Widzę, że nie bierze...
I ja znów zaspałem, nie usłyszałem budzika o 2.50.
Akurat malcz pisze tu fajne posty. Opisuje również niepowodzenia, nawet często, ale dzięki temu forum żyje. Mamy emocje znad wody, skrajne. Jakby przestał pisać, to by go brakowało.
Powiem Wam w największej tajemnicy, że w pracy tępię jak tylko mogę wszystkie meetingi, good enoughy, calle, deadliny. Zawsze dopytuję "to znaczy spotkamy się o 13.00?", a na zniecierpliwienie odpowiadam "polska język, piękna, język". Najbardziej mniej wku.. to znaczy denerwują całe banalne frazy, które wplecione w zdanie mają nadać większej siły argumentowi.