Panowie,
A może tak dla odmiany coś o rybach? Wisła ostatnio dla mnie mało łaskawa i chętnie poczytam co Wam się przytrafiło
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 16 listopad 2020 - 17:39
Panowie,
A może tak dla odmiany coś o rybach? Wisła ostatnio dla mnie mało łaskawa i chętnie poczytam co Wam się przytrafiło
Napisano 16 listopad 2020 - 17:54
wyczyszczone...
@spinnerman
mozesz się uspokoić? mam nadzieję, że nie będziemy musieli więcej usuwać Twoich chamskich tekstów,
kolejny raz nie poproszę
update: nawet gdybym chciał, nie miałem okazji, no trudno
Użytkownik Jano edytował ten post 16 listopad 2020 - 18:49
Napisano 17 listopad 2020 - 01:07
Napisano 17 listopad 2020 - 12:02
Miałem 330 i teraz 360. Gdybym miał brać trzeci to wziąłbym 330, ale już nie wezmę bo kupuję łódź . Jak chcesz ponton to mniejszy jest lepszy, jak chcesz dużo miejsca to kupuj łódź.
to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360
Napisano 17 listopad 2020 - 13:04
to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360
Na pewno większa . Nie potrafię Ci napisać jaka jest różnica. Sprawdź na stronie tokarexu, może są podane wymiary złożonego pontonu, a jak nie będzie to myślę że udzielą takiej informacji telefonicznie. Wszystko zależy jak złożysz ponton, można ciasno złożyć 360 i będzie miał mniejsze wymiary jak źle złożone 330. Duży wpływ ma temperatura, latem ponton łatwiej złożyć niż późna jesienią.
Napisano 17 listopad 2020 - 13:06
to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360
Chłopaki z Mikado używają Krakena 400 i wożą go Octavią
Napisano 17 listopad 2020 - 13:51
to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360
powiem Ci że po jesiennych zimnych miesiącach, składaniem mokrego pontonu, upiaszczonego, odechciało mi się go składać.
Albo przyczepka i non stop napompowany albo łódka.
Przyjemnie jest latem, kiedy ponton wysycha, jest miękki w składaniu itd.
Prędzej czy później pomyślisz o łódce, a ponton dobry na wypad 2 razy w miesiącu.
Napisano 17 listopad 2020 - 14:17
dzięki wszystkim za odpowiedz
wiadomo jak jest
koszt łódki który sobie policzyłem bez wodotrysków to 20.000 (łódka jednopłaszczowa silnik przyczepa). solidne 4x4 na szczęście mam
pytanie jeszcze jak z miejscem do slipowania (jest nadzieja pod nowym mostem)
natomiast przy pontonie za 5000 mogę już pływać i wodować się niedaleko swoich miejscówek
parametry producentów już dawno obadane, po odpowiedziach wnioskuje że różnicy ogromnej nie ma wiec pewnie będzie 360 albo próba ogarnięcia taniej łódki moze weronika jednopłaszczowa od ganczy ale koszty niestety rosną w zastraszającym tempie
Napisano 17 listopad 2020 - 14:25
Moja przygoda z dętką trwa jakieś 14 lat i chyba jestem jednym z pierwszych którzy pływali pontonem po Wiśle, w każdym razie na tamte czasy nikogo nie widziałem, jak ktoś pływał to pychówką. Pamiętam na forum jak zjebkę dostałem że z żoną w ciąży pływałem po Wiśle tak niebezpieczną jednostką jak ponton . Teraz podejście trochę się zmieniło i po latach wyszło że to bardzo bezpieczne i co ważne stabilne jednostki, ale jak wszystko mają swoje plusy i minusy. Zimne pory roku to duży minus jeśli chodzi o rozkładanie i składanie pontonu, dzień jest krótki więc mamy co najwyżej 8h łowienia, jesteśmy ciepło ubrani więc się upocimy, składanie po ciemku przy temperaturze 5st C jest niekomfortowe, tym bardziej jak nic nie złowiliśmy . Guma jest sztywna, ponton nie chce się złożyć i najchętniej jebnąłbym go w krzaki i w tym roku łowiąc na jeziorze prawie tak zrobiłem, zostawiłem ponton w stanicy wędkarskiej bez żadnego zabezpieczenia. Wolałem zaryzykować że rano go nie będzie niż składać po całym dniu żeby następnego znowu rozkładać. Następnego dnia byłem cwańszy, kupiłem pasy i zapakowałem ponton na dach. Ma to sens na krótkich wypadach kiedy mamy do kilkunastu km do bazy i możemy go bezpiecznie przechować.
To zawsze powodowało że sezon kończyłem w połowie listopada. Przyszły rok pewnie zakończę miesiąc później i z mniej bolącym kręgosłupem
Użytkownik wujek edytował ten post 17 listopad 2020 - 14:26
Napisano 17 listopad 2020 - 14:32
Ja zauważyłem jeszcze jedną zasadniczą różnicę między 330 a 360. Pierwszy mój ponton to Busch Kaiman 330R, a dugi Crab 360R. Niestety Kaimanów już nie robili więc został Crab. Nie wiem czy coś pokombinowali czy z racji długości producent w Crabie zastosował 5 płyt podłogowych gdzie w Kaimanie były 4. Ułożenie podłogi w Crabie to koszmar, szczególnie włożenie belek stabilizujących. Morduję się z tym prawie za każdym razem. W Kaimanie może przyjemnością bym tego nie nazwał ale szło to dużo sprawniej. Poza tym mam wrażenie że jakość też poszła niestety w dół. Moim zdaniem duży ponton jest gorszy do ciągłego rozkładania i składania, lepiej kupić mały. Jak duży to przyczepa, ale tu już koszty rosną i trzeba mieć gdzie trzymać.
Użytkownik wujek edytował ten post 17 listopad 2020 - 14:35
Napisano 17 listopad 2020 - 22:42
Użytkownik psd27 edytował ten post 17 listopad 2020 - 23:02
Napisano 18 listopad 2020 - 07:57
Ja zazwyczaj przewożę swój ponton na dachu, wrzucam go na relingi, przymocowuję porządnie pasem i jest o.k. W tym że ja mam blisko do moich wiślanych slipów (i tu kolejny plus pontonu - można zwodować się w dowolnym miejscu, byle brzeg był płaski) i te kilka kilometrów bocznymi drogami mogę sobie spokojnie przejechać z dętką na dachu. I druga sprawa: musi być ktoś do pomocy, tak więc takie rozwiązanie jst dobre jak pływamy z kimś, samemu wrzucić i zdjąć ponton z dachu to raczej niemożliwe.
Napisano 18 listopad 2020 - 08:45
Wkładanie belek stabilizujących podłogę to ten moment, kiedy zawsze robisz dwa wdechy i myslisz sobie „ja pi***e, znowu to....”. Drugi tak dostojny moment, to myśl, ze trzeba ten ponton złożyć, po całym dniu pływanie, zwłaszcza, gdy nas zmoczyło, jest jesień i robi się ciemno....
Kwintesencja
Ja zazwyczaj przewożę swój ponton na dachu, wrzucam go na relingi, przymocowuję porządnie pasem i jest o.k. W tym że ja mam blisko do moich wiślanych slipów (i tu kolejny plus pontonu - można zwodować się w dowolnym miejscu, byle brzeg był płaski) i te kilka kilometrów bocznymi drogami mogę sobie spokojnie przejechać z dętką na dachu. I druga sprawa: musi być ktoś do pomocy, tak więc takie rozwiązanie jst dobre jak pływamy z kimś, samemu wrzucić i zdjąć ponton z dachu to raczej niemożliwe.
Wierz mi da radę . Może kwestia samochodu, ale dawałem radę sam wsunać na dach 360.
Tak jak pisałem wszystko ma plusy i minusy. Plusy to cena, niskie koszty utrzymania, możliwość slipowania w różnych miejscach choć z doświadczenia widzę że z biegiem czasu wybieram już te z wygodnym zejściem do wody, szybkość przy małej mocy silnika, płytkie zanurzenie co ma znaczenie szczególnie na rzekach, ponton jest cichy i precyzyjny czyli można dobrze napłynać na miejscówke, ale pewnie to kwestia wprawy. To tyle z plusów, z minusów składanie, rozkładanie, masa bo za każdym razem musimy to przenieść własnymi rękami i plecami. Mało miejsca w środku, pierdolnik będzie zawsze o coś się będziemy potykać. Tak naprawdę ponton jaki by nie był to żeby było w miarę wygodnie trzeba łowić w pojedynkę. Prędzej czy później się rozleci. U mnie pierwszy po prostu zaczął się rozklejać.
Użytkownik wujek edytował ten post 18 listopad 2020 - 08:47
Napisano 18 listopad 2020 - 10:01
Napisano 18 listopad 2020 - 10:38
skoro z podłogą taki problem to podpytam jeszcze o airmatę i podłogę książkę? da radę na tym łowić na stojąco?
Napisano 18 listopad 2020 - 10:49
skoro z podłogą taki problem to podpytam jeszcze o airmatę i podłogę książkę? da radę na tym łowić na stojąco?
Nie polecam książkowej podłogi na rzekę. Pływałem przez rok Kolibri 330 z taką podłogą z Tohatsu 9.8. Spinningowanie stojąc nie różni się niczym od normalnej podłogi ale pływanie już tak.
1. Ponton nie trzyma kierunku na wprost i jest mega wrażliwy na prąd, wiry czy boczny wiatr, przy manewrach, też zachowuje się inaczej
2. Wejście w ślizg jets problematyczne bo powyżej 12km/h podoła się unosi a silnik zaczyna łapać powietrze. Prędkość max wynosiła 16km/h a ten sam silnik z Kolibri 360 DSL wykręcał 28km/h
Napisano 18 listopad 2020 - 11:23
rozumiem że ponton bez kila? z tego co się orientowałem to można do kilowego zamówić książkę.. a jak wrażenia z rozkładania i składania podłogi książki?
Napisano 18 listopad 2020 - 11:52
rozumiem że ponton bez kila? z tego co się orientowałem to można do kilowego zamówić książkę.. a jak wrażenia z rozkładania i składania podłogi książki?
Tak - miałem model bez kila
Rozkładanie zdecydowanie łatwiejsze ale pozostałe problemy identyczne (składanie mokrego późną jesienią w deszczu tak samo daje w kość)
Po roku kupiłem przyczepkę podłodziową
Napisano 18 listopad 2020 - 17:08
Napisano 18 listopad 2020 - 20:34
0 użytkowników, 11 gości, 0 anonimowych