Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nowy Penn Spinfisher V


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
506 odpowiedzi w tym temacie

#321 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 21 maj 2013 - 22:38

Robert, ja miałem 4 sztuki. Sargusa, Battle, Slammera i niedawno znów Battle na chwilę. Wszystkie nowe. Ten ostatni szumiał jak cholera. Na ryby nie pojechał, bo ten szum był taki jak w mocno zużytych Emblemach. Wczesniejsze brodziły. I dla mnie nie jest istotne, że nie mozna nawijać pod rant bo to Penn. Wyższy nawój niewatpliwie wpływa na długość rzutu. Moge nawinąć pół szpulki ale nie o to chodzi. W starych Daiwach/Shimaniakach nawijam pod rant i mam spokój.

I tutaj też nie chodzi o łożyska . Starsze konstrukcje miały 2 do 5 łożysk i chodziły/chodza o niebo lepiej.

 

Widzisz każdy ma swoje wnioski co do Penna. Mój Battle pracuje cicho, żyłka nawinięta wysoko, natomiast pletka nieco niżej bo faktycznie trochę jej straciłem w wyniku bród - z tym, że mam na nim Daiwę Touranement, której już nigdy nie kupię - dla mnie przereklamowana. W SSV mam rewelacyjną dla mnie linkę Berkley Fire Line nawiniętą bardzo wysoko  i wszystko jest super. Zupełnie inną sprawą jest jakość dzisiejszych wyrobów i to nie tylko sprzętu wędkarskiego. Wg mnie wszystko idzie w dół.

RB.



#322 OFFLINE   Zwierzu

Zwierzu

    Nie wiem, nie znam się zarobiony jestem !

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1138 postów

Napisano 01 czerwiec 2013 - 19:19

Wczoraj przy okazji zakupów w sklepie "rybnym" poprosiłem sprzedawcę o spinfishera.

Z wrażeń na sucho, praca jak to pen ciężko i opornie :), kręciłem przez dobre 10min wsłuchując się w owe stuko-puki z wodzika i innych elementów i .... i nic :mellow: cisza !

Powiedzcie mi, czy ten stukot "a'la bryczka pędząca po brukowanej drodze" ;) wydobywa się na sucho czy dopiero pod obciążeniem kołowrotka ?



#323 OFFLINE   michal00kn

michal00kn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 202 postów
  • Lokalizacjawlkp/kp
  • Imię:Michał

Napisano 01 czerwiec 2013 - 19:57

To może na jakiegoś wybrakowanego trafiłeś... z tego co wiekszość pisze to stuki są w cenie młynka gratis;-)

#324 OFFLINE   Zwierzu

Zwierzu

    Nie wiem, nie znam się zarobiony jestem !

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1138 postów

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:06

Również się nad tym zastanawiałem co z nim jest nie tak, dlatego wrócił na sklepową półkę :mellow:.



#325 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:08

Wczoraj przy okazji zakupów w sklepie "rybnym" poprosiłem sprzedawcę o spinfishera.

Z wrażeń na sucho, praca jak to pen ciężko i opornie :), kręciłem przez dobre 10min wsłuchując się w owe stuko-puki z wodzika i innych elementów i .... i nic :mellow: cisza !

Powiedzcie mi, czy ten stukot "a'la bryczka pędząca po brukowanej drodze" ;) wydobywa się na sucho czy dopiero pod obciążeniem kołowrotka ?

 

