Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacze 2019


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
386 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   Z Olsztyna

Z Olsztyna

    Malaren fishing pl

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 652 postów
  • LokalizacjaMalaren fishing pl
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Z Olsztyna

Napisano 24 lipiec 2019 - 06:51

W tym roku zanderki nie dopisują...
Tam gdzie powinny być ich nie ma( same przedszkole )... czasem coś kumknie do foci ale szału nie ma .
Szukam,szukam ...

Załączone pliki



#122 OFFLINE   kogut

kogut

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1601 postów
  • Lokalizacjaczęstochowa

Napisano 24 lipiec 2019 - 08:43

Mnie niedawno taki czarnuch strzelił w 15cm cannibala na wodzie 1.20m .

Załączone pliki



#123 OFFLINE   apacz11

apacz11

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • Lokalizacjastaszow
  • Imię:kopacz
  • Nazwisko:rafal

Napisano 24 lipiec 2019 - 12:32

U mnie znowu tylko noc, w dzień ryby jakby zakopały się w mule 5gr na 5m wody i mozolne obławianie toni. 8070e7ac353e4fd696b3f412d7289724.jpg

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

#124 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 24 lipiec 2019 - 13:30

Opuszczasz gumę do dna czasem czy tylko ton? U mnie pyski zamkniete czy dzien czy noc. Szczupaki i okonie nadrabiaja.

#125 OFFLINE   apacz11

apacz11

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • Lokalizacjastaszow
  • Imię:kopacz
  • Nazwisko:rafal

Napisano 24 lipiec 2019 - 13:48

Opuszczasz gumę do dna czasem czy tylko ton? U mnie pyski zamkniete czy dzien czy noc. Szczupaki i okonie nadrabiaja.

W tym okresie próbuje wszystkiego, ale naj bardziej sprawdza mi się dryf, krótkie rzuty i do samego dna.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

#126 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 25 lipiec 2019 - 16:46

Letnie pstryki z płytkiej wody - to lubię ! Ryby nie są już tak aktywne jak u progu sezonu gdzie na wyprawie łowiło się po 6 ryb - teraz 1 kontakt to już mega zadowolenie. 

 

67571788_1417026691785884_86156516879373



#127 OFFLINE   tabss

tabss

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 33 postów

Napisano 25 lipiec 2019 - 21:25

*
Popularny

W ubiegłym  tygodniu miałem przygodę z silnikiem zaburtowym, na dosyć dużej fali zrobiłem kilka szybkich skrętów w uciecze od burzy. Pech chciał, że podczas zbliżającej się już ściany  deszczu  i gradu silnik zakołysał się na fali i wyskoczył z pawęży :(  Zatrzymał się na linii paliwowej i mojej ręce (siniaki do dziś  :)) Zrywka zrobiła swoje, ale gaźnik zassał wodę i było już po pływaniu. Pozdrawiam kolegów którzy mnie doholowali na brzeg  :)

No, ale do sedna  :P Wymiana wszystkich płynów, plus płukanka silnika, odpalenie na sucho-działa czyli jest ok tylko obroty szaleją (chodził na najwyższych). Krótka piłka jadę jutro testować nad wodę. Hmm tylko jak ja pojadę, w pracy do 17, zanim ogarnę wszystko będzie już późno. Szybka myśl, zwalniam się z roboty i dzwonię do ojca... "Podskoczysz ze mną przetestować i ustawić silnik? - Pewnie ale wędkę ja biorę mówi  :) Jasne ja swoją też i przynęty, jak będzie ok to jeszcze popływamy. Zajeżdżamy i wodujemy łódź. Odpalamy i pracuje.

Silnik nie sprawiał kłopotów tylko tyle co z obrotami , ale coś się tam znam więc zaraz ustawiłem i płyniemy. 

Troling to coś co mogę z Ojcem zrobić... Płyniemy, widzę piękne karcze na echo i wyżej łuki sandaczy. Zwijam wędkę pierwszy i mówię aby zaczekał bo się poplączemy.  Stawiaj kotwicę ale cicho bez walenia o dno. Zmieniam mu przynętę, mała guma na offsecie. Kilka rzutów i BANG! mam zaczep mówi... Ja patrzę na szczytówkę a ta się gnie coraz mocniej... Tato! masz rybę i to piękną mówię... Chwila namysłu, a no faktycznie coś mam... Kilka stuknięć głową i ryba podpływa pod burtę łodzi, prężąc się złotymi kolorami. 

No ale nic kilka nerwowych ruchów i ryba ląduje w podbieraku. 

W moich oczach lekka zazdrość i zadowolenie w jednym, a na twarzy Taty piękny uśmiech z lekkimi łzami w oczach... widok bezcenny...

Sesja nie zbyt szybka bo kolega ruchliwy i potrafił poharatać palce ale warto było..

Mętny wraca do swojego domu i czeka na spotkanie jesienią  :)

 

Btw, można nauczyć C&R a nawet być tym zaskoczonym ! Pozdrawiam, Hej :)

Załączony plik  1563568267934_adobe (1).jpg   40,59 KB   96 Ilość pobrańZałączony plik  1563568051844_adobe.jpg   51 KB   90 Ilość pobrań

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                  :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 26 lipiec 2019 - 09:52


#128 OFFLINE   Lukasieka

Lukasieka

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 221 postów
  • LokalizacjaKonin
  • Imię:Łukasz

Napisano 26 lipiec 2019 - 13:06

Wczorajsze 68 centymetrów szczęścia z opadu na fantoma od A. Lipińskiego :)

Załączone pliki



#129 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5808 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 28 lipiec 2019 - 18:47

W ubiegłym  tygodniu miałem przygodę z silnikiem zaburtowym, na dosyć dużej fali zrobiłem kilka szybkich skrętów w uciecze od burzy. Pech chciał, że podczas zbliżającej się już ściany  deszczu  i gradu silnik zakołysał się na fali i wyskoczył z pawęży :(  Zatrzymał się na linii paliwowej i mojej ręce (siniaki do dziś  :)) Zrywka zrobiła swoje, ale gaźnik zassał wodę i było już po pływaniu. Pozdrawiam kolegów którzy mnie doholowali na brzeg  :)

No, ale do sedna  :P Wymiana wszystkich płynów, plus płukanka silnika, odpalenie na sucho-działa czyli jest ok tylko obroty szaleją (chodził na najwyższych). Krótka piłka jadę jutro testować nad wodę. Hmm tylko jak ja pojadę, w pracy do 17, zanim ogarnę wszystko będzie już późno. Szybka myśl, zwalniam się z roboty i dzwonię do ojca... "Podskoczysz ze mną przetestować i ustawić silnik? - Pewnie ale wędkę ja biorę mówi  :) Jasne ja swoją też i przynęty, jak będzie ok to jeszcze popływamy. Zajeżdżamy i wodujemy łódź. Odpalamy i pracuje.

Silnik nie sprawiał kłopotów tylko tyle co z obrotami , ale coś się tam znam więc zaraz ustawiłem i płyniemy. 

Troling to coś co mogę z Ojcem zrobić... Płyniemy, widzę piękne karcze na echo i wyżej łuki sandaczy. Zwijam wędkę pierwszy i mówię aby zaczekał bo się poplączemy.  Stawiaj kotwicę ale cicho bez walenia o dno. Zmieniam mu przynętę, mała guma na offsecie. Kilka rzutów i BANG! mam zaczep mówi... Ja patrzę na szczytówkę a ta się gnie coraz mocniej... Tato! masz rybę i to piękną mówię... Chwila namysłu, a no faktycznie coś mam... Kilka stuknięć głową i ryba podpływa pod burtę łodzi, prężąc się złotymi kolorami. 

No ale nic kilka nerwowych ruchów i ryba ląduje w podbieraku. 

W moich oczach lekka zazdrość i zadowolenie w jednym, a na twarzy Taty piękny uśmiech z lekkimi łzami w oczach... widok bezcenny...

Sesja nie zbyt szybka bo kolega ruchliwy i potrafił poharatać palce ale warto było..

Mętny wraca do swojego domu i czeka na spotkanie jesienią  :)

 

Btw, można nauczyć C&R a nawet być tym zaskoczonym ! Pozdrawiam, Hej :)

attachicon.gif 1563568267934_adobe (1).jpgattachicon.gif 1563568051844_adobe.jpg

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                  :good:

Przywołałeś Mariusz tym wpisem wspomnienia, a konkretnie fragmentem kiedy zobaczyłeś szczęście na twarzy taty. To zdjęcie było zrobione w 2010 roku, to był pierwszy i ostatni sandacz mojego taty... Chyba miał być mu dany.

 

Załączony plik  gallery_45715_30_234171.jpg   39,94 KB   77 Ilość pobrań



#130 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2300 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 04 sierpień 2019 - 20:09

Jako że wątek zleciał już na drugą stronę , czas podtrzymać sandaczowe wieści znad wody  :) . Kontynuując ostatni mój wpis , tym razem wyjazd nazajutrz o poranku . Jest odrobinę chłodniej i całkiem przyjemnie , choć słońce już całkiem dziarsko rozpoczęło swoją wędrówkę i zaczyna palić powoli swoim dotykiem . Zaczyna się całkiem fajnie od dobrego brania na jednej ze znanych miejscówek . Przynęta ta sama co ostatnio , czyli wąskie i jaskółkowate w pracy amerykańskie 5". Lubię łowić na tę przynętę , bo daje się poprowadzić całkiem dobrze mimo swych rozmiarów delikatnym w sumie kijkiem , jakim tu łowię a brania w większości są spektakularne i pewne . Puknięcie jest delikatne , ale wyraźne . Niewielka raczej rybka ( sądząc po pierwszych chwilach holu ) jest zacięta w tempo , aby po chwili jednak odpaść . Nie lubię , kiedy tak się zaczyna bo często świadczy o tym , że rybom tym razem coś nie pasuje do końca i są możliwe zejścia . I tak było tym razem  :rolleyes: . Drugie branie na korzonkach . Straszny strzał , z tych nadwyrężających łokieć i rzucających na kolana . Coś pięknego . Ryba nie zacięta , a guma poskręcana i zsunięta z haka do połowy . Po ogarnięciu przynęty i emocji , które buzowały chcąc wyskoczyć uszami , po dosłownie kilku rzutach mam piękne i wyraźne branie , które zacinam w punkt . Sandacz buja się kilka sekund na kiju , uruchamiając dolnik a ja zaczynam hol . Po chwili odpada . Mam dosyć ... 

Ogarniam się po dobrej chwili , przestawiam łódź i atakuję z zupełnie innego kąta . Branie mam całkiem szybko , po kilku rzutach . Jest takie jak poprzednie , ja reaguję podobnie i zacinam tym razem skutecznie . Rybka jest bardzo waleczna , wpięta pięknie w miękkie i daje mnóstwo radochy , że wreszcie się udało . A sromotna klęska wisiała w powietrzu  :D . Później już bez sensacji - zero kontaktów .

1564945622dsc05891.jpg
 
Sprzętowo MXS72L , Vanquish C3000 '16 , Duel Hardcore 8x PE#1,0 .
 
 
NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                   :good:

Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 08 sierpień 2019 - 11:58


#131 OFFLINE   SID

SID

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 823 postów
  • LokalizacjaŚrem https://www.youtube.com/watch?v=Sy7k5ZgA_RU
  • Imię:Roger
  • Nazwisko:Sikora

Napisano 07 sierpień 2019 - 14:40

 

Na wędce mamy tylko ten magiczny "pstryk". :blink:

 

 

Piękne ryby na krześliskach 5:13 min.  :wub:

Dziwnie opisane"Strefa frajerów", czy chodzi o łowiących na tarlisku (oczywiście żarcik z mojej strony). ;)


Użytkownik SID edytował ten post 07 sierpień 2019 - 14:58


#132 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 07 sierpień 2019 - 17:07

Meta :
67475779_1418715414950345_26938041451811
Ryba:
67916810_1426901960798357_53340671335611

 

Wychodzą na płytkie żarcie za drobnicą i niesamowicie strzelają w zwiewne jaskółki ;) Agresywny start i szybki zwiewny opad - nie ma na to mocnych ;) 



#133 OFFLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1222 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 08 sierpień 2019 - 11:40

co to za główki jig?



#134 OFFLINE   Piwoluka

Piwoluka

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • Lokalizacjaziemia
  • Imię:Łukasz

Napisano 08 sierpień 2019 - 12:36

Wobble Jig
https://sklep.brc.co...-1,8-10,5g-/812

https://www.ebay.pl/...f-/221915566203



#135 OFFLINE   mario

mario

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 3546 postów
  • LokalizacjaP L

Napisano 08 sierpień 2019 - 12:43

Było to już wyjaśniane, to takie główki: http://pleciona.pl/pl/c/Slizg/3031



#136 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 08 sierpień 2019 - 17:47

Koledzy rozwiali wątpliwości odnośnie główki. Na okrągłej też działa ta guma ;) 

 

Przymorski zed trzasnął na 12 cm silikonu na główce typu "eire". Trudno cokolwiek napisać o łowieniu w przymorskim jeziorze - to trudne wody zwłaszcza w szczycie sezonu wakacyjnego, ale można dobrać się nie tylko do sandaczy ;) 
67979791_1427651567390063_35194763633355



#137 OFFLINE   Enio

Enio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaWrocław/DE/NL
  • Imię:Janusz

Napisano 10 sierpień 2019 - 13:32

Udało się namierzyć ,,złotą główkę" i wyjechało sporo rybek. Około 15 sandaczy 50-77cm i 2 bolki. Trzy największe zedy na fotkach. 

Wszystko na woblery HMS Panic 10cm i Zander X 15cm.

Główka króciutka i dość niepozorna. Przed nią wejście do małego i płytkiego zalewu. Dużo kamieni i krzątającej się drobnicy. Najwięcej brań było zaraz jak przyjechałem ok. 1:30 do 2:30. Później między 4 a 5 też wpadło kilka rybek.

Prowadzenie powolne z częstymi przystankami. Ryby brały tuż na szczycie główki lub przed nią już na spokojnej wodzie przy kamieniach.  

Rzeka IJssel, Holandia.

 

 

 

Załączone pliki

  • Załączony plik  3.jpg   30,95 KB   68 Ilość pobrań
  • Załączony plik  2.jpg   36,4 KB   68 Ilość pobrań
  • Załączony plik  1.jpg   35,69 KB   68 Ilość pobrań


#138 OFFLINE   zuraw16

zuraw16

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 472 postów
  • LokalizacjaKopenhaga

Napisano 10 sierpień 2019 - 17:41

Tomsuw 800 MHz według Ciebie lepiej obrazuje niż 455 MHz?

#139 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 10 sierpień 2019 - 18:25

Zrobię tobie dziś porównanie kamiennej podwodnej górki.
  • zuraw16 lubi to

#140 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 10 sierpień 2019 - 18:49

Takie niepozorne główki, miejsca, które nie przyciągają zbytnio swoją uwagę czasami okazują się strzałem w dziesiątkę.
Mam takie jedno miejsce.
Kiedyś omijałem bo nie myślałem że w tak bardzo płytkim miejscu nie może być ryb. Nawet drobnicy tam nie widziałem, jakieś pojedyńcze rybki.
Jednak drobnica pojawiała się na tym wypłyceniu w innych godzinach.
Jedyny wobler jaki tam dało się poprowadzić zchodził może na 15-20 cm i był idealny w to miejsce.
Miejsce to obdarowało mnie moim rekordowym sandaczem. Co ciekawe to jeszcze większy mi się spiął zaczepiając woblerem o kamienie.
Trzeba odkrywać nowe miejsca, czasami nie pozorne, a mogą bardzo zdziwić.