Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacze 2019


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
386 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 23 czerwiec 2019 - 13:47

Ważne , że jest motywacja po takich połowach i wyobrażenie potencjalnej możliwości takich RYB występowania w naszych wodach  ;) . Z tą kondycją sandaczy w wysokich temperaturach to ciekawe spostrzeżenie - do tego sezonu też tak było u mnie , choć na znacznie płytszych zbiornikach szok termiczny może być nieco mniejszy po wyciągnięciu ryby do powierzchni . Jednak ten upalny czerwiec pokazał , że sandacze mają niespożyte siły i wytrzymałość , mimo temperatury wody w okolicach 28 st.C przy lustrze wody ( czyli wszędzie  ;) ).


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 08 lipiec 2019 - 13:41

  • G r e g lubi to

#62 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 23 czerwiec 2019 - 14:24

Zgadza się przyznam że walczył ociężale właściwie korzystał że swojej dużej masy i poprostu się kładł na dno gdy dostał powietrza poprostu się wyłożył..

Grzegorz napiszę na priv o której.. To było.. ;)

#63 OFFLINE   ars25

ars25

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • LokalizacjaPiotrków.Tryb
  • Imię:Jarek

Napisano 23 czerwiec 2019 - 17:00

Oj tam Panowie, nie ma co dramatyzować, życzę każdemu takiego pięknego sandacza, ja na chwile obecna zadowolę się nieco mniejszym osobnikiem😉 Mnie jednak cieszy ze łowie je regularnie. Dzisiejszy okaz złapany na płytkiej widzie na woblera. Pozdrawiam

Załączone pliki



#64 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6189 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 23 czerwiec 2019 - 20:13

 Kilka lat temu sympatyczny starszy pan złowił i wypuścił rybę 115 albo 116 - nie pomnę. Głośno było, na forum również, pewnie jak się dobrze grzebnie, to się wykopie. Od czasu do czasu takie ryby padają na Dunaju, a największy, jakiego zdjęcie widziałem z NL miał 111. Ale tu już inna historia.

 

Fantastyczna ryba, zwala z nóg.


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 08 lipiec 2019 - 13:41

  • Bartek_C i G r e g lubią to

#65 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 23 czerwiec 2019 - 23:59

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za graty.. :) być może faktycznie jest to rekord ale nie ważyłem go.. był bardzo ciężki.. Nie mam specjalnie presji na wpisanie się na oficjalnej stronie rekordu kraju tak więc ten oficjalny który jest (szczegółów nie znam) niech sobie jest.. :)

Wracajcie do łowienia i czekamy na zdjęcia wszystkich smoków.. :) wątek będzie trwał bez znaczenia czy są tam duże czy średnie okazy..

Pozdrawiam serdecznie :)

#66 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 24 czerwiec 2019 - 22:00

wazny jest caly zestaw wedka dluga i amortyzujaca..kolowrotek z bardzo precyzyjnym hamulcem i z dragiem..taki kolowrotek robi shimano dokladnie model super GT RB tam mozna wyregulowac tak precyzyjnie i uzywac cienkich zylek ze kazda rybe wyjmie sie oprocz duzego suma..
  • *Hektor*, Skorio i DominikSy. lubią to

#67 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 25 czerwiec 2019 - 14:53

Zmieniłem w tym roku strategię. Po ostatnich latach z gumą 12cm przeszedłem na 9 i jest lepiej ;)

 

Dołączona grafika


Użytkownik Piotrek Milupa edytował ten post 25 czerwiec 2019 - 20:21


#68 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 25 czerwiec 2019 - 22:29

Proszę bardzo wstawiam jeszcze jedną.. :)

Załączony plik  20190622_053646_resized.jpg   95,72 KB   120 Ilość pobrań

#69 OFFLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1226 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 26 czerwiec 2019 - 16:12

Na Otmuchowie (lipiec 2002r) padł przy mnie 114cm waga? Nie znam spaślak był,gość mierzył przy mnie ze spokojem ale powiedział wówczas że nie pobił swojego rekordu z tamtąd... Nie pytałem wówczas jaki był ale wyobraźnia zadziałała. Sandacz padł na zestaw truposzowy wyprowadzony z łajby w tajemną miejscówkę.Piękna ryba,oby więcej w naszych wodach takich dziadków.
  • Guzu i kristofer232 lubią to

#70 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 26 czerwiec 2019 - 16:28

Greg

 

według Wędkarskiego Świata obecny rekord Polski Sandacza wynosi 108 cm (z 2014 roku). Wiadomości Wędkarskie posługują się wagą. Tak więc jeżeli masz zdjęcie z miarką i jesteś w stanie im to udokumentować to masz nowy rekord Polski w długości tej ryby. Pytanie tylko czy chcesz.


  • G r e g i fox mulder lubią to

#71 OFFLINE   malcz

malcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2166 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:malczewski

Napisano 26 czerwiec 2019 - 16:38

To takie trochę dojście do ściany. 112 cm w sandaczu brzmi tak ekstremalnie niewiarygodnie że gdyby nie zdjecia to srednio chciałoby mi się w to wierzyć.
Życzę Wam wszystkim oczywiście zbliżenia się do tego wyniku, bo to już będzie mega wyczyn. Z całym szacunkiem dla wszystkich speców i łowców Zedów, szanse na pobicie tego wyniku są jak wygranie głównej puli w EuroJackpot. Są - ale wszyscy wiemy jakie.

P.s historie o większych rybach owszem są, tylko czy są jakiekolwiek dowody?


Pozdrawiam
Malcz

Użytkownik malcz edytował ten post 26 czerwiec 2019 - 16:40


#72 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 26 czerwiec 2019 - 16:55

Słuchajcie , wątek zaczął zmierzać w takim dziwnym trochę kierunku , jakby cała nasza pasja miała być ukierunkowana na centymetry i kilogramy wyniku , a nie o to chodzi chyba . Nieprawdaż ? Przecież łowiąc ryby,  próbując je przechytrzyć , poznać ich zachowania i poczuć tą wszechogarniającą ekscytację z tym związaną nie można zamknąć się w jakimś dziwnym podejściu , że teraz to wszystko nie ma sensu , bo Grzesiek złowił rekordową rybę , której prawdopodobnie nikt w najbliższym lub odległym czasie nie przebije . Ja podziwiam i zadraszczam zdecydowanie wszystkich okazów tutaj prezentowanych ( tym bardziej , że sam pochwalić się nie mam specjalnie czym w tym względzie ) , ale przeżywam każdego złowionego sandacza bardzo . Cieszy mnie on i raduje . Moment , w którym namierzymy i sprowokujemy sandałka do brania jest absolutnie magiczny i nigdy nie wiemy tak na prawdę , jaki smoczek zamelduje się na końcu zestawu . Jeśli strzeli , uda się go skutecznie zaciąć , wyholować , podebrać i cyknąć fotkę - mamy pełnię szczęścia . I tak to u mnie działa . Złowienie ryby 120 centymetrowej też by tego nie zmieniło , bo dlaczego by miało  :) ?


Użytkownik malinabar edytował ten post 26 czerwiec 2019 - 16:56


#73 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 26 czerwiec 2019 - 22:24

W takim razie wracając do początku sezonu nadszedł 

 

dzień czwarty  :) .

 

Miejsce znane z dawnych czasów , kiedy to poziom wody był taki normalny bardziej , czyli w obecnych realiach byłby on podwyższony zdecydowanie . Te 30 centów więcej nad głową ryb na płytkich zbiorniczkach robi czasem dużą różnicę  ;) . Tak czy inaczej wypłynąłem sobie nieco inną marszrutą niż zwykle tym bardziej , że brzegowcy rozstawieniem swoich zestawów pozwolili na to niejako , robiąc odrobinę przestrzeni . Nawet nie przypuszczałem , że jest tam tak ciekawie ... Dotychczas znałem ten rejon z monochromatycznego obrazu 2D poprzedniej echosondy , ale SI Koliberka znowu pokazało skarby pod wodą . Płynąc niespiesznie pod całkiem spory wiatr minąłem bardzo obiecujący rejon , kotwicząc na odległość dobrego rzutu . I się zaczęło  :D .... Oczywiście zapeszyć mogłem , bo pierwsza ryba zameldowała się z pierwszego ustawienia i w pierwszym rzucie . To znowu rozwaliło mój system , w którym oczekiwania , wyobrażenia , doświadczenia i marzenia wreszcie zderzyły się z absolutnie bajkową rzeczywistością . Ryba wali jak zła , biorąc bez podchodów i ogródek mocnym łupnięciem tuż przed kontaktem gumy z dnem . Hol oczywiście równie spektakularny jak branie - mocny i dynamiczny . Ryba walczy obłędnie , jak wszystkie dotąd . 

 

1561583250dsc05859.jpg
 
1561583345dsc05862.jpg
 
W drugim rzucie po wypuszczeniu smoczka melduje się króciaczek . Zdrowy i silny . Dający nadzieję na przyszłość . Robiąc kolejne ciekawe miejsca notuję jeszcze dwa spektakularne brania . I równie spektakularne spady , pomimo zacięcia w tempo i kilku sekundowych początków holu . Było grubo po oporze wnioskując ... Pod wieczór wiatr ucichł a ja płynę na płytkie , kamieniste blaty w zupełnie innym rejonie zbiornika . Lubię te miejsca . Wąziutkie i twarde korytko dopływu jest łatwe do przeoczenia , ale na flaucie pozwala precyzyjnie stuknąć przynętą na samej krawędzi , a później puścić ją w mini opadzik kończący się czasem pstrykiem . I tak się stało tym razem  :D . Ryba wali z siłą parowozu , rzucając mnie niemal na kolana tym braniem . Pustym niestety . Walnął od przodu wgryzając się w główkę i demolując głowową część gumy . Opływam cwaniaczka od drugiej strony , prowokując do drugiego brania tuż przy łódce . Mocne i szybkie jak błyskawica . Bezskutecznie zaciąłem w pustkę . Trzeciej szansy nie dostałem ... Za to wieczór magiczny  :) . Kolejny obłędny dla mnie dzień , pełen wrażeń i emocji , które dotychczas w takim natłoku nie były mi dawane zazwyczaj .
 
1561584248dsc05864.jpg
 


#74 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 27 czerwiec 2019 - 10:45

W łowieniu sandaczy jest to coś, czego u innych ryb nie spotkałem.

Kombinowanie ze sprzętem, przynętami, sposobem prowadzenia, szukaniem miejsc...

Czajenie się,pełne skupienie, czasem brak oddechu...

Pięknie jest jak się znajdzie sposób na nie, jak już sprzęt, technika, przynęty zaczynają dawać efekty.

 

Do czasu jak rybki nie będą chciały współpracy.

Wtedy się zaczyna. 

Co jest, może przynęty już nie te, może za ciężko, za lekko, za duże, za małe, za wolno, za szybko, może są gdzie indziej...

 

Jest coś w tej rybie że nie daje się człowiekowi wyspać, myśleć o czymś innym. 

 

 Za to je uwielbiam.



#75 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10171 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 27 czerwiec 2019 - 15:11

Ale może być historia całkiem odwrotna.

Dzisiaj gadałem z kumplem, który wrócił kilka dni temu ze średniego jeziorka w Szwecji. Brały sandacze przede wszystkim w trolu ...na wszystko o każdej porze i przy każdej pogodzie (jaka była widać po skrajnie różnych ubraniach)na głębokościach od 3 do 10m

Najmniejsze 60cm (co jest szwedzką normą potem 70+ i kilka, którym niewiele brakowało do 90cm :)

I co z tym zrobić...?! ;)  :D


Użytkownik BOB edytował ten post 27 czerwiec 2019 - 15:15

  • HaDe i eRKa lubią to

#76 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 27 czerwiec 2019 - 20:32

No tak, tylko że tak codziennie nie będzie że będą brały wszędzie i na wszystko.
W tamtym sezonie miałem podobnie.
Tylko tyle że nie brały wszędzie. Miałem swoje ulubione mety gdzie zawsze jakieś sandacze się kręciły. Jedyne co to zmieniały porę dnia kiedy atakowały przynęty.
Raz zdarzyło mi się, i tego nie zapomnę, jak brały w samo południe, z rana coś się działo ale bez szału, pogoda wogule nie nadawała się na drapieżniki, było zero chmur, zero wiatru, straszny żar, zero wędkarzy na wodzie,bo pouciekali od temperatury, a rybki wtedy żarły niemiłosiernie.
Bardzo nie przewidywalna jest to rybka.

Użytkownik cinn edytował ten post 27 czerwiec 2019 - 20:33


#77 OFFLINE   apacz11

apacz11

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • Lokalizacjastaszow
  • Imię:kopacz
  • Nazwisko:rafal

Napisano 30 czerwiec 2019 - 14:36

*
Popularny

Czerwiec dobiegł do końca, a oto kilka czerwcowych rybeka975a5fc06cf4e98cda0b98a89384bc8.jpgeddcb20584460f84e8232b09e5b88f90.jpgda4f9e0f5fff3e72a0e9fcf664ff7805.jpg1d22543d219e1a156515621cbdd5aee7.jpga238122e95539016ee2c171282170ca7.jpg83f8bca53ccee85beac1145fc827c242.jpg

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

#78 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 01 lipiec 2019 - 18:17

Ochłodzenie swoje robi. Ryba z wody do max 2m. 

66182830_1398732400281980_69037492263672



#79 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 01 lipiec 2019 - 19:32

Zdjęcia Tomka to absolutne profi , tak jak i ryby - gratulacje  :) ! Jak ciężko łowisz teraz na takiej wodzie 1,4-1,7 m ? Stukasz mocno czy raczej takie subtelne prowadzenie ? Dno twarde czy niekoniecznie ? Te jaskółki , jak ta z pyszczydła zanderowego wystająca , to takie wyporne bardziej , czy niewielkie opory stawiające ?  Ryby waleczne , czy wodą gorącą osłabione nieco ?


Użytkownik malinabar edytował ten post 01 lipiec 2019 - 19:33


#80 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 01 lipiec 2019 - 20:03

Łowie na główkach typu ślizg - 10 i 7 g i ścinam im kołnierz - czyli odpada max 2 g. Dno jest twarde - piasek i kamienie. Na tej główce nie da się stukać - zaczynam od agresywnego podbicia i wprowadzam gumę w martwy rybi ślizg - zedy tego nie wytrzymują. Jaskółka dość sztywna zwiewny tylko ogon więc fajnie opada niczym martwa rybka. Co do waleczności to zależy od ryby - ja preferuję hol siłowy by ryba dała radę wrócić w tych skrajnych temperaturowo warunkach co nie zmienia faktu, że z rybą 70-80+ można zrobić rundę wokół pływadła zanim się pokaże ;)


Użytkownik TomSuw edytował ten post 01 lipiec 2019 - 20:04