Ja w swoim Merkurym F40 EFI mam wąż gumowy zakupiony w zwykłym sklepie motoryzacyjnym, bez gruszki z samymi złączkami już kilka lat i działa wyśmienicie. Guma w wężu nie pęka, jest dalej elastyczna i nic z nią się nie dzieje. Gruszki z węża się pozbyłem kilka lat temu bo miałem awarie zaworka w gruszce i silnik gasł przy wyższych obrotach. Na zapasie mam Quick Silvera ze złączkami umożliwiającymi w razie czegoś podpięcie gruszki do linii paliwowej. Na szczęście nigdy nie było potrzeba.
Generalnie silniki z wtryskiem paliwa mają dwie pompy paliwowe. Jedna mechaniczna zasysająca paliwo z baku i pompująca do tzw. separatora par paliwa w którym znajduje się druga pompa , elektryczna zasilająca wtryskiwacze. W tym separatorze jest zawsze wystarczająca ilość paliwa by silnik opalił bez konieczności pompowania gruszką. Po uruchomieniu silnika pompa mechaniczna na bieżąco uzupełnia paliwo w separatorze. Tak więc gruszka jest zbędna i nie trzeba pompować paliwa w silnika EFI. Inaczej sprawa wygląda przy gaźnikach.
Degradacja gumy w gruszce i wężu jest spowodowana światłem słonecznym, a dokładnie UV i warto tak wykonać linie paliwową by elementy składowe były przed tym światłem ukryte. Na przykład gruszkę montujemy w pobliżu zbiornika w bakiście, a wąż przy silniku można ukryć w peszlu.