Byłem na spotkaniach.
Tak w dużym skrócie. Zacząłem braniem i spinką fajnego klenia na sandaczowy wobler.
Potem złowiłem trzy mniejsze na kleniowego pewniaka dwa ok 40 i jednego z 36cm. Próbowałem pobawić się żabą, ale nikt jej nie chciał.
Wróciłem do pewniaka i kolejny kleń, taki sam jak dwa pierwsze.
Uznałem, że już mi ich wystarczy, założyłem większego woblera (pewniak na wszystko) co poskutkowało sumem. Na szczęście spiął mi się pod nogami, bo jak wiecie, nawet nieduży na nie sumowym zestawie, gdy ma się 35min na łowienie nie jest szczytem marzeń. Za chwile kolejne branie, znów kleń, ok 45cm, bardzo pokaleczony, coś go chciało zjeść. Wypuszczam rybkę i wiecie co się dzieje? Pod nogami mam branie tego suma
20190717_095719_1.jpg 49,71 KB
41 Ilość pobrań
I było na tyle, zjadł resztę czasu.
Co do rejestru, ja wpisuje tygodnie, już w starym mi się nie mieściło, a ten to masakra. A chodzenie po nowy... chyba nie mam czasu...
Użytkownik korol edytował ten post 17 lipiec 2019 - 13:58