tak wygląda typowy mięsiarz
#21 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 06:56
u mnie sie do nich w zimie strzela, mozna sobie pocwiczyc oko przed otwarciem sezonu
[/quote]
Pitt pisanie takich rzeczy na forum publicznym jest moim zdaniem nie na miejscu, są tu ludzie którzy mają szacunek do przyrody tym bardziej że kormoran jest pod ochroną czy to się komuś podoba czy nie .
Pozdrawiam Wujek
[/quote]
niby dlaczego? moze w polsce jest ale w szwajcarii nie jest, a zwlaszcza zima, wiec w czym problem, bo nie rozumiem?
[/quote]
No to rzeczywiście przepraszam. Kiedyś w Polsce można było strzelać do wszystkiego co się rusza min do ptaków drapieżnych i krukowatych. Doprowadziło to do dramatycznego spadku populacji wielu gatunków, bo to też były szkodniki. To że w Szwajcarii można do nich strzelać niekoniecznie oznacza że jest to słuszne. A pisanie o tym jako o zabawie żeby poćwiczyć celne oko...Kierujmy się trochę własnym rozumem bo jak wiemy przepisy nie zawsze są właściwe. Rozumiem że rzeź jakiej ktoś dokonał w kolonii kormorana(tym razem w Polsce) niszcząc gniazda i zostawiając młode pod drzewami z połamanymi nogami i skrzydłami też jest ok?Piszemy o no kill i o szacunku do przyrody. Przyroda to nie tylko ryby i zwierzątka które lubimy.
Pozdrawiam Wujek
#22 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 07:37
Jak szczupak to ok, ale już kormorana to do piachu ( i to dla zabawy ). Redaktorowi takiego forum to nie przystoi.
Pzdr.
Tarłoś
#23 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 08:06
Poza tym ja idąc nad rzekę lub jezioro czuję się trochę jak gość. Chyba nie byłoby w porządku gdyby ktoś wszedł do mojego domu i zaczął do mnie strzelać bo uważa mnie za szkodnika Cóż to że kormorany zjadają troche ryb, ich prawo. Ja się z tym godzę, a czy Wy potraficie?
Pozdrawiam Wujek
#24 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 11:43
#25 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 14:23
Także uważam, że to my wędkarze jesteśmy szkodnikami, a nie kormorany. One nad wodą są u siebie w domu, a my tylko gośćmi.....
Nieprawda !!!
Naturalnym środowiskiem kormoranów jest morze i to jest ich dom. Na jeziorach i na rzekach ptaki te występują jako intruz.Ptaki te poszły na łatwiznę w poszukiwaniu pokarmu i dlatego od lat 80-tych masowo występują na śródlądziu.
Największa w Europie kolonia lęgowa tego gatunku znajduje się w Polsce, w Kątach Rybackich, u nasady Mierzei Wiślanej, skąd ptaki latają łowić ryby zarówno na otwartym morzu, jak i w Zalewie Wiślanym.......i całe szczęście, że właśnie tam !!!
Gdyby to całe towarzystwo przeniosło sie na Mazury to mielibyśmy katastrofę w rybostanie.
#26 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 14:59
...Rozumiem że rzeź jakiej ktoś dokonał w kolonii kormorana(tym razem w Polsce) niszcząc gniazda i zostawiając młode pod drzewami z połamanymi nogami i skrzydłami też jest ok...
- dla mnie to szok... Jak można coś takiego zrobić?
#27 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 15:26
do joe bucher albo pete maina tez byscie napislali, ze powinni sie wstydzic strzelac do zwierzat, bo wypuszczaja zlapane ryby?
95% guidow amerykanskich w zimie poluje a latem wypuszcza ryby, tez macie z tym problem?
co kraj, to obyczaj
#28 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 16:18
A pod tymi linkami jako miejsce występowania kormorana podają zupełnie coś innego niż piszesz:Nieprawda !!!
Naturalnym środowiskiem kormoranów jest morze i to jest ich dom. Na jeziorach i na rzekach ptaki te występują jako intruz.
http://odiee.geo.uw....l/kormoran.html
http://www.jezioro.c...okaz.html?id=55
http://www.jerzygrze...l/lista110.html
http://pl.wikipedia....Kormoran_czarny
Byłbym wdzięczny gdybyś podał źródło swoich wiadomości.
#29 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 19:44
Także uważam, że to my wędkarze jesteśmy szkodnikami, a nie kormorany. One nad wodą są u siebie w domu, a my tylko gośćmi.....
[/quote]
Nieprawda !!!
Naturalnym środowiskiem kormoranów jest morze i to jest ich dom. Na jeziorach i na rzekach ptaki te występują jako intruz.Ptaki te poszły na łatwiznę w poszukiwaniu pokarmu i dlatego od lat 80-tych masowo występują na śródlądziu.
Największa w Europie kolonia lęgowa tego gatunku znajduje się w Polsce, w Kątach Rybackich, u nasady Mierzei Wiślanej, skąd ptaki latają łowić ryby zarówno na otwartym morzu, jak i w Zalewie Wiślanym.......i całe szczęście, że właśnie tam !!!
Gdyby to całe towarzystwo przeniosło sie na Mazury to mielibyśmy katastrofę w rybostanie.
[/quote]
No to nie masz racji. Kormorany gnieżdżą się tam gdzie są dogodne dla nich miejsca, a więc starodrzewy najlepiej na wyspach i gdzie jest dostępność pokarmu. Kolonii kormorana trochę mamy min na jeziorach, najwyraźniej nie słyszałeś o Wyspie Kormoranów na jez.Dobskim na Mazurach. Kąty Rybackie są miejscem gdzie kormoran gniazduje ale nie jedynym.
Pozdrawiam Wujek
#30 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 19:48
panowie, o co wam chodzi? bo ja nie wiem w czym tkwi wasz problem? ale problem jest nawyrazniej wasz a nie moj
do joe bucher albo pete maina tez byscie napislali, ze powinni sie wstydzic strzelac do zwierzat, bo wypuszczaja zlapane ryby?
95% guidow amerykanskich w zimie poluje a latem wypuszcza ryby, tez macie z tym problem?
co kraj, to obyczaj
pitt widzę że trochę podniosło Ci się ciśnienie, niepotrzebnie. Każdy ma prawo wyrazic swoją opinię, mi się nie podoba co napisałeś. Co do polowań to co innego strzelać dla przyjemności żeby tylko zabić, a co innego polowac dla jakiejś idei. Nie sądzę żeby w Stanach polowali np na gęsi i zostawiali je martwe.
Pozdrawiam Wujek
#31 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 19:54
@Wujek,
...Rozumiem że rzeź jakiej ktoś dokonał w kolonii kormorana(tym razem w Polsce) niszcząc gniazda i zostawiając młode pod drzewami z połamanymi nogami i skrzydłami też jest ok...
- dla mnie to szok... Jak można coś takiego zrobić?
Była to dość głośna sprawa, niestety nie wiem jak się zakończyła, szukano nawet winowajcy. Sprawca zniszczył całą kolonię kormoranów, powyrzucał młode z gniazd na ziemię tak że połamane ptaki konały w męczarnich z głodu bo stare oczywiście opuściły kolonię. Dokonał takich zniszczeń w kolonii że ptaki już nie mają szans na powtórne założenie tam gniazd. Tak właśnie zachowuje się człowiek, a my winimy kormorany za zjadanie ryb.
Pozdrawiam Wujek
#32 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2006 - 20:14
Moim zdaniem jak by nie było ryb to nie bedzei i kormoranów - zostawmy je w spokoju !
#33 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 11:32
Ptaki rybożerne(z wyjątkiem rybołowa i bielika) przeważnie atakują małe lub średnie ryby. W dzisiejszych czasach zaczyna brakować ryb drapieżnych które pełnią naturalną rolę regulatora w przyrodzie. Rolę tę przejmują właśnie ptaki i ssaki rybożerne. Trzeba zaufać doborowi naturalnemu i mieć nadzieję że zdrowy i silny narybek przeżyje, a słaby i chory zostanie po prostu zjedzony. Taka jest przyroda, przeżywa najsilniejszy więc cieszmy się że istnieje jeszcze naturalny regulator w przyrodzie. Im mniej będzimy przyrodzie pomagać i ją zmieniać tym lepiej dla niej i dla nas.
Pozdrawiam Wujek
#34 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 12:31
Nie tak dawno Kormoranow bylo tak malo, ze postanowiono wprowadzic scisla ochrone, zeby zapobiec calkowitemu wyginieciu.
Jednoczesnie ryb bylo zatrzesienie.
Dzisiaj kormoranow jest tyle, ze zeruja juz nawet w nurcie rzek, przerzucily sie na stawy hodowlane, w poszukiwaniu zeru lataja watahami po kraju...
Dlaczego cieszy sie zla slawa? Bo jest strasznym pustoszycielem srodowiska, zzera dziennie kilogramy ryb, a z powodu uproszczonego przewodu pokarmowego wydala do wody na wpol strawione ryby. Z tego samego powodu tam, gdzie zagniezdzi sie kolonia zamiera zycie.
Tam, gdzie sie zagniezdza co roku przybywa gniazd, skutek jest taki, ze po jakims czsie zostaje klepisko i czarne kikuty drzew. Wtedy buduja gniazda na sasiednich..
Znam ten machanizm na przykladzie Goczalkowic, gdzie kilka lat temu byla kolonia, ktora Zieloni okreslali na 75 gniazd.
w okresie legowym okazalo sie, ze jest 2 x tyle.
Mimo to zadnemu ekologowi do glowy nie przyszlo, ze trzeba cos z tym robic.
Zrobili okoliczni ludzie...
Zgadzam sie z jednym...ze skoro czlowiek raz zaingerowal w system, jest skazany na ingerencje permanentna.
Latwo jest wprowadzic nazazy i zakazy bo to niewiele kosztuje, ale trzeba pamietac, ze to dziala we wszsstkie strony, moze byc syt., ze jakis gat., naskotek ochrony nadmiernie sie rozprzestrzeni, kosztem innych gat., na ktorych zeruje, to z kolei ma wplyw dalej... .
I to jest prawdziwa ekologia. Poza kormoranem nastepnym przykladem jest bóbr, ale to inna para kaloszy...
Gumo
#35 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 13:46
Przed bobrem wymieniłbym wydry. Spotkałem już ubiegłej zimy kilka klatek nad Dunajcem. Pięknie ustawione pod śniegiem na ścieżkach wydr.
#36 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 15:08
Oto najlepszy komentarz co potrafi zrobić człowiek. Prosze przeczytać tekst Rzeź kormoranów na Jeziorsku.
Pozdrawiam Wujek
#37 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 15:25
Gumo
#38 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 15:40
Moim zdaniem jak by nie było ryb to nie bedzei i kormoranów - zostawmy je w spokoju !
Nie tak dawno Kormoranow bylo tak malo, ze postanowiono wprowadzic scisla ochrone, zeby zapobiec calkowitemu wyginieciu.
Jednoczesnie ryb bylo zatrzesienie.
Dzisiaj kormoranow jest tyle, ze zeruja juz nawet w nurcie rzek, przerzucily sie na stawy hodowlane, w poszukiwaniu zeru lataja watahami po kraju...
Dlaczego cieszy sie zla slawa? Bo jest strasznym pustoszycielem srodowiska, zzera dziennie kilogramy ryb, a z powodu uproszczonego przewodu pokarmowego wydala do wody na wpol strawione ryby. Z tego samego powodu tam, gdzie zagniezdzi sie kolonia zamiera zycie.
Tam, gdzie sie zagniezdza co roku przybywa gniazd, skutek jest taki, ze po jakims czsie zostaje klepisko i czarne kikuty drzew. Wtedy buduja gniazda na sasiednich..
Znam ten machanizm na przykladzie Goczalkowic, gdzie kilka lat temu byla kolonia, ktora Zieloni okreslali na 75 gniazd.
w okresie legowym okazalo sie, ze jest 2 x tyle.
Mimo to zadnemu ekologowi do glowy nie przyszlo, ze trzeba cos z tym robic.
Zrobili okoliczni ludzie...
Zgadzam sie z jednym...ze skoro czlowiek raz zaingerowal w system, jest skazany na ingerencje permanentna.
Latwo jest wprowadzic nazazy i zakazy bo to niewiele kosztuje, ale trzeba pamietac, ze to dziala we wszsstkie strony, moze byc syt., ze jakis gat., naskotek ochrony nadmiernie sie rozprzestrzeni, kosztem innych gat., na ktorych zeruje, to z kolei ma wplyw dalej... .
I to jest prawdziwa ekologia. Poza kormoranem nastepnym przykladem jest bóbr, ale to inna para kaloszy...
Gumo
Kormoran jak każdy ptak ma intensywną przemianę materii stąd wydalanie dużych ilości kału. Można się o tym przekonać stojąc pod noclegowiskiem np.gawronów. Niszczenie drzew przez kormorany jest wynikiem składu chemicznego ich kału, ale straty powodowane przez nie są niewielkie. Zniszczeniu ulagają drzewa w kolonii i na noclegowisku więc nie ma co wyolbrzymiać problemu. Człowiek niszczy zdecydowanie więcej drzew niż kormorany i bobry razem wzięte. Poza tym kormoran z raz zniszczonych dzrzew korzysta stale, wiec nie niszczy ich nadmiernej ilości. Większa ilosć zniszczonych drzew może być skutkiem rozrastania się kolonii lęgowej. Dla mnie takie wyspy kormoranów z gniazdami i czarnymi hałaśliwie zachowującymi się ptakami mają swój urok.
Stwierdzenie że kormoran ma uproszczony przewód pokarmowy to duże uproszczenie. Zabrzmiało to tak jakby miał tylko przełyk i odbyt i nic nie robił tylko pożerał ciągle ryby. Wszystkie zwierzęta mięsożerne mają krótszy przewód pokarmowy od roślinożernych i jakoś nie spotkałem w kale kormoranów tych rzekomo niestrawionych ryb.
To że kormorany żerują w nurcie rzek to żadna nowość. Ptaki żerują tam gdzie dostępny jest pokarm. Bardzo często widzę kormorany żerujące przy brzegach np.za tamami jak i w nurcie np.za przykosami. To wcale nie jest objaw zwiększenia ich liczebności.
Prawda jest taka że ryb jest coraz mniej. Kiedyś dla wszystkich ich wystarczało dla ludzi i zwierząt. Teraz jesteśmy rozżaleni że nasze wyniki są coraz gorsze i wciąż szukamy nowych winowajców. Spadek populacji ryb jest problemem złożonym i nie spowodowanym tylko przez zjadanie ich przez zwierzęta. Gdyby nasze wody miały gospodarza z prawdziwego zdarzenia który by dbał o właściwie zarybienia i ochronę, ryb by starczyło dla wszystkich, a kormoran stałby się wtedy miłym dodatkiem do krajobrazu. Do tego wszystkiego potrzebna jest jeszcze zmiana mentalności u nas samych.
Pozdrawiam Wujek
#39 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 15:54
No i czego to dowodzi?
Gumo
Chyba tylko ograniczenia umysłowego i okrucieństwa.
Wg A.Kruszewicza wzrost liczebności kormorana czarnego jest efektem zanieczyszczenia wód. Płacimy za zmiany których sami dokonaliśmy więc nie miejmy do nikogo pretensji tylko do siebie. Wg w/w autora skuteczne ograniczenie zwiększenia populacji(też u mew i krzyżówek) jest możliwe przez oczyszczanie naszych wód przez min budowanie oczyszczalni. Daje to o wiele lepsze efekty niż odstrzały które dają efekt krótkotrwały. Poza tym dzięki wzrostowi populacji kormorana zwiększyła się liczebność bielika naturalnego wroga kormorana. Prawdopodobnie wkrótce nastąpi zahamowanie wzrostu populacji u obu gatunków. Po prostu gdy kormoranów bedzie za dużo ptaki beda migrowały gdzie indziej.
Pozdrawiam Wujek
#40 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2006 - 08:44
Otrzymałem oto takie zdjęcia od naszego czytelnika Antoniego. Dziękuję!
Pozdrawiam
Remek
Załączone pliki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych