Hej
Byłem dziś w "topolach".
Nawet dotknięcia!!!! Przebiczowałem rzetelnie cały odcinek na który się wybrałem, z woblerów nie użyłem tylko smużaków, na agrafce wisiały różne kolory i kształty od typowych kleniówek po widły, różne typy prowadzenia, szybciej, wolniej, powoli, z przytrzymaniem w nurcie, ze zmianami tępa, pod powierzchnią, maksymalnie przy dnie, później w ruch poszły obroty, efzetty czyste, z chwostem, czerwone, czarne( jak na rulecie ) też prezentowane na różne sposoby i ....nic!!! Nul, zero!!! A ryby się pokazywały!! Widać było spławy, to tu to tam pokazywał się bolo, na nurcie widziałem duże zassanie z powierzchni.....
Zdaje się że wkraczamy w najgorszy czas, po pierwsze niżówka( która ma oczywiście też swoje zalety....) a po wtóre to mnogość pokarmu! Dużo kiełży, wszelkiego rodzaju much i pająków, pokazały się chrabąszcze,różne gzy i bączki, zaczynają wychodzić ważki , pojawił się wylęg uklei jest tego trochę. Chyba ryby oćpały się wszystkiego i mają w nosie sztuczne wabiki.....
P.S. Kto machał na główkach po drugiej stronie, hę?
Pozdrawiam