Józku, chodzi właśnie o to, że ten - jak to określiłeś - twardy zapis (czyli literalną treść przepisu) należy poddać wykładni czyli interpretacji. Dopiero po dokonaniu tej interpretacji otrzymujemy normę prawną, tzn. wypowiedź prawodawcy mówiącą o tym, co nam wolno, a czego nie.
Kilka postów wyżej starałem się dowieść, że literalne pojmowanie treści przepisu doprowadziłoby do wniosku, iż zakazana jest np. główka jigowa. No bo według tych przepisów haczyk może mieć ostrza, a przepisy nic nie mówią, że może mieć również obciążenie. I miejsce usytuowania tego obciążenia nie jest tu najistotniejsze. W główkach jigowych jest ono przed ostrzem haka, a np. we flying lure jest ono za ostrzem haka. I co? Flying lure też byłoby zakazane? Podobnie jak boczny trok, o którym tu już inni pisali?
Metody wędkarskie rozwinęły się w takim kierunku, że w większości z nich w skład zestawu wędkarskiego wchodzi obciążenie. Tyle tylko, że prawodawcy to nie interesuje, jest mu obojętne, w którym miejscu tego zestawu wędkarz je zamontuje. Dlatego w przepisach prawa nie ma wzmianek na ten temat, po prostu prawodawca nie objął tej kwestii swoimi nakazami czy zakazami.
Stąd też występujące w przepisach prawnych zwroty o lince zakończonej przynętą czy hakiem (hakami) należy rozumieć w ten sposób, że hak (haki) z przynętą mają się znajdować na owej lince i tyle.
Zresztą gdyby omawiane przepisy pojmować od początku do końca wyłącznie literalnie, to wyrażenie "linką zakończoną sztuczną przynętą wyposażoną w nie więcej niż dwa haczyki" oznaczałoby, że linka musi być przymocowana bezpośrednio do gumy, a nie poprzez agrafkę z krętlikiem do haka, co byłoby oczywiście kompletnym absurdem.
Można powiedzieć, że w powyższym przypadku zastosowałem argumentacyjny model wykładni prawa
Podchodząc do RAPR wyłącznie literalnie dowiadujemy się również, iż ser jest rośliną
A głos decydujący w interpretacji przepisów, które nas interesują, mają właśnie sądy, nie PSR, co starałem się wcześniej, odrobinę ironicznie wyrazić. Jeśli bowiem PSR twierdzi, że wędkarz narusza przepisy prawa stosując daną metodę i wędkarz ten nie przyjmie ewentualnego mandatu, to o rozstrzygnięciu sprawy zdecyduje właśnie sąd. A PSR, podobnie jak wędkarz, będą w takiej sprawie równorzędnymi stronami, które muszą swoje racje przed tymże sądem należycie wyłożyć.
Użytkownik Krzysiek Rogalski edytował ten post 30 kwiecień 2019 - 11:47