Daniel nie załamuj ludzi Jeszcze napisz, że te 20-30 to 50+
A tak poważnie to ja niestety / stety nie pamiętam takich czasów choć jeszcze zdarzają się dni kiedy można fajnie połowić.
We mnie Wisła zdążyła się na tyle zakorzenić, że nawet jak nie połowię to i tak zadowolony wracam.
Wisła uczy pokory ...ale potrafi też obdarzyć.
Ja na warszawskiej Wiśle zacząłem łowić, jak już średni rozmiar poszedł w dół.
U mnie to były zazwyczaj jazie w przedziale 35-50 i klenie 30-55 z nielicznymi większymi egzemplarzami.
Jednak wiem, że wcześniej chłopaki targali same wielkie rybska na małe wahadłówki i spore wobki.
PS. Obecnie Wisła głównie uczy pokory i czasem obdarzy, ale zauważyłem, że chyba większość rzek jest znacznie bardziej szczodra...
Użytkownik hlehle edytował ten post 06 kwiecień 2016 - 16:21