Cześć. Jako jeden z najdlużej użytkujących SSV na rodzimych wodach (już drugi sezon - jesień 2012 i wiosna 2013 r.) powtórzę to co już na forum pisałem - temat dot. SSV (podobnie jak parę innych) jest w znacznym stopniu "przegadany". Wielu Kolegów pisało o stukach, pukach, odczuwaniu pracy mechanizmu i różnych innych, ich zdaniem dyskwalifikujących ten młynek, wadach. A ja mam jedno, zasadnicze pytanie - ile jest opinii, z których wynika, że SSV zawiódł nad wodą ? - ja ich nie znam. Owo "przegadanie" doprowadza do sytuacji, w której idziesz do sklepu wędkarskiego, bierzesz kołowrotek do ręki i zachowujesz się jak meloman w sklepie muzycznym  B)  - czyli, ze szczególnym wysileniem zmysłu słuchu, kręcisz 10 minut i czekasz......,czekasz,.....napięcie rośnie, ...... i nic :) . Może to przypadek bo inni już też nakręcili się tym egzemplarzem, co spowodowało, że smar został dobrze rozprowadzony i jest cisza. Według mnie chyba jednak to nie przypadek tylko ten typ tak ma, bo to po prostu kawał dobrego, prostego sprzętu. Piszesz, że chodzi ciężko jak każdy Penn - błąd - mam Battla, a syn Sargusa - obydwa pracują lekko i swobodnie. Jednak SSV to kołowrotek, który ma o jedno łożysko mniej, a przede wszystkim jest skonstruowany jako morski, co wiąże się z dużą ilością uszczelek w jego różnych miejscach - to w sposób oczywisty wpływa na nieco cięższą pracę korby (podkreślam "nieco cięższą"). Prawdopodobnie każdy wędkarz morski to potwierdzi. Zapewniam, że z czasem kołowrotek "dociera" się i pracuje coraz lżej. Żadne stuki w miarę jego używania się nie pojawiają. Na swojego SSV wyholowałem dziesiątki ryb - nie widzę żadnej zmiany w jego pracy, a w zasadzie widzę....stała się lżejsza. Istotne jest też chyba to, że w czasie użytkowania kołowrotka miałem jedną "brodę", na samym początku, tuż po nawinięciu linki (zbyt wysoko), a jej układanie na szpuli jest wg mnie idealne - przyznaje to też mój Kolega, który uznaje jedynie Daiwę i Shimano. Kołowrotek ma też wadę - jest dość cięzki - wersja 3500 (najmniejsza) - prawie 400 g., jednak to sprzęt do cięższego spinningu, o bardzo solidnej, w całości metalowej konstrukcji. Mnie jego waga nie przeszkadza, choć do lekkiego spinningu go nie używam.  

Mam nadzieję, że tym "melomanem w sklepie muzycznym" Cię nie dotknąłem (nie miałem takiej intencji) - to tylko takie obrazowe porównanie ;) .

Pozdrawiam. Robert.



#326 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:13

To może na jakiegoś wybrakowanego trafiłeś... z tego co wiekszość pisze to stuki są w cenie młynka gratis;-)

 

Ciekawe ilu z tej większości użytkuje kołowrotek ponad pół roku, bądź choćby raz było z nim nad wodą ?

RB.



#327 OFFLINE   michal00kn

michal00kn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 202 postów
  • Lokalizacjawlkp/kp
  • Imię:Michał

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:20

Ciekawe ilu z tej większości użytkuje kołowrotek ponad pół roku, bądź choćby raz było z nim nad wodą ?

RB.

 

Jeśli tylko będę miał okazje na pewno z prezentuję sobie SSV 3500 lub 4500 i zabiorę go nad wodę...i chciałbym być pozytywnie zaskoczony.



#328 OFFLINE   Doman

Doman

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 454 postów
  • LokalizacjaGryfino
  • Imię:Dominik

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:33

Stopka  jest też taka  szeroka jak w Slammerku i nie wchodzi w małe uchwyty ?



#329 OFFLINE   Zwierzu

Zwierzu

    Nie wiem, nie znam się zarobiony jestem !

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1138 postów

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:47

...Wielu Kolegów pisało o stukach, pukach, odczuwaniu pracy mechanizmu i różnych innych, ich zdaniem dyskwalifikujących ten młynek, wadach. A ja mam jedno, zasadnicze pytanie - ile jest opinii, z których wynika, że SSV zawiódł nad wodą ? - ja ich nie znam. Owo "przegadanie" doprowadza do sytuacji, w której idziesz do sklepu wędkarskiego, bierzesz kołowrotek do ręki i zachowujesz się jak meloman w sklepie muzycznym  B)  - czyli, ze szczególnym wysileniem zmysłu słuchu, kręcisz 10 minut i czekasz......,czekasz,.....napięcie rośnie, ...... i nic :) .

 
To jest fakt, jak człowiek naczyta się o tym stukaniu, to nie inaczej reaguje w sklepie biorąc ów kołowrotek do ręki - kręci i oczekuje czego - terkotki !
 

...Piszesz, że chodzi ciężko jak każdy Penn - błąd - mam Battla, a syn Sargusa - obydwa pracują lekko i swobodnie. Jednak SSV to kołowrotek, który ma o jedno łożysko mniej, a przede wszystkim jest skonstruowany jako morski, co wiąże się z dużą ilością uszczelek w jego różnych miejscach - to w sposób oczywisty wpływa na nieco cięższą pracę korby (podkreślam "nieco cięższą"). Prawdopodobnie każdy wędkarz morski to potwierdzi.

 
Raczej nie jestem wędkarzem morskim, w sumie daleko mam do morza, ale kilka razy w roku na dorszach bywam.
Zdaję sobie sprawę że ilość uszczelnień może wpływać na toporność jego pracy.
@robert, mam slammera, miałem battle'a którego szybciutko odsprzedałem na znanym portalu, slam tyra również w słonej wodzie do dzisiaj, niespecjalnie się o niego troszczę a i zarzucić nic mu nie mogę !
Porównując "lekkość" pracy Pennów do Shimano czy nawet Spro nie ma o czym mówić i basta - jest to oczywiście moje prywatne zdanie i nie oczekuje że się z nim zgodzisz.
Z drugiej strony przeznaczenie owych Pennów jest jakie jest, to ma pracować, może w niezbyt wyrafinowany i subtelny sposób, ale na pewno latami.
 

Mnie jego waga nie przeszkadza, choć do lekkiego spinningu go nie używam.  
Mam nadzieję, że tym "melomanem w sklepie muzycznym" Cię nie dotknąłem (nie miałem takiej intencji) - to tylko takie obrazowe porównanie ;) .

 
Daj spokój człowieku ;), za stary jestem żeby się obruszać o byle pierdołę a z melomanem dobrze trafiłeś :).
Wracając do tematu, mi jego waga nie przeszkadza, martwi mnie jedynie losowość trafienia na dobrą sztukę :mellow:.


Użytkownik Zwierzu edytował ten post 02 czerwiec 2013 - 17:09


#330 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 01 czerwiec 2013 - 20:53

Stopka  jest też taka  szeroka jak w Slammerku i nie wchodzi w małe uchwyty ?

 

Nie wiem jakie są te małe uchwyty ale u mnie SSV do Kongera Equusa i Daiwy Infinity Q pasuje idelanie. Coś słyszałem o większych stopkach w Slammerze (niektórzy twierdzili, że tylko w wersji amerykańskiej). 

RB.



#331 OFFLINE   Doman

Doman

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 454 postów
  • LokalizacjaGryfino
  • Imię:Dominik

Napisano 01 czerwiec 2013 - 21:01

Slammer wchodzi w uchwyt 18 i to ciasno  w mniejsze raczej nie .



#332 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 01 czerwiec 2013 - 21:10

To jest fakt, jak człowiek naczyta się o tym stukaniu, .........

 

Daj spokój człowieku ;), za stary jestem żeby się obruszać o byle pierdołę a z melomanem dobrze trafiłeś :).
Wracając do tematu, mi jego waga nie przeszkadza, martwi mnie jedynie aby losowość trafienia na dobrą sztukę :mellow:.

 

:) .

A ja Ci powiem, że nie wierzę do końca w loteryjność trafienia dobrego egzemplarza. Jak się tak dokładnie wczytać w opinie i zapomnieć o tych "stukach w pionie czy poziomie" to nie znajdziesz twierdzenia, że młynek zawiódł nad wodą. A mechanizm ma prosty jak "Ruski czołg" . Dodam jeszcze, że na jakąś chwilę czytanie forum odebrało mi radość z posiadania SSV - nie dlatego, że coś zaszwaknowało lecz wlaśnie z powodu "przegadania tematu", które spowodowało, że zacząłem poszukiwać przysłowiowej "dziury w całym" - nie znalazłem. Na szczęście też jestem stary chłop (choć wolałbym być młodszy) i zbyt łatwo ogłupić się nie dam. Nowy sezon wędkarski 2013 r. przywrócił mi radość z SSV bo maszyna pracuje idealnie.

Serdeczności. Robert.



#333 OFFLINE   Zack

Zack

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • LokalizacjaTorun

Napisano 02 czerwiec 2013 - 07:47

Wczoraj przy okazji zakupów w sklepie "rybnym" poprosiłem sprzedawcę o spinfishera.

