[sero1975]

Po miesiącu kwarantanny z psem ..

 

https://www.sadistic...ia-vt514462.htm

[anpart]

 

 

 

Użytkownik anpart edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 10:18

[anpart]

[anpart]

[Nika]

Specjalnie dla Panów

Załączone pliki

•  coś słodkiego na święta.jpg   72,5 KB   51 Ilość pobrań

[madmatt]

Za Joe Monster, narracja prowadzona w pierwszej osobie rodzaju zenskiego

Kwarantanna dzień chuj wie który……Otwieram oczy……znów ten sam sufit w sypialni. Po lewej stronie na północny-zachód jest nanomilimetrowy odprysk farby. Jak będzie więcej WOLNEGO CZASU, to poproszę męża, aby to zamalował. Co się teraz będzie przemęczał.
Wstać czy nie wstać z wyra…….Chyba wstanę, bo jak nie to pędraki i tak przylezą, że są głodne i żeby zrobić im omlety. Nie wiem dlaczego one tyle jedzą. Przecież ostatnio odchodzi się od jedzenia.
Biorę telefon do ręki, żeby zobaczyć co się dzieje na świecie, a tu apka Samsung health pisze do mnie słowami – „ A może spacer?”. No jebana ma tupet ! . Chyba ją podam do sądu o nękanie.
Wstając z łóżka potykam się o własne włosy na nogach nucąc pod nosem piosenkę Sławomira „ Ty mała znów zarosłaś”. Na szczęście dzisiaj online jest kurs zaplatania francuskiego warkocza na nogach. Ledwo się zdążyłam zapisać tyle było chętnych. Zawsze to jakaś nowa umiejętność.
Apropos zajęć w sieci to na początku uwięzienia nas w domu podchodziłam euforycznie do każdej aktywności. Pilates, stretching, pole dance na lampie stojącej, chodzenie do kibla szpagatami, predykcja cech fonotypowych i salsa którą kocham. Pod 3 tygodniach tańczę lepiej niż całe pokolenie Fidela Castro. Obecnie entuzjazm już opadł tak jak i pewnie moje pośladki i biorę udział tylko w tych praktycznych zajęciach. We wtorki mam warsztaty jak zajebać komuś przez internet a w piątki kurs dziergania domowej szubienicy. Tą ostatnią już niedługo kończę i będziemy testować zwłaszcza, że dzieci ostatnio już przeszły z delikatnego szturchania się na walki MMA. Już nawet „ Jak się nie uspokoicie to macie zakaz grania w Minecrafta” niewiele pomaga.
Zaglądam do lodówki i mówię - „ Nie ma mleka”. I to był błąd, że powiedziałam to głośno. Wzrok mojego męża spotyka się z moim. – „Ja pójdę”, - „ Nie, ja pójdę”, „ Nie, ja pójdę, Ty byłeś wczoraj wieczorem !” – przekrzykujemy się. Trwa walka o wyjście do sklepu jak o zjedzenie ostatniej pistacji. Kto pierwszy będzie w przedpokoju, kto pierwszy włoży buty. Gryzę go w łydkę, on się przewraca, ale zabiera mi obuwie. Chuj, pójdę bez. Wpadam na ścianę, w ręku mam kępkę jego włosów. Przynajmniej nie będzie musiał iść do fryzjera, który i tak jest zamknięty. On ma na czole głęboką ranę szarpaną. Ja siniaki pod okiem. Mój korpus już jest na klatce schodowej, jeszcze tylko nogi !. Uff udało się, dzisiaj do sklepu pójdę ja. Grunt, żeby się umieć między sobą dogadać…..
Po południu codziennie o tej samej porze jak z zegarkiem w ręku słyszę – „ Mamo co na obiad? ”. Parę dni temu słysząc to hasło opanowałam do perfekcji omdlenie na zawołanie. Dzięki temu odpada mi jeden posiłek, bo dzieciom robi się mnie szkoda i mówią, że już nie są głodne. Da się ? Da !.
W sobotę przesunęli nam czas, więc możemy wszyscy za dnia dłużej się na siebie patrzeć i po prostu poprzebywać ze sobą. Ostatnio poprosiłam męża, żeby ciszej mrugał. Ten dźwięk przeszywa mój mózg. Jestem jakoś wyjątkowo wrażliwa.
Wieczorem melodia z „Na Wspólnej” mi podpowiada, że czas się przebrać z piżamy dziennej w piżamę nocną. Ale od piątku już nie ma serialu ,więc zaczęło mi się to pierdolić. W związku z tym kupiłam sobie taką uniwersalną dzienno-nocną podomkę i już w ogóle mam spokój !. Pod koniec tygodnia mężu mi ją oskrobuje jak nie mogę jej zdjąć.
I tak mijają sobie kolejne spokojnie, bez stresu dni w naszym domowym zaciszu, w miłości i wzajemnym rozumieniu....

Użytkownik madmatt edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 12:17

[Nika]

Takie tam pytanie

Załączone pliki

•  ważne pytanie.jpg   52,2 KB   53 Ilość pobrań

[eRKa]

<...>

 

Byłoby śmieszne gdyby nie było straszne.

[Paweł J]

Tymczasem u Luizy

[BOB]

Tymczasem u Luizy
 

I co w tym śmiesznego?! kilka razy analizowałem wiązanie haczyka i za cholerę nie mogę zapamiętać! 

Użytkownik BOB edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 17:32

[anpart]

 

 

Użytkownik anpart edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 17:58

[Paweł J]

I co w tym śmiesznego?! kilka razy analizowałem wiązanie haczyka i za cholerę nie mogę zapamiętać! 

Jeżeli ładna dziewczyna w bikini , łowiąca ryby nie poprawia Tobie humoru i nie wywołuje uśmiechu na twarzy to no cóż ja mogę. Ale jak chcesz to pieprznij wszystko i przyjedź na okonie może może się choć trochę rozweselisz.

[Robert.B]

Bardziej do działu piękne widoki pasuje.

[Tom Rob]

A jak wasze wypieki świąteczne?
 FB_IMG_1586543184457.jpg   49,69 KB   54 Ilość pobrań

Użytkownik Tom Rob edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 19:37

[BOB]

Jeżeli ładna dziewczyna w bikini , łowiąca ryby nie poprawia Tobie humoru i nie wywołuje uśmiechu na twarzy to no cóż ja mogę. Ale jak chcesz to pieprznij wszystko i przyjedź na okonie może może się choć trochę rozweselisz.

W pierwszym zdaniu absolutnie nie trafiłeś ... bo wywołuje ale zupełnie coś innego. Ale drugie zdanie to absolutne trafienie w sedno sedna!! Mam pewność , że roześmiana facjata była by moją wizytówką!!!

Użytkownik BOB edytował ten post 10 kwiecień 2020 - 19:38

[anpart]

[anpart]

[Konstanty]

Tymczasem u Luizy
<...>

no niezła, niezła

grosza od takiej Dziuni/Przewodniczki bym nie wziął ;-)

nawet z piątkę zainwestowałbym może ;-)

[suhhar]

no niezła, niezła

grosza od takiej Dziuni/Przewodniczki bym nie wziął ;-)

nawet z piątkę zainwestowałbym może ;-)

ano widać nawet że rozgarnięta jest, widać że nie od dziś umie się patykiem obsługiwać

[Nika]

Przyroda bierze górę

 

 przyroda odżywa.jpg   52,32 KB   57 Ilość pobrań