Piotrek ,piłeś coś ?bo jedziesz po bandzie ,he he.
Skąd takie kawały bierzesz? Chociaż koniec jest niezły,he he
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 22 lipiec 2013 - 11:26
Piotrek ,piłeś coś ?bo jedziesz po bandzie ,he he.
Skąd takie kawały bierzesz? Chociaż koniec jest niezły,he he
Napisano 22 lipiec 2013 - 11:39
To może nie być od picia...
Napisano 22 lipiec 2013 - 14:09
emeryt pod prysznicem, WAPNO GASZONE
Napisano 22 lipiec 2013 - 17:17
Można się wystraszyć.
To może być Cymothoa Exigua pasożyt który umiejscawia się na jezyku ryby i chyba rzeczywiście był inspiracją dla potworka z filmu Obcy. Kiedyś trafiłem na artykuł o tym. Mam nadzieje że nikt właśnie nie jadł : ]
Użytkownik trinited edytował ten post 22 lipiec 2013 - 17:18
Napisano 22 lipiec 2013 - 17:24
Piotr. Niesamowicie za... jest ten kawał Ale się uśmiałem i jeszcze się chicham
Napisano 22 lipiec 2013 - 19:59
"Nie wiesz kto ja jestem?Żebyś problemów nie miał" - czyli turlanie grubasa...
Napisano 23 lipiec 2013 - 06:40
Ha! On tak błagał jak ta złapana rybka
Nad wodą od świtu siedzi wędkarz, który nic nie złapał. Dochodzi południe i nagle, bach - jest!. Holuje do brzegu rybę czując , że jest ładna, duża! Myśli sobie: o nie !, tę zabiorę do domu.
Spina rybkę z haka i nagle! zdziwienie wędkarza. Słyszy jak rybka błagalnym głosem prosi go, błagam, puść mnie, proszę. Nie! zabiorę cię do domu ! Błagam proszę! Jak mnie puścisz spełnię natychmiast twoje życzenie ! Wędkarz pomyślał chwilę i mówi: dobrze!, zrób tak bym zawsze miał orgazm w tym samym czasie jak moja żona.
Rybka od razu odpowiedziała mu, że jego życzenie zostało spełnione.
Pozbierał sprzęt i wyruszył do domu. I ??? Zanim doszedł do domu - miał trzy razy orgazm !
Napisano 23 lipiec 2013 - 08:09
Czym się różni więzienie od małżeństwa?
W więzieniu można częściej liczyć na anal.
Napisano 23 lipiec 2013 - 08:17
Wchodzi facet do sklepu nad którym wisi szyld mięso
- Dzień dobry. Poproszę kilogram polędwicy.
- Niema. odpowiada sprzedawczyni
- No to może kilogram schabu
- Niema.
- A może jest wołowina?
- Niema.
- Jak to niema?! A jakiekolwiek mięso jest?!
- Niema.
- Jak niema przecież jest napisane na szyldzie MIĘSO
- Panie i co z tego, u mnie na komórce jest napisane CHUJ a w środku same deski.
Napisano 24 lipiec 2013 - 17:35
dzwoni facet na policje
"chciał bym zgłosić bojkę dwóch kobiet"
policja pyta się
"a Wie pan o co się te kobiety bija?"
facet odpowiada "o mnie"
- to w czym problem? odpowiada policjant
- w tym, że gruba wygrywa
Napisano 25 lipiec 2013 - 09:54
Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:
- Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 złotych sztuka! Zdziwiona podchodzi i pyta:
- Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 złotych! Oszalałeś pan czy co? Facet na to:
- Ależ proszę pani, to są specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi takiego jednego, weźmie do domu, położy się i wypuści komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miała...
- Panie, żarty pan sobie robisz, tresowany komar tez coś!
- Mowie pani, ze to szczera prawda, żaden kit. Zresztą jak się pani nie spodoba, to za komara zwracam pieniądze. Myśli kobieta, a co tam 5 złotych nie majątek, zobaczymy. Facet zapakował jej komara do słoika. Poszła kobieta do domu, rozebrała się wypuściła komara a ten uciekł i siadł na żyrandolu. Kobieta, cala napalona czeka, a tu nic! Wkurzona dzwoni do sprzedawcy.
- Panie, co za kit! Miało być dobrze, a tu komar siedzi na żyrandolu i nic. Co to za tresowanie!
- Niemożliwe, coś musiała pani zrobić nie tak, za 5 minut do pani przyjadę. Facet przyjeżdża i patrzy, faktycznie - kobieta leży na łóżku rozebrana, komar siedzi na żyrandolu... Gość zrezygnowany, zaczyna rozpinać spodnie i mówi groźnie do komara:
- Ostatni raz ci pokazuje
Napisano 26 lipiec 2013 - 11:00
..
Użytkownik spy edytował ten post 31 maj 2015 - 20:37
Napisano 26 lipiec 2013 - 11:07
polska rzeczywistość...
bez kotwic by sie nie sprzedawal b za duzo roboty i trzeba jeszcze dodatkowe koszta ponosic a z konkretnymi kotwicami bylby za drogi i kolko sie zamyka
Napisano 27 lipiec 2013 - 00:03
Przecież to idealna sytuacja... amatorów sumów coraz więcej, ale za to rybki łatwiej będą miały
Powinniście się cieszyć Panowie
Napisano 28 lipiec 2013 - 21:49
Ale za to ,jakie ma oczy 3D
Napisano 29 lipiec 2013 - 21:38
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Idzie sobie chodnikiem jąkała i widzi na ulicy zdechłego
konia.
Wyjął komórkę i dzwoni na policję:
- Komisariat policji słucham
- Pro-ooszę paa-na t-tu na ulli-icy le-le-żży za-zabi-iity kko.
- A jaka to ulica?
- Mi-mi-mi
- Mickiewicza?
- Niee, mi-mi...
- Mikołaja?
- Niee!
- No to niechże pan zadzwoni za 10 minut jak pan będzie mógł
to powiedzieć!
Jąkała dzwoni za 10 minut
- No i wie Pan już na jakiej ten ko leży ulicy?
- Noo na mi-mi-mi...
- Mickiewicza?
- Niee, mi-mi...
- Mikołaja?
- Niee!
- To proszę zadzwonić później
Facet zadzwonił za pół godziny:
- Tten k-koo le-leży na ul-uliccy mi-mi.
- Mickiewicza!?
- Taak! Prze-przenioosłłem sk-ku-ku-ku-***-syny...
Napisano 29 lipiec 2013 - 22:10
Ten z koniem niezły ,he he.
Sporo czasu masz na głupoty ,zważywszy na to ze masz w domu małą pociechę.
Trzymaj się Piotrek.
Napisano 30 lipiec 2013 - 12:31
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a
tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają.
Napisano 30 lipiec 2013 - 12:36
Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina.
- O k***a jego mać!
Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej:
- Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje, żebyś przeklinała jak szewc.
A ona:
- Siadaj koło mnie, to ci powiem dlaczego...
Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha.
Chłopak zaczął przeklinać:
- Do ch**a wafla! Niech k***s pogryzie!
Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka, żeby nie przeklinał, bo to nieładne i niekulturalnie. On na to:
- Niech babcia usiądzie przy mnie, to powiem babci. Babcia usiadła, chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać:
- O w p***ę! S*****olona dola...
Usłyszał to dziadek, który przechodził obok. Mówi do babci:
- Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać. A ona na to, aby dziadek usiadł koło niej, to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł, a babcia mówi:
- Ta ławka jest świeżo malowana...
Napisano 01 sierpień 2013 - 17:24
W synagodze kontrola z urzędu skarbowego. Kontroler bardzo chce zagiąć rabina i pyta:
- A co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do producenta i raz w roku przysyłają nam świece za darmo.
- Aha..
Po chwili namysłu:
- A co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do piekarza, w zamian raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo
- Aaa..
Myśli, myśli i w końcu:
- A co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy, wysyłamy do Urzędu Skarbowego i raz w roku przysyłają nam ch*ja na kontrole.
3 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych