Jerkbait sie śmieje :)
#541 OFFLINE
Napisano 28 lipiec 2008 - 22:08
- a teraz idę sobie popierdolić
Młody kot, który stał niedaleko, proszącym tonem mówi:
- no weź mnie ze sobą, ja tez bym chciał, nigdy nie byłem...
- nieee, narobisz mi lipy niedoświadczony jesteś itd.- mówi stary kocur
- no prośże, weź mnie - błaga młody kot
- dobra, ale musisz mi coś obiecać, robisz dokładnie to, co ja, bez zająknięcia się nawet, jak mi to obiecasz to cie zabiorę.
Tak sie umówili, idą szczytem dachu i nagle stary kocur poślizgnął sie i zsunął sie po metalowym dachu, udało mu sie złapać rynny i wisi na tej rynnie. Bez słowa młodzik zrobił to samo i wiszą razem. Po chwili stary kot nie wytrzymał i mówi:
- ja sie spuszczam
A młody na to:
- a ja sobie jeszcze popierdole
#544 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2008 - 01:35
#545 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2008 - 02:39
>>
>> [operator]: Dziekujemy, ze wybral pan nasza pizzerie.
>> Czy moge prosic o panski numer EUROPESEL ?
>> [klient]: Dzien dobry. Chcialbym zlozyc zamówienie.
>> [o]: Czy moge najpierw prosic panski numer EUROPESEL ?
>> [k]: Mój EUROPESEL, tak... juz ..chwileczke...to jest
>> 2165052031412341123221854332223.
>> [o]: Dziekuje, panie Nowak. Widze, ze mieszka pan przy ulicy
>> Zytniej 14, a panski numer telefonu to 56320302. Numer telefonu
>> w panskim biurze to 54356326 a numer panskiej komórki to 88234924.
>> Z którego numeru pan dzwoni?
>> [k]: Co ? Dzwonie z domu. Skad pan ma te wszystkie informacje ?
>> [o]: Jestesmy podlaczeni do Systemu, prosze pana.
>> [k]: (wzdychajac) A... tak.. Chcialbym zamówic dwa razy wasza
>> Pizze Samo Miecho.
>> [o]: To chyba nie jest dobry pomysl, prosze pana.
>> [k]: Co pan ma na mysli ?
>> [o]: Prosze pana, w panskiej kartotece medycznej jest napisane,
>> ze ma pan za wysokie cisnienie i ekstremalnie wysoki poziom
>> cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na
>> takie niezdrowe zamówienie.
>> [k]: Cholera. To co pan proponuje ?
>> [o]: Moze pan spróbowac naszej niskotluszczowej Pizzy Sojowej.
>> Z pewnoscia panu zasmakuje.
>> [k]: Czemu pan sadzi, ze mi to zasmakuje ?
>> [o]: Wypozyczal pan w zeszlym tygodniu Sojowe przepisy
>> kulinarne z biblioteki, dlatego wlasnie to panu zasugerowalem.
>> [k]: Ok, ok. Prosze wiec dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer
>> karty kredytowej.
>> [o]: Obawiam sie, ze bedzie pan musial zaplacic gotówka, bo
>> przekroczyl pan limit na koncie karty kredytowej.
>> [k]: No to skocze do banku tu obok i przyniose gotówke
>> zanim wasz kierowca dostarczy pizze.
>> [o]: Panskie konto czekowe, równiez jest juz wyczerpane.
>> [k]: Niewazne. Po prostu przyslijcie pizze, mam juz gotówke
>> gotowa. Jak dlugo to zajmie ?
>> [o]: Obawiam sie, ze okolo 45 minut, gdyz mamy teraz duzo
>> zamówien. Chyba, ze jesli chce pan jechac po gotówke, to
>> po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakze wozenie
>> pizzy motocyklem moze byc ryzykowne.
>> [k]: Skad u diabla pan wie, ze jezdze na motorze ?!
>> [o]: Pisze tutaj, ze oczekuje sie na pana pierwsza wplate
>> na samochód. Ale motocykl ma pan juz splacony.
>> [k]: ********** ******** *******
>> [o]: Radze uwazac co pan mówi. Ma pan juz przeciez kolegium za
>> obrazenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie
>> nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
>> [k]: (Milczenie)
>> [o]: Czy chce pan cos jeszcze ?
>> [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
>> [o]: Przykro mi, prosze pana, ale nasz regulamin zabrania
>> podawania coli cukrzykom...
#546 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2008 - 07:02
>> żeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc
>> postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy. Każdy z
>> nas (z pobudek czysto naukowych!) wypił 10 piw. I wtedy odkryliśmy
>> przerażającą prawdę:1) przybraliśmy na wadze,2) strasznie dużo mówiliśmy,
>> ale o niczym konkretnym,3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
>> 4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,5) nie udało nam się przyznać do
>> błędu, mimo że było zupełnie jasne, że go popełniliśmy,6) każdy z nas
>> wierzył, że jest pępkiem wszechświata,7) mieliśmy bóle głowy i żadnej
>> ochoty na uprawianie miłości,
>> nie umieliśmy zapanować nad emocjami,9) trzymaliśmy się nawzajem za
>> ręce,10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy
>> jednocześnie.Dalsze dowody są chyba zbyteczne? Piwo zdecydowanie zawiera
>> żeńskie hormony!
>> -- pozdrawiamm.
#547 OFFLINE
Napisano 08 sierpień 2008 - 00:13
Unia Europejska w XXI
>>
>> [operator]: Dziekujemy, ze wybral pan nasza pizzerie.
>> Czy moge prosic o panski numer EUROPESEL ?
>> [klient]: Dzien dobry. Chcialbym zlozyc zamówienie.
>> [o]: Czy moge najpierw prosic panski numer EUROPESEL ?
>> [k]: Mój EUROPESEL, tak... juz ..chwileczke...to jest
>> 2165052031412341123221854332223.
>> [o]: Dziekuje, panie Nowak. Widze, ze mieszka pan przy ulicy
>> Zytniej 14, a panski numer telefonu to 56320302. Numer telefonu
>> w panskim biurze to 54356326 a numer panskiej komórki to 88234924.
>> Z którego numeru pan dzwoni?
>> [k]: Co ? Dzwonie z domu. Skad pan ma te wszystkie informacje ?
>> [o]: Jestesmy podlaczeni do Systemu, prosze pana.
>> [k]: (wzdychajac) A... tak.. Chcialbym zamówic dwa razy wasza
>> Pizze Samo Miecho.
>> [o]: To chyba nie jest dobry pomysl, prosze pana.
>> [k]: Co pan ma na mysli ?
>> [o]: Prosze pana, w panskiej kartotece medycznej jest napisane,
>> ze ma pan za wysokie cisnienie i ekstremalnie wysoki poziom
>> cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na
>> takie niezdrowe zamówienie.
>> [k]: Cholera. To co pan proponuje ?
>> [o]: Moze pan spróbowac naszej niskotluszczowej Pizzy Sojowej.
>> Z pewnoscia panu zasmakuje.
>> [k]: Czemu pan sadzi, ze mi to zasmakuje ?
>> [o]: Wypozyczal pan w zeszlym tygodniu Sojowe przepisy
>> kulinarne z biblioteki, dlatego wlasnie to panu zasugerowalem.
>> [k]: Ok, ok. Prosze wiec dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer
>> karty kredytowej.
>> [o]: Obawiam sie, ze bedzie pan musial zaplacic gotówka, bo
>> przekroczyl pan limit na koncie karty kredytowej.
>> [k]: No to skocze do banku tu obok i przyniose gotówke
>> zanim wasz kierowca dostarczy pizze.
>> [o]: Panskie konto czekowe, równiez jest juz wyczerpane.
>> [k]: Niewazne. Po prostu przyslijcie pizze, mam juz gotówke
>> gotowa. Jak dlugo to zajmie ?
>> [o]: Obawiam sie, ze okolo 45 minut, gdyz mamy teraz duzo
>> zamówien. Chyba, ze jesli chce pan jechac po gotówke, to
>> po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakze wozenie
>> pizzy motocyklem moze byc ryzykowne.
>> [k]: Skad u diabla pan wie, ze jezdze na motorze ?!
>> [o]: Pisze tutaj, ze oczekuje sie na pana pierwsza wplate
>> na samochód. Ale motocykl ma pan juz splacony.
>> [k]: ********** ******** *******
>> [o]: Radze uwazac co pan mówi. Ma pan juz przeciez kolegium za
>> obrazenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie
>> nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
>> [k]: (Milczenie)
>> [o]: Czy chce pan cos jeszcze ?
>> [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
>> [o]: Przykro mi, prosze pana, ale nasz regulamin zabrania
>> podawania coli cukrzykom...
Jest to fragment (przetransformowany na Polskę filmu zeitgeist. Spiskowy ale słabo śmieszny. Polecam zobaczyć, wiedzieć co też łone knują.
#548 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2008 - 06:01
mały;
Mamooo a Koniki i Zeberki to mają taką ładną sierść, gładziutką no i wogóle super. A my taką jakąś skudloną no i generalnie bee.
mama;
Synku, ale taka sierść chroni nas przed dużymi zmianami temperatur, które zdażają się na pustyni.
mały;
Mamoo a Koniki i Zeberki to mają takie ładne grzbiety. A my takie garbate jesteśmy.
mama;
Synku, nie garbate jesteśmy tylko mamy garby i jest to nam bardzo potrzebne, bo jak jesteśmy na pustyni to w tych garbach zapas wody na wiele dni mamy.
mały;
Mamooo a Koniki i Zeberki to mają takie ładne kopytka, gładziutkie no i wogóle super, a my, takie rozcapierzone no i nieładne, po co to nam ?
mama;
Synku, no przestań, jakie nieładne, przecież takie kopytka pozwalają nam poruszać się po piaskach pustyni bez zapadania się itd.
mały;
Mamo, Mamooo a po co nam to wszystko jak my W ZOO MIESZKAMY !!!
#549 OFFLINE
Napisano 12 sierpień 2008 - 20:07
#550 OFFLINE
Napisano 12 sierpień 2008 - 20:22
jans
#551 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2008 - 12:23
Niesmiało wrzucę i ja jeden, byc może już był.
Spotyka sie 2 wędkarzy i odbywaja nastepujący dialog;
-Ty słyszałem, że się ożeniłeś?
-No tak ożeniłem sie.
-Chyba ładna co?
-No co ty, brzydka jak ciemna noc księżycowa.
-To w takim razie musi byc bogata?
-Biedna groszem nie śmierdzi.
-No stary, to napewno inteligętna?
-Głupia jak but z lewej nogi.
-To po co ty sie z nią żeniłeś?
-Bo jak sra to ma zajebiście duże robaki.
#552 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2008 - 09:30
...
Użytkownik w.d.wobler edytował ten post 21 styczeń 2014 - 10:42
#553 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2008 - 11:29
Nie narzekaj, przecież obiecał i poprawił stosunki z Rosją
TUSK MIAŁBY ZŁOTO !
Jak to jest „polityka nie jątrzenia” to strach pomyśleć jak wygląda polityka jątrzenia w wykonaniu Donka
#554 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2008 - 08:56
Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
- Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
- Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
- A tam na dole to co jest?
- To jest piekło.
- Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
- Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
-Tak, nie marudź!
- A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
- Piec nr. 77
- Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
- Aaa. To był nasz dział reklamy!
______________________________________
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą !?!
#555 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2008 - 09:01
- Dziękuję Ci dobry człowieku.
- Nie ma sprawy żabko - facet się trochę zdziwił.
- Za to że mnie nie uszkodziłeś zmienię twoje życie, bo widzę smutek w twoich oczach.
- A co ty tam żabko możesz zmienić.
- Idź do domu a zobaczysz.
No i facet poszedł. Wchodzi do domu, a tam żona czeka z kolacyjką, z piwkiem, gazetka sportowa. Dzieci mu nadskakują z ocenami ze szkoły, chwalą się osiągnięciami, przytulają się do tatusia. No super po prostu. Następnego dnia idzie facet do pracy, a tu kierownik go wzywa na dywanik, wręcza mu zalegle premie, awanse, delegacje zagraniczne, wychodzi od kierownika, a tu koledzy go wołają na piwko, na dziwki. Wniebowzięty facet wraca do domu ta samą drogą, widzi żabka siedzi, mówi do niej:
- Żabko, co mogę zrobić dla ciebie w zamian za zmianę mojego życia.
- No jest taka jedna rzecz, chciałabym się z tobą kochać.
- No spoko tylko ty jesteś taka mała, mogę cię uszkodzić.
- Ale wiesz, ja potrafię czarować, więc mogę się zmienić w kobietę.
- No spoko, jak tak to zmień się i będziemy się kochać.
- Ale zużyłam moją moc na zaklęcia dla ciebie, teraz mogę się zmienić tylko w 12-letnia dziewczynkę.
- No dobra, zmieniaj się.
Żabka się zmieniła, zrobili swoje, facet się ubiera....
I TAK TO BYŁO, PROSZĘ WYSOKIEGO SĄDU, A NIE JAK MÓWI TA GÓWNIARA!
#556 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2008 - 17:40
Nastepnego dnia jako pierwszą o przeczytanie swojego zdania pani poprosiła Anię. Ania wstała i czyta;
-Zapewnie jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy na niebie było dużo gwiazd.
Pani pochwaliła Anię i o przeczytanie drugiego zdania poprosiła Kasię.
-Kasia. Zapewne jutro będzie dużo gości, gdyż mama nagotowała dużo zupy.
Bardzo ładnie Kasiu i jeszcze na koniec proszę o przeczytanie swojego zdania Jasia. Jasio więc wstał i czyta.
-Idzie drogą stara Marysiakowa i niesie w ręku New York Times, zapewne idzie srać gdyż nie zna angielskiego.
#557 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2008 - 17:47
Wszedł do sklepu niewidomy. Złapał w penym momencie swojego psa przewodnika za ogon i zaczyna kręcić nim nad glową.
Ekspedient się pyta-czy mogę w czymś pomóc?
Na to niewidomy-nie dziękuję na razie się rozglądam.
#558 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2008 - 17:50
Zgłosiło się stu kandydatów na księdza. Proboszcz zdziwiony tak wielka liczba kandydatów, nie wiedział co zrobić, żeby wybrać tego jednego... Po paru godzinach namyśleń wpadł na pomysł: Kandydatom przywiązano dzwoneczek do członka. Na sale wpuszczono piękna i seksowna kobietę.
- (dzyn dzyn dzyn) odezwal się dźwięk dzwoneczków
- właściciele tych dzwoneczków odpadli z konkursu, pozostało 80 kandydatów.
Następnie wpuszczono ta sama kobietę tylko w bieliźnie.
- (dzyn dzyn dzyn) - odpadlo 60 kandydatów.
Następnie wpuszczono ta kobietę całkiem nago
- (dzyn dzyn dzyn) - odpadli wszyscy oprócz jednego kandydata.
Proboszcz podszedł do tego kandyta:
- Gratuluje, zostałeś młodzieńcze Księdzem w naszej parafii.Będziesz spal w jednym pokoju z księdzem Mateuszem.
- (dzyn dzyn dzyn)...
#559 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2008 - 18:42
- Dasz mi swój nr telefonu?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piatej. Suma szesciu cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7
**********************************************************
Spotykają się kumple i jedem mówi:
- Wiesz właśnie wróciłem z Norwegii, staaary czego ja tam nie widziałem:
niedzwiedzie, renifery po prostu wszystko...
Drugi mówi:
- A fiordy widziałeś?
A ten na to:
- Staaaary, fiordy to mi z ręki jadły...
#560 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2008 - 11:48
Ona - Ciał Janek.
On - No nareszcie, już tak długo czekam.
Ona - Może chcesz żebym poszła?
On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie pocałować?
On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogę Ci zaufać?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ślubie:
Czytajcie od dołu...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych