Oczywiście - planeta Ziemia jest tylko dla ludu wybranego i pomniejszych landlordów..
Widzę, że nie potrafisz odpowiedzieć, albo nie masz istotnego argumentu, a aktualnie modne mniemanologie to naprawdę niewiele.. Przypominam - watek jest o PZW, o kondycji tego stowarzyszenia, czyli o marności horyzontów i czynów wędkarskiego świata.. Po raz wtóry - czemu rybacy amatorzy tak uparcie próbują wypchnąć z przestrzeni publicznej innych rybaków, skoro sami nie są w stanie wejść na wyższy poziom mentalny, i jak zamiarują sobie poradzić z popytem reszty ludności na świeże ryby? Nie - bo nie - jak twierdzi Jacek K. i jego akolici ?
hi tower- żebyś się tez nie zapętlił w tym zajebiście świeżo posiadłym eko furorze - morze Czarne też zamiera a rybostan w nim zanika, bo w zupełnie sposób naturalny Dniepr i Dunaj, zamieniły je w zeutrofizowany, pełen gazów cieplarnianych zbiornik słonawej wody.. O morzu Martwym zabitym przez nie powiem kogo - nawet nie wspomnę..
Świetnie, że przypomniałeś o czym ten wątek. W takim razie dlaczego z uporem wracasz do ideologii? Czego nie potrafię wyjaśnić? Nie zauważyłeś, że odpowiedziałem w jaki sposób Polacy zaspokajają swoje potrzeby na ryby i, że zaspokajają? Nie wierzysz w statystyki - Twoja sprawa. Jakie świeże? Dzisiaj już nie kupisz za piątala (wtedy jeszcze tego z rybakiem na awersie) pięciokilowego dorsza, którego rano złowił rybak z Rewala. Nie zobaczysz też w żadnym sklepie takich ryb, które widziałem w Centrali Rybnej w Mikołajkach w wakacje w roku, kiedy przez Mazury przewalały się woskowe transporty z bratnią pomocą dla Czechosłowacji. Żywe szczupaki, sandacze, węgorze, skrzynki z okoniami po 1,5-2 kg, płociami ponad 40 cm, leszcze po 3-4 kg, wędzone sielawy. Czy stoją za tym landlordowie, czy zwykla głupota i zachłanność reszty? Ja się odnoszę do faktów. A fakty są takie, że za zanikiem rybactwa na Bałtyku, ale też powolnego zamierania rybactwa jeziorowego, bo rzeczne w Polsce już w zasadzie nie istnieje, nie stoją Jacek K., Szymański, my i PZW. Najzabawniejsze jest to, że sytuację z morzem Czarnym uznajesz za całkiem naturalną, ale już w naszych wodach nie. Ciekawi mnie to Martwe. Nie znam historii z tym związanej, ale domyślam się, że nie chodzi Chrystusa i jego rybaków, więc lepiej pomińmy.