Z wrażeń na sucho, praca jak to pen ciężko i opornie :), kręciłem przez dobre 10min wsłuchując się w owe stuko-puki z wodzika i innych elementów i .... i nic :mellow: cisza !

Powiedzcie mi, czy ten stukot "a'la bryczka pędząca po brukowanej drodze" ;) wydobywa się na sucho czy dopiero pod obciążeniem kołowrotka ?

witam. w moich egzemplarzach,stukanie objawiało się podczas,zwijania pod niewielkim obciążeniem( twister na główce 10 g ściągany jednostajnie),jak miałem założoną karlinkę ,i ściągałem ją w ostrym nurcie nie było słychać owych stuków,na sucho praca też wydawała się ok, jeżeli jakieś plusy według mnie to bardzo ładny nawój i niebrodzenie .pozdrawiam 



#334 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 364 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 02 czerwiec 2013 - 13:38

Ciekawe ilu z tej większości użytkuje kołowrotek ponad pół roku, bądź choćby raz było z nim nad wodą ?

RB.

 

Nie wiem dlaczego, ale zaczynam odnosić wrażenie, że próbujesz tutaj zrobić z pozostałych wypowiadających się użytkowników ww. młynka idiotów, nie rozumiejących do czego służy kołowrotek i jak się nim poprawnie posługiwać  :) Trafiłeś dobry egzemplarz, to się ciesz. Ja używałem spinfishera od grudnia 2012 tylko do morskiego trociowania. Łącznie do tej pory nad wodą kilkadziesiąt razy. Kołowrotek wycholował kilkanaście trotek i faktycznie nie zawiódł. W międzyczasie całkowicie go przesmarowałem. Wspomniane stuki występują tylko w czasie pracy pod obciążeniem i nie są one słyszalne, tylko wyczuwalne w ręce. Parogodzinne łowienie takim młynkiem nie jest zbyt przyjemne. Przy luźnym kręceniu "na sucho" praca jest maślana. Kilka dni temu przyszedł do mnie ze sklepu nowy egzemplarz. Jeszcze go nie testowałem, ale po oględzinach na sucho widzę, że także posiada luz na osi głównej, więc i stuki też pewnie będą wystepować.

 

Innych zastrzeżeń nie mam. Gdyby wyeliminowac te stuki, to ja lepszego młynka nie potrzebuję.


Użytkownik SzymonP edytował ten post 02 czerwiec 2013 - 13:57

  • blackabyss lubi to

#335 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 02 czerwiec 2013 - 21:04

Nie wiem dlaczego, ale zaczynam odnosić wrażenie, że próbujesz tutaj zrobić z pozostałych wypowiadających się użytkowników ww. młynka idiotów, nie rozumiejących do czego służy kołowrotek i jak się nim poprawnie posługiwać  :) Trafiłeś dobry egzemplarz, to się ciesz. Ja używałem spinfishera od grudnia 2012 tylko do morskiego trociowania. Łącznie do tej pory nad wodą kilkadziesiąt razy. Kołowrotek wycholował kilkanaście trotek i faktycznie nie zawiódł. W międzyczasie całkowicie go przesmarowałem. Wspomniane stuki występują tylko w czasie pracy pod obciążeniem i nie są one słyszalne, tylko wyczuwalne w ręce. Parogodzinne łowienie takim młynkiem nie jest zbyt przyjemne. Przy luźnym kręceniu "na sucho" praca jest maślana. Kilka dni temu przyszedł do mnie ze sklepu nowy egzemplarz. Jeszcze go nie testowałem, ale po oględzinach na sucho widzę, że także posiada luz na osi głównej, więc i stuki też pewnie będą wystepować.

 

Innych zastrzeżeń nie mam. Gdyby wyeliminowac te stuki, to ja lepszego młynka nie potrzebuję.

 

:o Też nie wiem dlaczego odnosisz takie wrażenie, a jest on całkowicie błędne. Mnie generalnie jest najzupełniej obojętne kto SSV kupi, a kto nie, kto jest z niego zadowolony, a kto ma zdanie odmienne. Gdybyś przeczytał uważnie cały wątek (wiem, że jest ogromnie rozbudowany i trochę czasu to musi zająć) dostrzegłbyś, że zgodnie z wcześniejszą deklaracją, w miarę używania młynka, uczciwie pisałem o wszelkich uwagach i wątpliwościach - m.inn. cięższej pracy w niskich temperaturach i "ukręceniu" uszczelki korbki. Tyle tylko, że z czasem okazało się, że był to efekt mojego błędu, polegającego na dołożeniu jakiegoś g.....ego smaru. Po oczyszczeniu kołowrotka i nasmarowaniu "Smarmaxem" negatywne objawy ustąpiły.  

Sądzę też, że nie można nazwać robieniem z kogokolwiek idioty, polemikę z oceną kołowrotka na podstawie prób na sucho, wsłuchiwania sie w odgłosy pracy mechanizmu itp, itd. Twierdziłem, że istotne są próby w "boju", co raczej stanowiło zachętę do tego byśmy nie dali  się zwariować.  

Wybacz ale zdania nie zmienię - dla mnie jeśli jakieś odczuwalne, w mniejszym czy większym stopniu, stuki nie maja wpływu na sprawność i funkcjonalność urządzenia, to pozostają one bez znaczenia. SSV to nieco ucwilizowana wersja Slammera i jestem przekonany, że obydwa kołowrotki skonstruowano by latami nadwały siędo tyrania, a nie by miały maślaną pracę w pierwszym okresie użytkowania, a potem zasilały magazyn części zamiennych.

Może jestem minimalistą ale postaraj się to zrozumieć (że się zgodzisz nie liczę) - wychowałem się wędkarsko dawno temu na sprzęcie enerdowskim, radzieckim i czeskim, aw tamtym czasie jak młynek chodził przez lata uznawany był za dobry, bo te słabe rozlatywały się w dwa sezony.

Pozdrawiam. Robert.



#336 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3437 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 02 czerwiec 2013 - 21:11

Panowie na litosc Boska robicie dookola mlynka za niecale 400 tyrade dluzsza od dyskusji o stelli ;P



#337 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 02 czerwiec 2013 - 21:25

Panowie na litosc Boska robicie dookola mlynka za niecale 400 tyrade dluzsza od dyskusji o stelli ;P

 

Fakt :wub: . Następny raz się odezwę w temacie jak mój SSV się rozpadnie ;) .

A na marginesie - ja znacznie przepłaciłem w ramach robienia "rewelacyjnych" interesów w USA......, pewnie dlatego się rozgadałem.

Nie wywołany do tablicy będę siedział cicho.

 

Serdeczności dla Kolegów. Robert.



#338 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15662 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 czerwiec 2013 - 00:13

Widzisz każdy ma swoje wnioski co do Penna. Mój Battle pracuje cicho, żyłka nawinięta wysoko, natomiast pletka nieco niżej bo faktycznie trochę jej straciłem w wyniku bród - z tym, że mam na nim Daiwę Touranement, której już nigdy nie kupię - dla mnie przereklamowana. W SSV mam rewelacyjną dla mnie linkę Berkley Fire Line nawiniętą bardzo wysoko  i wszystko jest super. Zupełnie inną sprawą jest jakość dzisiejszych wyrobów i to nie tylko sprzętu wędkarskiego. Wg mnie wszystko idzie w dół.

RB.

Dlaczego Daiwa Tournament jest przereklamowana?  Możesz wyjawić jej główne bolączki? Potrafi stuknąć na wodziku, czasem delikatnie ząbkuje. Ale dotyczy to raczej mocno używanych egzemplarzy.



#339 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 03 czerwiec 2013 - 07:59

 

Dlaczego Daiwa Tournament jest przereklamowana?  Możesz wyjawić jej główne bolączki? Potrafi stuknąć na wodziku, czasem delikatnie ząbkuje. Ale dotyczy to raczej mocno używanych egzemplarzy.

 
Cześć - Ty chyba nie doczytałeś, a ja niezbyt dokładnie sformułowałem posta i powstało nieporozumienie. Moja opinia dotyczy plecionki Daiwa Tournament 8 Braid, a Ty ewidentnie masz na myśli kołowrotek Daiwa Tournament, na temat którego nie wypowiadam sie bo nigdy nawet w rękach nie miałem.
Robert.

#340 OFFLINE   pional2000

pional2000

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 87 postów

Napisano 01 sierpień 2013 - 19:11

Mam kilka pytan. Czy ktos moglby podac mi srednice szpuli 3500 i 4500. Kolejne pytanie spotkalem sie z tym kolowrotkiem w wersji graphite SSG. WTF?






Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych