Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przyczepa do łodzi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2526 odpowiedzi w tym temacie

#2481 ONLINE   darek63

darek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 344 postów
  • Lokalizacjawlkp.
  • Imię:Darek

Napisano 06 styczeń 2024 - 14:18

Używam pasów 2 T o szerokości 3,5 cm i to w zupełności wystarczy . Wigry 355+ silnik i pewnie jakiś szpej w bakistach i to jest świat. Pięć lat i pasy wyglądają jak nowe zero problemu .Ale jest zasada aby po kilku przejechanych kilometrach stanąć i sprawdzić czy się nie poluzowały zawsze ! za każdym razem .

 

Używam dokładnie tych samych pasów któryś rok i też są jak nowe. Raptem 58 zeta z 2 sztuki

 

https://allegro.pl/o...-5m-11985331980

 

W gumiaku jest ten komfort że niczego nie trzeba dociągać i sprawdzać. Jak raz zapnę mogę całą Polskę przejechać i na milimetr to nie drgnie nawet.

 

Żeby wygodnie i bezpiecznie mocować haki pasów, kupiłem lokalnie 4 takie mocowania i przykręciłem w istniejące już otwory przyczepki

 

https://allegro.pl/o...-580-8987195958

 

I to wszystko co potrzeba do szczęścia :) Jeździ, wozi, trzyma za parę groszy i zero problemów.

 

Załączony plik  Pasy.jpg   148,58 KB   22 Ilość pobrań



#2482 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1347 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 06 styczeń 2024 - 14:43

Bo na transportowej masz wysoko. Też nie miałem problemów i czysty ponton. Po przesiadce na podłodziówke ponton zjechał 30cm niżej a dotego metr do tyłu (długi dyszel) Wszystko z kól wali w ponton. Najgorzej teraz ponton przyczepa w tym pasy w piasku soli i błocie. Sól zjada napinacze i ciągle się zacinają. W tym roku kupie takie:
https://r-pas.pl/nap...inacz-50mm.html


Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Użytkownik Tresor edytował ten post 06 styczeń 2024 - 14:44

  • kaczor lubi to

#2483 ONLINE   darek63

darek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 344 postów
  • Lokalizacjawlkp.
  • Imię:Darek

Napisano 06 styczeń 2024 - 15:48

@Tresor 

 

Jak widać wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne :). Ja nie chcę podłodziowej. U mnie slipów brak i kolejny klamot zawalający tylko miejsce którego nie mam. W razie potrzeby odkręcenie podpór to 5 minut i jest przyczepka transportowa. Gumiak jest tak lekki, że nie potrzeba żadnego slipu. Yamaha 8 waży 27kg. Jedną ręką noszę. Wiec każdy musi poukładać pod swoje preferencje i możliwości ta zabawę. Jak bym miał się szarpać z 40-50 kg silnikiem pewnie bym kupił podłodziową i też woził razem. A, że jest jak jest to pasy za 6 dych luz relax na x lat :).    


  • ubot i Tresor lubią to

#2484 OFFLINE   pawlo29

pawlo29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 966 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Każmierski

Napisano 08 styczeń 2024 - 22:46

Plusy pontonu  i takiej przyczepki to przede wszystkim !!! mobilność   ;)  , raz że brakuje slipów a dwa że że do wody jeziora ciężko dojechać bo  działkowcy się ogrodzili do samej wody i łódki za diabła nie zaniosę , a ponton zawsze się jakoś zwoduję . Nauczony doświadczeniem pytam kolegów czy do wody dojadę , bo ,, PRZYCZEPKĄ "   nawet najlepszą nie da się zwodować łódki jak nie ma odpowiedniego miejsca 


  • Tabor lubi to

#2485 OFFLINE   KWin

KWin

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów

Napisano 15 styczeń 2024 - 00:02

Czy ktoś z Kolegów zna szwedzkie przyczepy TK Trailer bt 750? Polecacie? Jak wypadają w stosunku do polskich (meers, suski) Cena zbliżona.

#2486 OFFLINE   Tabor

Tabor

    OO7

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 890 postów
  • LokalizacjaInnemiejsce
  • Imię:Tetryk
  • Nazwisko:Tetryk

Napisano 15 styczeń 2024 - 16:26

Tresor dziwie się że nie masz na ponton plandeki .

Ja uszyłem z najtańszej cordury pokrowiec na łódkę plus gumy dociągające ja do przyczepki .

Łódka czysta  po przejechaniu  nadbużańskimi żwirówkami , chroni przed deszczem i kurzem w czasie postoju na podwórku .


Użytkownik Tabor edytował ten post 15 styczeń 2024 - 16:29


#2487 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1347 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 15 styczeń 2024 - 20:14

Szkoda mi czasu na zakładanie i zdejmowanie plandeki a ponton stoi w blaszaku. Dla mnie każda minuta na rozkładanie się i zwijanie jest strata czasu na wędkowanie. Dojrzewam do łódki. Tu dzięki bakistą zejdę spokojnie do 5min na wypłynięcie od momentu wjazdu do portu...

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

#2488 OFFLINE   M a r a s

M a r a s

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1165 postów
  • LokalizacjaZS
  • Imię:Marek

Napisano 15 styczeń 2024 - 20:20

Szkoda mi czasu na zakładanie i zdejmowanie plandeki a ponton stoi w blaszaku. Dla mnie każda minuta na rozkładanie się i zwijanie jest strata czasu na wędkowanie. Dojrzewam do łódki. Tu dzięki bakistą zejdę spokojnie do 5min na wypłynięcie od momentu wjazdu do portu...

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Łukasz ,też tak kiedyś miałem, cały czas w biegu :)  lata ( pesel)  zweryfikowały ten sprint ,nie mniej zazdroszczę tego sprintu  :)



#2489 OFFLINE   Werem

Werem

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 621 postów
  • LokalizacjaHajnówka
  • Imię:Jerzy

Napisano 15 styczeń 2024 - 20:44

Łukasz ,też tak kiedyś miałem, cały czas w biegu :) lata ( pesel) zweryfikowały ten sprint ,nie mniej zazdroszczę tego sprintu :)

Marek, mi się udaje zwodowac łódkę z przeniesieniem szpeju, w niecałe 10 minut. A już szósty krzyż się zaczął... 🙄🤫
Coś się guzdrasz, za długo. 😁

Użytkownik Werem edytował ten post 15 styczeń 2024 - 20:44

  • Ardoro lubi to

#2490 OFFLINE   M a r a s

M a r a s

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1165 postów
  • LokalizacjaZS
  • Imię:Marek

Napisano 15 styczeń 2024 - 20:49

Marek, mi się udaje zwodowac łódkę z przeniesieniem szpeju, w niecałe 10 minut. A już szósty krzyż się zaczął...
Coś się guzdrasz, za długo.

Jurek, dziesięć minut to jest dla mnie nie wykonalne. A ile czasu potrzebuje aby spakować  się  na ryby ? lepiej nie pisać  :lol:

Niech moc będzie z Wami default_brawo.gif


  • Werem lubi to

#2491 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 15 styczeń 2024 - 21:28

Marek, mi się udaje zwodowac łódkę z przeniesieniem szpeju, w niecałe 10 minut. A już szósty krzyż się zaczął...
Coś się guzdrasz, za długo.

Tez się raczej woduję w 10min, też stary jestem. Już nie mam tyle czasu co młodzi  :D

 

Co do pakowania mam wszystko w jednym miejscu. I osobne wędki na łódkę i w bagażniku. Jedyne co przekładam to karta …  ;)

 

A na wszelki słuczaj po jakiejś przerwie mam laminat z listą co mam mieć. ;)



#2492 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1347 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 styczeń 2024 - 07:16

To nie jest bieg, tak to wygląda tylko z opisu. Na ryby mogę jechać raz w tygodniu, dlatego dzień wcześniej wszystko mam przygotowane, nawet przynęty przywiązane do spinerów. Chodzi o to aby dzień ryb celebrować, zajmować się tylko łowieniem a nie walką z majdanem itp.
Kiedyś łowiłem na tyczę ilość sprzętu, przygotowań to była jakaś masakra. Dlatego cały ten sprzęt leży na strychu od 5 lat a ja tylko spineruje. Czas przygotowania do łowienia tyczką to było 1-2h teraz to 10min, też myślę że to pesel sprawił...

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Użytkownik Tresor edytował ten post 16 styczeń 2024 - 07:17


#2493 OFFLINE   rafaldslbi

rafaldslbi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 80 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:rafał

Napisano 16 styczeń 2024 - 07:55

A mój teściu znowu celebruję całą procedurę przygotowań do wędkowania. Często było że ja miałem już rybkę w siatce a on jeszcze na etapie przygotowań. I to go najbardziej cieszyło. Oczywiście w domu przed wyjazdem cały dzień się z wędkąmi plątał.
  • sero1975, Tresor i pawlo29 lubią to

#2494 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 16 styczeń 2024 - 20:39

Ja robotę opylam po powrocie. Ładowanie akumulatorów, odkurzanie, suszenie, porządki. Wędki pod sufit nic nie składam, graty na stół albo w łódce. I do następnego. Wieczorem wędki do auta i bambetle. Rano kanapki, herbata przyczepa na hak i jazda.

Jedyne co jeszcze robię w międzyczasie to odcięcie kawałka plecionki co wypad albo dwa.

 

A jeszcze odkurzanie zarzuciłem, a nie lubię syfu na łódce. Przestałem zakładać plandekę. Na dywan z przodu kotwica, z tylu expander do sztycy od fotelika, żeby nie podwiewało (siedzisko w bakiście bo przy złoty czterdzieści kiedyś odleciało). No i tak jadę i mam wiecznie poodkurzane do czystego  :D


  • psd27 lubi to

#2495 OFFLINE   pawlo29

pawlo29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 966 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Każmierski

Napisano 16 styczeń 2024 - 21:26

Jezu to ja maruder za Wami   :P  , zwodowanie i wy pakunek całego sprzętu  i 40 minut poszło   ;)



#2496 OFFLINE   Matteoo

Matteoo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 629 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Robert

Napisano 16 styczeń 2024 - 21:43

Poważnie przeraża mnie to co czasem piszecie. Wędkarstwo to nie zawody w łapaniu pcheł, to symbioza z naturą, oparta o pierwotne instynkty łowieckie. W du..ie mam, czy woduję się 5 czy 25 minut, czasem z kimś pogadam jeszcze. Wszyscy gdzieś pędzą tylko po co? Najweselej jest na zawodach na które czasem jeżdżę, wszyscy wszystkich poganiają, szybciej k..., co tak k... wolno, cofać się k... nauczcie itp itd i później wszyscy zwodowani łodzie stoją a to wesołe stadko czeka jeszcze z 30 minut na odprawę, no ale co k... . Wiecie, kiedyś miałem łódkę w trzcinach, byłem wiecznie na tej samej wodzie, byłem często na rybach, czasem codziennie. Dziś mam dobry sprzęt z autem pod niego i coś umarło. Wtedy byłem bardziej szczęśliwy i w tym roku do tego wracam. Po co to piszę? Szukajcie przyjemności a nie oszczędności w sekundach.

#2497 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 16 styczeń 2024 - 23:45

trochę mi to przypomina

 

jak kolejka na slip to aby się zrzucić a resztę gdzieś przy brzegu się ogarnie lub odpłynie 50 metrów, postawi kotwicę i rozpakuje sprzęt , jak na wyjeździe to inaczej, bo np łódka stoi w marinie a wszystko poodpinane aby nie ukradli i trzeba graty nosić, a gościnnie u kogoś na łódce to 2 wędki, torba z przynętami i jazda (like a boss), w Szweckiej dziczy jak łódka stoi na przyczepie to wszystko w niej zostaje na noc, najwyżej kije do domku a przynęty do przezbrojenia i rano tylko worek z żarciem zabrać i można jechać się wodować co zajmuje tyle co odpiąć pasy i zepchnąć po rolkach



#2498 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 17 styczeń 2024 - 08:05

Nie macie wrażenia, że po cichu umarł prawdziwy sens i sedno naszego hobby, a ową śmierć kompensuje nam przysłowiowa maszyna, robiąca - ping!? A może to tylko nowa forma niewolnictwa  :)


  • Biesan lubi to

#2499 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1347 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 17 styczeń 2024 - 11:59

U niektórych pewnie tak.
Ja już powtarzałem że mój pospiech jest właśnie po to żeby nie tracić czasu tylko dopłynąć na miejscówkę i rozkoszować się pobytem. Obecnie też będę pływał wiem że nic nie złapie ale będę tylko Ja plywadło i rzeka. Wolę nic nie złapać na Odrze niż siedzieć na zimowisku i walić wiadrami...
Dlatego nie marnuje czasu w porcie. Oczywiście mam znajomych którzy szykują się dzień wcześniej. Jadą nad wodę o 2 w nocy do wypłynięcia potrzebują 2h. Ja to szanuję każdy spędza po swojemu i jak mu pasuje.
Ja płynę na miejscówkę a potem potrafię 4-5h tylko na wiosełkach z nurtem powolutku pocichutku ale wracając płynę 40km/h I mi trochę wolno... Takie przeskoki w zależności co robię, adrenalina przy pływaniu też fajna.
Co do gapienia się w echo. Tak gapie się często. Stojąc na napływie mam 80-150cm wody, przepływając przez przelew kontroluje aby nie spadło poniżej 40cm bo wtedy jest nagły stop. :D i tak co 50-100 metrów...

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

#2500 ONLINE   darek63

darek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 344 postów
  • Lokalizacjawlkp.
  • Imię:Darek

Napisano 17 styczeń 2024 - 14:36

ale wracając płynę 40km/h I mi trochę wolno... 

To już nie ma co się w półśrodki bawić. Idź na całość

 


  • Tresor lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych