Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Mistrzostwa Świata w Spiningu 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
304 odpowiedzi w tym temacie

#241 OFFLINE   Tomek_N

Tomek_N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1229 postów
  • LokalizacjaFrankfurt nad Menem

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:41

No ja mam problem bo kleni czy pstrągów na mikrusy nie łowię, ceny większości tych których bardzo chętnie używam już mają 4 na przodzie, albo niewiele im do tego brakuje, lub też zbliżają się do 5.. I... nadal je kupuję, bo lubię nimi łowić. Jednak z przyklęku się definitywnie wyleczyłem i traktuję ich jak każdą inną firmę - tak jak sarkam się na BPS i nie kupuję tam z powodów cen wysyłki, tak i z Salmo - miłość trochę ostygła.


Jak juz dyskutujecie na temat cen Salmo, to zdradzcie moze gdzie aktualnie mozna kupic najlepiej (dobry wybor + dobre ceny) woblery tej firmy?

#242 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:42

Na K/S w dziale jerkbait??
:lol:

#243 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:43

Hm...dziwne to wszystko. Zostań sportowcem a dostaniesz koryto :lol:

Panie Jerzy,

rozumiem zasługi (nie kwestionuję), popieram, ale...

Dlaczego OS San funkcjonuje na skrawku rzeki (oczywiście dobre i to)?
Dlaczego w tym okręgu, który ma więcej wód nie udało się stworzyć łowisk podobnych?
Jaki miałby Pan pomysł na gospodarowanie np. środkową Wisłą (pytam, bo Pana zacięcie dydaktyczne i wiedza prowokują pytania )?

Nie ukrywam, że mam swoje odpowiedzi na te pytania, ale ja jestem tylko hobbystą i chciałbym się czegoś dowiedzieć od innego -bbysty .


#244 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 czerwiec 2012 - 09:47

Przy stole

Gumo

http://www.youtube.com/watch?v=JoYpcG8U13U&feature=relat ed

:mellow:

#245 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 21:30

Hm...dziwne to wszystko. Zostań sportowcem a dostaniesz koryto :lol:

Panie Jerzy,

rozumiem zasługi (nie kwestionuję), popieram, ale...

Dlaczego OS San funkcjonuje na skrawku rzeki (oczywiście dobre i to)?
Dlaczego w tym okręgu, który ma więcej wód nie udało się stworzyć łowisk podobnych?
Jaki miałby Pan pomysł na gospodarowanie np. środkową Wisłą (pytam, bo Pana zacięcie dydaktyczne i wiedza prowokują pytania )?

Nie ukrywam, że mam swoje odpowiedzi na te pytania, ale ja jestem tylko hobbystą i chciałbym się czegoś dowiedzieć od innego -bbysty .


Dość specyficzne, rzeczywiście, pojmowanie zjawisk ... jeśli zawężone do prostackiego wizerunku koryta ... Chyba niczego Pan nie zrozumiał ... Nie chodzi na pewno o oczekiwanie na to, żeby ktoś, coś dał ... w tym cały problem, że chodzi o samodzielne, zorganizowane, odpowiedzialne zarządzanie...

Napiszę Panu jak hobbysta hobbyście, skoro to Pana in teresuje - wierzę, że szczerze. Pyta Pan o łowisko na Sanie? A ileż takich jest w Polsce? Ileż ich powstało po tym pierwszym? Iluż wędkarzy wprowadziło w swoim okręgu zmiany takie, jak tam? Tego rodzaju działania nie dzieją się w izolacji i jeśli nie zostały wsparte przez podejmujacych podobne kroki, to podejmowanie kolejnych jest praktycznie niemożliwe ... Oprócz tego łowiska powstały też unikalne w Polsce rozwiązania regulujące spposób łowienia we wszystkich wodach pstragowych okręgu. Te też nie zostały podjęte nigdzie indziej, więc ztrzymały sie w pół kroku ... SPodziewałem się, że jeśli wędkarze w innych miejscach w Polsce zobaczą, że da się, to dołaczą, podejmą podobne decyzje, a nawet poczynią dalej idące kroki i tym sposobem wiele zdołamy zmienić ... ale w kolejnych cyklach żadnych takich przedsięwzięc nie widać, tylko beznadziejny marazm ... Polacy, nic się nie stało ... Niemniej jednak, ekonomicznie okręg funkcjonuje bardzo dobrze, łowisko jest źródłem przychodów, zbudowany potencjał ośrodków zarybieniowych umożliwia zaopatrywanie w pstrągi prawie połowy Polski, w lipienie też sporego obszaru ... Mało kto tak dobrze wykorzystał mozliwości, jakie pojawiły się wraz ze zmianami w Polsce ...

To wszystko da się zrobić, tylko pod warunkiem zerwania z polskim niedasiem ...

Środkowa Wisła nie rózni się praktycznie niczym od pozostałych wód, dla których po prostu potrzebne jest przygotowanie planu, zaleznego od zamierzeń, realnie osadzonego w przyrodniczych i gospodarczych warunkach ... Jak napisałem tutaj: http://www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News& ;file=article&sid=1633 Nie ma prostych rozwiązań ... Ale, skoro ma Pan swoje pomysły ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

#246 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 21:37

Najciekawsze, ze rozmawiamy o tym trochę, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś okupantem, którego sprytnym fortelem udaje się nam przechytrzyć i coś przy tym stole mieć do powiedzenia. W żadnym razie o menu czy zaproszonych gościach się nie będzie decydować, bo to rola okupanta - zaborcy, ale, może, będzie można czy o sól poprosić, czy, jeśli bufetowa (nie organizator, on się do takich spraw nie zniża) pozwoli, zamienić marchewkę na buraczki. Pewnie, ze lepsza to pozycja, niż powarkujący pies spod stołu, który raz ogryzione kości a raz kopa dostaje.
Do tego jednak się sprowadza ten rwący potok mowy Jerzego...
I jeszcze jedna sprawa - a co z obcym okupantem? Co z siłami robiącymi co chcą, wbrew woli poddanych, wbrew ich interesowi. Bo tak, bo możesz nam skoczyć a jak się ci nie spodoba, to jak ludzi z KTWS wyp... cię ze związku. I kilku innych, bo chyba znajomymi byli, przez asocjację. I to jest alternatywa - albo płacisz i siedzisz cicho, albo płacisz i pracujesz dodatkowo za darmo - w zamian jakieś ochłapy dostaniesz, a jak pozwolisz sobie szczeknąć za bardzo - to kop w dupę, żeby prezesom i wujkom dobra rada dnia nie psuć.
Może by ich pogonić wreszcie? Toż to 2 PZPN ;) Ogólnie chyba, instytucje z PZ.. na początku nie działają zbyt dobrze...
Obawiam się Jerzy, ze stawiasz siebie w roli jak nie Urbana za czasów rządowego etatu, to jednego z przyjaciół Saddama - W tle prawie ze abramsy już jeżdżą, apache fruwają, ale dziarsko pokrzykuje zmiażdżymy Was niewierne psy. Zaklinanie rzeczywistości, w dodatku coraz częściej odnoszę wrażenie, że z pełna premedytacją.


Drogi Kubo,

Pomijając milczeniem Twoje odnoszenie się do mnie i różne inwektywy, też nie wiem dlaczegóż piszecie o jakimś okupancie ... Problem raczej w tym postrzeganiu zpraw z perspektywy poddańczej, która z góry zakłada niezdolnosc do zatsapienia władzy, a ogranicza sie tylko do jakiegoś podgryzania ...

Jeśli stawia się siebie w roli poddanych to nie ma co się dziwić, że tak wyposażona i niezagrożona niczym władza wcale się nie liczy z wolą ludu ... Władza liczy się z inną władzą, choćby potencjalną ...

Takie poddańcze postrzeganie sytuacji prowadiz też do bardzo zawężonego spektrum dostępnych opcji, w których ramach poruszają się poddani ... zdolnośc do zastąpienia rządzących wykracza zupełnie poza to spektrum ...

MAsz rację, że z pełną premedytacją staram się namówić poddanych do zmiany nastawienia, do zorganziowania się i do przejęcia władzy ... byle tylko chcieli chcieć ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

#247 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 26 czerwiec 2012 - 23:04

A ja mam Jurku do Ciebie pytanie. Jakie sankcje prawne ponosi zawodnik, który podczas zawodów przyniesie rybę niewymiarową albo złowioną w okresie ochronnym? Jakie sankcje zaś grożą zwykłemu śmiertelnikowi, który popełni podobne wykroczenie? Ilu zawodników zostało ukaranych mandatami za niewymiarowe ryby? Ilu stanęło przed sądem koleżeńskim i otrzymało kary związkowe? Czy zdarzają się takie przypadki? :D Na to mogę odpowiedzieć bowiem na pewnym Klubowym Pucharze Polski w wędkarstwie muchowym za zdobycie którego osobiście wręczałeś mi puchar zdyskwalifikowanych zostało o ile pamiętam 9 drużyn za krótkie lipienie. I jakoś nie przypominam sobie aby poza dyskwalifikacją owi zawodnicy ponieśli dodatkowe kary.
Wreszcie, wpadł mi w ręce regulamin punktacji Grand Prix w wędkarstwie gruntowym w okręgu Krosno. I jest tam dokładnie podana punktacja dla zawodników którzy przyniosą ryby złowione niezgodnie z RAPR. Otrzymują minusowe punkciki zamiast jak każdy inny wędkarz mandat na dzień dobry.

#248 OFFLINE   robal12

robal12

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 139 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 27 czerwiec 2012 - 15:26

Już sam nie wiem ,jak to ocenić? może -tragifarsa.pzdr

ed

#249 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 27 czerwiec 2012 - 15:31

To wszystko da się zrobić, tylko pod warunkiem zerwania z polskim niedasiem ...



Z korytem to mroczny żart, proszę nie brać tego do siebie . Dobra, ale nie o tym...

Panie Jerzy odpowiedź na moje pytania jest prosta i brzmi: nikt takich łowisk nie chce, bo wędkarze (z nielicznymi wyjątkami) nie mają marzeń wędkarskich - nikt nie marzy o okazach, marzą za to o occie i słoiku (może nieco upraszczam, no czasami o wędzonce), tak to wygląda. I jak jeszcze wmówić interesownym wędkarzom, że za telewizor mają zapłacić 500 zł, kiedy od zawsze płacili pięć, mniejsza, że koszt produkcji telewizora to 500 zł...mają to głęboko w zadzie.
To, że zebrał Pan niewielką grupkę i wyłudziliście kawałek rzeki w celu zaprowadzenia normalności pokazuje skalę problemu. A ile osób z tego regionu wiesza psy na Panu? Wystarczy zerknąć na fora.
Każde organizacja łowiska zaczyna się od kwestii ochrony - potężny koszt - a powinna od zarybiania, sprzątania, ale to nie ma sensu, bo wszystko wyniosą-ukradną i rzeczywiście szkoda włożonej pracy.
Wędkarstwo to bezinteresowne zajęcie i tyle. Innymi słowy: zmiana mentalności - ja nie dożyję tego, choć z natury jestem optymistą ,ale bywam nad wodą...
Ja nawet nie mam wielkich pretensji do PZW - przykład: zarybiają odcinek rzeki, rybek jest sporo, mijają dwa-trzy miesiące i robi się studnia. Zagadnięty o wyniki facet z ośrodka, który wynajmuje łódki odpowiada z rozbrajającą szczerością: ooo w ostatnim czasie sporo ryby wyjechało - no wyjechały za chlebem , chyba już nie wrócą ?? I do następnego zarybienia... Winne PZW, hm, może, może powinni...nieważne. Wędkarzom bez marzeń to odpowiada, ładnie połowili, dało się zrobić kilka słoików, po co OS?




#250 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 czerwiec 2012 - 19:13

Czyli to kurteczka nie sa zadni wedkarze tylko wylawiacze kotletow. Trzeba by wprowadzic zakaz zabierania ryb i zapewne, przynajmniej w 1 okresie podwyzszyc oplaty ( I NASILIC KONTROLE POWIERZONE RZETELNEJ FIRMIE OCHRONIARSKIEJ)) ale zwiazek tego nie zrobi bo to wymagaloby rewolucji a lepiej spokojnie spijac co skapuje...
Wodne srodowisko to dobry temat, mozna ozenic z ekologia, zachowaniem populacji zwiarzat czy czym tam (zapewne redagujacy wnioski do unii wiedzieli by jak uzasadnic) - dlaczego nie widac nawet prob pozyskania funduszy..?

...choć z natury jestem optymistą ,ale bywam nad wodą...
Uwazam ten fragment za jeden z lepszych tekstow napisanych na j.pl, kilka slow a jak wiernie oddaje klimat...

Gumo

#251 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 27 czerwiec 2012 - 21:17

A ja mam Jurku do Ciebie pytanie. Jakie sankcje prawne ponosi zawodnik, który podczas zawodów przyniesie rybę niewymiarową albo złowioną w okresie ochronnym? Jakie sankcje zaś grożą zwykłemu śmiertelnikowi, który popełni podobne wykroczenie? Ilu zawodników zostało ukaranych mandatami za niewymiarowe ryby? Ilu stanęło przed sądem koleżeńskim i otrzymało kary związkowe? Czy zdarzają się takie przypadki? :D Na to mogę odpowiedzieć bowiem na pewnym Klubowym Pucharze Polski w wędkarstwie muchowym za zdobycie którego osobiście wręczałeś mi puchar zdyskwalifikowanych zostało o ile pamiętam 9 drużyn za krótkie lipienie. I jakoś nie przypominam sobie aby poza dyskwalifikacją owi zawodnicy ponieśli dodatkowe kary.
Wreszcie, wpadł mi w ręce regulamin punktacji Grand Prix w wędkarstwie gruntowym w okręgu Krosno. I jest tam dokładnie podana punktacja dla zawodników którzy przyniosą ryby złowione niezgodnie z RAPR. Otrzymują minusowe punkciki zamiast jak każdy inny wędkarz mandat na dzień dobry.


Drogi thymalusie,

Zacietrzewienie zaślepia Ci wzrok ...

Nie ponosi, bo nie przynosi. Z tym przynoszeniem wspominasz czasy dawno już przedawnione ...

W ramach pieniactwa możesz, oczywiście, próbować ...

W zawodach ryby sa wypuszczane, a waga w zawodach spławikowych wędruje od stanowiska do stanowiska, ryby są ważone bezpośrednio po wyjęciu z wody i natychmiast wypuszczane.

Jeśli szukasz kija, to lepiej poczytaj tutaj:

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/4/wiadomosci/29812/p liki/iii_regulaminy_zawodow_splawikowych_2012.pdf

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



#252 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 27 czerwiec 2012 - 22:03

[quote]


To wszystko da się zrobić, tylko pod warunkiem zerwania z polskim niedasiem ...


[/quote]

Z korytem to mroczny żart, proszę nie brać tego do siebie . Dobra, ale nie o tym...

Panie Jerzy odpowiedź na moje pytania jest prosta i brzmi: nikt takich łowisk nie chce, bo wędkarze (z nielicznymi wyjątkami) nie mają marzeń wędkarskich - nikt nie marzy o okazach, marzą za to o occie i słoiku (może nieco upraszczam, no czasami o wędzonce), tak to wygląda. I jak jeszcze wmówić interesownym wędkarzom, że za telewizor mają zapłacić 500 zł, kiedy od zawsze płacili pięć, mniejsza, że koszt produkcji telewizora to 500 zł...mają to głęboko w zadzie.
To, że zebrał Pan niewielką grupkę i wyłudziliście kawałek rzeki w celu zaprowadzenia normalności pokazuje skalę problemu. A ile osób z tego regionu wiesza psy na Panu? Wystarczy zerknąć na fora.
Każde organizacja łowiska zaczyna się od kwestii ochrony - potężny koszt - a powinna od zarybiania, sprzątania, ale to nie ma sensu, bo wszystko wyniosą-ukradną i rzeczywiście szkoda włożonej pracy.
Wędkarstwo to bezinteresowne zajęcie i tyle. Innymi słowy: zmiana mentalności - ja nie dożyję tego, choć z natury jestem optymistą ,ale bywam nad wodą...
Ja nawet nie mam wielkich pretensji do PZW - przykład: zarybiają odcinek rzeki, rybek jest sporo, mijają dwa-trzy miesiące i robi się studnia. Zagadnięty o wyniki facet z ośrodka, który wynajmuje łódki odpowiada z rozbrajającą szczerością: ooo w ostatnim czasie sporo ryby wyjechało - no wyjechały za chlebem , chyba już nie wrócą ?? I do następnego zarybienia... Winne PZW, hm, może, może powinni...nieważne. Wędkarzom bez marzeń to odpowiada, ładnie połowili, dało się zrobić kilka słoików, po co OS?



[/quote]

Szanowny Panie majster,

Są ludzie, którym zalezy na tym, zeby wędkarstwo w Polsce wyglądało inaczej, niż to, które jest konserwowane zarówno przez miłośników słoików, jak i przez różnej maści nieudaczników, malkontentów i niedasiów ...

Gdyby ci, którym zależy, oglądali się na to, że komuś się coś nie podoba, że wiesza psy, albo że kręci nosem, bo mu sie mwydaje, że to za mało perfekcyjne rozwiązania, to niczego by nie zrobili.

Odnosze wrażenie, graniczące z pewnością, że nie ma Pan bladego pojęcia o tym, czego dotyczy ta rozmowa ... wydaje się, że wielu innych wypowiadających się - również ... nie rozmawiamy o jakimś zamieszaniu na mała skalę, ani o czymś tymczasowym ...

Nie zebrałem małej grupki ani nie wyłudziliśmy kawałka rzeki ... To, o czym piszę, dotyczy zmian wprowadzonych na skalę okręgu, całego okręgu ... Zaczęło się dużo wczesniej, w kilku ośrodkach w okręgu. W pierwszych wyborach po skończeniu PRL-u do ZO weszło kilku Kolegów, a w drugich - w 1997r., w ZO uzyskaliśmy większość. Doprowadziliśmy do zatrudnienia nowego dyrektora, potem zostały przejęte od MZGRW ośrodki hodowlane na terenie okręgu, które wcześniej były deficytowe, a dziś zaopatrują kawał Polski w materiał zarybieniowy. Później powstało łowisko na Sanie, które ma wielorakie funkcje, zazwyczaj zupełnie neiznane i nierozumiane przez wędkarzy, a które, podobnie jak inne wody, zostało wypromowane w świecie przy współpracy okręgu z międzynarodową firmą turystyczną, oraz przez organizowanie mistrzostw Europy i Świata. Ponadto, wszystkie wody pstrągowe w okręgu zostały objęte specjalnym regulaminem, mającym na celu ograniczanie presji i eksploatacji, ograniczającym liczbę dni łowienia w roku, limity okresowe i roczne, wymiary ochronne, obowiązek stosowania haczyków bezzadziorowych. Funkcjonuje ewidencja połowów, przy pomocy której monitorowanych jest wiele parametrów. Działa zawodowa straż o statusie SSR, działania prawne w sytuacjach zagrożeń są podejmowane skutecznie, dając przykład dla całej Polski, ekonomicznie okręg stoi bardzo dobrze. Każdego roku wartośc ryb wpuszczanych do wód przekracza sumaryczną wartośc składek wędkarzy. Inne koszty są pokrywane z własnych dochodów okręgu. Wszystkie te działania sprawiają, że ten okręg wystaje o dwie głowy, albo nawet do pasa nad wszystkie inne okręgi w Polsce.
Malkontenci marudzą, że to wciąż za mało, ale sami nie zrobią nic. Oczywiście, że chciałoby się więcej, ale za sprawą tych wszystkich niedasiów, którzy zamiast podjąc podobne kroki, zajmują się narzekaniem i pretensjami, albo wieszaniem psów jest bardzo trudno. Mimo narzekań wyrażanych przez niektórych, zespół zarządzający okręgiem jest wybierany przez członków okręgu do ZO w kolejnych wyborach. Ten dorobek jest szanowany. Co ważne, promieniuje na zewnątrz ...

Maciek Wilk, który założył prytwatne łowisko na Wiśle, opierał się na doświadczeniach wypracowanych nad Sanem, z Folusza kupował pstrągi. To, co dzieje się w Lublinie na wodach pstrągowych też wynika wprost z doświadczeń wypracowanych w Krośnie. Zorganizowanie łowiska na Dunajcu też wypączkowało, ale bez wprowadzania reszty zmian... Jesli coś dzieje się w Polsce, to nawiązuje do tego, co zrobiliśmy w Krośnie ...

Rzeczywiście, nie da się zrobić wiele więcej w warunkach otaczającej bylejakości. Nie da sie przeć dalej ze zmianami wymagającymi wysiłku, dostosowującymi funkcjonowanie do warunków, jeśli po sąsiedzku wędkarze mają łatwiej i nie przejmują się niczym ... Zmienianie ogólnopolskiej struktury, która składa się z kilkudziesięciu mniejszych, w dużym zakresie samodzielnych, można porównać do posuwania sie krocionoga ... poruszenie jedną nogą moze tylko być sygnałem, że ten organizm jeszcze żyje... ale do przemieszczania się do przodu potrzebne jest poruszanie, skoordynowane poruszanie wieloma odnóżami, ale większośc z tych odnóży musi być sprawna ... jeśli nie jest, to problem ...

Wędkarstwo jest taką samą dziedziną jak wszystkie inne. Wymaga kalkulacji ekonomicznej, wymaga uwzględniania możliwości wynikających ze stanu zasobów, wreszcie, jak każde przedsięwzięcie, wymaga wysiłku. Oraz jest obarczone ryzykiem niepowodzenia. To wszystko trzeba uwzględniać, jeśli podejmuje się jakies przedsięwzięcie.

Co do tego łowienia od zarybienia do zarybienia - bywa i tak ... Mnóstwo łowisk na świecie na tym sie opiera ... na wpuszczaniu ryb do wody co kilka tygodni, na uzupełnianiu ubytków, i tak w koło Macieju ... niczego nadzwyczajnego w tym nie ma ... Rojenia o dzikim, naturalnym środowisku w środku gęsto zaludnionej częsci Europy, zniszczonej przemysłem, rolnictwem, infrastrukturą, oraz negowanie wszytskiego co nie pasuje do obrazka zbliża się niebezpiecznie do poziomu paranoi ...

Mam nadzieję, że może Pan i Koledzy teraz nieco lepiej zrozumieją o co chodzi, choć pewnie jeszcze chwilę to potrwa ...

Dziś wieczorem rozmawiałem z Piotrem Zieleniakiem, który uczestniczył w tej dyskusji. Tak się składa, że mieli dziś posiedzenie ZO w Lublinie, w którego skład kilku Kolegów wchodzi. Kilka lat temu powołali komisję ZO d/s wód pstrągowych. Wywierają wpływ na decyzje ZO, który w imieniu okręgu, jako użytkownika rybackiego, decyduje o organizowaniu wędkarstwa oraz o zagospodarowaniu wód. Dziś wprowadzili na zakaz zabierania lipieni z lubelskich rzek. Jednym z istotnych argumentów były wyniki zawodów wędkarskich, które stanowią dobre narzedzie monitorowania sytuacji w wodach, w warunkach kiedy wędkarze nie mają ochoty na wspieranie wysiłków ludzi, którym zalezy, przez rzetelne prowadzenie ewidencji połowów. Jakoś tak się dzieje, że ci Koledzy, którzy zajmują się rzekami, a nie tylko domagają się i zgłaszają pretensje do wszystkich, że nie zaspokajaą ich marzeń i oczekiwań, uzyskują to, czego chcą, bez agresji i złości.

Zachęcam do naśladowania ich, oraz do działania na skalę okręgu, bo na tym poziomie zapadają wiążące decyzje.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

#253 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 28 czerwiec 2012 - 06:39

Panie Jerzy , doceniając oczywiście krośnieńskie dokonania , zaangażowanie , niewątpliwą umiejętność forsowania tego jednego jedynego słusznego modelu , nie mogę niestety nie zauważyć , i nie powziąć pewnej wątpliwości :( .
Jako kiepski nieudaś wobec udasia naturalnie , co to kij w szprych wkłada , piach w tryby sypie , kłody rzuca pod nogi , jątrzy i dzieli , ten co nie umie , nie chce i nawet nie potrafi , po prostu pasyw , który z racji poglądów nie chce , a być może po prostu nie lubi być podręcznym przydasiem pseudo sportowego udasia ..

Czy nie jest to całe przedsięwzięcie , ten wyścigowy fishing , w opakowaniu z tzw racjonalnego gospodarowania , na sportową modłę czymś w rodzaju kolejnego koko koko ? Z inną oczywiście UEFA-ą , stadionami zbudowanymi z budżetu , frenetycznymi admiratorami , popkulturową obudową czy sztafażem ? Gdzieś , kiedyś , ktoś tam pisał o związkach sportu z olimpijskimi ideałami , etyką , szerszymi horyzontami , szacunkiem dla wody . Ja niestety nie widzę tych związków , bo jestem niezgułą . Widzę tu budowę kolejnego proletariatu , instytucjonalnie , bo PZW to od niedawna związek sportowy , faworyzowanego i hołubionego . Niemcy nie robią takich rzeczy :D

#254 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 28 czerwiec 2012 - 09:31

Szanowny Panie Sławku,

Niemcy, wbrew potocznemu i powierzchownemu postrzeganiu, robią takie rzeczy....

Są w CIPS, są w FIPS, uczestniczą w Mistrzostwach Świata ... właśnie trzy tygodnie temu spotkałem się z Reprezentacją Niemiec w Słowenii ...

Wędkarstwo sportowe jest ... i to chyba tyle ... Jeśli ma Pan z tym problem, to po prostu ma Pan z tym problem i to Pański problem ... Również z kwestią dostrzegania problemów przed możliwościami i wartościami ... Jak w Misiu Zauważycie na tym Zachodzie pewne plusy, ale pamiętajcie, żeby te plusy nie przysłoniły wam minusów (tego wrednego ustroju) ...

Jeśli to Panu pomoże, to CIPS został założony w 1952 roku w Rzymie, w siedzibie MKOL, pod auspicjami MKOL, z papieskim błogosławieństwem ... ale zapewne Pan wie lepiej, w czym rzecz ... wypada tylko pogratulować przenikliwości ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski




#255 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 28 czerwiec 2012 - 09:44

Sławku, do tej pory sądziłem, że gdzieś na końcu przelewanych tu myśli, cały czas chodzi o to, co łowimy (a w zasadzie czego nie łowimy). Innymi słowy ilość pięknych ryb w wodzie (najlepiej możliwie naturlanej, ale jak się nie da, to trudno-świetnie).

Teraz wiem, że rozmawiamy o samej filozofii i idei wędkarstwa (jeśli to przypadkiem nie to samo). To dla mnie zupełnie inny temat... Tym bardziej nie do roztrzygnięcia, że dla każdego wędkarza, wędkarstwo może oznaczać zupełnie coś innego.

#256 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 28 czerwiec 2012 - 10:21

No przecież widzę czym jest wędkarski wyczyn - koszmarną błazenadą poszytą manią wyższości , sprzedawaną jako relikwia , i to mnie właśnie gorszy :D
Panie Jerzy , należeć a robić , zwłaszcza takie głupkowate jasełka , to są dwie różne rzeczy . Takie profanowanie sportu albo wędkarstwa jak w Jeleniej Górze to skandal , a nie żaden tam cymes , ani żadne panaceum .
Niemcy jednak nie robią takich rzeczy :D ..


#257 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 28 czerwiec 2012 - 10:26

Grunt że jest namaszczenie przez papieża. To ostateczny argument o słuszności takich zachowań.
Coś w tym jest - namaszczeni przez papieża zawodnicy łowią małe rybki, namaszczenie przez papieża urzędnicy łowią małe dzieci ;) , tylko trochę inną wędką...
Coś to namaszczenie przez papieża przeradza się w pociąg pedofilski

#258 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 28 czerwiec 2012 - 10:32

No przecież widzę czym jest wędkarski wyczyn - koszmarną błazenadą poszytą manią wyższości , sprzedawaną jako relikwia , i to mnie właśnie gorszy :D
Panie Jerzy , należeć a robić , zwłaszcza takie głupkowate jasełka , to są dwie różne rzeczy . Takie profanowanie sportu albo wędkarstwa jak w Jeleniej Górze to skandal , a nie żaden tam cymes , ani żadne panaceum .
Niemcy jednak nie robią takich rzeczy :D ..


Szanowny Panie Sławku,

Czy Panu płacą za sprzedawanie tej mitologii? :lol: :lol: :lol:

Robią, robią ... na wiele sposobów omijają zakazy narzucone przez czerwonych Zielonych w Niemczech ... Niech Pan lepiej pogada z Niemcami.

Panaceum nie ma .... ludzie to zrozumieli już dawno temu ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



#259 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 28 czerwiec 2012 - 12:04

[quote]
Jakie sankcje prawne ponosi zawodnik, który podczas zawodów przyniesie rybę niewymiarową albo złowioną w okresie ochronnym? Jakie sankcje zaś grożą zwykłemu śmiertelnikowi, który popełni podobne wykroczenie?
[/quote]

Nie ponosi, bo nie przynosi. Z tym przynoszeniem wspominasz czasy dawno już przedawnione ...
...
W zawodach ryby sa wypuszczane, a waga w zawodach spławikowych wędruje od stanowiska do stanowiska, ryby są ważone bezpośrednio po wyjęciu z wody i natychmiast wypuszczane.

Jerzy Kowalski


[/quote]

Coś się tu nie zgadza. W prywatnym łowieniu, wędkarze , często przechowują żywe ryby w siatkach, pomimo, że nie mają zamiaru ich zabrać. Dziwnym trafem, nie mogą w trakcie kontroli powiedzieć strażnikowi, że przecież nie zabierają tej np. niewymiarowej ryby lub tej, która ma okres ochronny, jeśli takową wrzucili do siatki, bo się pomylili. Nie mogą mu powiedzieć, że chcieli jedynie poznać łączną wagę połowu, a potem wszystko puszczą. Kończy się mandatem, najczęściej.
Więc pytanie postawione przez @tymalusa, niekoniecznie jest pieniactwem, a dostrzeżeniem pewnej niekonsekwencji wobec respektowania przepisów odgórnych wynikających z ustaw. PZW, w swoich regulaminach dotyczących zawodów,zwalnia wędkarza z respektowania tych przepisów.
Oczywiście można powiedzieć, że zawody są pod pełną kontrolą i organizatorzy zapewniają, że ryby wrócą do wody żywe. Co nie jest w 100% realizowane, bo część ryb zawsze zdycha jeszcze w siatkach. W obliczu ubiegającego czasu, zawodnik nie ma czasu na staranne odhaczenie ryby, tym bardziej go nie ma, jeśli są to małe ryby.
Tak pod rozwagę. :D

A bywa i tak, że zawodnik startuje bez wykupionego zezwolenia na połów ryb. Najczęściej wtedy, gdy są to pierwsze zawody w danym roku, np. podlodowe. Nie piszę tego z domysłów, lecz z doświadczenia.

#260 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 28 czerwiec 2012 - 12:15

Chyba ta rozwaga to próżne nadzieje.
Jest jeden, z góry przyjęty dogmat... Nieomylności i słuszności...
A jeśli są poglądy stojące w sprzeczności z powyższymi, tym gorzej dla nich. Najwyżej, się je zignoruje <_<

Pozostaje na to chyba najrozsądniejsza reakcja - < ZIEW >