.
Laponia
#41 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2012 - 22:16
.
#42 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2012 - 22:55
#43 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 17:04
Silnik posiada fajny pokrowiec z dwoma uchwytami-można go nieść w dwójkę,lub na ramieniu przez jednego wedkarza gdy scieżka biegnie pomiędzy drzewami i jest wąsko.To zdjecie z jesiennej wyprawy nad kilka jezior z których jedno było trudno dostepne i wymagało przeniesienia całego sprzętu na odległość ok 800m.Lódka na szczęscie była na miejscu,lecz widocznie od wielu miesięcy nie uzytkowana.Po dotarganiu silnika i sprzętu rozpoczęlismy łowy .Było ciekawie A co nawaliło w Twoim Kuba?
Załączone pliki
#44 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 17:25
Jest w nim, w tych zdjęciach, w tych opisach to coś co najbardziej lubię w wyjazdach z przyjaciółmi na ryby. Ten specyficzny klimat, za którym już tęsknię.
Z dużą przyjemnością tu zaglądam, zwłaszcza że widzę, iż tegorocznych kompanów też ten klimat przyciągnął jak magnes
Chyba wszyscy przepadliśmy po spotkaniu z tą dziką surową przyrodą...
Pozdrawiam.
harry
Ps. Śliczny pstrąg.
#45 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 18:10
Silnik był Peresady, zrobił mu bardzo nie fajną niespodziankę kiedyś...A co nawaliło w Twoim Kuba?
Plus obudowa zaczeła się rozlatywać, plastiki były luźne - wyglądało to jak zrobione z gównolitu i trzymające się na smarkach i siłą woli usera...
Plus kultura pracy...
W niewiele chyba wyzszej cenie wymienił silnik na yamaszkę 6hp w dwutakkcie, równie lekką, a super silnik. Jakis tam był myk, ze wszyło z tego w efekcie więcej niż 6 koni - chyba zdławka na wydechu.
#46 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:10
Kaitum na poczatku czerwca
#47 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:14
Chyba wszyscy przepadliśmy po spotkaniu z tą dziką surową przyrodą...
Dziękuję za miłe sł wa-cieszę się,że się nie nudzicie
Jeśli zaś chodzi o dziką przyrodę to może taki kamyczek
do ogródka.Przemawia do wyobrazni,szczególnie jesli wyobrazimy sobie podobne na dnie jeziora.
Załączone pliki
#48 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:30
w drodze powrotnej naszym celem były rzeki w Jamtland i się nie zawiedliśmy.powędkowaliśmy głównie na rzece Harkan. piękne i waleczne lipienie i pstrągi
#49 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:42
.
Poważniej mówiąc obecność na brzegu tak olbrzymich głazów zmusza do specjalnej ostrożności.W czasie innej wyprawy,podczas połowów nad innym jeziorem o zblizonym charakterze,prawie na jego srodku nasza łódka wsunęła się na wielki plaski kamień i utknęła.Jeszcze przed chwilą sonda sugerowała głębokość 4-5 m,a tu nagle okrzyk dziobowego,silnik i sonda w góre i aluminiowa łódka lekko przechylona stoi na srodku jeziora.Dwu desperatów w kaloszach do pół łydki usiłuje zepchnąć ją mając dookola głębię,ale na szczęście takze niewielki margines kamiennej, zbudowanej z różowawego głazu płycizny.Z brzegu musiało wyglądać na cud,ale kto tam widział człowieka na brzegu...
Załączone pliki
#50 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:11
potem kilka zdjęć z ubiegłego sezonu i
jeszcze kilka z innych połowów na pólnocy.
Wspomnienie goni wspomnienie,fotografie w tym
pomagają
.
Miły widok,ale trzeba uwazać w czasie jazdy ,choć
szutrówki strasznie kuszą do doduszenia gazu.
Załączone pliki
#51 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:47
@bober-chetnie zobaczymy Twoje zdjecia-moderatorzy z pewnością pomogą.pozdrawiam.
A nad ten odcinek pstrągowej rzeki łączącej 2 jeziora gnałem z takim impetem,ze zaparowały mi polaroidy co widać oceniając fotkę.
IMG_5709.JPG 93,42 KB 56 Ilość pobrań
Użytkownik kardi edytował ten post 08 październik 2012 - 22:30
#52 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:57
#53 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:57
Ukazało się coś budzacego emocje każdego pstrągarza.Co siedziało za kamykami niedługo napiszę.
IMG_5708.JPG 177,67 KB 270 Ilość pobrań
Użytkownik kardi edytował ten post 08 październik 2012 - 22:33
#54 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2012 - 20:58
#55 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2012 - 19:27
Posługiwaliśmy się wędziskami 5/9stóp, pływajacymi linkami
na końcu przyponu 2 muszki w niewielkiej od siebie odleglości.Zaczepy uparte,kamienie sliskie,
aż prosiło się o kij do podpierania.Na streamerki brały także szczupaki,ale wtedy hol był krótki
Trzykrotnie byliśmy tam w czerwcu-ciekaw jestem jak wygląda
ta rzeka jesienią-podejrzewam,ze lipieniowe łowy byłyby ciekawsze.
Ponieważ łowiliśmy oddzielnie,widząc się czasem z dużej odległosci i porozumiewając przez walkie talkie,nie mam
fotografii złowionych ryb -nie spełniają kryteriów portalu
-kamienie,kamienie,a i trawa za sucha
No a gdy brania słabły-ciach-przenosiny i juz na łódeczce.
Chciałbym napisać o wahaniach poziomu wody na niektórych odwiedzanych jeziorach i o konieczności burłaczenia,ale na szczęscie nie z powodów o których pisał Kuba pzdr.
Załączone pliki
#56 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2012 - 20:11
Ale łosie to jednak pękają. Jak je pogonić na piechotę, to spieprzają aż miło
Masz rację,biegają troszkę zabawnie ,a szczególnie te młode.Polują na nie namiętnie mysliwi-wiele osób z zagranicy,także z Polski.Jesienią widziałem mijajac na leśnej drodze jadacych z przeciwka myśliwych na ich przyczepie ogromne zwierzę.Pierwsze wrażenie-koń ,ale ponieważ predkosci były małe zauważylismy,ze to ogromny,zastrzelony łoś.Widok wysoce przygnebiajacy prawdę powiedziawszy pozdrawiam Cię.
#57 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2012 - 20:20
Prześliczne zdjęcia, ten okoń cudooo !
Dziękuję-będzie większy
#58 OFFLINE
Napisano 28 wrzesień 2012 - 06:40
A tak już zupełnie na poważnie: my też widywaliśmy (prawdopodobnie) myśliwych, a właściwie ich samochody „porzucone” w środku, przez kilka dni pod rząd. Nie poluję, ale mam wrażenie, że taka kilkudniowa wędrówka w bardzo trudnym terenie, połączona z biwakowaniem, to musi być ciekawa przygoda. Chyba wolałbym to niż całonocne przesiadywanie na ambonie połączone z wlewaniem w siebie gorzałki. Swoją drogą ciekawe, jaka jest skuteczna prędkość wędrówki w takim terenie. 2-3km/h? Pewnie nie więcej. A i namiot rozbić niełatwo.
#59 OFFLINE
Napisano 06 październik 2012 - 09:34
Chciałbym napisać o kłopotach z wahaniem poziomu wody w odwiedzanych jeziorach i do czego ten fakt nas zmuszał.
Na jednym z jezior w środkowej Szwecji,atrakcję stanowilo oddzielone kilkudziesięciometrowym kanalem niewielkie jeziorko.Często rybne,zawsze zaciszne i po prostu ładne.Poprzednimi razy z trudem,ostrożnie,ale wpływaliśmy na nie łodzią.W trakcie wyprawy którą ilustrują zdjęcia okazało się to niemożliwe.Kanał-kamienisty i płytki nie pozwolił na wpłynięcie,co zdrowo nas wkurzyło.Także objazd dookoła akwenu nic nie pomógł-nie było miejsca gdzie moglibyśmy zwodować łódkę.Trzeba było" uruchomić" zarezerwowane na lipieniowe łowy spodniobuty,opróżnić dokumentnie łódkę,wysadzić współtowarzysza i wręczyć mu aparat fotograficzny,a potem burłaczyć uważając na glazy.Udało się,ryby doceniły nasze zaangażowanie,intensywność brań mogla świadczyć o tym,ze niewielu łowiących w ostatnim okresie wpadło na podobny pomysł.
Nasze obserwacje-maaała woooda!- potwierdza zdjęcie wodowskazu przy niewielkiej,częściowo sprawnej zaporze,jednej z kilku na tym akwenie ,przez który przepływa pstrągowa woda.Ten model łowiska-podobny do opisanego we wcześniejszych postach opisujących tegoroczną wyprawę do Laponii jest szczególnie ciekawy-jeziora z przeplywającą rzeką-to stwarza szerokie możliwości szybkiej zmiany łowiska.pzdr.kardi -
IMGP2146.JPG 94,48 KB 107 Ilość pobrań IMGP2143.JPG 88,46 KB 142 Ilość pobrań IMG_0254.JPG 117,14 KB 148 Ilość pobrań IMG_0317.JPG 87,54 KB 116 Ilość pobrań
Użytkownik kardi edytował ten post 08 październik 2012 - 22:37
#60 OFFLINE
Napisano 10 październik 2012 - 19:50
DSC07144.JPG 96,06 KB 179 Ilość pobrań DSC07153.JPG 91,7 KB 220 Ilość pobrań IMGP2132.JPG 110,69 KB 172 Ilość pobrań
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych