Coś ściemniacie ludzie. Nikt tu nikogo nie skopał, błotem nie obrzucił, krzywdy nie zrobił.
Mamy fajnie oprawiona zdjęciami opowieść o młynkach, o których mało wiadomo, po za tym że wiemy jak wyglądają.
Mało technicznego info, za to sporo marketingu. To ze robią je w Japonii nie robi na mnie wrażenia, dawno przestał to być dla mnie fetysz uzasadniający wydanie sporej kasy. To że hamulec działa po zamoczeniu, no bez jaj, to podobnie jak w każdym bez mała kołowrotku muchowym, w tym highendowych konstrukcjach za 120pln.
Nie padły konkrety, które mogłyby mnie zachęcić czy zainteresować, na razie mamy zdjecia produktu wyglądającego trochę jak od Pana Chana i zapewnienia że będzie dobrze.
Jak kilku kolegów wcześniej - poczekam z choć pomyśleniem o tym dla siebie, jak kilka sezonów przekręcą, okażą się godne zaufania, bo wyjęte z pudełka to 3/4 świetnie kręci i super wygląda, dopiero po kilku sezonach można powiedzieć ile to jest tak naprawdę warte. I to przewaga Abla, Loopa, Danielssona i innych - sa na rynku tak długo, ze zweryfikowane zostały, przez tysiące użytkowników.
Na razie przypomina mi to kuszenie starego misia sztucznym miodem, wynik chyba podobny
Oczekiwałem całkowicie innego pułapu cenowego, o ile przy tym pierwszym może bym się i skusił, o tyle przy cenie porównywalnej z całkowicie topowymi kręciołkami wybrałbym jednak sprawdzoną jakość a nie ryzykował w ciemno, ze jednak będzie dobrze.
O ile za dobra daiwę czy shimano - w multikach, jestem skłonny czasem wyłożyć kasę, to w cenie powiedzmy Conquesta DC gdyby miał kupić nie znaną i niesprawdzoną konstrukcję, to bym raczej na taki deal nie poszedł. Tym bardziej że o ile pamiętam, nawet tak wypasione firmy nie ustrzegły się w swych japońskich high-endach kilku wtop i niektóre z modeli cieszą sie uznaniem i powodzeniem niczym fiat multipla.