Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

opinie na temat wyjazdu z firmą przewodnicy wędkarscy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
138 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Jarek

Jarek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 498 postów
  • LokalizacjaSilesia

Napisano 25 wrzesień 2012 - 20:16

W związku z dość poważnymi zarzutami w kierunku Przewodników Wędkarskich w celu uwiarygodnienia całej sytuacji proszę o podanie imienia i nazwiska, a także podania terminu kiedy miała miejsce zaistniała sytuacja


Nie chcę się wtrącać, ale jak krytykujemy jaxona, dragona czy cokolwiek innego to nie trzeba przesyłać skanu dowodu :D
  • pisaq87 lubi to

#22 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 25 wrzesień 2012 - 22:29

Mamy tu dosyć specyficzną sytuację. Jeden kolega zalogował się na forum jak sądzę tylko po to żeby opisac swoje negatywne doświadczenia 'ku przestrodze'. To wszystko może być prawda, ale może to być też jakaś prowokacja, zemsta, próba oczernienia np. przez konurencję itp. Internet stwarza wiele szans - do dobrego, ale i do złego - warto o tym pamiętac.

Na pewno opinie pod którymi ktoś ma odwagę się podpisac są dużo bardziej wirygodne i warte uwagi niż incydentalna działalność anonimowych osób.

Myślę że najlepszym wyjściem byłoby, gdyby kolega który sformułował zarzuty przedstawił się i umożliwił tym samym identyfikację imprezy turystycznej a przedstawiciele firmy Przewodnicy Wędkarscy ustosunkowali do jego zarzutów - tak zeby każdy mógł sobie wyrobić własny pogląd na sprawę.

#23 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 26 wrzesień 2012 - 00:23

Wszystko mozna zrozumieć.
Szkoda tylko, żę ludzie, tacy globtroterzy nie potrafia podpisać sie z imienia i nazwiska. Tylko @Grażynka grażynka.
Wstyd... bedzie komus napewno.

#24 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 26 wrzesień 2012 - 01:03

To prawda, że Kolega mógł wybrać bardziej akuratny nick, niż Amber, ale jeśli to jest prawda co pisze i Przewodnicy wiedzą, o którą wyprawę chodzi, żeby mogli się odnieść, to chyba wystarczy? Oczywiście też wolę rozmawiać z kimś nieanonimowym o takich drażliwych kwestiach, ale ciężar dyskusji przeniósłbym w tej chwili na zainteresowanych swoim dobrym imieniem Przewodników.

Pozdrawiam
Grzesiek

#25 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 wrzesień 2012 - 18:29

Szanowni,

Wykonuję swoją pracę dokładnie i prawidłowo, ponieważ stanowi ona moją pasję życiową.

Zastrzeżenia przesłane naszej firmie przez Klienta, który umieścił obrażający mnie wpis, zostały po konsultacji z Przewodnikiem, dwukrotnie rozpatrzone i przedyskutowane. Klient otrzymał również dwukrotnie obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. W naszej ocenie zastrzeżenia nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości, a zakładanie profilu na portalu jerkbait.pl w celu umieszczania takiego wpisu traktuję jako wywieranie na mnie nieuzasadnionej presji.

Bardzo szanuję każdego Klienta naszej firmy. Przyjmuję każdą krytykę, gdyż chcę, aby nasza firma stawała się coraz bardziej doskonała. Jednakże nie pozwolę, aby w ten sposób mnie oczerniano. Doszło do naruszenia mojego dobra osobistego w postaci czci i dobrego imienia jak i renomy firmy, którą buduję z przyjaciółmi od lat, dzieląc się z Państwem swoją pasją.

Czynienie mi kryminalnego zarzutu, że wyłudziłem pieniądze jest bezpodstawne. Przedmiotowe pieniądze stanowiły jedynie zaliczkę na rezerwację terminu.

Tym oświadczeniem kończę publiczną dyskusję na ten temat.

Sebastian Kalkowski
www.przewodnicywedkarscy.pl




#26 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 wrzesień 2012 - 18:42

Jeśli mógłbym zapytać - to o co w tym właściwie chodzi?
W sensie klient, chyba logując się specjalnie tylko po to, przedstawił konkretne zarzuty, wy stwierdziliście że nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Czyli jak - zmyśla i nas okłamuje? Czy też to wygodna formułka na fok off.
Nie pisze tego w jakimś napastliwym celu, tylko chciałbym, skoro sprawa została tu postawiona, by tez zostało to zakończone w jakiś jasny i zrozumiały sposób, a na razie interpretacje sobie czytający mogą zrobić dowolną.
Jeśli zostaliście pomówieni - ja bym nie odpuścił.

#27 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 26 wrzesień 2012 - 19:28

Jeśli zostaliście pomówieni - ja bym nie odpuścił.


Żeby zaistniało pomówienie, to trzeba kogoś (instytucję) publicznie oskarżyć o coś co jest ogólnie uważane za coś złego, karygodnego, godzącego w dobre imię tego kogoś. To niby jasne, ale jak przyjdzie co do czego to może się okazać wcale niełatwe. To jest ścigane z urzędu i idzie przez prokuratora, więc jeśli on się nie doszuka znamion, które wyczerpują definicję pomówienia to nic z tego nie będzie. Jeśli już doszłoby do rozpatrywania, to obie strony przedstawiają swoją wersję-dowody. Wiem, bo miałem przypadek w rodzinie i to wcale nie jest takie fajne kiedy już machina pójdzie w ruch.

#28 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:58

A może to jest tak jak z tym facetem, który prowadził wycieczki w Góry Skaliste i wylądował na krześle elektrycznym... B)

#29 OFFLINE   tofik

tofik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2132 postów
  • LokalizacjaPyrlandia
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Adamek

Napisano 26 wrzesień 2012 - 22:22

Jeśli mógłbym zapytać - to o co w tym właściwie chodzi?
W sensie klient, chyba logując się specjalnie tylko po to, przedstawił konkretne zarzuty, wy stwierdziliście że nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Czyli jak - zmyśla i nas okłamuje? Czy też to wygodna formułka na fok off.
Nie pisze tego w jakimś napastliwym celu, tylko chciałbym, skoro sprawa została tu postawiona, by tez zostało to zakończone w jakiś jasny i zrozumiały sposób, a na razie interpretacje sobie czytający mogą zrobić dowolną.
Jeśli zostaliście pomówieni - ja bym nie odpuścił.

Kuba patrząc na to z boku, zastanawiam się tylko ,czy gdzieś są podane ewentualne normy takiego przewodnictwa? czyt. co mi się należy za daną opłatę,a co nie? myślę że nie ma czegoś takiego w naszym prawie. Druga strona jest taka ,że ja na przykład oczekiwał bym czegoś więcej niż odebranie z lotniska czy rezerwacja terminu ,oczekiwał bym rzetelnej wiedzy odnośnie łowiska,występujących gatunków i najlepszych w danym okresie metod połowu. póki co strony w tym sporze nie wykazały nic, by przyjąć którąś za prawdziwą ,czyli temat jest póki co, moim zdaniem bezsensowny :unsure:

#30 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 06:49

Niby standardu nie ma, ale wiemy, o co chodzi, prawda? Niestety to, czy klient poczuje się zlany, czy usatysfakcjonowany, to kwestia subiektywna. Podobnie jak ocena sytuacji.

Natomiast odsypianie przez przewodnika podróży, czy zajmowanie się „konkurencyjną” wycieczką, jeżeli z założenia 100% czasu miał poświęcić mojej osobie uważam za objaw wątpliwej jakości usługi. Jeżeli wędkarz ma wątpliwości, lub jest przekonany o swoje racji, zawsze może zwrócić się do RPK – od tego ta instytucja jest.

Zaś wniosek ogólny jest taki, że każdy powinien się zastanowić, czy wynajęcie przewodnika jest konieczne i czego właściwie oczekuje od takiej osoby, a następnie to wyartykułować – zanim zapłaci. Osobiście korzystałem z przewodnika raz i od tego czasu sam wolę sobie „skrobać moją rzepkę”, nawet na odległych łowiskach. W razie czego mogę mieć pretensje tylko do własnych ograniczeń.


#31 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 wrzesień 2012 - 08:55

Akurat myślę ze w tym przypadku sytuacja nei jest zero jedynkowa - przewodnicy dali d... i chca się wywinąć. Dla mnie to trochę linczykiem netowym zalatuje, lub przynajmniej nadzieją na taki.

A że oczekiwania i standardy sa różne - to oczywiste.
Mi np do głowy by nie przyszło, by opłacony przewodnik w najlepsze łowił ryby, mną zajmując się przy okazji. Bo taki deal, to mamy wystarczająco dużo znajomych, którzy mogą zabrac na ryby razem. Myślę, ze gajd powinien rozkładać kij dopiero zaproszony przez klienta do wspólnego łowienia.
I takich punktów, często przez ludzi olewanych, jest sporo.
Z drugiej strony, jak często zdarza sie od polskiego wędkarza plus 10 czy 20% extra tip, jeśli połowił i jest zadowolony?

#32 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 08:58

Dodam jeszcze słowo komentarza.

Odnoszę się tylko do tego, co przeczytałem - do rzeczy, które mnie uderzyły. Raz jeszcze powtarzam, że np. odsypianie podróży i strata cennych godzin osobiście wydaje mi się dziwna, sam nigdy tego nie robię. Nie poruszam tematu, czy PW, a Sebastian w Szczególności spełnił swoje zadanie, a tylko kwestię obsługi przewodnika, co PW jako pośrednik może kontrolować w ograniczonym zakresie. Nie odnoszę się do cen. Nie wiem, jaki miał być zakres obsługi przewodnika, wyartykułowałem, że dobrze jest to ustalić z góry.

Zastanawiam się też, jaki w szczególnych przypadkach jest sens brania przewodnika w ogóle, bo często słyszę, że wędkarze korzystają z tego udogodnienia na wodzie „prostej, jak budowa cepa”. Z drugiej strony, kiedy dowiaduję się, że np. 6 chłopa było ostatnio na Stora Le i przez tydzień złowili łącznie 40 czy 50 szczupaków, to mam wrażenie, że błądzili, jak dzieci we mgle. Osobiście z takim wynikiem popełniłbym po powrocie harakiri…


#33 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:04

Mi np do głowy by nie przyszło, by opłacony przewodnik w najlepsze łowił ryby, mną zajmując się przy okazji. Bo taki deal, to mamy wystarczająco dużo znajomych, którzy mogą zabrac na ryby razem.


Na podstwie własnych obserwacji, zasłyszanych i podejrzanych historii widzę, że to jest standard. Zły standard.
  • marcinesz lubi to

#34 OFFLINE   Revizor

Revizor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 272 postów
  • LokalizacjaJabłonna/k. W-wy
  • Imię:Marcin

Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:20

Zgadzam się z wypowiedzią @krzyśka, że często przewodnicy są na bardzo prostych wodach.
Ja osobiście z usług gajd korzystałem w Norwegii (pierwszy raz jechałem). Opieka Roberta Taszarka zaczęła się jeszcze grubo przed wyjazdem! Doradztwo co do sprzętu, akcesoria itd. Było to bardzo cenne, bo nie wydaliśmy majątku, na nikomu do niczego nie potrzebny sprzęt. Sama opieka na miejscu również była bardzo profesjonalna. Wędkarz, którzy byli w tym miejscu wielokrotnie z zaciekawieniem wypytywali nas, skąd znamy najlepsze miejscówki :D, a to zasługa gajda. Napomknę tylko, że pierwszego dnia na naszym pierwszym wyjeździe złowiliśmy między innymi 2 halibuty :D. Reasumując, dobry przewodnik znający wodę, potrafiący trafnie podpowiedzieć, na nieznanej i trudnej wodzie jest wart sporych pieniędzy.

Jeżeli byłbym niezadowolony z firmy, to jak pisze @krzyśiek zwróciłby się do RPK i do Polskiej Izby Turystyki.

#35 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:26

Si, jest ścieżka formalna. Pisze się reklamację, czeka 14 dni na odpowiedź, dostanie się ją albo nie, a potem to już wiadomo, co robić.

#36 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:49

Dodam jeszcze słowo komentarza.

Odnoszę się tylko do tego, co przeczytałem - do rzeczy, które mnie uderzyły. Raz jeszcze powtarzam, że np. odsypianie podróży i strata cennych godzin osobiście wydaje mi się dziwna, sam nigdy tego nie robię. Nie poruszam tematu, czy PW, a Sebastian w Szczególności spełnił swoje zadanie, a tylko kwestię obsługi przewodnika, co PW jako pośrednik może kontrolować w ograniczonym zakresie. Nie odnoszę się do cen. Nie wiem, jaki miał być zakres obsługi przewodnika, wyartykułowałem, że dobrze jest to ustalić z góry.

Zastanawiam się też, jaki w szczególnych przypadkach jest sens brania przewodnika w ogóle, bo często słyszę, że wędkarze korzystają z tego udogodnienia na wodzie „prostej, jak budowa cepa”. Z drugiej strony, kiedy dowiaduję się, że np. 6 chłopa było ostatnio na Stora Le i przez tydzień złowili łącznie 40 czy 50 szczupaków, to mam wrażenie, że błądzili, jak dzieci we mgle. Osobiście z takim wynikiem popełniłbym po powrocie harakiri…

Są wody łatwe, są wody trudne. Jeden spędził całe życie nad dużą rzeką i na nawet prostym jeziorze bedzie zagubiony, inny stanie na brzegu morza czy oceanu i ręce mu opadną... - iść 20km w prawo czy 300 w lewo? To są wszystko rzeczy subiektywne.
Ja na pewno byłbym daleki od wyjazdu hen daleko, za kupę kasy, jednego w roku, na wodę nieznaną, bez jakiegoś aborygena, ew jakiegoś sahiba co był tam kilka razy i kuma czaczę. Po prostu - życie jest za krótkie na jakieś rozpaczliwe akcje. Mozna na 2 tyg wyjeździe przeznaczyć dzień czy dwa na oblookanie nowych miejsc, ale ja bym nie robił z tego podstawy imprezy.
Dlatego - ja bym chętnie gajda miał, co pokaże jakie muchy, jak wejść w wodę, jak łowić, jak dobrać linki etc. Pewnie, po tygodniu nasiadówy pewnie coś tam już zaczyna świtać, ale to ma być relaks i odpoczynek a nie praca wywiadowcza z analitycznymi zdolnościami godnymi jakiegoś fish-mosadu...
Tyle, ze mam szczęście i jak jadę na jakąś wodę, to na ogół do znajomego który tam łowi. ...możecie liczyć na przyjaciół, pomogą Wam..

A co do samej sprawy, dla mnie cała ta akcja jest trochę fishy...
Pojawia sie kolo znikąd, nie przedstawia, nie mówi kto zacz, obrabia dupę, nie przedstawia CO BYŁO W ZAMÓWIONYM PAKIECIE i czy np pierwszy dzień nie był opisany jako odbiór z lotniska i dojazd nad wodę, wieczorem, jeśli czas pozwoli chwile połowimy...

#37 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:07

Też tak myślę.

Poza tym są jeszcze trudne i łatwe ryby, które można złowić relatywnie łatwo lub in the hard way

#38 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:22

Nie mówiąc juz np o maxymalnym utrudnianiu sobie życia - jak np muchą w słonej wodzie :mellow:

#39 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:27

Sometimes you have to do it in the hard way

#40 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:57

Chyba ostatnie zdanie Kuby na temat zawartości pakietu jest clou całego zagadnienia.

Nie bardzo czaję zachowanie PW, chyba przed wyjazdem uzgodnili z klientem ile i za co płaci. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Jeśli tak, to trzeba klientowi napisać, żeby się w ..... wobka pocałował. Jeżeli dali ciała, to trzeba sypać popiół na czaszkę i zaprosić klienta na super wycieczkę w ramach przeprosin, a nie pisać o zastrzeżeniach, które nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tak, czy inaczej - dziwne.

Podsumowując widzę dwie możliwe wersje zdarzeń:
1. Klient nie czytał tego, co dostał i oczekiwał max wypasu, a nie był on przewidziany w tym pakiecie.
2. PW napisali klientowi to, co chciał, wzięli kasę i zostawili go na pastwę lokalesa, który przyciął w ..... Ewentualnie zapłacili lokalesowi za odebranie klienta z lotniska i pokazanie mu w którą kałużę ma trafić i on to zrobił.

Chyba, że obie strony nieco mijają się z prawdą, która leży między nimi. :unsure:





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych