ZEGRZE
#241 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 14:06
#242 ONLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 14:24
- Wojtek_34 lubi to
#243 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 14:48
Załączone pliki
#244 ONLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 14:54
#245 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2006 - 21:20
masz dwie fotki mojego pływadła,ja z reguły pływam gdzieś pomiędzy plażą miejską w Serocku a kościołem w Dzierżeninie
Ta pierwsza fotka bardzo mi się podoba. Masz w większej rozdzielczości? Chętnie bym ją wykorzystał np. do jakiegoś artykułu - jeśli dasz prawa.
Pozdrawiam
Remek
#246 OFFLINE
Napisano 04 wrzesień 2006 - 21:04
dawno nic nie pisałam, bo urlop i u mnie i u mojego Sternika-Przewodnika i ZZ poszedł w odstawkę.
Ale w ostatnią niedzielę popływaliśmy. Oj działo sie działo. Wypłynęliśmy już o 8 rano. Wiało i widac było, że bedzie padać więc byłam na Huntera trochę zła, że wybrał niedzielę, a nie sobotę w którą pieknie świeciło słońce. Hunter stwierdził, że sobota na ryby była marna, dziś będzie eldorado, ale ja jako kobieta niewierząca oczywiście nie dałam się łatwo przekonać (a tak mam mimo tego, że zazwyczaj w kwestiach ryb to Hunter ma rację, w innych kwestiach....no to nie to forum ).
Popłynęliśmy najpierw w okolice Kluska i Hunter z moją koleżanką jerkowali, a ja.......łowiłam na spławik i złowiłam WIELKĄ ......ukleję .
POtem stracili zapał do machania tymi wielkimi i ciezkimi rybami i poplynęliśmi potrol(l)ować na ujście Bugu. Połapaliśmy trochę małych okoni, szczupaków i sandacza (to ja)i spotkaliśmy znajomego który wysłał nas w inne miejsce (Hunter wie gdzie, ja jestem nieświadomym użytkownikiem łódki) ale tam też sporo ryb ale malizny.
Hunter wsciekł sie po raz kolejny (pierwszy raz jak zobaczył mój strój na łódkę - czepialski) i stwierdził, ze płyniemy na Jego dołki na zbiornik głowny. Ja tam sie nie kłócę, niech ma frajdę. W końcu na łódce On rządzi i niech będzie, że On ma ostatnie słowo. No i ....zaczęło się łowienie. Trafiliśmy w stado okoni....DUŻYCH, a ja trafiłam prawie 40 cm !!!!!!!! rybę . Jak mały karp. Kolezanka zaraz potem niewiele mniejszego!!!!
Ja nie wiedziałam, ze tak wielkie okonie istnieją.
Niesamowity dzień!
Wprawdzie nie wykąpałam się w ZZ w deszczu jak planowałam i nie złowiłam wielkiego szczupaka ale rozmiar okoni, ich ilość i walki takich jesiennych rybek były fascynujące.
Zdjęcia wysyłam Hunterowi jak będzie chciał to wstawi. Inaczej nie zmusze go do komentarza. On napisze na co i jak łowiliśmy bo ja jako nieswiadoma uzytkowniczka łodki i wędki moge tylko opisać łowienie z kobiecego punktu widzenia, czyli bardziej emocje i wygląd woblerów (był niebieski w czarne prążki, bardzo twarzowy) niż podać wszystkie te fachowe okreslenia w profesjonalny sposób.
Jak coś pominęłam to Hunter dopisze. Fotki jak ktos umie umieszczac i chce wspomoc Huntera i zrobić to wczesniej to poproszę maila na priv to wyślę.
POzdrawiam serdecznie.
#247 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 02:23
#248 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 07:28
pozdrawiam i gratuluję pięknego okonia.
#249 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 07:59
Zgadza się Baloo . Otrzymałem od Piotrka zdjęcie na telefon. Piękny garbus!! Po prostu dziadek. Gratuluję pięknej przygody i czekamy na następne relacje.
Dołączyłem zdjęcie.
Pozdrawiam
Remek
Załączone pliki
#250 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 09:14
A tutaj jeszcze jedno zdjęcie od Piotrka (tym razem z aparatu).
Pozdrawiam
Remek
Załączone pliki
#251 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 11:54
piękne garby.
#252 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 11:58
Tak naprawdę pomimo tego, iż jak każda przedstawicielka płci pięknej jestem łasa na komplementy to powinnam wskazac palcem na Huntera. W końcu to On powozi łódką i prowadzi na miejsca. A czasem robi to bezbłędnie.
#253 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2006 - 12:02
Piotrek, czekamy na Twoje ryby.
Pozdrawiam
Remek
#254 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2006 - 07:37
Co do moich ryb, to na mnie czekają, bo Micoona nie wspomniała że wszystkie ryby łącznie z tym 40 cm garbem odzyskały wolność.
Czasu mi brakuje by wypływać jak dawniej, popodziwiać przyrodę, na wielkie łowy ruszę jak się troszkę oziębi i wtedy będę samotnie walczył.
W planach miałem też jesienne Śniardwy i tamtejsze szczupaki na jerka, ale znów ten brak czasu natłok spraw...
Jest sprzęt, są miejscówki znajomości noclegi i wszystko, brak tylko czasu i trochę zdrowia.
Myślę że mój pierwszy samotny jesienny „patrol bojowy” odbędę w niedziele przed południem jak pogoda będzie OK.
Po południu dam znów szansę dziewczynom na emocje....
A tak w ogóle to ciekawa sprawa, że okonie stały na 3 podwodnych górkach i łowienie ich było kwestiom trafienia w odpowiednie miejsce, co przy średnim wietrze i fali nie jest najprostszą rzeczą, poprawka kursu w niedziele to ok. 30 st, tak silnie nas niosło, bo mieliśmy boczny wiatr w stosunku do kursu. Brania były przewidywalne wiadomo było kiedy nastąpi uderzenie, gdy tylko wobek mijał wzniesienie (kancik).
Obaliliśmy też mit że ryby nie biorą gdy są fale.
Zegrze nas ukołysało i darzyło, jesienią będzie lepiej....
#255 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2006 - 13:07
z tymi falami to każdy mówi inaczej ale ja zauważyłem że nie ma nic gorszego niż totalna flauta, właśnie w taką pogodę prawie zawsze miałem mierne wyniki, przynajmniej jeśli chodzi o szczupaki.
ja również pierwszy jesienny zwiad rozpoczynam w ten weekend,całą sobotę i pół niedzieli zamierzam poświęcić mojej ukochanej metodzie czyli jerkowaniu, (więc może w niedzielę się spotkamy na wodzie).
Na pewno będę testował Remkową metodę jack spławik,a jako ciekawostki kupiłem do testu gumę storma Naturistic Roach 15cm i jerka cormorana 11cm w kolorze okonia,oczywiście pierwsze skrzypce i tak bedzie grał slider i jack
#256 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2006 - 14:37
co do planów na week to sie zdwonimy, na razi poszukuje SKINERA 15 RGS, by potestować i mam upatrzone pare miejscówek chyba bankówek
zapoluje się
#257 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2006 - 15:34
moge udostepnic takiego Skinera, nie ma sprawy
Pozdrawiam
#258 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2006 - 09:39
Wypłynęliśmy z Hunteren o 9 rano pełni nadzieji na połów. Mieliśmy płynąć na ujście Bugu i do Kluska gdzie Hunter miał pojerkować, ale najpierw udaliśmy się na chwilkę na górki Huntera potrolingować i się zaczęło....
....ostatnio Remek pisałeś, że czekasz na ryby Huntera no więc donoszę....
Jako, że pływaliśmy sami to Hunter poza strenikiem był również użytkownikiem wędziska.
Pierwszy rzut , upływamy pare metrów i Hunter ciągnie wieeeeelkiego okonia (prawie tak wielki jak ten mój ostatni ). Za chwilę mi podobny czepia sie wędki .I przez najbliższą godzinę Hunter wyciąga pasiastych rozzbójników co chwilę. Zaczęło mnie to juz irytować bo ja łowiłam zdecydowanie mniej, a woblery mieliśmy prawie identyczne (prawie robi wielką różnicę).
Nagle wędzisko Huntera wygina się w do granic mozliwości, maszyna stop i już wiemy, że to nie kolejny okoń. Po jakims czasie przy łódce pojawia sie OLBRZYMI szczupak, stoję jak skamieniała z podbierakiem i patrze na piekna rybe. Hunter odrzuca podbierak, bo rybe chce wypuscic i szkoda gdzies 90 cm szczupaka ładowac do za małego podbieraka. Bierze rękawicę i chce go podebrac i....w chwili jak dotyka rybę, szczupły wypluwa woblera i odpływa. Az jęknelismy z rozpaczy. A miało byc takie ładne zdjęcie (zwłaszcza ze aparat wzięłam bez baterii i wszystkie fotki były robione telefonem - ot blondynka).
Po tych emocjach musieliśmy ochłonąć i chwilę siedzieliśmy śmiejąc się i dzwoniąć po znajomych, leniwych wędkarzach którzy w niedzielę nie poszli łowić.
Później znów pełno okoni na Hunterowej wędce i BOLEŃ !!!! MÓJ BOLEŃ!!!! BOLEŃ NA KTÓREGO CZEKAM OD WIOSNY SIEDZI SOBIE NA WOBKU HUNTERA !!!!! *&^%^$^((*%^$$@*& ciśnie mi się do głowy a Hunterowi grożę pagajem. Ufffff.
dalej znów okonie, okonie , okonie. Wszystkie duże i piękne, ale Huntera coś większe .
Było pięknie, pogodnie, uroczo, rybnie, FANTASTYCZNIE !!!
CHCĘ JESZCZE !!!!
A Hunter udowodnił, że jest nie tylko fenomenalnym sternikiem, jest też REWELACYJNYM wędkarzem.
Dziękuję Przyjacielu
#259 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2006 - 09:51
Po tych emocjach musieliśmy ochłonąć i chwilę siedzieliśmy śmiejąc się i dzwoniąć po znajomych, leniwych wędkarzach którzy w niedzielę nie poszli łowić.
Hmmm ... do mnie telefonowaliście a ja na winobraniu w Zielonej Górze. Smaczek, byłeś?
Gratulacje. Zdjęcia na telefon dostałem. Świetna przygoda! Oj działo się dział ... z tego co widzę i słyszę.
Pozdrawiam
Remek
#260 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2006 - 09:59
Po każdym wypłynięciu Hunter mówi - no to opiszesz- i piszę, chociaz próbuje Jego zmobilizowac do popastwienia sie nad klawiaturą bo ja tez bardzo lubię czytac Hunterowe historie (słyszysz mnie?!?!? ).
Jak bedzie musiał sam fotki wstawic to i pare zdan spłodzi
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
1 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
-
ssebastiann3