Bartek a próbowałeś łowić tam w nocy?
Tak , choć niezbyt długo i niezbyt często . Tak mam zorganizowany czas , ze mogę być często nad wodą , ale z tym zostawaniem na noc to już jest średnio . Ale mam nieodparte wrażenie , że w okresach dłuższej posuchy w braniach nocne łowy dałyby efekty .
Glider na sandacze??? Nie lepiej zwykłym, klasycznym ze sterem; coś typu Rapala Oryginal itp.?
To płytka woda stojąca . Nie wyobrażam sobie rzutów na zadowalającą choćby odległość woblerem sterowym typu Rapala Original . Pięcio-,siedmiocentymetrowy , tonący sliderek ( choć nie od "Salmo" ), migoczący w opadzie w przerwie w prowadzeniu , jest na tyle lotny , że ciskam nim tak daleko jak gumą . Prowadzę też na głębokości takiej , jak sobie wymyślę na tej płytkiej w sumie wodzie . Dawał już okonie, szczupaki i bolenie ( moje największe ) . Czuję , że dałby też sandacze , gdyby tylko znalazł się w polu rażenia , ale wolę jednak gumę lub kuraka . Pytanie, czy sandacze teraz też ?
Użytkownik malinabar edytował ten post 21 lipiec 2019 - 12:58