Pierwszy i jedyny mail że strony firmy Suski:
"Witam
Resory i piasty przychodzą do nas z firmy umalowane i niestety jak pod wpływem wody wyjdzie z nich rdza trzeba je po prostu umalować.
Nie ma to wpływu na bezpieczeństwo po prostu takie teraz są farby i wiem że to nieładnie wygląda i sami często poprawiamy jak dostaniemy dostawę i coś u nas już widać przed oddaniem klientowi.
Jeżeli klient nie będzie sam chciał tego umalować może jedynie podjechać do nas do firmy i my to zrobimy.
Proszę mi wierzyć nie ma takiego specyfiku żeby to zabezpieczył."
Czyli co? Sory taki mamy klimat? Takie mamy farby?
Druga kwestia skoro sami coś poprawiają jak przychodzą do nich części to wychodzi na to że znają problem,jest defekt o którym nikt nie informuje.
Zapytałem producenta gdzie ma wzmiankę na swojej stronie o tym że przyczepa podłodziowa jest ok,jest nowa,dobrze się prowadzi jest sprawna mechanicznie,ale farby są kiepskie i rdzewieją resory?!
Zaproponowałem wymianę części,ale chcę dostać dobrze zabezpieczone piasty oraz pióra,mogę sam sobie to wymienić,nie muszę jechać z tym do nich,stare im wyśle
DO DZIS DNIA CISZA
1,5 roku temu kupiłem nowy samochód. Nie jakich super drogi ale też nie tani. Coś uparcie w drzwiach skrzypiało a w salonie powiedziano mi, że UWAGA CYTUJĘ: "to nie wada tylko cecha"
Zapytałem czemu nie piszą w materiałach reklamowych, że skrzypiące drzwi są na wyposażeniu seryjnym.
Po długich bojach z salonem i generalnym dystrybutorem - teoretycznie naprawili. Chociaż nie wiem, czy nie nawalili tyle smaru, że jak się w końcu zużyje to znowu zaczną skrzypieć.
Dzisiaj dostajemy na prawdę "wyjątkowe" rzeczy za wyjątkowe pieniądze.
Przyczepy od Pani Kasi są ok, jeżdżą jak przyklejone do drogi, ale niestety takie pierdy budują negatywny obraz całości