Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Mistrzostwa Świata w Spiningu 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
304 odpowiedzi w tym temacie

#221 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 19 czerwiec 2012 - 23:18

Oho , ho - Zielony , szpileczka Cię zabolała :lol: Zauważę więc śmiało , że zbieranie nadwodnych śmieci można uznać za jeden z nielicznych pozytywów obyczajowych zawodniczej stonki . Nie jesteście nam jakoś specjalnie potrzebni , bo jesteście przecież tylko dla siebie . Skala sportowego amoku nie przystaje w żadnym wypadku do możliwości nas i wód naszych , a pieniądze pompowane na jego utrzymanie , to pieniądze idiotycznie zmarnowane . Choć trzeba uczciwie przyznać , że są pomiędzy nami także tacy których zawodnicze ogryzki radują .
Co do przerostu formy nad kulawą treścią , to stwierdzam ze smutkiem że prawie żaden z moich lokalnych kolegów nie ocalał dla flyfishingu . Wszystkie one nowocześnie żyłkują , plumbują , nimfują i punktują w tabelach jpg , jak to wszystkie zawodnicze lemingi . A ja znowu mocher ..
A napompowane ego szybuje wysoko , choć poprzeczka wisi maksymalnie nisko , może nawet już się wala po gumnie - Zielony , mój agresywny adwersarzu :D :D

#222 Guest__*

Guest__*
  • Guests

Napisano 20 czerwiec 2012 - 10:43

...którzy łowili na spining od czwartej rano by w południe przerzucić się na szlachetną suchą muchę a wieczorem jeszcze poprawka woblerem...

Uwielbiam stwierdzenia w stylu szlachetna sucha mucha :lol:

#223 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 21 czerwiec 2012 - 07:52

Obawiam się Sławku, że nie masz bladego pojęcia o zawodach i ich kosztach lub może lepiej korzyściach finansowych wynikających z prowadzenia tychże.Z łatwością powielasz nieprawdziwe tezy kreując swój wizerunek wszechwiedzącego wujka dobra rada o rzekomo ustabilizowanym poziomie ego :mellow: Otóż zawodnicy płacą startowe oraz ponoszą szereg innych kosztów, które z kolei zasilają budżet organizatora oraz w dużym stopniu trafiają do mieszkańców. Zresztą jest o tym tutaj http://www.worldflyf...010.pzw.org.pl/
Wracając jednak do Twoich opinii to przypomina mi się kawał o policjantach. Otóż komendant wzywa na rozmowę dwóch swoich podwładnych, posterunkowych, którym oznajmia
-słyszałem, że używacie sformułowania i zwroty, których znaczenie jest wam nieznane.
Na co policjanci odpowiadają
-to do mnie to alibi
a drugi
- nie ulega frekwencji :mellow:
Na koniec chciałem Ci powiedzieć, że nie jestem Twoim adwersarzem, nawet Cię nie znam a jedynie Twój internetowy wizerunek. Sądziłem, że uda nam się podyskutować jednak jest to raczej mało prawdopodobne ze względu na dwa światy teoretyczny i praktyczny. Co do Twojego zdania negującego zawody i zawodników to możesz śmiało przyjechać na np. Muchowe Mistrzostwa Polski i wygarnąć lub może lepiej zaprezentować swoje zdanie zawodnikom bezpośrednio bo możesz być pewien, że tu na jerkbait nie czytają Twoich wypowiedzi.

#224 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 czerwiec 2012 - 08:59

Wiezr mi , że jest to bardzo przyjazne dla fishingu forum , choć co zupełnie nietrudno zauważyć - mój zaperzony kolego , czasem bardzo wobec niego krytyczne . Tu się nie dmucha w jedna trąbę , kontrowersji też pod dywan się nie zamiata :D
A czy Ty z wyboru nie jesteś innym typem stronniczego wuja - dobra rada , aktywistą tej mniejszości , co próbuje wbrew rozsądkowi być większością ? Przyjedź do mnie to też Cię wyśmieję , tak samo jak wszystkich moich kumpli w wyczynowych klapkach . Starych i głupich :lol:
Zielony , naprawdę nie jestem Twoim wrogiem , ale wyśmiewam notorycznie każdą bzdurę którą widzę , nawet najbardziej nadętą i to bez względu na to czyjego jest autorstwa . Oczywiście , każda nowa elita lubi przepierdolić troszkę kasy na wyścigi :wacko: Obojętne czy z biletów , czy ze składek . Co jest boskie i zbawienne .. szczególnie dla nas i tutaj , jak mam rozumieć :wacko:

Tak to już jest z wolnością wypowiedzi , że mogę Ci wprost powiedzieć to , czego programowo nie chcesz słyszeć albo zrozumieć . Ale możesz to zobaczyć , co nie jest specjalnym wysiłkiem dla niczyjej percepcji ..

Swojskie , klimatyczne .. i jakże biznesowe :D


Z linku wieje nowomową oraz urzędniczym slangiem jak z UEFA - y . I straszy uprzemysłowieniem ..

#225 OFFLINE   skalka

skalka

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 602 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 21 czerwiec 2012 - 09:27

O ile wiem cierniki nie są na zawodach punktowane. Zawodnicy łowią na zawodach takie ryby jak i wędkarze łowiący rekreacyjnie czy jak tam zwał. Obowiązują ich wymiary jak wszystkich wędkarzy. Różnica jest taka, że zawodnik musi przedstawić sędziemu rybę w dobrej kondycji (dyskwalifikacja) wędkarz łowiący rekreacyjnie może ją zamęczyć np. sesją fotograficzną i wrzucić do wody bez konsekwencji ale jest ok. W naszym okręgu w tym sezonie odbyły się dwa spotkania na różnych wodach 30 osób łowiących. Zostało w tych zawodach złowionych ok 15 ryb, które wróciły do wody różnica taka, że wcześniej zostały zmierzone (presja na wodę żadna). Pieniądze, Okręg ze swojej kasy funduje na zakończenie całego cyklu 6 pucharów więc to koszt olbrzymi, resztę kosztów ponoszą zawodnicy. Nie będę pisał ile pieniędzy zebrano na różnego rodzaju spotkaniach z przeznaczeniem na poprawę łowisk ale dużo więcej.
Z incjatywy osób zajmujących się sportem mamy w lubelskim podwyższony wymiar okonia 18 cm, szczupaka i sandacza 50cm. Więc nie tylko śmieci o innych działaniach już pisałem więc powtarzał nie będę. Jak będzie jakaś odpowiedź to będzie brzmiała no i chuj w majonezie jezykowym. Piszę o tym co dzieje się w moim okręgu i jak to wygląda bo to wiem. Elitę wędkarską tworzą ludzie związani z wędkarstwem i pracujący na rzecz wedkarstwa nie koniecznie zawodnicy. Dobry zawodnik ma byc skuteczny czy zawsze jest dobrym wędkarzem pewnie nie. Pozdrawiam

#226 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 czerwiec 2012 - 10:53

Tak jest skalka , logika pozostaje zawsze logiką . Na polskim bezrybiu nawet rak to ryba , a pomiędzy nami biernymi , każdy , choćby tylko fikający wyczynowo nóżką , jest jednym jedynym wodzirejem porywającym za sobą tłumy :D :D Kowalski jest the best !!
Tylko zagiąć perspektywę , obniżyć horyzont , a szacunek też może kiedyś nadejdzie ..

Przepraszam , ale zapytam bez grzebania w metryce . Ty masz jakiś związek z muchowymi haczykami , czy tylko to przypadkowa ksywki zbieżność ??


#227 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 czerwiec 2012 - 12:22

Myślę, że Salmo zrobiło bardzo wiele. Wielu z nas tu obecnych wiele zawdzięcza Salmo. nadal robią bardzo wiele, ale też i oni nie wezmą na swoje barki odpowiedzialności za cały ten bajzel. Ciężko też tego wymagać.

W ogóle moim zdaniem powinniśmy wymagać więcej od tych, którzy nie robią nic, niż od tych, którzy już tyle zrobili...



A ja myślę ze to jest raczej na odwrót, ze to Salmo zawdzięcza wiele zwykłym wędkarzom, kupującym od lat ich produkty, za coraz bardziej odrealnione od naszej rzeczywistości ceny. I fajnie by było, gdyby firmy zarabiające na wędkarzach zaczęły choć trochę inwestować w wody, w młodych wędkarzy (tu nie tyczy się to Salmo imiennie, co ogólnie rynku, mocno z nastawieniem dawaj kasę i wypad). Mamy kilka wyjątków, ale
ogólnie - smutno to wygląda.
A jak czytam, ze powinienem być wdzięczny firmie, której produkty kupuję za swoją kasę, to odnoszę wrażenie, ze troszkę na siłę usiłujemy relację producent-nabywca postawić na głowie. W życiu nie przyszło by mi do głowy, ze czytelnicy Sztuki mają być wdzięczni za gazetę którą dostają, raczej w drugą stronę zależność widzę.

#228 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 21 czerwiec 2012 - 13:18

[quote]
Myślę, że Salmo zrobiło bardzo wiele. Wielu z nas tu obecnych wiele zawdzięcza Salmo. nadal robią bardzo wiele, ale też i oni nie wezmą na swoje barki odpowiedzialności za cały ten bajzel. Ciężko też tego wymagać.

W ogóle moim zdaniem powinniśmy wymagać więcej od tych, którzy nie robią nic, niż od tych, którzy już tyle zrobili...
[/quote]


A ja myślę ze to jest raczej na odwrót, ze to Salmo zawdzięcza wiele zwykłym wędkarzom, kupującym od lat ich produkty, za coraz bardziej odrealnione od naszej rzeczywistości ceny. I fajnie by było, gdyby firmy zarabiające na wędkarzach zaczęły choć trochę inwestować w wody, w młodych wędkarzy (tu nie tyczy się to Salmo imiennie, co ogólnie rynku, mocno z nastawieniem dawaj kasę i wypad). Mamy kilka wyjątków, ale
ogólnie - smutno to wygląda.
A jak czytam, ze powinienem być wdzięczny firmie, której produkty kupuję za swoją kasę, to odnoszę wrażenie, ze troszkę na siłę usiłujemy relację producent-nabywca postawić na głowie. W życiu nie przyszło by mi do głowy, ze czytelnicy Sztuki mają być wdzięczni za gazetę którą dostają, raczej w drugą stronę zależność widzę.
[/quote]

Pewnie, Salmo zawdzięcza wędkarzom najwięcej, bo dzięki nim istnieje. Moim jednak zdaniem, sporo też oddało jak na firmę. Promowało swoim hasłem Złów i Wypuść zanim zaczęło się o tym masowo pisać. Piotrek sam o tym pisał i mówił wielokrotnie na łamach mediów. jako jedni z pierwszych wspierali i nadal wspierają lokalne działania na rzecz ochrony wód i populacji ryb, wspierali wiele inicjatyw, itd... Możliwe też, że gdyby nie ich wsparcie podczas ARS, nigdy bym się tak nie zagłębił w tematykę Złów i Wypuść.

Wilu ma tu uraz ze względu na wysokie ceny przynęt. Cóż, Salmo też do końca ich nie dyktuje. Dystrybutorem na PL jest inna firma...

napisałem, że wielu z nas tu obecnych wiele im zawdzięcza, bo wielu z nas poznało się na starym forum właśnie Salmo. Tam zaczynaliśmy przygodę z poważniejszym wędkowaniem, tam dowiedzieliśmy się czym jest jerk i casting. To bezpośrednio z tamtego forum migrowała nasza społecznośc na jerkbait.pl po jego zamknięciu.

Oczywiście, zgodzę się, że biznes wędkarski jakos specjalnie sie nie angażuje w zmiany, o których tu rozmawiamy. Niech każda jednak firma zajmie się lokalnymi wodami tak jak to się dzieje pod Olsztynem i już będzie lepiej. Może powinniśmy oczekiwać jeszcze więcej, ale to inny temat. Na drugim końcu kija, mamy jednak kilka firm, których przedstawiciele (może nie wszyscy) swoje lokalne wody regularnie okaleczają (patrz DŚ) lub zwyczajnie mają w d...e to co się dzieje nad wodami.

Dla mnie to jest jednak spora różnica.... nawet jeśli się wściekam, że za fajnego wobka muszę zapłacić 30PLN.
uważam też, że nie jest do końca tak, że to tylko Sztuka powinna dziękować czytelnikom, albo Salmo kupującym ich przynęty. To jest swego rodzaju układ win-win. Ja dziękuję Tobie za wiedzę, którą mi udostępniasz za sprawą Sztuki, Ty mi dziękujesz za uznanie i złotówki, które zostawiam w kiosku. nie działa to i chyba nie powinno tylko w jedną stronę. Gdyby przynęty były liche, nikt by tego nie kupował... są dobre, skuteczne, dobrze wykończone, zaspokajają potrzeby wędkarza - win, wędkarz płaci (czasem nieco więcej) i firma też ma win.

YO!

#229 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 czerwiec 2012 - 14:24

Dla mnie to jest jednak spora różnica.... nawet jeśli się wściekam, że za fajnego wobka muszę zapłacić 30PLN.


No ja mam problem bo kleni czy pstrągów na mikrusy nie łowię, ceny większości tych których bardzo chętnie używam już mają 4 na przodzie, albo niewiele im do tego brakuje, lub też zbliżają się do 5.. I... nadal je kupuję, bo lubię nimi łowić. Jednak z przyklęku się definitywnie wyleczyłem i traktuję ich jak każdą inną firmę - tak jak sarkam się na BPS i nie kupuję tam z powodów cen wysyłki, tak i z Salmo - miłość trochę ostygła.


#230 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 21 czerwiec 2012 - 14:52

Kuba - misje to mogą mieć fundacje albo stowarzyszenia religijne. Firmy zawwsze będą się kierować celami marketingowymi. Takie ich prawo, dlatego powstają. Jednak jedne przy okazji nawet marketingu robią coś dobrego dla świata - np. Philips wynalazł jakies tam super zdrowotne utlradźwięki - zarobił pewnie kupę siana, ale też dzięki niemu wyleczono setki ludzi ( a ich motto to poprawianie rzeczy na świecie na lepsze - szczytna misja, co? )i można tak mnożyć... Inne firmy zwyczajnie robią kasę mając w nosie cokolwiek, choćby po trupach.
Podobnie chyba jest z kazdym rodzajem sponsoringu. Chyba mało która fimra wykłada kasę (choćby na sport) z czystej miłości do danej drużyny. jest to też forma reklamy, konkretnie przeliczona na zysk marketingowy. Marketing jest dziś wszędzie, niestety i stety... Taki mamy świat i na to się porywać, to chyba szaleństwo.


Ja nie oczekuję, że wszyscy tu będziemy pałać miłością wierną i dozgonną do Salmo, czy innej Rapali. Zwyczajnie uważam, ze nie powinno sie ich właśnie wrzucać do jednego worka z resztą biznesu wędkarskiego w PL. pewnie jest kilka firm bardziej udzielających się ale w moim odczuciu, 95% jest po przeciwnej stronie. Nic więcej...

a odnośnie cen w PL jaki argument ma Salmo, żeby wymusić na swoim dystrybutorze obnizkę cen? Dystrybutor zapewnia pewne stałe obroty, zatem ludzie kupują, zatem cena jest ok.
Ludzie przestają kupować, dytrybutor nie wywiązuje się z umowy i nie robi obrotów, producent szuka przyczyny: a) zmienia dystrybutora lub B) weryfikuje ceny do możliwości rynku.

Nie widzę tu sprzeczności. ja też bym chciał, aby nowy samochód kosztował mniej... i co? przecież nie powiem, że honda czy inne BMW jest fe, bo ustaliła takie a nie inne ceny... i jeszcze mimo to nie daje rabatom ludziom, którzy chcąc nie chcąć reklamują ich na codzień markowym znaczkiem na swoich maskach, koszulkach, czapeczkach, breloczkach, itp...



#231 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 czerwiec 2012 - 15:22

Czyli dochodzimy choć w tym temacie do wspólnych wniosków :mellow:

#232 OFFLINE   skalka

skalka

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 602 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 21 czerwiec 2012 - 20:20

Piotr Skałecki dlatego skałka, a z tymi haczykami to mam tylko tyle wspólnego, że koledzy dali mi muchę, która podobno nazywa się Doda na skałce Embarassed . Pozdawiam

#233 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 22 czerwiec 2012 - 05:27

Wybacz więc Piotrze , moją ciekawość . Za pseudonimami ukrywa się często wielu ciekawych , interesujących ludzi z szerszymi nieraz poglądami i przekonaniami . Tak jak Ty :D To też warto czasem odkryć ..
Doda to już dziś klasyk , podobnie jak i biedroniówki z pozłacanym łbem :mellow:

#234 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 25 czerwiec 2012 - 16:33

Was najbardziej widać ...


Szanowny Panie Sławku,

Te trzy słowa, z całym szacunkiem, to jedyne sensowne w tym całym emocjonalnym wywodzie.

Kwestia tego kto i w jaki sposób tę widoczność sportu wędkarskiego postrzega i wykorzysta.

Jedni, dla których szklanka jest do połowy pełna, zauważają w tym możliwości i szansę, oraz wykorzystują widoczność sportu i sportowców do rozwoju wedkarstwa.

Inni, dla których wiecznie szklanka jest do połowy pusta dostrzegają w tym tylko przeszkody i problemy, oraz preteksty do wylewania swoich żalów i frustracji.

Dzięki Bogu, że mamy sportowców wędkarskich, bo bez nich wiele by nie ruszyło z miejsca ... :mellow:

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



#235 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 25 czerwiec 2012 - 20:37

Przysłowiowy zupełnie przerost formy nad treścią , i powód do dumy dla zręcznego lobbysty :D
Ale dla pozostających z boku , to kolejna żarłoczna korporacja u stołu ..

#236 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 08:21

Szanowny Panie Sławku,

Ciekawa metafora ... Ktoś mówił, że jak się nie siedzi przy stole to znaczy, że się jest w menu... Wtedy postawa katona na wiele się nie zdaje ... Najlepiej jeszcze zapreaszać do tego stołu innych, bo wtedy decyduje się najbardziej o tym, co na stole (a i w kuchni) się dzieje ...

Jak Pan zasiądzie przy tym stole, najlepiej jako gospodarz, to wtedy pogadamy, bo może będzie o czym ... Na razie to Koledzy, którzy starają się brać udział w decydowaniu o tym, jak stół nakryty i co podawane, mają szanse cokolwiek przy tym stole zmieniać i to robią ... z dużym powodzeniem ... mimo paskudzenia w swoje gniazdo przez wiecznych malkontentów ... Tam, przy stole, jest potrzebny lobbying i dzieje się, a wobec pokrzykujących z dala, pozstających z boku, żadne lobbowanie nie jest potrzebne, bo od nich nic nie zalezy ... Przykre to, ale prawdziwe ...

We wrzesniu zaczynaja się wybory w kołach ... kolejny cykl wyborów, szósty z kolei po PRL-u... Kolejna okazja do zaprzepaszczenia, albo szansa do wygrania ... można, da się, jesli ma się spójne, sprawne środowisko, zająć miejsce przy stole, a nawet przejąć rolę zapraszających do stołu ... tylko trzeba chcieć i umieć ... Zachęcam do tego, żeby jak najwięcej środowisk wędkarzy przestało stać z boku i zgłaszać pretensje, bo jeśli tak będzie dalej, to wciąż głodni i żarłoczni przy stole będą decydować ... i nawet tych dobrze widocznych, choć w istocie niezbyt licznych nie wystarczy, żeby stworzyć przeciwwagę wobec tych niezwykle licznych, oportunistycznych, rozczeniowych, choć mało widocznych nienasyconych ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



#237 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 26 czerwiec 2012 - 08:46

Siedzieć przy stole to wiele ma znaczeń , Panie Jerzy . Można się rozpychać łokciami , można bezwstydnie siorbać , i mlaskać , i porykiwać , i nawet pokrzykiwać radośnie na całą ochlajbudę . Można z nowobogackim tupetem zamienić świat wspaniałych doznań w wyścigowe - na czas , łapczywe pożeranie dowiezionego na stół cateringu . Vide - Mistrzostwa Świata w Spinningu 2012 :angry:
Błeeee ...
Ja tam się jednak delektować wolę z dala od tego rojowiska głodomorów . Niech mnie nie zapraszają :D

#238 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:22

Szanowny Panie Sławku,

Ależ spośród tych, którzy przy stole wytwarzają niedobrą atmosferę, nikt Pana nie zaprasza ... W dodatku, stojąc z daleka, postrzega Pan opacznie przymioty osób, które przy tym stole są, przypisując tym, którzy jako nieliczni, zapraszają Pana do niego, żeby zmienić sposób serwowania potraw i jakość dań, jakieś niecne zamiary ... takie okładanie na ślepo w niczym nie jest lepsze niż siorbanie przy stole ...

Tak, do tego stołu trzeba aktywnie aspirować, mądrze i sprawnie, żeby prący do niego łokciami nie dali rady się wepchnąć znowu ... ale do tego potrzebny jest zespołowy, sprawny wysiłek, a nie pokrzykiwanie z oddali, w pojedynke, bo tym nikt się nie przejmie ... Standardy zachowania przy stole mozna poprawiać tylko osobiście ... a do tego trzeba przy nim siedzieć, wraz z innymi ... i nie nakazywać wszystkim, żeby zamawiali kaczkę, jeśli niektórzy wolą wołowinę, jagnięcinę, albo pierogi ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski







#239 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:30

Przy stole

Gumo

#240 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:32

Najciekawsze, ze rozmawiamy o tym trochę, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś okupantem, którego sprytnym fortelem udaje się nam przechytrzyć i coś przy tym stole mieć do powiedzenia. W żadnym razie o menu czy zaproszonych gościach się nie będzie decydować, bo to rola okupanta - zaborcy, ale, może, będzie można czy o sól poprosić, czy, jeśli bufetowa (nie organizator, on się do takich spraw nie zniża) pozwoli, zamienić marchewkę na buraczki. Pewnie, ze lepsza to pozycja, niż powarkujący pies spod stołu, który raz ogryzione kości a raz kopa dostaje.
Do tego jednak się sprowadza ten rwący potok mowy Jerzego...
I jeszcze jedna sprawa - a co z obcym okupantem? Co z siłami robiącymi co chcą, wbrew woli poddanych, wbrew ich interesowi. Bo tak, bo możesz nam skoczyć a jak się ci nie spodoba, to jak ludzi z KTWS wyp... cię ze związku. I kilku innych, bo chyba znajomymi byli, przez asocjację. I to jest alternatywa - albo płacisz i siedzisz cicho, albo płacisz i pracujesz dodatkowo za darmo - w zamian jakieś ochłapy dostaniesz, a jak pozwolisz sobie szczeknąć za bardzo - to kop w dupę, żeby prezesom i wujkom dobra rada dnia nie psuć.
Może by ich pogonić wreszcie? Toż to 2 PZPN ;) Ogólnie chyba, instytucje z PZ.. na początku nie działają zbyt dobrze...
Obawiam się Jerzy, ze stawiasz siebie w roli jak nie Urbana za czasów rządowego etatu, to jednego z przyjaciół Saddama - W tle prawie ze abramsy już jeżdżą, apache fruwają, ale dziarsko pokrzykuje zmiażdżymy Was niewierne psy. Zaklinanie rzeczywistości, w dodatku coraz częściej odnoszę wrażenie, że z pełna premedytacją.