, 7,6 #3 do tego linkę DT4. Pomacha to dostanie WF3.


  • Krzysiek Dmyszewicz lubi to

#167 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 28 październik 2018 - 00:27

Drogi Przemku,

Z tą miękką trójka to to nie tylko wiedza i doświadczenie, ale także... niedobór prawdziwych kardynałów w rzekach.

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek


  • aero lubi to

#168 OFFLINE   aero

aero

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów
  • LokalizacjaBorne Sulinowo, Berlin

Napisano 28 październik 2018 - 00:34

To oczywiste, trzeba dostosować sie do warunków niestety. 40 plus to wydarzenie...dlatego kupiłem miękką jedynkę....;)

Pozdrawiam.


  • Krzysiek Dmyszewicz lubi to

#169 OFFLINE   Richi55

Richi55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 388 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 28 październik 2018 - 09:38

Krzychu,przykro mi to pisać ale jesteś oderwany lekko od rzeczywistości.Mam kontakt z wieloma młodymi wędkarzami z okolic Łodzi.Wszystko o czym piszesz jest ważne dla koneserów i fanatyków muchowania.Młodzi ludzie mają inne problemy na głowie,małe dzieci,raty za mieszkanie,dodatkowa robota a co za tym idzie czynnik finansowy ma dla nich znaczenie, 100zł to jest istotna kwota no i czas,oni chodzą na ryby na pobliską wodę na 2-3 godz.Jak mają trochę czasu to żona oczekuje że pobędą w domu z dziećmi,urlop z rodziną, dobrze jak nad wodą to czasami uda się trochę połapać.Mają sprzęt na jaki ich stać i na taki łapią nie myślą o akcji,krzywej ugięcia,i innych duperelach.Samo życie i tyle.



#170 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 28 październik 2018 - 10:37

Richi,

Każdy ma takie wędkarstwo muchowe na jakie zasługuje. Nie mam TV, nie mam Netflixa, nie mam iPhone i nie korzystam iTunes, nie mam samochodu, nie uważam jak mój dawny kolega z pracy, że dla rodziny 2+3 dom 65 mkw to altanka, nie uważam, że każda rodzina na tej planecie musi mieć samochód... dlatego stać mnie na ukręcenie sobie jęteczek ze skrzydełkami i zastanawianie się nad optymalną akcją wędki do określonych warunków.

 

Prędzej niż samochód, kupię 600 gramowy namiot za 2k i nie ważąc nic będę jeździł z moim synem na weekendy od piątku do niedzieli nad rzeki - ponieważ to jest męska wersja wypoczynku. Już byliśmy na lipieniach i w listopadzie też pojedziemy razem na ryby.

 

Nie ulegam kobietom z rodziny, które chciałyby spędzać czas z kawą i ciasteczkiem. Nie mam ochoty umrzeć na udar, mieć nadciśnienia i wyglądać jak kaszalot. Jak ciotki, matki i żona chcą ze mną wypoczywać, niech zbierają na wędki dla siebie. Wypoczynek z rodziną nie musi być kanapowy, a tzw. "warunki" nie muszą być pięciogwiazdkowe. Jest na rynku tyle doskonałej odzieży dziecięcej, damskiej i męskiej, nieprzemakalnych spodni, kurtek... że za jedno ubezpieczenie za samochód i wymianę opon, można ubrać całą piątkę i ruszyć w góry. O wiele lepiej jest dwa razy w roku wypożyczyć auto z wypożyczalni i dziesięć razy zamówić taksówkę, niż utrzymywać samochód. U nas we Wrocku jest auto na minuty... wychodzi taniej niż taksówka. Model rodziny z wielką furą już się zużył. Teraz mamy na Dolnym Śląsku spółkę, która rozwija się doskonale. Ilość pasażerów rośnie. Zamożni ludzie wolą podskoczyć sobie pociągiem na UrbanCard za 90 zł/mc i w 20 minut przejechać miasto po nasypie kolejowym, niż stać 1,5 h w korkach. Wielu programistów we Wrocławiu pracujących we Wrocławskim Parku Technologicznym dojeżdża pociągiem z wyboru. Muchobór - Wrocław Główny - 6 minut, autem w korkach? 45 minut. Ludzie w tych firmach zarabiają nawet 10 tys. / mc i zostawiają samochód pod domem. Coraz więcej ludzi wybiera rower, hulajnogę elektryczną itp. I nie jest to żaden hipsteryzm, tylko ludzie nie mają już siły na korki do pracy.

 

Mam nadzieję, że niebawem Koleje Dolnośląskie z uwagi na coroczny wzrost obrotów i rezygnacji ludzi z korzystania z samochodów - odnowią linię Jelenia Góra - Lwówek Śląski, i będę mógł jak za dawnych lat wysiąść z pociągu na stacji Pilchowice - Zapora, Wleń itd. Kupujesz bilet weekendowy za 35 zł i jeździsz od piątku 18:00 do poniedziałku 6:00 - po całych Sudetach, z muchówką i plecakiem. Schroniska i agroturystyka czekają na rodziny... które nie przewaliły pieniędzy na iPhony i inne bzdety i przyjadą po cichu, bez auta i całego tego smrodu i kosztów związanego z infrastrukturą drogową.

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek


  • trout master i Richi55 lubią to

#171 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1101 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 28 październik 2018 - 10:59

Drogi Przemku,

Z tą miękką trójka to to nie tylko wiedza i doświadczenie, ale także... niedobór prawdziwych kardynałów w rzekach.

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

Niedobór niedoborem, ale nie przesadzajmy z tym, że dzisiejsza trójka nie nadaje się na nawet największe lipienie. Raczej bym zwrócił uwagę na wytrzymałość przyponu i haczyka, bo twierdzę, że trójką da się szybko i sprawnie wyjąć każdego lipienia. Może trudniej w rzece w rodzaju Dunajca, który ma miejscami silny nurt. Ale wtedy nawet piątka lub szóstka specjalnie nie pomoże. Trójka wytrzyma siłowy hol, klejonka, szklak, grafit, cienki przypon już nie musi, mały, delikatny haczyk lub pyszczek lipienia też szybciej niż trójka. Ciekawe ile ich połamały półmetrowe lipienie. :) 



#172 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 28 październik 2018 - 11:32

Jachu, tylko nie chodziło o połamanie, tylko o optymalne czucie. Bo wiadomo, lipienie patyków raczej nie łamią, to z przyponami jest zawsze problem. Małe muszki, małe oczko... cholera, nie przechodzi 0,12 i dowiązujesz 0,10 mm. W listopadzie najlepiej biorą na mszyce, #20, ale wolę mieć mniej wyjść na jętkę #18 niż dużo na pył #20 i mniej. I tak z tych dwudziestek się łatwo spinają, a z osiemnastek już nie.



#173 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1101 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 28 październik 2018 - 12:55

Czucie to mam na trójce X-fast lepsze niż na nawet gumowej sugerowanej przez Ciebie lipieniówce 5/6. Możliwe, że mamy inne czucia. W końcu nie jesteśmy identyczni. Napisałem o wytrzymałości trójek, bo chociaż dużo się zmieniło od czasów (oj dawno to było i na tym drugim forum ;) ) kiedy dostałem burę za łowienie lipieni na trójkę, to są jeszcze tacy, którzy uważają, że to tylko na niepoważne ryby się nadaje i męczenie większych.

Czasami jednak ta 20 mus i nawet mniej niż 0,10. Może akurat nie tam, gdzie łowisz, ale są takie miejsca. Dość wyjątkowe sytuacje, jednak bywają i grubiej nie połowisz. W takim układzie też bym się nie zdecydował na łowienie nawet najbardziej uległym wędziskiem 5/6, bo to zwyczajnie kupy się nie trzyma. Holu nie skrócisz, ale możesz szybciej stracić rybę w jego trakcie niż na jakiejś 3 lub 4. No i linka 5/6 już swoje waży, więc przypadkowe zbyt mocne zacięcie zerwie przypon. Kiedyś w Orvisie były haki z ponadnormatywnymi oczkami. Ewentualnie nawlekanie dwudziestek przez lejek bywa skuteczne. ;)


  • Krzysiek Dmyszewicz lubi to

#174 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1295 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 28 październik 2018 - 13:32

Witam.

Wydaje mi się że do delikatnego łowienia rybek tak delikatnych jak lipienie i jelce, można też podejść nieco inaczej. Nie od strony tylko "mientkości" i spolegliwości kija, ażeby frajda był jak największa, ale od strony metody na jaką chcemy akuratnie połowić.

Ja wiem że tu mogą pojawić się głosy o tym że posiadanie, dublowanie klas i taszczenie wielkiej ilości wędek jest passe dla wielu. Ale może warto mieć kijki w takich samych długościach i klasach, ale o różnej akcji i pracy blanku ?

Preferencje co do węglowych kijów wolnych i bardzo wolnych, czy szklaków, wcale nie wykluczają łowienia też na kijki szybkie i bardzo szybkie. Na konkretnym przykłądzie podam - najchętniej używam muchówek Greys G series oraz GS2. I wcale mi o nie przeszkadza w łowieniu na modele X-flite oraz Streamflexy, o takich samych parametrach klasy i długości.

Dużo większą frajdę sprawia łowienie nimi pod prąd na podtapianą suchą muchę imitująca wychodzącego owada. Dwa szybkie wymachy, osuszenie muszki i posłanie jej w janwiększy prad na długość kija przed siebie. Sekunda lub trzy i mucha zaczyna tonąć bo prąd wciska ja pod wodę. Podnosimy kij i linkę i taki suchar zaczyna pełnić rolę pupy. Muchy nie wiać przy tym prawie wcale i łowi się na czuja na sztywnej lince i przyponie. Spływa nam pod nogi - ciach, ciach, osuszenie i powtarzamy. Całość trwa około 10-15 sekund. 4-5 powtórzeń na minutę. Lipasy walą w suchara w tym czasie 2-3  sekund utrzymywania się sucharka na powierzchni lub potem gdy wyciagamy go jako pupkę.

Niesamowicie skuteczna metoda na beskidzkich rzekach. Dużo skuteczniejsza od krótkiej, podnoszonej nimfy na żyłce, gdy lipienie nie mogą się zdecydować czy mają zbierać z powierzchni czy też wolą żerować w toni. 

Ale trzeba do niej wędki bardzo szybkiej. Wszelkimi wolnymi kijami do typowej pupy, mokrej muchy czy dalekiej nimfy, łowi się w ten sposób bardzo męcząco.

Ciach, ciach wymach, podciągnięcie ... ciach, ciach ... kilka razy na minutę  :rolleyes:

Pozdrawiam.


  • Krzysiek Dmyszewicz lubi to

#175 OFFLINE   tzienkiewicz

tzienkiewicz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 212 postów
  • LokalizacjaBielsko Biała
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 28 październik 2018 - 13:38

Ja od lat lipienie łowię na #3 i to prawie wyłącznie. Nie łowię nią tylko streamerem. Największy pstrąg w tamtym roku miał na tej wędce 68 cm i to po szybkim „silowym” holu. Wędka jest szybka. To żyłka i umiejętności wędkarza decydują o długości holu a nie to czy wędka jest #3, #5 czy #7.
  • Krzysiek Dmyszewicz, venom_666, Grzegorz78 i 1 inna osoba lubią to

#176 OFFLINE   MATIQUES

MATIQUES

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 200 postów
  • LokalizacjaAndrychów/Kraków
  • Imię:Mateusz

Napisano 28 październik 2018 - 14:01

nie chce mi sie wszystkiego czytać za dużo ale na lipienie to #3, akcja to preferncje kazdego i tyle, po co drążyć temat, 


  • Grzegorz78 i Richi55 lubią to

#177 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 28 październik 2018 - 16:40

(...) po co drążyć temat, 

 

Po to, żeby nie być głupim konsumentem. Tylko po to.



#178 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1841 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 28 październik 2018 - 16:43

Wybór miękkiego kija #5/6 - mądry konsument

Wybór dowolnego innego w tym szybkich #3 - głupi konsument



#179 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 28 październik 2018 - 16:51

Wybór miękkiego kija #5/6 - mądry konsument

Wybór dowolnego innego w tym szybkich #3 - głupi konsument

 

Na moim diagramie jest też wędka fast jakbyś nie zauważył, #3 fast. Skośny charakter doboru kija do wielkości ryb w zależności od akcji jest obiektywny, średnie wielkości łowionych ryb i umiejętności mogą przesuwać układ odniesienia - ale nie znoszą faktu skośności. Nasze wariacje i preferencje to już inna bajka.

 

Testy kijów na Yellowstone Angler i test linek na Muchoświrach jest nie do końca logiczny. Jeśli sumujesz punkty za coś co ma inne cechy niejako ze swej natury, to ranking wygrasz na cechach fizycznie nieistotnych. Za rzuty na bliski, średni i daleki dystans masz dla dobrej wędki fast 17-18-20 punktów, a dla dobrej wędki slow 20-18-17. Suma tego co najważniejsze uśrednia się do 55 punktów i ranking wygrywa wędka, która ma jakąś tam gwarancję. A gdybyś zrobił ranking samych wędek slow lub samych fast, wtedy sumowanie tych punktów dałoby prawdziwych zwycięzców w poszczególnych kategoriach.

 

Można robić osobno test linek presentation, osobno kijów medium, osobno kijów slow. I tego warto być świadomym.


Użytkownik Krzysiek Dmyszewicz edytował ten post 28 październik 2018 - 16:59


#180 OFFLINE   hi tower

hi tower

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1978 postów
  • Lokalizacja3miasto

Napisano 28 październik 2018 - 17:09

Krzysztof, to jak to w końcu jest? Wędka #5/6 jest dobra dla początkującego czy nie?